Zrobilibyście to z prostytutką?

[Dareios]

Jak ja bym poszedl na dyske , rozmial bym z jakas iles czasu , to zapewne chcialo by mi sie pic i chetnie bym sie napil drinka-piwa , ofcoz ona ma siedziec i patrzec ? Wtedy mozna postawic ..........

i wtedy robisz to co kobieta od ciebie oczekuje stając się kolejnym facetem-zabawką który myśli że jest oryginalny

[pusiek]

Uwaga Uwaga! Pierwszy raz miałem z prostytutką. Zafundowałem ją sobie niedługo po 17 urodzinach i chociaż seks nie był aż tak oszałamiajacy jak się spodziewałem, nigdy tego nie żałowałem. Ta panująca w naszej mentalności fetyszyzacja pierwszego razu, który to miałby być jakimś przełomowym, niezapomnianym wydarzeniem zupełnie do mnie nie trafiała (i nie trafia). A wielokrotnie powtarzany tekst, że z prostytutkami zadają się tylko zakompleksieni itd. jest zupełnie pusty -bo nawet jeśli to by była prawda to co z tego? To znaczy ze jak nie odbędę pierwszego razu z prostytutką to udowodnie że nie jestem zakopleksiony? I komu to udowodnie? Sobie chyba nie muszę, bo sam wiem najlepiej czy jestem czy nie jestem? Jesli nie jestem, to nie muszę nic udowadniać, a jeśli jestem to mam "prawo" skorzystać Nie powiem żeby moje powody były jakieś wyjątkowe, po prostu miałem ochotę odbyć stosunek a nie miałem z kim. Więc odbyłem, oceniłem, po jakimś czasie powtórzyłem, a w międzyczasie się tak poukładało, że mam z kim to robić "normalnie". Ale jeśli kiedyś sie zdarzy, ze miał nie będę, to z pewnością znów skorzystam z usług profesjonalnych. Zwłaszcza że te dziewczyny na prawdę nie są z jakiegoś innego świata, są takimi samymi ludźmi, z którymi często można ciekawie pogadać, którym można sprawić przyjemność nie tylko pieniążkami i od których można się w młodym wieku wiele nauczyć
A teraz rozerwijcie mnie na strzępy.

[Dareios]

Uwaga Uwaga! Pierwszy raz miałem z prostytutką.

A ona wiedziała że cię rozprawicza? Ogólnie jak się zachowywała?

[Rojza Genendel]

co nie zmienia faktu, że piegusek po raz kolejny nie wykazała się umiejętnością cywilizowanego dyskutowania i w swój spór wmieszała jeszcze inną osobę - przyszłą córkę oponenta

To prawda, tę samą rzecz można wypowiedzieć na różne sposoby.
Muszę przyznać, że akurat ty należysz do tych osób które prawie zawsze potrafią wyrażać się w sposób elegancki.

[pusiek]

Powiedziałem jej że mam pewne doświadczenia (co było prawdą) ale nie uwieńczone jak należy. Wzięła się więc od razu do pracy ustami, którą przerwała w ostatniej chwili, dając mi czas na ochłonięcie a potem ubrała mnie jak należy na wyprawę w nieznane Całości nie będę opisywał, w każdym razie dziewczyna była bardzo aktywna i dała mi niesamowity wycisk, sama wyszla z propozycją finału na piersiach a przez cały czas była bardzo miła i wyluzowana. To być może sprawiło że bardzo szybko pozbyłem się stresu (sytuacja jakby nie patrzeć bardzo stresująca) i w sumie to było udane pieprzenie. Tą naukę luzu wykorzystałem później przy rozdziewiczaniu mojej dziewczyny, która też była okropnie zdenerwowana. Myślę, że to naprawdę nic złego zdobyć pierwsze doświadczenia w ten sposób -znacznie gorsze byloby ich nie zdobyć w odpowiednim czasie i wmawiać sobie, że to dobrze o nas świadczy, podczas gdy ciało domaga się swego.

[Dareios]

przepraszam bardzo, ze swoją kobietą też trzeba się kochać w gumie?? bez sensu

[Belleteyn]

Jaki zdrowy na umysle facet zgadza sie na sex bez gumy czy to z prostututka czy ze swoja dziewczyna ?

Myślę, że lekko przesadzasz. Na poczatku związku, może i ok, ale potem?

[Dareios]

ciekawe jaki? przez całe życie trzeba uprawiać seks w gumie?

[Raine]

Moim zdaniem to już gruba przesada. Nie można porównywać panny, która w swoim życiu miała (dajmy na to) 10 partnerów z taką, która w ciągu dnia czasami ma tylu klientów

Chemia i konsekwencje jej stosowania to z kolei temat na zupełnie inną dysputę.

Osobiście jestem przeciwko - ale tylko w sensie "sam bym nie poszedł" - innych się nie czepiam, jest mi wszystko jedno, co robią.
A przykład Puśka tylko udowadnia, że nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka.

[glizdziarz]

Xena daj se luzu młody dopiero jak na własnej skórze (ch..) nie poczuje to się nie nauczy.

[bigskizo]

ja się zastanawiałem z kolegami nad czymś takim, osobiście nie musiałem skorzystac z takiej formy przyjemnosci i "rozprawiczenia" ale znam kolege który to zrobil (wracalismy z Anglii z obrazkow i ten kto najmniej nazarabiał dostawal w "prezencie" na pocieszenie pania co grzyby sprzedaje przy trasie szybkiego ruchu )

[maxior89]

a moj zabojczo przystojny kumpel, ktory potrafi buc bardzo czarujacy, zaplacil za to .
on ma 24 lata, to miala k... przyjemnosc z takim facetem
Malo tego, pojscie do prostytutki bylo jego ambicja:/

[Dareios]

mój znajomy pracował kiedyś z pewnym kolesiem barmanem, mega przystojnym który jednego wieczoru namówił dwie mega dupencje żeby mu zrobiły gałe w kiblu. to jest wyczyn

[n0eh]

nie w zyciu chyba ze kts chcialby byc chory.....niewidzialbym w tym zadnej przyjemnosci ale coz rozni ludzie rozne potrzeby w koncu to najstarszy zawod swiata i skoro tak dlugo przetrwal wiec widac ze jest na niego duzy popyt

[Dareios]

mnie ostatnio kusi na wizytę, ale szkoda mi kasy