W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Seks bez zobowiązań

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Nolaan

    Ale sens jasny jest.
    Czasem seks, nawet w związku słuzy rozładowaniu sakramenckiej chcicy, po prostu dpada się partnera i rżnie jak porypany, bez uczuć i całego tego bałaganu.
    Co wcale nie wyklucza jego braku w danym momencie

    Skomentuj

    • Czarna20
      Banned
      • Apr 2010
      • 264

      Napisał Nolaan
      Ale sens jasny jest.
      Czasem seks, nawet w związku słuzy rozładowaniu sakramenckiej chcicy, po prostu dpada się partnera i rżnie jak porypany, bez uczuć i całego tego bałaganu.
      Co wcale nie wyklucza jego braku w danym momencie
      No tak, ale jednak dopadasz partnera (czy partnerkę), a nie dzwonisz po dziwkę
      Potrafiłbyś się "rozładować" z obcą osobą/taką na której Ci nie zależy? I potem po prostu nie wiem, wstać i wyjść, jakbyś się wysikał i wyszedł z łazienki.

      Skomentuj

      • Nolaan

        Nie. Nawet kiedy miałem przydakowe seksy, znaczy bez związkowe, to było to z osobami, z którymi jakas nić uczuć mnie wiązała. Mniejsza czy obu czy tylko mojostronnie.

        nie jestem typem faceta który gzi się z kimś kogo nie zna, wstaje i wychodzi.

        Skomentuj

        • Klucha
          Świętoszek
          • Jun 2009
          • 2

          Zastanawia mnie czy w trakcie takiej relacji, jeśli umawiacie się na seks ,ale z Tą samą osobą- spotykacie się jedynie w tym celu, czy prócz tego utrzymujecie poza łóżkowy kontakt? Czy opowiadacie o sobie, poruszacie tematy niezwiązane z seksem? I nie mam na myśli właśnie takich kolegów od seksu, lecz przypadkowo poznaną osobę, z którą się po prostu poszło na taki układ Ja sobie właśnie nie potrafię wyobrazić spotykania się jedynie w celu kopulacji nie znając kogoś, a z drugiej strony jak się chce mieć taki układ poznawszy bardziej osobę ,z którą pójdzie się do łóżka, może to faktycznie doprowadzić do jakiegoś zaangażowania, ale niekoniecznie obu stron. Jak więc jest to u was?

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            U mnie poprzednie sex friend było jak u Aśki.

            Teraz jest tak, że kontaktujemy się ze sobą w zasadzie tylko na seks - normalnie niemal nie rozmawiamy, ale jak już się spotykamy, to jest film, gadanie, gotowanie i bzykanie.

            Chociaż raz czy dwa była propozycja kina czy pubu - ale nie doszło do skutku. Nie zamierzam drugi raz wyglądać jakbym była z kimś w związku bez związku.
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • outgoing
              Perwers
              • Apr 2009
              • 807

              A mnie by taki układ odpowiadał w sumie...ale ja zbyt aspołeczny jestem żeby do niego doprowadzić
              The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

              Skomentuj

              • Dyktator
                Ocieracz
                • Dec 2009
                • 184

                Napisał Aśka
                Mogę odpowiedzieć jak to było kiedyś u mnie - spotykaliśmy się jak normalni znajomi , chodziliśmy do kina, na spacer, do restauracji, na zakupy i imprezy. Często gotowalismy dla siebie, a potem oglądaliśmy całą noc.
                Byliśmy sobie niesamowicie bliscy i wiedzieliśmy o sobie/moglismy rozmawiac o wszystkim.
                A kiedy mielismy na siebie ochote to po prostu uprawialismy seks.
                miałem tak samo, i co ciekawe ta osoba czesto do mnie pisze kiedy ma problemy w zwiazku (nie zeby na seks sie umówic) i chce pogadac
                tam gdzie kończy się zabawa zaczyna się gra
                tam gdzie kończy się seks zaczyna się orgazm

                Skomentuj

                • atomek971
                  Świętoszek
                  • Mar 2011
                  • 18

                  ja jestem za ale nie z byle kim, miałem kilka fajnych koleżanek nie zakochał bym się w żadnej ale tak poruchać się dla samej przyjemności, to chyba zdrowsze niż chodzić na dziwki albo po dyskotekach i nie wiedzieć co się wali

                  Skomentuj

                  • Klucha
                    Świętoszek
                    • Jun 2009
                    • 2

                    Myślę,że jeśli wejdzie się w taką relację z koleżanką/kolegą to szanse na zakochanie się mogą być mniejsze niż właśnie jeśli jest to nowo poznana osoba. W tym drugim wypadku to jest w zasadzie budowanie znajomości od początku- może zatem dojść do fascynacji nie tylko fizycznej. Ciekawi mnie wypowiedź Aśki - mówisz ,że byliście sobie bardzo bliscy- i nigdy żadne z was nie chciało aby ta znajomość weszła na wyższy poziom- w sensie formalnego związku?

                    Skomentuj

                    • OdezwijSieONA21
                      Świętoszek
                      • Mar 2011
                      • 32

                      ja uważam, że jeśli ktoś czuje potrzebe, to jest to jedynie kwestia jesgo wolnego wyboru. róbta co chceta!
                      Z facetami mogę się rżnąć, kochać - z kobietami.

                      Skomentuj

                      • Raine
                        Administrator
                        • Feb 2005
                        • 5252

                        Różnica między seksem połączonym z uczuciem a bezuczuciowym, jest jak ta między hotdogami na Orlenie a ich surogatami na BP.

                        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                        Regulamin Forum.

                        Skomentuj

                        • swiruska177
                          Świntuszek
                          • Nov 2010
                          • 62

                          ja ostatnio właśnie dostałam propozycje seksu bez zobowiązań i zastanawiam się czy się zgodzić.. nie dawno, bardzo fajny poznany kolega. tylko troszkę niezdecydowany bo z dnia na dzień zmienia zdanie.. chyba chce mnie trochę po wkurzać .. tylko problem w tym że strasznie mi się podoba.. wrr tylko problemy z tymi facetami..
                          Małe przyjemności to one umilają nam przebieg zwykłego szarego dnia

                          Skomentuj

                          • shibari
                            Świętoszek
                            • Mar 2011
                            • 0

                            Przyjemność wypływająca z wolności..

                            Osobiście jestem w 'niezobowiązującym' związku od niecałego roku. Znajomość zaczynaliśmy na etapie czystego seksu, później przerodziło się to w dobrą znajomość. Zasady gry, w którą postanowiliśmy zagrać są przestrzegane do dziś i niewiele zmieniło się mimo tak długiego okresu trwania już naszej znajomości.
                            Przyznam, że trwało zanim zgodziłam się na taki układ, wątpliwości moje jednak spowodowane były raczej brakiem mojego zainteresowania tą osobą. Potrzebowałam by pokazano mi coś co mogło by mnie zaintrygować i tym samym ukazać drzemiący temperament mężczyzny, który tak nachalnie ciągnął mnie do łóżka już od pierwszego spotkania sam na sam.
                            Układ ten uważam za komfortowy, bez problemu rozmawiamy na tematy seksu dotyczące nie tylko relacji między nami samymi ale i fantazji mających związek z ludźmi z poza owej relacji.
                            Oczywiście mówimy tu o niezobowiązującym związku od strony czysto erotycznej, ponieważ relacje między "kochankami" bywają różne.
                            Przyjemność wypływająca z wolności..

                            Krótkie przesłanie: Mieć kogoś ale go nie posiadać - cudowne.
                            always some reasons in madness..






                            Skomentuj

                            • Soundsleep
                              Erotoman
                              • Mar 2011
                              • 734

                              Ostatnio mi się taka przygoda zdarzyła. Wcześniej wszystko ze sobą ustaliliśmy, że utrzymujemy to wszystko w tajemnicy, że spotykamy się tylko dla seksu. Do czasu, aż partnerka zaczęła jednak wymuszać, bym nie spotykał się ze swoimi przyjaciółmi, jak widziała butelkę ginu otwartego, to mi awantury wyprawiała, że ona nie lubi, jak jej partnerzy piją (a nigdy się nie upijam i normalnie się zachowuje).
                              Potem się wyjaśniło, że miała uraz po innych związkach, no ale nie przekonywało jej to, że ja to "nie jej związki". No cóż, trza było zakończyć, bo dizwnie się z tym czułem, choć dziewczę miało za******ę jędrne piersi, które idealnie się układały w moich dłoniach. Bywa.
                              Seks bez zobowiązań jest okej, gdy z góry ustala się zasady i ich się trzyma.

                              Skomentuj

                              • Radex90
                                Świętoszek
                                • Aug 2007
                                • 11

                                sex bezobowiazan jak najbardziej ale placic za niego nigdy w zyciu przy seksie bez obowiazan trzeba sie sobie podobac a za opieniadze biora jak leci 0 przyjemnosci

                                Skomentuj

                                Working...