W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mówimy jeszcze po polsku ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Gurgun
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 707

    Napisał mlody969
    Tylko że krytycy są często przeintelektualizowanymi snobami którzy z przyczyn igeologicznych chwalą coś przy czym normalny człowiek zasypia. Przypuszczam że z literaturoznawcami będzie podobnie. Tak czy inaczej, jeżeli bym czytał czy oglądał coś co mi się nie podoba i co mnie nudzi, tylko dlatego że jakiś krytyk czy literaturoznawca tak powiedział to bym był kompletnym debilem.
    Jeśli za dobry film uważanoby ten popularny to Spiderman albo jakiś inny film na tym poziomie uznany zostałby za dzieło sztuki, bo dużo ludzi chciało go obejrzeć, a tu nie o to chodzi.
    Gurgun - jaki jest każdy widzi

    Skomentuj

    • Rojza Genendel

      Pani od biologii
      • May 2005
      • 7704

      Napisał Jacenty
      Za moich lat szczenięcych to dzieciństwo było po to, żeby się nim cieszyć nie stresować w szkole, rodzice byli po to, żeby wychowywać a szkoła po to, żeby nauczać.
      Jacenty, ile miałeś lat jak nauczyłeś się czytać i pisać?
      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

      Skomentuj

      • Jacenty
        Emerytowany PornoGraf
        • Jul 2006
        • 1545

        Napisał Rojza Genendel
        Jacenty, ile miałeś lat jak nauczyłeś się czytać i pisać?
        Byłem uparty i nie chciało mi się uczyć. Ale kiedyś w drugiej klasie, poszedłem na poranek(taki seans w kinie dla dzieci o 9 rano w niedzielę) i puścili film z napisami!!! Byłem wściekły, bo nie nadążyłem czytać i w porywie złości jak dorwałem książki, to potem tato gonił mnie za to, że po nocach, z latarką i kołdrą na głowie czytałem wszystko co mi wpadło w ręce. Zostało mi to do dzisiaj. Widać każdy potrzebuje jakiejś odpowiedniej motywacji.
        Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

        Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

        Skomentuj

        • Rojza Genendel

          Pani od biologii
          • May 2005
          • 7704

          No więc powiem tak: kiedy ja chodziłam do szkoły podstawowej, klasy były dość liczne: 25-30 osób. Dzieci które nie umiały czytać, albo nie znały literek- miały problem, bo nauczycielowi było dość trudno wszystkimi się zająć. Dlatego uważam, że jeżeli chodzi o tę umiejętność, rola rodziców jest bardzo ważna. Myślę że łatwiej i przyjemniej uczyć się czytać i pisać w domu, gdzie na pewno jest mniejszy strach i wstyd przed nauczycielem innymi dziećmi.
          Ja sama nauczyłam się czytać w domu, mając 4 lata. Z pisaniem było gorzej znacznie i faktycznie dopiero w przedszkolnej zerówce. W tamtych czasach były jeszcze tendencje do uczenia wszystkich dzieci pisania prawą ręką- czego skutki niestety ponoszę do dziś, bo mam dysgrafię. Gdybym w naturalny sposób uczyła się pisać w domu lewą ręką, to tego problemu by nie było.
          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

          Skomentuj

          • Nilieth

            Napisał Gurgun
            Jak ja chodziłem do przedszkola, to w zerówce (czyli w jak byłem w wieku w którym będą dzieci w obeznych "zerówkach") uczono pisać, a ja sam umiałem to już wcześniej
            Nie rozumiem trochę. Chodziłeś do zerówki jako 5-latek? Bo dzieci w obecnych zerówkach będą w wieku zarówno 5 jak i 6 lat.
            Napisał Gurgun
            Podkreślę jeszcze, że im dzieci są młodsze tym się szybciej uczą. Pięcio- czy sześciolatek może jeszcze nie ma dużego zasobu wiedzy, ale chłonie ją zdecydowanie szybciej niż 10-latek nie mówiąc już o ludziach w wieku studenckim.
            Umysł dzieci jest jak gąbka, to fakt. Maluchy chłoną wszystko, co się wokół nich dzieje w sposób błyskawiczny i naturalny i dzieje się to przy zaangażowaniu wszystkich zmysłów. Ale najlepiej uczą się poprzez wszelkie formy zabawy, które najlepiej integrują i motywują do nauki. Niekoniecznie tyko skrobanie literek w kajecie i dukanie ,,Ala ma lalę" jest jedyną formą nauki.
            Napisał Gurgun
            Rok spędzony w takiej "zerówce" to według mnie rok stracony i wiem już teraz, że jak będę miał dziecko to z nauką pisania i czytania nie będę czekał aż osiągnie ono 7 lat.
            To jest na pewno dla wszystkich rok stracony. A jak Twoje dziecko osiągnie wiek 7 lat, będzie już w II klasie, przy czym w pierwszej pojawiają się już lliterki, ale dopiero po pierwszym semestrze nauki. Więc 6-letni pierwszoklasista będzie się uczył czytać i pisać, ale w innym zakresie niż do tej pory, zaś to wynika z obniżenia progu wiekowego.

            Te dzieci, które ,,załapały się" na reformę będą się niestety uwsteczniać i stracą to, czego się już nauczyły. Jeśli np. w tym roku 5-latek chodził do przedszkola, zaś od września zostanie objęty nowym programem zerówki, to praktycznie powtórzy wiedzę zdobytą dotychczas bez dalszego jej pogłębiania.

            Skomentuj

            • glizdziarz
              Banned
              • Sep 2005
              • 1981

              Młody powalasz mnie swoją niewiedzą o podstawach ludziej psychiki. Szkoła jest taka a nie inna bo taka musi być. Nie można liczyć na samozaangażowanie ucznia w proces kształcenia. To tak jak byś dał przyszłemu technikowi czy inżynierowi który ma budować domy swobodny wybór czego będzie się uczył. Czy myślisz, że opanuje samodzielnie wiedzę niezbędną do prawidłowego zaprojektowania i wykonania jakieś budowli? Po to są programy żeby nauka była systematyczna i ukierunkowana, po to są m.inn. kanony lektur itp.

              Skomentuj

              • Gurgun
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 707

                Napisał Nilieth
                Nie rozumiem trochę. Chodziłeś do zerówki jako 5-latek? Bo dzieci w obecnych zerówkach będą w wieku zarówno 5 jak i 6 lat.
                W zerówce byłem w wieku 6 lat.
                Nie wiedziałem, że 5-latki też idą te zerówki teraz

                Napisał Nilieth
                Umysł dzieci jest jak gąbka, to fakt. Maluchy chłoną wszystko, co się wokół nich dzieje w sposób błyskawiczny i naturalny i dzieje się to przy zaangażowaniu wszystkich zmysłów. Ale najlepiej uczą się poprzez wszelkie formy zabawy, które najlepiej integrują i motywują do nauki. Niekoniecznie tyko skrobanie literek w kajecie i dukanie ,,Ala ma lalę" jest jedyną formą nauki.
                Dukanie i pisanie w kajeciku nie jest jedyną formą nauki czytania i pisania. Możnaby uczyć poprzez np. rysunek.
                Gurgun - jaki jest każdy widzi

                Skomentuj

                • Nilieth

                  Napisał Gurgun
                  W zerówce byłem w wieku 6 lat.
                  Nie wiedziałem, że 5-latki też idą te zerówki teraz
                  Idą. Aczkolwiek dzieci pięcioletnich będzie jak na lekarstwo. Zresztą to obszerny temat i nie bardzo pasuje do tego wątku. Nie ma co robic OT.
                  Napisał Gurgun
                  Dukanie i pisanie w kajeciku nie jest jedyną formą nauki czytania i pisania. Możnaby uczyć poprzez np. rysunek.
                  Racja. Ale oprócz czytania i pisania jest też mnóstwo innych ważnych rzeczy, które taki 5latek powinien opanować. Np. rozpoznawanie kształtów, nauka kolorów, czy rozwijanie zasobu słownictwa.

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    Poszłam do szkoły, jak miałam 6 lat - umiałam już pisać i czytać, chociaż nie byłam w zerówce, tylko w przedszkolu nas nauczyli.
                    Naukę czytania sama wymogłam na Mamie (jakoś 5 lat miałam) - nie mogłam znieść tego, że wieczorem wszyscy coś siedzą i czytają, a ja nie wiem, o co cho.
                    Nie rozumiem, dlaczego mówi się, że nauka jest odbieraniem dzieciom dzieciństwa - dla mnie szkoła i rzeczy z nią związane było najciekawszym, co zdarzało się w moim dziecięcym wieku.
                    Ogólnie - zawsze cieszyłam się, że poszłam do szkoły wcześniej - bo co miałabym innego robić? To było autentycznie super.
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • upocone jajka
                      Banned
                      • May 2009
                      • 5151

                      Młody powalasz mnie swoją niewiedzą o podstawach ludziej psychiki. Szkoła jest taka a nie inna bo taka musi być. Nie można liczyć na samozaangażowanie ucznia w proces kształcenia. To tak jak byś dał przyszłemu technikowi czy inżynierowi który ma budować domy swobodny wybór czego będzie się uczył. Czy myślisz, że opanuje samodzielnie wiedzę niezbędną do prawidłowego zaprojektowania i wykonania jakieś budowli? Po to są programy żeby nauka była systematyczna i ukierunkowana, po to są m.inn. kanony lektur itp.
                      gliździarz daj spokój, no wie wiesz że to wszystko przez brak wolnego rynku


                      krem do solarium menskie stringi i ogolona klatka pozjadał wszystkie rozumy

                      a co do tematu, czy mówimy po polsku, coraz bardziej mi to doskwiera że nie mam za bardzo z kim pogadać, w zasadzie to tylko zkumplem Ukraińcem, włada całkiem nieźl. a tak to mówie sam do siebie i to wcale nie jest śmieszne..

                      Skomentuj

                      • Gurgun
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 707

                        upocone jajka, też mam znajomego z Ukrainy. Mówi po polsku lepiej (poprawniej) niż 98% znanych mi ludzi
                        Gurgun - jaki jest każdy widzi

                        Skomentuj

                        • glizdziarz
                          Banned
                          • Sep 2005
                          • 1981

                          Brzydki i Gurgun macie rację. Czasem obcokrajowcy mówią poprawniej po polsku iż polacy.
                          Brzydki współczuję, znam to.

                          Skomentuj

                          • Dareios
                            Gwiazdka Porno
                            • Jan 2006
                            • 1959

                            Napisał glizdziarz
                            Młody powalasz mnie swoją niewiedzą o podstawach ludziej psychiki. Szkoła jest taka a nie inna bo taka musi być. Nie można liczyć na samozaangażowanie ucznia w proces kształcenia.
                            Ale ja nie mówie żeby szkoła była dobrowolna i dobrowolny program tylko żeby była bardziej przystępna i ciekawsza. I nie róbmy z tego problemu. Ja wiem że ty jako nauczyciel przywykłeś do tego że ci wszystko wolno, masz zawsze rację i cię muszą uczniowie słuchać, ale to nie jest dobry system.



                            Po to są programy żeby nauka była systematyczna i ukierunkowana, po to są m.inn. kanony lektur itp.
                            Które prawie niczego nie uczą
                            Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                            Skomentuj

                            • Jacenty
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Jul 2006
                              • 1545

                              ... jako nauczyciel przywykłeś do tego że ci wszystko wolno, masz zawsze rację i cię muszą uczniowie słuchać, ale to nie jest dobry system...
                              Zakres kompetencji nauczyciela jest ściśle określony i nie jest to żadne widzimisię pana psora. Wolno mu dokładnie tyle ile jest zapisane w odpowiednich ustawach.
                              Nauczyciel ma zawsze rację? Pamiętam ze swojej szkoły, że jeżeli ktoś przyłapał nauczyciela, że zrobił błąd, dostawał dobrą ocenę, za to, że śledzi to co się na lekcji dzieje, a nie uwagę, że przeszkadza. I tak było u każdego nauczyciela. Nauczyciel, który popełnia błędy i nie wyciąga z nich wniosków, szybko zostaje zweryfikowany. Sam zweryfikowałem przy pomocy kuratorium jedną panią, której właśnie wydawało się, że wszystko jej wolno i pogrywała z moim synem.
                              Chwilę, a jaki to ma być system? Że gówniarzom będzie wolno bezkarnie wkładać na głowy nauczycieli śmietniki, pluć im na plecy, chodzić sobie tylko na te zajęcia, które im odpowiadają, że nie będą czytać obowiązkowych lektur, bo to nudne głupie i nie trendy? Zasadą obowiązującą w szkole jest to, że nauczyciel zadaje zadania, a uczeń je rozwiązuje. To nauczyciel jest dla uczniów, nie na odwrót.





                              ... Które prawie niczego nie uczą
                              Posłużę się oklepaną reklamą Żywca: prawie robi wielką różnicę.
                              Czytanie ma zmusić młodego człowieka do ruszania mózgownicą, do samodzielnej pracy, do logicznego myślenia, a nie tylko bezmyślnie przepisywać notatki z tablicy albo nowocześnie, Ctrl+C/Ctrl+V z netu i wypracowanie gotowe. Nawet się czytać nie chce, bo za dużo literek albo nie wiadomo o co w tym chodzi, bo nie ma emotikonek.
                              0statnio edytowany przez Jacenty; 19-06-09, 16:19.
                              Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                              Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                              Skomentuj

                              • glizdziarz
                                Banned
                                • Sep 2005
                                • 1981

                                Widzisz Młody. Jestem belfrem i nie uważam, że wszystko mi wolno i nie słucham uczniów. Nauczyciela obowiązuje coś takiego jak podstawa programowa, która określa co i kiedy (to nie zawsze) ma uczyć. Tą podstawę ktoś opracował i w jakimś określonym celu. Uzupełnieniem podstawy programowej jest "Program nauczania", który już dokładniej mówi co w danej klasie i danym typie szkoły uczeń ma opanować. To jak ja realizuję to zależy od kilku czynników:
                                1- Wyniki egzaminów zewnętrznych
                                Mam tak przygotować ucznia żeby go zdał z maksymalnie najlepszym wynikiem.
                                2- Zaplecze technodydaktyczne
                                Uczę na tym co mi zapewnia szkoła, niejednokrotnie dokładając własney sprzet i kasę - kasa misiu, kasa.
                                3- Materiał zywy czyli uczniowie
                                Sposób realizacji nałożonych na mnie obowiązków uzależniam od tego jakich uczniów dostałem. Inaczej pracuję z uczniam, którzy chcą się czegoś dowiedzieć i nauczyć, a inaczej z odpornymi na wiedzę, których muszę wyposażyć w minimum niezbędnej wiedzy zawodowej i ogólnej.

                                Mógłbym napisać program autorski, to nie problem, problemem jest jego wdrożenie. Gdyby programy zależały od nauczycieli praktyków mających realny kontakt z tymi których mają kształcić jak i tymi, dla których kształcą wyglądało by to inaczej.

                                Co do kanonu lektór, to jest on tak dobrany, żeby promował pewnewartości uniwersalne jak i budował tożsamość narodową.

                                Proponuję abyś poczytał ustawę o systemie oświaty i wtedy wiele rzeczy ci się wyjaśni.

                                Skomentuj

                                Working...