W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Seks bez zobowiązań

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • abrakadabra1988
    Świętoszek
    • Mar 2011
    • 3

    SEX BEZ OBOWIAZAN - jak najbardziej!

    Niedawno mialam cos takiego, ale ja to nazywam troszeczke inaczej.
    Tzn mialam kochanka, spotykalismy sie tylko dla Sexu, nie laczylo nas nic wicej, trwalo to jakies 4 miechy, wkoncu wyznal mi milosc a ja dalam dyla :O
    Teraz znow jestem w poszkiwaniach, niestety
    a byl NIEZLY w te klocki mmm...

    Skomentuj

    • Betina
      Erotoman
      • Mar 2011
      • 596

      Ja nie potrafię tak. Dla mnie seks łączy się z uczuciami.
      "Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. Bralczyk

      Skomentuj

      • kempes
        Świętoszek
        • Feb 2011
        • 17

        Bywało i tak Nie widze w tym nic zlego jesli obie strony wiedza na czym to polega i godza sie na to

        Skomentuj

        • bzzzzzyku
          Świętoszek
          • Feb 2011
          • 23

          Seks bez zobowiązań...eh na studiach to było na porządku dziennym. Mile człowiek wspomina te imprezy...Teraz żona w domku człowiek się ustatkował...eh jednym słowem kapcanieje. Zgadzam się jednak z osobami które twierdzą iż musi być jasno określone z góry że chodzi o zabawę i prawdziwe bez zobowiązań. Bo jak jednej ze stron zaczyna zależeć to się nie fajnie dzieje...

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            Lija, a kto powiedział, że seks bez zobowiązań ma być seksem z byle kim?

            Ostatnio zastanawiam się, jak seks bez zobowiązań wpływa na dalsze życie i podejście do związków.

            W tej chwili moje potrzeby elementarne są zaspokajane przez pewną grupę. Jest sex friend, gdzie mam seks, relaks, spokój.
            Są znajomi, gdzie jest rozmowa, jakieś pomaganie sobie w problemach...
            Ogólnie jakoś przez to, że na poziomie bazowym jestem zaspokajana, moje zapotrzebowanie na poważny związek wydaje się być jakby mniejsze.

            Czy ktoś inny też tak ma?
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • Soundsleep
              Erotoman
              • Mar 2011
              • 734

              Ja mam tak. Ja osobiście nie jestem jeszcze gotowy na związek, gdyż jestem zmęczony ciągle nie udanymi związkami, które działały na takiej zasadzie, że to mi zależało, a partnerkom nie. Czekam na takie booom. Zresztą jak na razie, mój umysł, moje ciało, nie tęskni za związkami. A seks bez zobowiązań idealnie zastępuje ten wolny okres nie bycia w związku, bo jednak człowiek seks uprawiać musi.
              Też mam przyjaciółkę, która mnie kręci, jednak nie chcę z nią uprawiać seksu, bo obawiam się, że przyjaźń która mnie tak cieszy teraz, może się zakończyć. No chyba, że znajdę przyjaciółkę taką, która nadaje na moich falach 100 procent, wtedy może...
              Dlatego jak dla mnie seks zobowiązań jest ciekawym doświadczeniem, można po eksperymentować (bo przeważnie taki "związek" daje możliwości eksperymentowania), można pewnie doświadczenie zdobywać, i podnosić swoją samocenę seksualną. A to jest bardzo ważne moim zdaniem.

              Dlatego jak mówię - taki seks jest dla mnie dobry, gdy drugiej stronie nie będzie zależeć na tym, by być ze sobą już zawsze. No chyba, że i mnie coś trzepnie w serduchu. Ale jeżeli jedna strona się wali, to lepiej to zakończyć, bo potem mogą być nie miłe wspomnienia.

              Skomentuj

              • Zwiąż
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2010
                • 239

                Mam teraz niemal dokładnie jak SoundSleep, przez poprzedni miesiąc tak, jak Dajka. W sumie (obecnie ) pasuje mi bardziej wersja obecna
                Kaczko-królik

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  W relacjach istotny jest balans, więc powinno się budować więź nie tylko ze swoim partnerem. IMHO tylko wówczas ma to sens. Każdy z nas był świadkiem jak czyjeś życie (może jego własne) zostało zrujnowane, kiedy partner odszedł. Zupełnie inaczej wygląda życie w takich dramatycznych sytuacjach, kiedy ma się wsparcie, przychylne szczere otoczenie, bliskich, którzy nas kochają. Radykałowie w tych kwestiach mają bardzo ciężko, dlatego są tak niespokojni i rozchwiani, mimo na pozór stalowych charakterów. Jeśli zatem są obok nas ludzie, na których możemy liczyć, to znalezienie partnera nie jest priorytetem, a wśród tych ludzi często znajdujemy też kochanka.
                  Wielu patrzących z boku tego nie pojmuje, przeraża ich fakt, że można nie chcieć szukać, że pogoń za miłością nas nie dotyczy.

                  Z drugiej strony - nie oszukujmy się, większość stosunków wieku nastoletniego była raczej niezobowiązująca. Właściwie nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki nie wstąpimy w pierwszy poważny związek, w którym owe zobowiązania występują.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • snb_girl
                    Banned
                    • Oct 2010
                    • 213

                    Temat seksu bez zobowiązań przerabiany i wniosek taki, że się nie da i już, noooo seks bez emocji to jak lizanie loda przez papierek emocje są zawsze, chociaż bronilibyśmy się nogami i rękami...no nie mówię o jakimś pukaniu nastolatki w toalecie na dyskotece po znacznym zniszczeniu alkoholowo-używkowym, bo to niegodne nawet seksem nazywać i nie ma opcji,by spotykać się z kimś, tylko dlatego, by mieć najlepsze na świecie orgazmy...po którymś z rzędu timtirimtim, myślenie przesuwa się w stronę -> 'dać jak najwięcej przyjemności tej drugiej osobie, ja sam w tym momencie spadam na drugą pozycję..'
                    Jesli jest ktoś kto w seks nie wkłada ani krzty emocji i myśli tylko o tym, żeby jemu/jej było dobrze to współczuję z całego serca..
                    0statnio edytowany przez snb_girl; 30-03-11, 01:12.

                    Skomentuj

                    • hrabialolo
                      Świętoszek
                      • Mar 2011
                      • 2

                      a ja to myślę ze najważniejsze jest to żeby knaga była zainstalowana. To tak jak z tym ciagnieciem za wlosy i klapsami, bo ja nie lubie. No no, jakos nie trafilem na taka co nie lubi, wszystkie szly jak szkocja niczym piwusia z rana w sobotni poranek. Nie mowiac o wszechobecnie uwielbianych kamszotach. Tak czy inaczej, po co sie nie kopcić jak można sie kopcić.

                      Wasz kochany Hrabiszcze Lolo vel Wiecznie młody

                      Skomentuj

                      • eroticon
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2006
                        • 903

                        Chyba jestem już stary, bo nie zrozumiałem nic z powyższej wypowiedzi...
                        Nigdy nie mówię NIGDY
                        決してないと言う
                        Jeśli chcesz, znajdziesz sposób.
                        Jeśli nie chcesz, znajdziesz powód.

                        Skomentuj

                        • daj_mi
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 4452

                          A ja własnie najbardziej "zapominam się" w seksie bez zobowiązań ;]
                          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • huawai
                            Świntuszek
                            • Jan 2011
                            • 88

                            ja tam nie chciałbym seksu bez zobowiązania,nie chciałbym mieć moralniaka rano

                            Skomentuj

                            • John Anthony
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Jul 2010
                              • 271

                              Napisał Alexandra
                              Ja tak miałam raz. Tak ogólnie to ok, ale potem się czułam jak jakieś zwierze.
                              Nie musiałam być zakochana na zabój, ale coś musiałam czuć do danej osoby. Nie wielka miłość, ale kurcze jakieś nieco głębsze uczucia niż przyjaźń. Nie wyobrażam sobie, że dzwonię do koleżanki z tekstem "przyjeżdżaj, bo chcę seksu", taka dziwka, tyle, ze za darmo.
                              Jeśli oferujesz w zamian seks wysokiej jakości to naprawdę nie ma w tym nic dziwnego. Jest to towar deficytowy, więc tak samo jak nie wyobrażam sobie życia bez dobrej czekolady, to nie wyobrażam sobie życia bez dobrego seksu.

                              Większość osób może chyba potwierdzić że seks bez żadnych emocji oprócz pożądania jest słabszy niż taki przy chociaż odrobinie przywiązania, ale tylko człowiek bezmyślny odrzuci rzecz dobrą dlatego że nie jest ona świetna.
                              A hard man is good to find

                              Skomentuj

                              • John Anthony
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Jul 2010
                                • 271

                                Napisał Alexandra
                                No to jestem bezmyślna. Gdyby mi koleżanka powiedziała, że chce się ze mną przespać to na pewno bym odmówiła. Nie dla mnie takie zabawy.
                                Raz się zdarzyło i nie jestem z tego powodu dumna. Nie jestem zwierzęciem, panuję nad sobą i potrafiłabym odmówić.
                                A gdzie ja mówię o akceptowaniu każdego? Zdolność wybierania odpowiednich partnerów do związku bez zobowiązań to sztuka.

                                Zdolność do bezsensownego odrzucania naturalnej potrzeby seksu nie świadczy o wysokim poziomie ewolucyjnym, inteligencja ludzka mediuje zdolność do skutecznego i wydajnego zaspokajania swoich potrzeb.

                                Odrzucić tylko dlatego, że to świetne to głupota? A jakbyś szedł jakąś ulicą i zobaczyłbyś, że drzwi do domu są otwarte na oścież, to wszedłbyś go obrobić? No co, okazja jest, wzbogacisz się, czyż to nie świetne?
                                Nie widzę związku.

                                Tylko jak traktujesz seks jak towar to nie mam nic do dodania i nie będę się wysilać.
                                Ok.

                                Napisał RedJane
                                Abstra***ąc od głównego tematu, ale seks [globalnie, nie rozdrabniając się na przypadki] jest towarem, czy się to komu podoba, czy nie. Nawet jeśli uprawia się go wyłącznie z miłości, i tak bywa środkiem do uzyskiwania korzyści [nie mam tu na myśli materialnych].
                                Towarem jest automatycznie wszystko co można sprzedać, za pieniądze lub nie. A że seks można "sprzedać" za seks, symetrycznie, to część ludzi (np. część tej części aktualnie pisząca tego posta) korzysta z tego, z lepszymi lub gorszymi efektami.
                                A hard man is good to find

                                Skomentuj

                                Working...