Mówimy jeszcze po polsku ?
Collapse
X
-
-
Który? Wymień książki, bo jak na razie piszesz tylko o Mickiewiczu i Słowackim...
Napisz, które powinny zniknąć, a które byś wprowadził - skoro piszesz o konkretach.
A literatura II wojny światowej, która jest co prawda drastyczna w przekazie, ale ukazuje tamte realia, o których nikt już nie chce pamiętać. I to jest nuda??
Mnie się to nie mieści w głowie. Świat, który ukazują te książki jest fikcyjny, nie pasuje do dzisiejszych realiów i jest pełen abstrakcji, ale właśnie to czyni go ciekawym, zajmującym i specyficznym.
Przede wszystkim "Dziady", "Konrad Wallenrod" i "Kordian". Wszystkie za jedno - styl. Obaj panowie pisali w sposób pokrętny bez jakiegokolwiek poszanowania logiki zarówno czasowej jak i przestrzennej. Wiele ich metafor do dziś pozostaje tajemnicą, którą zabrali ze sobą do grobu. To też liczę na duży minus, bo jak się coś pisze do publikacji, to pisze się dla czytelnika, a nie wyłącznie dla siebie. Czytając te lektury, dostawałem po prostu *******ca. Żeby je zrozumieć, wiesz co zrobiłem? Wypisałem sobie numery stron, w kolejności, w jakiej je później czytałem. Kolejność ta, rzecz jasna, nie miała nic wspólnego z oryginalną. Nie pamiętam dokładnie, ale "Wallenroda" zaczynałem czytać chyba gdzieś w połowie albo i dalej. Potem był skok gdzieś w okolice początku. Masakra. Czy o to chodzi w literaturze, żeby książka jednocześnie robiła za puzzle?
I to było charakterystyczne akurat dla polskiego romantyzmu. Na zachodzie pisali romantycznie ale przy tym po ludzku. Nie spotkałem się z opinią, żeby ktoś nie zrozumiał "Romea i Julii". Nawet "Frajer" Goethego czy "Giaur", pomimo żenującej fabuły, są strawne, a kobietom mogą się nawet przyjemnie czytać.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Nie, to nie jest nuda, to jak najbardziej bym zostawił.
Zapytałam też, co byś wprowadził.Skomentuj
-
No skąd żeś wiedział, że tak wyglądam?? W mordę jeżunia, w big braderze chyba jestem, a nic o tym nie wiem...
Matko kurko zmiłuj się nad nami, panienkami roztopionymi w marzeniach i jak cielęta zagapionymi w tomiszcza potężne. I oby nam prędzej kwiatuszki z sukienek poodpadały, nim napotkamy na swej drodze takiego stereotypiarza jak widać powyżej.
Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierki, wcielanie się w różne fikcyjne postacie, przybieranie nicków, a nie imion, częste kreowanie zafałszowanego obrazu własnej osoby...Tu akurat książka jest taka tyci malutka, zaś prym w tej kwestii wiedzie właśnie internet.Skomentuj
-
Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierki, wcielanie się w różne fikcyjne postacie, przybieranie nicków, a nie imion, częste kreowanie zafałszowanego obrazu własnej osoby...Tu akurat książka jest taka tyci malutka, zaś prym w tej kwestii wiedzie właśnie internet.Skomentuj
-
Uwielbiam fantasty, a nikt mi nigdy nie powie, że jestem daleka od rzeczywistości :>
No i z moich kumpli na studiach ekonomicznych (sic!) to niemal wszyscy się zaczytują w fantasy albo science fiction0statnio edytowany przez daj_mi; 19-06-09, 22:29.Skomentuj
-
daj mi, przybij piątkę0statnio edytowany przez Gość; 19-06-09, 22:10.Skomentuj
-
No to się zdecyduj - lektury to nuda, lektury są bez sensu, lektury powinno się znieść... czy nie podoba Ci się "Pan Tadeusz", "Kordian" i "Dziady"? Cóż za operowanie konkretami, brawo... Zaczynam odnosić wrażenie, że wszystkie epoki poza romantyzmem sobie wymyśliłam...
Zapytałam też, co byś wprowadził.0statnio edytowany przez Dareios; 19-06-09, 22:21.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
Co ma czytanie fantasy do oderwania od rzeczywistości? To thrillery i kryminały czytają seryjni mordercy, a książki podróżnicze podróżnicy? Fantasy to gatunek literacki, który treść przekazuje taką a nie inną formą. Obok pokazywania wróżek etc. jest mnóstwo pozycji fantasy (o ile nie większość), które mają za pomocą metafor pokazywać prawdę o świecie jak najbardziej rzeczywistym.
A jeśli ktoś czyta obyczajówki i fantasy, to jest jednocześnie oderwany od rzeczywistości i nieoderwany?Skomentuj
-
No skąd żeś wiedział, że tak wyglądam?? W mordę jeżunia, w big braderze chyba jestem, a nic o tym nie wiem...
Matko kurko zmiłuj się nad nami, panienkami roztopionymi w marzeniach i jak cielęta zagapionymi w tomiszcza potężne. I oby nam prędzej kwiatuszki z sukienek poodpadały, nim napotkamy na swej drodze takiego stereotypiarza jak widać powyżej.
A sukienki w kwiatki to przecież był żart. Znałem kiedyś taką osobiście.
Pitolisz, za przeproszeniem. Jeśli ucieczką od rzeczywistości jest dla Ciebie fakt zagłębiania się w lekturę, to czymże jest w takim razie stukanie w sieciowe gierkiMój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
I teraz uwaga, uwaga, analizujemy: gry komputerowe mogą być zwyczajną rozrywką, a mogą powodować oderwanie od rzeczywistości. Książki mogą być zwyczajną rozrywką a mogą powodować oderwanie od rzeczywistości. Czy wyciągamy z tego wniosek, że książki szkodzą, powodując oderwanie od rzeczywistości a gry nie?Skomentuj
-
Napisał daj_miUwielbiam fantasty, a nikt mi nigdy nie powie, że jestem z daleka od rzeczywistości :>
No i z moich kumpli na studiach ekonomicznych (sic!) to niemal wszyscy się zaczytują w fantasy albo science fiction :yawl:
Napisał mlody969Oprócz nich to o czym wspomniał e-romantic: Lalka, Cierpienia młodego Wertera, Wesele, Kordian.
Napisał mlody969Np Rok 1984 OrwellaSkomentuj
-
Teraz nie ma, niestety. Rzeczywiście, Orwell być powinien.
A jeśli się przesadzi, to wszystko może być ucieczką od rzeczywistości, nie ukrywajmy tego faktuSkomentuj
-
Czytam sobie ostatnie dwie strony wątku, czytam i czytam... i zaczynam się czuć jak kosmita. Nie wiem, albo świat tak mocno poszedł do przodu, albo ktoś tu durnoty wypisuje. Lalka ma cięzki styl? Giaur i Dziady? Wy je czytaliście po mandaryńsku, czy jak?
Nie wiem, jak dla innych, ale wasze propozycje zmian w kanonach lektur sa po prostu przerażające. Wywalic Pana Tadzia, wywalić Dziady, Kordiana, Wesele, Witkiewicza... to co ma zostać? Janko muzykant i Nasza szkapa?
Jak dla mnie kanon lektur ma prezentować przekrój przez historie literatury, zarówno światowej, jak i polskiej. I jedynym grzechem obecnego jest fakt, że zbyt duży nacisk kładziony jest na przerabianie polskiej poezji, a za mało na literature światową.
Gdyby to ode mnie zależało, wcisnąłbym tam i Oscara Wilde'a i Tołstoja, i Gogola, Poe, Manna, Flauberta, Balzaca, więcej Witkacego i Gombrowicza, więcej dramatów, choćby Ionesco czy Ibsena i mase innych rzeczy. A poza poezja wyrzuciłbym co najwyżej II i IV częśc Dziadów (bo III jest dobra) i może Żeromskiego, bo styl miał straszny...
Poza tym - bądźmy szczerzy - jeżeli dla kogoś przeczytanie Pana Tadeusza ze względu na styl (a nie objętość, bo to jestem w stanie zrozumieć) jest niemozliwe, to sorry - dureń jest i tyle.
BTW, Folwar zwierzęcy jest w kanonie lektur.Say "Auf Wiedersehen" to your Nazi balls!Skomentuj
Skomentuj