W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mówimy jeszcze po polsku ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ćwierćnuta
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 1870

    To ja mam propozycję - niech BT od dziś zacznie promować moje . Będzie alternatywa dla śmietnika (teoria spiskowa nr 2?)
    Ssanie na czekanie.

    Skomentuj

    • Dareios
      Gwiazdka Porno
      • Jan 2006
      • 1959

      a ja nie czytam takich normalnych ksiązek prawie w ogólę. dlaczego? bo mnie nudzą i za dużo czasu trzeba im poświęcić. ja czytam głównie ksiązki tematyczne, praktycznie czy też publicystyczne, a poza ksiązkami czasopisma. ostatnio np o inwestowaniu na giełdzie, a w cześniej wywiad z Bartoszewskim. nigdy mnie nie pociągały jakieś pozmyslane historie spisane na 350 stronach bo jak widze te przudługawe opisy to mi się na wymioty zbiera. nie mam na to czasu, nie mam nawet ochoty. jezeli chcę się rozerwać przy jakiejś ciekawszej historii to włączam film. zaraz napiszecie że przy filmie wyobraźnia nie pracuje, ale przynajmniej nie zajmuje tyle czasu co książka, 1,5-2h i z głowy.

      dlatego nie przejmowałbym się tym że polacy czytają mało ksiązek. to jeszcze nie znaczy że nie myślą, mogą ich po prostu nie lubić tak jak ja albo nie mieć na nie czasu. a nie wierze że czytanie ksiązek jest niezbędne dla inteligentnego człowieka

      i prosze, znalazłem potwierdzenie na moje słowa:
      0statnio edytowany przez Dareios; 13-06-09, 17:13.
      Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

      Skomentuj

      • Ćwierćnuta
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 1870

        Nie wiem, czy autorzy uwzględnili czytanie takich cudów:


        I wątpię, żeby twórcy tego typu dzieł (liczonych spokojnie na miliony) czytali pracę fachową, publicystyczną czy książki tematyczne (notabene - nadal książki). Książka nie równa się beletrystyka.

        Mnie martwi to, że przeciętny Polak nie potrafi się wypowiedzieć we własnym języku, a często też - nie zrozumieć, co się do niego powiedziało, bo nawet szyk zdania to dla niego zbyt wielkie wyzwanie.
        Ssanie na czekanie.

        Skomentuj

        • Dareios
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2006
          • 1959

          i myślisz, że jak taka osoba przeczyta pare ksiązek to nagle zmądrzeje?? i myslisz że jest taka jaka jest dlatego że ksiązek nie czyta? naiwne myslenie
          Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

          Skomentuj

          • Ćwierćnuta
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 1870

            Znane mi osoby, wychowywane od dziecka na czytaniu najpierw bajek, potem książek - nigdy poziomu takiego dna nie osiągnęły. Sądzisz, że czemu za czasów naszych rodziców nie było analfabetyzmu wtórnego?
            Ssanie na czekanie.

            Skomentuj

            • Dareios
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2006
              • 1959

              a mi znane osoby które ani bajek ani ksiązek nie czytały takiego poziomu też nie osiągnęły. jaki z tego wniosek? że niekoniecznie musi to mieć związek z czytaniem ksiązek.

              tylko widzisz, autorka powyższego popisu co prawda nie potrafi zbyt dobrze się wypowiedzieć, ale blogi zakłada, po internecie się swobodnie porusza a obsługę komórki pewnie zna na pamięć. a dla niektórych osób z pokolenia naszych rodziców które co prawda ksiązki czytały, dalej to jest czarna magia.
              Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

              Skomentuj

              • Ćwierćnuta
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 1870

                Tyle że jej umiejętności życiowe mogą się na zakładaniu blogów kończyć - jak pójdzie na rozmowę kwalifikacyjną, to szef nie zrozumie jej bełkotu. I co wtedy zrobi? Poda adres bloga?

                Osoby oczytane nie mają takich problemów z językiem, bo miały kontakt z jego poprawną formą od małego. Nie twierdzę, że nie jest możliwym nauczyć się języka bez czytania - twierdzę, że gdyby osoby posługujące się bełkotem czytały więcej, miałyby o wiele mniejsze problemy.
                Ssanie na czekanie.

                Skomentuj

                • upocone jajka
                  Banned
                  • May 2009
                  • 5151

                  jak pójdzie na rozmowę kwalifikacyjną, to szef nie zrozumie jej bełkotu. I co wtedy zrobi? Poda adres bloga?
                  rozmowa kwalifikacyjna ma tu nie wielkie znaczenie, tam co innego sie liczy, no chyba że ktoś idzie do roboty za poetę

                  Skomentuj

                  • Ćwierćnuta
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 1870

                    Kozak, jasne, że nie w każdej pracy trzeba się posługiwać poprawną polszczyzną. Ale jak się panienka nie dogada z szefem, to wątpię, żeby dobrą pracę znalazła...

                    Obawiam się, kira, że trochę Cię rozumowanie zawiodło - ja jestem nastolatką. Nie sprawia mi problemów technologia, a komputer obsługuję od piątego roku życia. Ale jakoś nie czyni mnie to analfabetą życiowym.

                    Ktoś, kto nie umie składać zdań na blogu - kiedy posługuje się słowem pisanym, tym bardziej nie będzie potrafił ich składać mówiąc, tekst mówiony jest zawsze mniej płynny od pisanego. Nie chce mi się wklejać przykładów słodkich blogasków, których autorki kompletnie nie rozumieją, co się do nich pisze, bo szkoda mi czasu, mnóstwo osób prowadzi blogi poświęcone właśnie nieumiejętności komunikowania się tamtych.

                    Może Wy nie widzieliście podać do pracy i CV drukowanych kolorową czcionką na różowym papierze, z błędami ortograficznymi w co drugim słowie, ja widziałam, i to nie raz. "Dobra znajomość jenzyków obcyh" na porządku dziennym.

                    Napisał kira
                    zawsze byli Ci mniej i Ci bardziej mądrzejsi.
                    Że niby jacy?
                    Ssanie na czekanie.

                    Skomentuj

                    • Raine
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 5252

                      Napisał kira
                      i nawet jak osoba pisze coś w stylu "kOfFaM cIe" nie oznacza, że jest głupia. po prostu moze tak lubi i już. jednoczesnie może byc mądra.
                      Trochę racji muszę Ci przyznać, bez bicia - jakiś czas temu (dobrych parę lat, bliżej 20 niż 30, w każdym razie) sam pisywałem czasami "jush" etc. Ot, taka moda była.
                      Inna sprawa, że na czatach czy cholera wie gdzie, łatwo można kogoś zaszufladkować i przykleić mu/jej etykietę "tępy/a", a co z ludźmi, którzy są bardzo inteligentni a np. wolno piszą na klawiaturze?

                      niektórzy zapomnieli jacy oni sami byli, będac młodszymi. troche inaczej patrzy się na swiat gdy jest sie starszym/młodszym. i niektórzy patrza na innych, nie na siebie
                      Tu też trafiłeś, każdy spogląda na świat przez własny, subiektywny pryzmat. A wiadomo, że człowiek zmienia się wraz z czasem i to co Ci kiedyś przeszkadzało, teraz Ci zwisa i powiewa. A to na co kiedyś miałeś olew, dziś jest skrajnie irytujące. Obserwuję takie zachowania u siebie, u innych również.

                      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                      Regulamin Forum.

                      Skomentuj

                      • e-rotmantic
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 1556

                        Napisał Schatten
                        moim skromnym zdaniem, z zaprzestania CZYTANIA książek i spędzania czasu przed telewizornią, komputerem etc
                        I znowu to mitologizowanie roli książki w życiu człowieka. Rozumiem, że w telewizji to nikt nic nie mówi, tylko pokazuje na migi?
                        Napisał Schatten
                        Tym że nie czytasz książek, nie chwal się zbytnio
                        A to dlaczego? Czy to jest jakiś powód do wstydu?
                        Napisał Ćwierćnuta
                        Bo czytanie książek to taki element wykształcenia jak znajomość tabliczki mnożenia. I to na czytaniu człowiek uczy się własnego języka, zwłaszcza ortografii i interpunkcji.
                        Że co? Mało się nie udusiłem. Znajoma właśnie ukończyła pracę magisterską pod tytułem "Wpływ czytelnictwa na rozwój gimnazjalisty". Badanie pokazało, że ani częstość, ani bezwzględna ilość przeczytanego tekstu nijak nie koreluje się z kompetencjami ortograficznymi, że nie wspomnę o interpunkcyjnych. Zdziwiona? Dysponuję szczegółowymi wynikami badania. Mogę udostępnić. Powielasz mit, Ćwierćnuto.
                        Przez pięć lat studiów, z napisaniem pracy magisterskiej włącznie, zajrzałem, podkreślam, zajrzałem do około 10 (słownie: dziesięciu) książek. To średnio wychodzi jedna książka na semestr. Mimo to, studia skończyłem z wynikiem bardzo dobrym, magisterkę obroniłem celująco i otrzymałem wyróżnienie. Dziś pracuję w swoim zawodzie i mam za to słono płacone. Ponadto, jak możesz łatwo sprawdzić, moja pisownia nie poraża błędami. Czyli co? Jednak się da. Książka jest jedną z wielu, bardzo wielu dróg rozwoju. Nie jest czymś niezastąpionym w edukacji. Jest jedną z wielu metod. Poza tym, samo czytanie niewiele ma wspólnego z nauką, a już na pewno nie ze współczesną edukacją. W ramach autorozwoju, książki, jeśli już, to się studiuje, a to zasadnicza różnica. Nauka na drodze czytania od deski do deski jest powolna, siermiężna i bardzo nieefektywna.
                        Napisał Ćwierćnuta
                        Nie twierdzę, że każdy ma połykać dziennie kilkaset stron, ale książka rocznie to i tak o wiele za mało.
                        Sakramentalne pytanie - dlaczego? To ja Ci powiem, że jedna opera w roku to też wiele za mało.

                        anduk - nareszcie ktoś do rzeczy tutaj pisze.
                        Napisał Ćwierćnuta
                        A co do jakości teksów internetowych - to właśnie jest problem, i to istotny w kwestii, którą rozważamy. Kiedy czytamy książkę, mamy świadomość, że nad tekstem pracowali redaktor z korektorem, w dodatku autor prezentuje sobą jakiś poziom kultury języka, skoro go wydrukowano.
                        Byzydura. To nie średniowiecze. Dziś książkę może napisać każdy. Ot, przykład pierwszy z brzegu, Masłowska. Dziś nie sprzedają się książki, które są dobre same w sobie, ale te, które na siebie zarobią. To nie zawsze koreluje z ich poziomem merytorycznym.
                        Napisał Ćwierćunta
                        ponieważ czytanie wyrabia nawyki językowe, a bez opatrzenia się z nimi, wyrobić się ich praktycznie nie da. Książka na rok to za mało na wyrobienie jakiegokolwiek nawyku
                        Jak to piszą na Wikipedii, "potrzebne źródło". Dałabyś sobie obciąć, że nie można tych nawyków wyrobić sobie przez osłuchanie?
                        Napisał Ćwierćnuta
                        Znane mi osoby, wychowywane od dziecka na czytaniu najpierw bajek, potem książek - nigdy poziomu takiego dna nie osiągnęły. Sądzisz, że czemu za czasów naszych rodziców nie było analfabetyzmu wtórnego?
                        W rodzinach, gdzie kultywowane są wartości intelektualne, czytanie, jako bardzo trendy wśród intelektualistów, jest jednak jedną z wielu a nie jedyną. Dlatego poziom czytelnictwa może się zbiegać z poziomem intelektualnym, ale nie musi.
                        Napisał Ćwierćnuta
                        Tyle że jej umiejętności życiowe mogą się na zakładaniu blogów kończyć - jak pójdzie na rozmowę kwalifikacyjną, to szef nie zrozumie jej bełkotu. I co wtedy zrobi? Poda adres bloga?
                        Rany, gdzie Ty żyjesz? Oczywiście, że poda adres bloga. Blog jest wręcz zalecaną formą autopromocji w świecie zaowodowym! Przepraszam, że krzyczę, ale aż mnie podniósł z krzesła Twój brak świadomości.
                        0statnio edytowany przez e-rotmantic; 13-06-09, 23:10.

                        Skomentuj

                        • Rojza Genendel

                          Pani od biologii
                          • May 2005
                          • 7704

                          Wydaje mi się, że oprócz książek kulturę słowa podnoszą też dobre "lub czasopisma": na przykład Bluszcz.

                          Napisał e-rotmantic
                          Rany, gdzie Ty żyjesz? Oczywiście, że poda adres bloga. Blog jest wręcz zalecaną formą autopromocji w świecie zaowodowym! Sorry, że krzyczę, ale aż mnie podniósł z krzesła Twój brak świadomości.
                          Myślisz że taki blog mógłby kogoś wypromować?
                          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                          Skomentuj

                          • Dareios
                            Gwiazdka Porno
                            • Jan 2006
                            • 1959

                            Może Wy nie widzieliście podać do pracy i CV drukowanych kolorową czcionką na różowym papierze, z błędami ortograficznymi w co drugim słowie, ja widziałam, i to nie raz. "Dobra znajomość jenzyków obcyh" na porządku dziennym.
                            Co ma ortografia do rozmów kwalifikacyjnych? Jak się mówi to się człowiek nie zastanawia czy dane słowo akurat pisze się przez h czy ch, ż czy rz czy jeszcze jakieś inne c***stwo językowe. A jeżeli ktoś pisze CV z błedami to nic mu nie pomoże, ani nauka ortografi ani czytanie dennych dzieł Słowackiego czy Mickiewicza, bo jak ktoś nie wie że Word sprawdza pisownię to już podchodzi pod brak znajomości pakietu Office.

                            Ja ostatnią lekturę czytałem chyba w podstawówce. Później to już nawet streszczeń nie chciało mi się czytać. Ba, nawet 4 razy podchodziłem do opracowania Pana Tadeusza i za kazdym razem wymiękałem po paru pierwszych akapitach. Do matury się przygotowywałem ze 2 dni. Ostatniego dnia czytałem opracowania najważniejszych lektur ze szkoły średniej. Dotarłem do połowy listy po czym poszedłem spac. Efekt - 56% z pisemnej, potem z ustnej 90%.

                            Nie kazdego pociąga literatura i poprawny język. Właściwie czym jest poprawny język? Przecież język ewoluował przez wieki i naiwny jest ten kto myśli że nagle teraz ewolucja dobiegła końca. Każda zmiana językowa najpierw jest błedem, potem zostaje dopiero zaakceptowana. Śmieszne są ludki które wyuczyły się jezyka na jakimś tam etapie rozwoju a potem pultają się za każdym razem kiedy ktoś nagina zasady których się nauczyli.
                            Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                            Skomentuj

                            • e-rotmantic
                              Perwers
                              • Jun 2005
                              • 1556

                              Napisał rojze
                              Myślisz że taki blog mógłby kogoś wypromować?
                              Ja tak nie myślę, ja to wiem.

                              This website is for sale! kominek.tv is your first and best source for all of the information you’re looking for. From general topics to more of what you would expect to find here, kominek.tv has it all. We hope you find what you are searching for!

                              Ten człowiek zarabia na blogowaniu, pomimo, że jak dotąd, nie ujawnił na swoim blogu tożsamości.

                              Skomentuj

                              • Rojza Genendel

                                Pani od biologii
                                • May 2005
                                • 7704

                                Napisał e-rotmantic
                                Ja tak nie myślę, ja to wiem.

                                This website is for sale! kominek.tv is your first and best source for all of the information you’re looking for. From general topics to more of what you would expect to find here, kominek.tv has it all. We hope you find what you are searching for!

                                Ten człowiek zarabia na blogowaniu, pomimo, że jak dotąd, nie ujawnił na swoim blogu tożsamości.
                                Bosz, TAKI blog jak tej różowej dziewczynki, o tym mówię...
                                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                                Skomentuj

                                Working...