W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Włochaty wątek na 4 łapach [wydzielony OT kociarzy z pupili]

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #61
    Wydaje mi się, że też tam głosowałam, a na pewno słyszałam o tym kocurku
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • sister_lu
      PornoGraf

      Nadmorska Diablica
      • Jun 2007
      • 1491

      #62
      Na pierwszym miejscu był kocurek w kwiatach, na drugim ten mój, czyli zaprzyjaźnionej osoby, na trzecim chyba piesek niepełnosprawny. Odrzucono jakiegoś pseudohodowcę z pierwszego, który automatycznie sobie generował głosy.

      Skomentuj

      • anduk
        Koci administrator
        • Jan 2007
        • 3901

        #63
        Napisał sister_lu
        Dolar, daj znać, gdy Ci słodki Azor całą firankę ściągnie Powiem Ci, jak zareagować
        Przewiercić mocniej karnisze do ściany i zastosować mocniejsze żabki?

        Btw bardzo ciekawy artykuł: Jak czytać informacje na opakowaniu karmy oraz Dlaczego kot.... czyli odpowiedzi na trudne pytania
        If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

        Skomentuj

        • dolarxyz
          Erotoman
          • Mar 2010
          • 578

          #64
          Dzięki za pomoc w razie jakichkolwiek problemów z pewnością się poradzę jak będę mieć kłopoty czy pytania.
          Kto pod kim dołki kopie......

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            #65
            Myślę, że ten link przyda się wszystkim: http://lew.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/
            Jest tu spis wszystkim karm polecanych oraz kilka prostych przepisów BARFowych
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • dolarxyz
              Erotoman
              • Mar 2010
              • 578

              #66
              A Whiskas?
              Kto pod kim dołki kopie......

              Skomentuj

              • daj_mi
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 4452

                #67
                Co Whiskas? Przecież mówię, że to jest spis karm polecanych. Whiskas zdecydowanie nią nie jest
                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                Regulamin forum

                Skomentuj

                • dolarxyz
                  Erotoman
                  • Mar 2010
                  • 578

                  #68
                  No nie ma Whiskasa i dlatego się dziwię
                  Kto pod kim dołki kopie......

                  Skomentuj

                  • pannaanastazja
                    Erotoman
                    • Jul 2011
                    • 396

                    #69
                    Whiskas ma okropny skład - moje koty tego nie tkną
                    „(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.”

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #70
                      Bo - patrz na pierwszą stronę wątku - Whiskas to syf, który ma 4% produktów pochodzenia zwierzęcego. Nawet nie mięsa, tylko pochodzenia zwierzęcego. Zlituj się, to jest tak, jakbyś Ty dzień w dzień w MacDonaldzie zajadał.
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • dolarxyz
                        Erotoman
                        • Mar 2010
                        • 578

                        #71
                        A mój wpieprza aż mu się uszy trzęsą
                        Kto pod kim dołki kopie......

                        Skomentuj

                        • pannaanastazja
                          Erotoman
                          • Jul 2011
                          • 396

                          #72
                          Jak dasz mu karme lepszej jakości nie będzie już chciał tego jeść
                          „(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.”

                          Skomentuj

                          • daj_mi
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Feb 2009
                            • 4452

                            #73
                            No, bo jest napakowany uzależniaczami. I zbożem, ale to już akurat inna bajka... ale wyjaśnia, czemu koty na nim tak szybko tyją i czemu jedzą go tak dużo. Oraz czemu po nim mają tak śmierdzące odchody i czemu mają ich tak dużo...
                            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                            Regulamin forum

                            Skomentuj

                            • dolarxyz
                              Erotoman
                              • Mar 2010
                              • 578

                              #74
                              No to wszystko jasne, zmieniam mu dietę
                              Kto pod kim dołki kopie......

                              Skomentuj

                              • daj_mi
                                Emerytowany PornoGraf
                                • Feb 2009
                                • 4452

                                #75
                                Za www.chatul.pl (najlepsza strona o BARFie ever)
                                Mysz, jako pokarm wzorcowy dla kota, ma następujący skład (bez wody): 55-60% białko zwierzęce, 23-30% tłuszcz zwierzęcy, 3-8% węglowodany, minerały. I tego będziemy się trzymać.
                                Whiskas: W suchej masie: białko 40% (głównie roślinne, gorzej przyswajalne), tłuszcz 22,5%, włókno 1,5%, popiół 12,5%, węglowodany 23,5% (kot i tak ich nie trawi i odkładają mu się w postaci tłuszczu).

                                Kot nie jest fizycznie zdolny do trawienia węglowodanów (którymi faszerowane są tanie, marketowe karmy), ponieważ ma bardzo krótki przewód pokarmowy (charakterystyczny dla drapieżników, zwierzęta roślinożerne mają długi przewód pokarmowy, który jako jedyny daje czas organizmowi na trawienie węglowodanów). I dalej:
                                Ich organizmy wykształciły specjalne mechanizmy biochemiczne, aby poradzić sobie z dietą bogatą w białko i tłuszcz zwierzęcy, a pozbawioną całkowicie lub prawie całkowicie produktów roślinnych. Do produkcji energii wykorzystują wyłącznie białko i tłuszcz. Dlatego mechanizmy potrzebne do trawienia i wykorzystywania węglowodanów są u kota praktycznie nieobecne. W ślinie kota brak jest amylazy, niezbędnej do rozpoczęcia procesu trawienia węglowodanów. Enzymy jelitowe i trzustkowe, odpowiedzialne za rozkład węglowodanów mają niską aktywność. U większości zwierząt takie enzymy jak heksokinaza, glukokinaza i syntetaza glikogenu są aktywne i odpowiedzialne za „przerób” glukozy (powstającej z węglowodanów) w celu produkcji energii. Kot różni się pod tym względem znacznie, gdyż jego glukokinaza i syntetaza glikogenu są nieaktywne. Dodatkowo, w wątrobie kota nie ma fruktokinazy (enzymu potrzebnego do metabolizmu cukrów prostych). Dlatego można powiedzieć, że kot jest zaprogramowany do produkcji energii z tłuszczu oraz częściowo z aminokwasów (budulców białek). Kot będzie w pewien sposób „przerabiał” dostarczane mu węglowodany (głownie skrobię), jednak efektem tego procesu nie będzie uzyskanie energii, lecz magazynowanie tłuszczu.
                                I o tym, jak NAPRAWDĘ szkodzimy naszym zwierzakom w długim okresie, skazując je na niewydolność nerek, wątroby, otłuszczenie organów itd w dorosłości:
                                kot zjadający rośliny (zwłaszcza wysokoskrobiowe jak kukurydza, pszenica, żyto, jęczmień, soja, ryż, ziemniaki itp.- czyli główny składnik suchych karm) będzie je "przerabiał" na tłuszcz i odkładał w organizmie. Jeśli zamiast białka i tłuszczu dostarczymy kotu węglowodanów w diecie, to i tak nie będą one przez niego wykorzystane w żaden inny sposób niż magazynowanie tłuszczu. Tymczasem jego komórki będą głodowały, bo będzie im brakowało właściwych „cegiełek” czyli białek i tłuszczy zwierzęcych. Natomiast w jego krwi poziom cukru będzie bardzo wysoki. Taki stan prowadzi z czasem do wyniszczenia organizmu i powoduje wiele chorób metabolicznych, między innymi otyłość, cukrzycę, niewydolność serca, wątroby, nerek, alergię, niestrawność, zapalenie jelit.
                                A co do "mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego", z którego produkuje się najtańsze karmy, jak whiskas czy kitekat (dobre karmy mają napisane, że są tam serca, móżdżki, wątróbki, nerki, wołowe/gęsie/kacze/królicze/kurczęce), to:
                                Teraz składniki pochodzenia zwierzęcego. Na etykietach karm znajdziemy takie napisy: mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego, tłuszcz zwierzęcy, hydrolizowane białka zwierzęce, ekstrakty z białek zwierzęcych i wiele innych. Co one oznaczają? Jedyne, co można powiedzieć na pewno to, że są to białka i tłuszcze zwierzęce. Skąd one pochodzą? Z bardzo różnych, wiadomych i niewiadomych źródeł. Jednym ze źródeł są przedsiębiorstwa zajmujące się utylizacją odpadów zwierzęcych (ładnie brzmi). Jakie „odpady” tam trafiają? Wszystkie – począwszy od odpadów rzeźnych (np. kopyta, sierść, ogony, głowy, padłe, chore zwierzęta), poprzez odpady gastronomiczne (przede wszystkim zużyte oleje do smażenia), odpady sklepowe (przeterminowane mięso), a skończywszy na martwych zwierzętach domowych i dzikich (psy i koty zmarłe w schroniskach, zebrane z dróg po wypadkach, usypiane przez weterynarzy, zdechłe zwierzęta w zoo, w lasach). Ten cały „materiał zwierzęcy” wędruje do firm utylizacyjnych. Tam rozpoczyna się proces przeróbki. Wszystko wrzuca się do specjalnego kotła, gdzie jest gotowane w temperaturze 140 stopni przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu. W czasie tego procesu mięso oddziela się od kości i rozgotowuje się, tworząc gorącą „zupę”, z której wydziela się tłuszcz lub łój, zgarniany z powierzchni do oddzielnego pojemnika. Rozgotowana zupa mięsno-kostna wkładana jest do prasy i młyna, które wyciskają resztę wody i mielą na granulat. Sita wstrząsowe oddzielają nadmiar włosia i zbyt duże kawałki kości. Z takiej „utylizacji” wychodzą dwa produkty – tłuszcz zwierzęcy oraz pożywienie mięsno-kostne (mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego). Zakłady utylizacji zwierząt mają różne specjalizacje. Stąd z ich „fabryk” wychodzą produkty, mające w swym składzie znaczną część określonego typu „półproduktu” – np. karma mięsna, mięsny produkt uboczny, drobiowy produkt uboczny, rybny produkt uboczny itp. Nie do wiary? To jeszcze nie wszystko....

                                Ponieważ zwierzęta domowe często dostarczane są do utylizacji z niezdjętymi obrożami przeciwpchelnymi (bo kto miałby czas się tym zajmować), do roztworu zwierzęcego przedostają się preparaty owadobójcze (insektycydy). Wszelkie znaczki identyfikacyjne zwierząt – blaszki, kolczyki, chipy nie są oczywiście zdejmowane przed wrzuceniem do kotła, stąd mamy w produkcie końcowym metale ciężkie. Odpady sklepowe nie są często rozpakowywane z folii (szkoda czasu), więc mamy w „produktach pochodzenia zwierzęcego” tworzywa sztuczne. No i jeszcze fenobarbital (środek używany przez weterynarzy do usypiania zwierząt), który znajduje się w organizmach psów i kotów, także staje się częścią „zupy mięsnej”, gdyż nie ulega rozkładowi w procesie utylizacji. Aby zapobiec rozkładowi produktu końcowego, dodawane są stabilizatory tłuszczu (np. BHA, BHT – niszczące wątrobę i nerki). Ponieważ do utylizacji trafiają też zwierzęta laboratoryjne, poddawane różnym testom czy eksperymentom medycznym, do produktu końcowego przedostają się nieznane ilości nieznanych środków farmaceutycznych i chemicznych.
                                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                                Regulamin forum

                                Skomentuj

                                Working...