W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mówimy jeszcze po polsku ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-rotmantic
    Perwers
    • Jun 2005
    • 1556

    Napisał Ćwierćnuta
    Ale Trylogia z jednego, niezaprzeczalnego powodu powinna być przez każdego Polaka znana. Pomijając język powieści, utrwalony w mowie potocznej (kończ waść, wstydu oszczędź) czy jakiekolwiek inne aspekty...
    Autor Trylogii za całokształt twórczości otrzymał Nagrodę Nobla. I polskich noblistów każdy Polak uważający się za wykształconego powinien mieć obowiązek znać, ponieważ dla zagranicy nasza literatura to przede wszystkim nagrody zagraniczne, z Noblem na czele. A jeśli obcokrajowiec do polskiej literatury nawiąże i wyjdzie, że Polak własnych noblistów nie zna... to słoma z butów wychodzi. A że nie wierzę w czytanie klasyków dobrowolnie, to bardzo dobrze, że chociaż w szkole człowiek się z nimi styka.
    I tu się w pełni z Tobą zgadzam.

    Skomentuj

    • Dareios
      Gwiazdka Porno
      • Jan 2006
      • 1959

      Który? Wymień książki, bo jak na razie piszesz tylko o Mickiewiczu i Słowackim...
      Napisz, które powinny zniknąć, a które byś wprowadził - skoro piszesz o konkretach.
      Bo jakby nie było Dziady czy Pan Tadeusz to są lektury na które kładzie się największy nacisk. Jeszcze chyba nie było matury na której jednym z tematów by nie był Pan Tadeusz lub Dziady. Co do reszty to moje zdanie pokrywa się z tym co napisał e-romantic.

      A literatura II wojny światowej, która jest co prawda drastyczna w przekazie, ale ukazuje tamte realia, o których nikt już nie chce pamiętać. I to jest nuda??
      Nie, to nie jest nuda, to jak najbardziej bym zostawił.

      Mnie się to nie mieści w głowie. Świat, który ukazują te książki jest fikcyjny, nie pasuje do dzisiejszych realiów i jest pełen abstrakcji, ale właśnie to czyni go ciekawym, zajmującym i specyficznym.
      Tak i potem widuje rozmarzone panienki, romantyczki w sukienkach w kwiatki chodzące z głowami w chmurach i nosem w książce. Od rzeczywistości uciekają głównie ci którzy po prostu nie potrafią się w niej odnaleźć.

      Przede wszystkim "Dziady", "Konrad Wallenrod" i "Kordian". Wszystkie za jedno - styl. Obaj panowie pisali w sposób pokrętny bez jakiegokolwiek poszanowania logiki zarówno czasowej jak i przestrzennej. Wiele ich metafor do dziś pozostaje tajemnicą, którą zabrali ze sobą do grobu. To też liczę na duży minus, bo jak się coś pisze do publikacji, to pisze się dla czytelnika, a nie wyłącznie dla siebie. Czytając te lektury, dostawałem po prostu *******ca. Żeby je zrozumieć, wiesz co zrobiłem? Wypisałem sobie numery stron, w kolejności, w jakiej je później czytałem. Kolejność ta, rzecz jasna, nie miała nic wspólnego z oryginalną. Nie pamiętam dokładnie, ale "Wallenroda" zaczynałem czytać chyba gdzieś w połowie albo i dalej. Potem był skok gdzieś w okolice początku. Masakra. Czy o to chodzi w literaturze, żeby książka jednocześnie robiła za puzzle?

      I to było charakterystyczne akurat dla polskiego romantyzmu. Na zachodzie pisali romantycznie ale przy tym po ludzku. Nie spotkałem się z opinią, żeby ktoś nie zrozumiał "Romea i Julii". Nawet "Frajer" Goethego czy "Giaur", pomimo żenującej fabuły, są strawne, a kobietom mogą się nawet przyjemnie czytać.
      Brawo brawo, popieram w 100%. Jak przerabiałem w szkole Dziady (bo nie czytałem i nie żałuję) to się zastanawiałem czy przypadkiem głównym celen tego całego Mickiewicza nie było napisania jak najbardziej pokręconego i niezrozumiałego utworu. Z Kordianem podobnie.
      Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

      Skomentuj

      • e-rotmantic
        Perwers
        • Jun 2005
        • 1556

        Napisał mlody969
        Jak przerabiałem w szkole Dziady (bo nie czytałem i nie żałuję) to się zastanawiałem czy przypadkiem głównym celen tego całego Mickiewicza nie było napisania jak najbardziej pokręconego i niezrozumiałego utworu. Z Kordianem podobnie.
        Yyy... "Kordian" akurat nie jest Mickiewicza.

        Skomentuj

        • Ćwierćnuta
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 1870

          Nie, to nie jest nuda, to jak najbardziej bym zostawił.
          No to się zdecyduj - lektury to nuda, lektury są bez sensu, lektury powinno się znieść... czy nie podoba Ci się "Pan Tadeusz", "Kordian" i "Dziady"? Cóż za operowanie konkretami, brawo... Zaczynam odnosić wrażenie, że wszystkie epoki poza romantyzmem sobie wymyśliłam...

          Zapytałam też, co byś wprowadził.
          Ssanie na czekanie.

          Skomentuj

          • Nilieth

            Napisał mlody969
            Tak i potem widuje rozmarzone panienki, romantyczki w sukienkach w kwiatki chodzące z głowami w chmurach i nosem w książce.

            No skąd żeś wiedział, że tak wyglądam?? W mordę jeżunia, w big braderze chyba jestem, a nic o tym nie wiem...

            Matko kurko zmiłuj się nad nami, panienkami roztopionymi w marzeniach i jak cielęta zagapionymi w tomiszcza potężne. I oby nam prędzej kwiatuszki z sukienek poodpadały, nim napotkamy na swej drodze takiego stereotypiarza jak widać powyżej.
            Napisał mlody969
            Od rzeczywistości uciekają głównie ci którzy po prostu nie potrafią się w niej odnaleźć.
            Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierki, wcielanie się w różne fikcyjne postacie, przybieranie nicków, a nie imion, częste kreowanie zafałszowanego obrazu własnej osoby...Tu akurat książka jest taka tyci malutka, zaś prym w tej kwestii wiedzie właśnie internet.

            Skomentuj

            • e-rotmantic
              Perwers
              • Jun 2005
              • 1556

              Napisał Nilieth
              Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierki, wcielanie się w różne fikcyjne postacie, przybieranie nicków, a nie imion, częste kreowanie zafałszowanego obrazu własnej osoby...Tu akurat książka jest taka tyci malutka, zaś prym w tej kwestii wiedzie właśnie internet.
              Co do Internetu - nie można się nie zgodzić. Ale czy dzisiejsza popularność fantasy nie ma tego samego podłoża?

              Skomentuj

              • daj_mi
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 4452

                Uwielbiam fantasty, a nikt mi nigdy nie powie, że jestem daleka od rzeczywistości :>

                No i z moich kumpli na studiach ekonomicznych (sic!) to niemal wszyscy się zaczytują w fantasy albo science fiction
                0statnio edytowany przez daj_mi; 19-06-09, 22:29.
                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                Regulamin forum

                Skomentuj

                • Nilieth

                  Napisał e-rotmantic
                  Co do Internetu - nie można się nie zgodzić. Ale czy dzisiejsza popularność fantasy nie ma tego samego podłoża?
                  Ma, zgadzam się. Wystarczy przejrzeć sieć, gdzie pełno jest porąbanych dziewcząt - aniołków, młodzików podających się za elfy, driady, nimfy i inne fantastyczne postacie. Naczytali się, a potem na przykład przenoszą fikcyjne światy do swoich blogów. Ale jakby nie było, książki fantasy mają na pewno mniej zwolenników, niż to, co można kreować w sieci.

                  daj mi, przybij piątkę
                  0statnio edytowany przez Gość; 19-06-09, 22:10.

                  Skomentuj

                  • Dareios
                    Gwiazdka Porno
                    • Jan 2006
                    • 1959

                    No to się zdecyduj - lektury to nuda, lektury są bez sensu, lektury powinno się znieść... czy nie podoba Ci się "Pan Tadeusz", "Kordian" i "Dziady"? Cóż za operowanie konkretami, brawo... Zaczynam odnosić wrażenie, że wszystkie epoki poza romantyzmem sobie wymyśliłam...
                    Ja nigdzie nie twierdziłem, że w ogóle trzeba znieść lektury. Twierdze tylko że trzeba je inaczej przerabiać i zmienić ich listę. Dlaczego się czepiłem tych 2 (dziady i Pan Tadeusz)? Tak jak pisałem, kładzie się na nie duży nacisk. Oprócz nich to o czym wspomniał e-rotmantic: Lalka, Cierpienia młodego Wertera, Wesele, Kordian.

                    Zapytałam też, co byś wprowadził.
                    Np Rok 1984 Orwella
                    0statnio edytowany przez Dareios; 19-06-09, 22:21.
                    Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                    Skomentuj

                    • Ćwierćnuta
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 1870

                      Co ma czytanie fantasy do oderwania od rzeczywistości? To thrillery i kryminały czytają seryjni mordercy, a książki podróżnicze podróżnicy? Fantasy to gatunek literacki, który treść przekazuje taką a nie inną formą. Obok pokazywania wróżek etc. jest mnóstwo pozycji fantasy (o ile nie większość), które mają za pomocą metafor pokazywać prawdę o świecie jak najbardziej rzeczywistym.
                      A jeśli ktoś czyta obyczajówki i fantasy, to jest jednocześnie oderwany od rzeczywistości i nieoderwany?
                      Ssanie na czekanie.

                      Skomentuj

                      • Dareios
                        Gwiazdka Porno
                        • Jan 2006
                        • 1959

                        No skąd żeś wiedział, że tak wyglądam?? W mordę jeżunia, w big braderze chyba jestem, a nic o tym nie wiem...

                        Matko kurko zmiłuj się nad nami, panienkami roztopionymi w marzeniach i jak cielęta zagapionymi w tomiszcza potężne. I oby nam prędzej kwiatuszki z sukienek poodpadały, nim napotkamy na swej drodze takiego stereotypiarza jak widać powyżej.
                        Ja nie pisałem, że każda osoba czytająca książki zamienia się w marzyciela, tylko że tak się skończyć może próba ucieczki od rzeczywistości za pomocą ksiązek - bo właśnie to mi przyszło na myśl gdy czytałem Twój poprzedni post.

                        A sukienki w kwiatki to przecież był żart. Znałem kiedyś taką osobiście.

                        Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierki
                        Mi się zdarza grać. Czym to jest dla mnie? Zwyczajną rozrywką.
                        Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                        Skomentuj

                        • Ćwierćnuta
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 1870

                          I teraz uwaga, uwaga, analizujemy: gry komputerowe mogą być zwyczajną rozrywką, a mogą powodować oderwanie od rzeczywistości. Książki mogą być zwyczajną rozrywką a mogą powodować oderwanie od rzeczywistości. Czy wyciągamy z tego wniosek, że książki szkodzą, powodując oderwanie od rzeczywistości a gry nie?
                          Ssanie na czekanie.

                          Skomentuj

                          • e-rotmantic
                            Perwers
                            • Jun 2005
                            • 1556

                            Napisał daj_mi
                            Uwielbiam fantasty, a nikt mi nigdy nie powie, że jestem z daleka od rzeczywistości :>
                            No i z moich kumpli na studiach ekonomicznych (sic!) to niemal wszyscy się zaczytują w fantasy albo science fiction :yawl:
                            Tzn. ja nie twierdzę, że ludzie czytający fantasy są daleko od rzeczywistości, tylko że dla nich ten gatunek jest pewnego rodzaju ucieczką od niej.
                            Napisał mlody969
                            Oprócz nich to o czym wspomniał e-romantic: Lalka, Cierpienia młodego Wertera, Wesele, Kordian.
                            Wymieniłem te wszystkie oprócz "Wesela". Utwór ten, chociaż chaotyczny jak zawartość torebki mej lubej (typowe dla okresu MP), to jednak idealnie celuje w mentalność Polaka i jest po dziś dzień aktualny.
                            Napisał mlody969
                            Np Rok 1984 Orwella
                            Świetna książka. Bonusowo "Folwark zwierzęcy". Za moich czasów było to w kanonie. Teraz nie wiem...

                            Skomentuj

                            • daj_mi
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 4452

                              Teraz nie ma, niestety. Rzeczywiście, Orwell być powinien.

                              A jeśli się przesadzi, to wszystko może być ucieczką od rzeczywistości, nie ukrywajmy tego faktu
                              Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                              Regulamin forum

                              Skomentuj

                              • Nekromantic
                                Świętoszek
                                • Feb 2009
                                • 35

                                Czytam sobie ostatnie dwie strony wątku, czytam i czytam... i zaczynam się czuć jak kosmita. Nie wiem, albo świat tak mocno poszedł do przodu, albo ktoś tu durnoty wypisuje. Lalka ma cięzki styl? Giaur i Dziady? Wy je czytaliście po mandaryńsku, czy jak?

                                Nie wiem, jak dla innych, ale wasze propozycje zmian w kanonach lektur sa po prostu przerażające. Wywalic Pana Tadzia, wywalić Dziady, Kordiana, Wesele, Witkiewicza... to co ma zostać? Janko muzykant i Nasza szkapa?

                                Jak dla mnie kanon lektur ma prezentować przekrój przez historie literatury, zarówno światowej, jak i polskiej. I jedynym grzechem obecnego jest fakt, że zbyt duży nacisk kładziony jest na przerabianie polskiej poezji, a za mało na literature światową.

                                Gdyby to ode mnie zależało, wcisnąłbym tam i Oscara Wilde'a i Tołstoja, i Gogola, Poe, Manna, Flauberta, Balzaca, więcej Witkacego i Gombrowicza, więcej dramatów, choćby Ionesco czy Ibsena i mase innych rzeczy. A poza poezja wyrzuciłbym co najwyżej II i IV częśc Dziadów (bo III jest dobra) i może Żeromskiego, bo styl miał straszny...

                                Poza tym - bądźmy szczerzy - jeżeli dla kogoś przeczytanie Pana Tadeusza ze względu na styl (a nie objętość, bo to jestem w stanie zrozumieć) jest niemozliwe, to sorry - dureń jest i tyle.

                                BTW, Folwar zwierzęcy jest w kanonie lektur.
                                Say "Auf Wiedersehen" to your Nazi balls!

                                Skomentuj

                                Working...