Czy warto stracić dziewictwo dopiero w noc poślubną?

[brzoskwineczka]

Nie neguje ludzi, którzy czekają. Cnota nadal ma wartość, jeśłi trafi się na kogoś kto to doceni. Ja nie zaczekałam, ale jeśli miałabym wyjść za mąż to chyba chciałabym jednak poznać partnera w łóżku. Mam swoje upodobania i wysokie libido i nie wyobrażam sobie męczyć się nawet z kimś ze złotym sercem. Potrzeba mi prócz wielkiego serca, wielkiego penisa. Takiego męża chcę mieć.
Wiem, że są ludzie czekający na tę jedyną osobę. Dziewczyny i chłopacy. Jeśli to dobre dla nich i im to odpowiada to nie mnie ich za to ganić.

[Gogol]

Jacenty, polecam ci wypowiedź Orionixa. Taka sytuacja dotyka więcej par niż sądzisz. I w obie strony - on lubi często ona nie i na odwrót. Brak dopasowania seksualnego jest jednym z częstszych przyczyn rozpadu związków. A opowiadanie, że problemy w seksie wynikłe z takiego niedopasowania - można rozwiązać świadczy, że nie znasz życia i problemów jakie mają ludzie wokół Ciebie. O jakim kompromisie tu mówić gdy rzeczy mają się tak jak u Orionixa?? Ludzie powinni pasować do siebie pod wieloma względami - intelektualnie, kulturowo ale przede wszystkim seksualnie bo będę się upierał, że sex jest tym co generuje bliskość, czułość, miłość. A bez nich związek nie przetrwa.
Możesz się oburzać Jacenty, ale będę się upierał, że ludzkimi zachowaniami sterują geny, hormony itd. I to one rozstrzygają, że jeden idzie na księdza (bo testosteronu Bozia nie dała) a inny może 5 razy na dzień. Ze jedna ma mokrą cipkę na sam zapach faceta a inna idzie do klasztoru. I chodzi o to aby takie przeciwieństwa nie spotykały się przy ołtarzu bo nie będzie im dobrze ze sobą. I tyle.

[Zwyczajnie]

Warto czy nie. Jeśli ktoś ma taką zasadę i trzyma jej się do ślubu, godne podziwu. Mało kto wytrzymuje. Osobiście jestem za seksem przedmałżeńskim. Obupólne sprawianie sobie przyjemności i pogłębianie więzi między ludźmi nie uważam za coś karygodnego. Zakaz ten mogę zrozumieć w Średniowieczu, kiedy wydawano za mąż 13-14latki, ale nie w XXI wieku. Ludzie potrzebują bliskości, czułości czy nawet rozładowania napięcia. A księża wtryniają się gdzie nie powinni. Sami nie są lepsi [ znam przynajmniej 2 takie przypadki ]. Seks z odpowiednią osobą, po prostu : )

[red_painterka]

Jak ktoś wychodzi za mąż/ żeni się w wieku 18 lat to abstynencja seksualna do ślubu nie jest taka straszna, ale gdy nie planuje się stabilizacji przed trzydziestką to sprawa wygląda inaczej. Większość babć które znam (biorąc pod uwagę wiek w jakim zawierały związek małżeński), straciło dziewictwo wcześniej niż ja... A dodajmy jeszcze że to było przed rewolucją seksualną, kiedy o "tym" się nie mówiło i raczej nie istniało pojęcie "niedopasowanie seksualne"- dobra żona miała po prostu zaspokoić męża.
Dziś, w dobie uświadamiania sobie swoich potrzeb,wygląda to trochę inaczej. Aczkolwiek utrata dziewictwa dopiero po ślubie nie jest dla mnie czymś wzbudzającym śmiech czy politowanie. W końcu każdy ma prawo wyboru.

[hulahop]

Aczkolwiek utrata dziewictwa dopiero po ślubie nie jest dla mnie czymś wzbudzającym śmiech czy politowanie. W końcu każdy ma prawo wyboru.

Zgadzam się. Gdy ktoś czuje potrzebe że "po ślubie" to nikt mu nie zabroni tak chcieć prawda? .. chociaż ulegnać pokusie też łatwo, kwestia charakteru

[red_painterka]

Zgadzam się. Gdy ktoś czuje potrzebe że "po ślubie" to nikt mu nie zabroni tak chcieć prawda? .. chociaż ulegnać pokusie też łatwo, kwestia charakteru

Właśnie. Najważniejsze to podejmować przemyślane, rozsądne decyzje, tak żeby niczego nie żałować. Równie dobrze można zawrzeć związek małżeński bo natura wzywa

[MałyAleDuży]

1. Po ślubie?? Po co czekać?? Bo dzieci mogą się pojawić?? No bez jaj są gumki i miliony innych jeszcze sposobów antykoncepcji...
2. Kto tyle wytrzyma??
3. Po ślubie?? Jeśli się kocha partnera i wie się że nic i nikt nie jest w stanie Was rozdzielić to czemu nie spróbować wcześniej??
4. Po ślubie?? I co kalendarzyk i inne bajeczki?? Buhahahahaha no to życze powodzenia i szczerze wątpie żeby facet czy kobieta nie chciał/a się 'zabawiać' przez kolejne tygodnie...
Jeśli tylko znajdę odpowiednią partnerkę od razu się zabawimy ale chce żeby to była ta jedyna, bo z JEDYNYMI można...

[hulahop]

1. Po ślubie?? Po co czekać?? Bo dzieci mogą się pojawić?? No bez jaj są gumki i miliony innych jeszcze sposobów antykoncepcji...

Wiesz.. głównie temu kobieta która nigdy tego nie robila boi sie tego.. milion pytań sie tu pojawia.. czy facet nie zostawi czy odejdzie czy zaopiekuje sie czy nie przestraszy sie wieści o dziecku. A jak sie jest po ślubie to całkiem inaczej to sie odbywa masz pewność że nawet jesli zaliczysz wpadke to i tak jesteś juz przydzielony... życie w niepewności też jest duzym przeżyciem. Więc jeśli któraś kobieta tak zadecyduje to wiesz czasem warto sie zastanowić i uszanować jej decyzję, bo przekonanie i spapranie sprawy tylko pogorszy.

[red_painterka]

4. Po ślubie?? I co kalendarzyk i inne bajeczki?? Buhahahahaha no to życze powodzenia i szczerze wątpie żeby facet czy kobieta nie chciał/a się 'zabawiać' przez kolejne tygodnie...

Są tacy, którzy stosują takie metody. Nie radziłabym, aczkolwiek ich sprawa. Nie trzeba od razu z tego drwić. A poza tym czekanie do ślubu nie oznacza że ktoś jest zwolennikiem kalendarzyków.

[hulahop]

A poza tym czekanie do ślubu nie oznacza że ktoś jest zwolennikiem kalendarzyków.

właśnie tak !

[red_painterka]

hulahop, widzę że się w wielu rzeczach zgadzamy

[morelka]

Chciałabym zwrócić uwagę na kwestie zdrowia seksualnego. Wszystko na świecie ma rozkład normalny, czyli rośnie ale do pewnego momentu po czym spada. Dlatego gdy powstrzymujemy się od sexu to rośnie nam napięcie, popęd i zainteresowanie sexem (co jest na plus) jednak przychodzi tzw moment krytyczny i libido spada aż można się nabawić bardzo poważnych problemów seksuologicznych, nie do wyleczenia bez specjalistycznej terapii. Zainteresowanie sexem sięga zera. Jest to bardzo powszechny problem właśnie wśród ludzi czekających z sexem do slubu (nawet był tu taki przykład kiedy chłopak czekał dla niej a po slubie się okazało, że jej libido prawie nie istnieje)

A teraz już tak prywatnie to... co mają zrobić osoby takie jak ja, które ślubu brać nie będą bo ślub jest dla ludzi wierzących...
(... albo obłudnych). A ja nie należy ani do jednych ani do drugich.

[hulahop]

A teraz już tak prywatnie to... co mają zrobić osoby takie jak ja, które ślubu brać nie będą bo ślub jest dla ludzi wierzących...
(... albo obłudnych). A ja nie należy ani do jednych ani do drugich.

hmm abstynencją od sexu długo nie pociągniesz.. ale skoro nie będziesz brała ślubu kościelnego to moze cywilny ?....

red_painterka ;D też to zauważam hehehe . Pozdrawiam

[morelka]

[quote=hulahop;424606]hmm abstynencją od sexu długo nie pociągniesz.. ale skoro nie będziesz brała ślubu kościelnego to moze cywilny ?....

Jak nie potrzebuje błogosławieństwa bozego to i pani urzędniczki też nie. Aczkolwiek, jak będę potrzebowała wziąć kredyt hipoteczny to sie skuszę na cywilny. Po prostu w ogóle to nie ma dla mnie znaczenia, mogę się rozwodzić i wychodzić za mąż w kółko. Jakby mojej ukochanej osobie na tym bardzo zależało to też bym wzieła już ten cywilny dla niego. O! I to by był właśnie ślub z miłości

Jednak bardzo szanuję ludzi wierzących i przywiązująych wagę do sakramentu małżeństwa (nie mylić z weselem!). Szanuję ich bo są ludzmi z zasadami.

[hulahop]

Po prostu w ogóle to nie ma dla mnie znaczenia, mogę się rozwodzić i wychodzić za mąż w kółko..

Naprawde? kurde gratuluje , bo ja tak mam że jak sie już przywiąże to na dłuższy czas a po ślubie to już na całe życie ale widze że są ludzie tacy jak Ty którzy zbytniej uwagi do tego nie przywiązuja to jest ciekawe