W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Przez tyle lat sobie bez tego radziłem to i pozostanę w "czystości" pod tym względem. Znam lepsze sposoby na wydawanie kasy . Jakoś nie ciągnie mnie do płatnego seksu ale sądząc po podaży to i popyt zapewne jest spory. Z tym, że patrząc na walory niektórych pań stwierdzam, że poziom desperacji niektórych samców sięga zenitu
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Gdybym był wolny i miał konkretną ochotę, a co najważniejsze nie bał bym się chorób (i nie mam na myśli HIV, tylko takich mniej poważnych, ale częstszych) to bym poszedł, ale ten ostatni aspekt, jest nie do przeskoczenia.
No chyba, że moja ochota była by tak duża, że już by mi na zdrowiu nie zależało, ale nawet nie umiem sobie wyobrazić jak by to było.
Zrobił bym i zamierzam zrobić, bo lata lecą i nic się nie zmienia.
Póki co jednak mimo tego, że zamiar mam taki od dawna to jakoś przełamać się i pójść wciąż nie mogę...
Co prawda kiedyś myślałem o tym aby skorzystać z usług nie tyle prostytutki co takiej swojskiej "cichodajki".... Jednak jakoś niedługo po tym poznałem swoją partnerkę i odechciało mi się. Kontakt z panią z certyfikatem jakości "Q" już mnie w ogóle nie pociąga. Jestem teraz od dłuższego czasu sam, ale nie ciągnie mnie do tego. Dla mnie seks za pieniądze zarówno wtedy jak i teraz był brudny. Pomijając możliwość złapania czegoś. Warto zaczekać... Jestem człowiekiem dość uczuciowym, miewam moralniaki zanim jeszcze coś zrobię. Dlatego sądzę, że ten aspekt mojej psychiki (na szczęście) uchronił mnie przed takimi uciechami. Sądzę, że jeżeli wtedy ośmieliłbym się to zrobić, do dzisiaj czułbym się z tym źle.
Ostatnio coraz częściej myślę o tym by skorzystać z takich usług. Wiem, że to pójście na łatwiznę, ale to by mnie 'odblokowało' i być może ruszyłbym swoje życie do przodu. Heh.
Nigdy w życiu. Tylko frajerzy muszą płacić za seks. W życiu nie poniżyłbym się tak bardzo, a przy okazji nie poniżyłbym jakiejkolwiek innej kobiety ( prostytutki ).
Ostatnio coraz częściej myślę o tym by skorzystać z takich usług. Wiem, że to pójście na łatwiznę, ale to by mnie 'odblokowało' i być może ruszyłbym swoje życie do przodu. Heh.
Robin - daj spokój. Jego cyrk, jego małpy. Chce, niech idzie. Ja już nikogo nie myślę 'nawracać', pamiętam jakie piekło tu było w kilku tematach o tym czy warto czy nie warto i jak pojazdy szły po tych co w dobrej intencji odradzali komukolwiek.
Ode mnie dla wszystkich chętnych na takie coś krzyż na drogę.
A ja jak będę miał 83 lata, będę stary, brzydki i zgorzkniały to... Zamówię sobie prostytutkę albo nawet dwie
W końcu te dziewczyny też ciężko na chleb pracują
ludzie nie róbmy z pójścia do prostytutki jakieś tragedii/poniżania się wszystko jest dla ludzi i kwestią najważniejszą jest w jakim celu chcemy tam iść jeśli dla zabawy czy spuścić z krzyża bądz nie mamy co z pieniędzmi robić to ok( ostatnio na pewnym forum pani co siedzi w tej branży opowiadała o spotkaniu i facet na zapytanie czemu korzysta z jej usług powiedział że nie ma co z pieniędzmi już robić ) , ale jeśli idziemy by wyleczyć jakieś kompleksy to jest to zły pomysł.
No dobrze, panowie, tacy jesteście otwarci, tak szczerze uważacie, że korzystanie z usług prostytutki jest w porządku, że muszę wam zadać takie jedno pytanko - czy uważacie, że jest to w porządku także dla kobiety? Czy w tym punkcie Wasza otwartość się kończy?
Poliż mnie, I'm Polish. Albo jeśli wolisz możesz mnie posolić, albo wy...miętolić.
Skomentuj