Wspomnienia dzieciństwa...

[Tom_Bombadil]

"Będąc młodą lekarką na rubieży przyszedł raz do mnię pacjent".
To były kultowe skecze kabaretu "Studio 202" z Wrocławia. Ewa Szumańska już nie żyje, Kaczmarek również.

[Padre_Vader]

Tom, ja bym dodał jeszcze "bęłdąc młodą lekarką" ona tak fajnie hiperpoprawnie gadała

[Hal]

Jednak ktoś pamięta
Ewa Szumańska była rewelacyjna w tej roli. Ten ton w połączeniu z błędami językowymi .
Zabawne były dźwięki towarzyszące zabiegom medycznym i odgłosy wydawane przez pacjenta, no i te kostki masła realizowane przez wdzięcznego pacjenta na parapecie.

Muszę posłuchać w czwartek.

Kocham pana panie Sułku - duo Lipińska i Kowalewski

[Padre_Vader]

Może nie tyle pamiętam, bo jak to puszczali to raczej raczej jeszcze bardzo świadomie radia nie słuchałem i nie do końca potrafiłem zrozumieć ten rodzaj humoru, ale mam możliwość teraz nadrobienia zaległości, właśnie poprzez "powtórkę z rozrywki".
Co do czwartku to jednak musisz pamiętać, że nie zawsze dają akurat to, bo tam jest taka zbieranka "staroci", choć na lekarkę dosyć często udaje mi się rzeczywiście trafiać.
Można też posłuchać na yt. Jest tego sporo, kiedyś widziałem też na chomiku. Jakiś user wrzuca tam pliki z wszystkimi rzeczami, które pojawiają się w "powtórce..."

Tom, co do "Studia 202" to dodam jeszcze, że w Trójce (której jestem wiernym słuchaczem) puszczają też twórczość Andrzeja Waligórskiego, jednego z założycieli Studia. W poniedziałki ok. 9.50 (różnie trafia, czasami parę minut wcześniej czasami później). Wiersze czytane są przez niego osobiście (niestety już nie na żywo, z powodów raczej oczywistych). To jak już tak promuje Trójkę to tak krótko tylko, żeby nie było OT. O tej samej godzinie w piątki gośćmi Wojciecha Manna są Piotr Bukartyk i Krzysztof Kawałko. Bukartyk śpiewa piosenki, które brzmią, jakby były wymyślane dosłownie 5 minut przed wejściem do studia, ale są przy tym świetne. Równie dobre są rozmowy obu panów przed wykonaniem utworu.
A jeszcze co do mojego dzieciństwa i wspomnianego już Wojciecha Manna to kiedyś bardzo lubiłem oglądać Szansę na sukces. Nie wiem czy to jeszcze leci, ale chyba już nie. Nie ukrywam, oglądałem głównie dla prowadzącego. Pamiętam też jeden koncert finałowy, z taką już babcią z zaawansowaną chyba sklerozą, do której mówił Mann, a ona odpowiadała Turnauowi, bo myślała, że to on do niej mówi. Pamięta to ktoś? I tą szyderę Manna "To ja do Pani mówię Grzegorz Turnau"

Hal, a tak jeszcze wracając do lekarki to dla mnie też była rewelacyjna, choć humor trzeba mieć specyficzny. Moja żona np. nienawidzi tej audycji, właśnie ze względu na ten głos i błędy Szumańskiej.

Z dzieciństwa też zawsze wspominam, jak już jesteśmy przy humorze, moją pierwszą przygodę z Latającym Cyrkiem Monthy Pythona. Kiedyś zasnąłem przed telewizorem i obudziłem się jakoś późno w nocy, telewizor grał, a ja po prostu nie wierzyłem w to co widziałem. To było po prostu genialne. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś równie śmiesznego, choć do dziś wiele osób nie rozumie jak ich skecze i filmy mogą mi się podobać. Pamiętam, że długo szukałem co to jest i gdzie można coś takiego znaleźć, bo wtedy nie było jeszcze chomików, darmochów, vod i innych ipli, a jedyny dostęp do filmów to była osiedlowa wypożyczalnia VHS (która też może być wspomnieniem na osobny post )

[Hal]

cytat - Hal, a tak jeszcze wracając do lekarki to dla mnie też była rewelacyjna, choć humor trzeba mieć specyficzny. Moja żona np. nienawidzi tej audycji, właśnie ze względu na ten głos i błędy Szumańskiej.



Mam również specyficzny humor Mało tego uważam ze Szumańska oddawała choć oczywiście karykaturalnie pewną rzeczywistość. Poobserwujmy i dzisiaj młode lekarki .

Mann w Trójce jest rewelacyjny. Zawsze prowadził Trójkę rano w piątek ( myślę ze nadal prowadzi ). Robił to w taki sposób że nieraz wybuchałem śmiechem.
Pamiętam jak ktoś napisał w mailu do Manna że w bodaj w Meksyku piją końskie mleko. Mann skomentował to swoim poważnym tonem po czym bardzo poważnie rzucił " dla wszystkich którzy nie wydoili jeszcze konia piosenka "

[Padre_Vader]

Mann w Trójce jest rewelacyjny. Zawsze prowadził Trójkę rano w piątek ( myślę ze nadal prowadzi ). Robił to w taki sposób że nieraz wybuchałem śmiechem.
Pamiętam jak ktoś napisał w mailu do Manna że w bodaj w Meksyku piją końskie mleko. Mann skomentował to swoim poważnym tonem po czym bardzo poważnie rzucił " dla wszystkich którzy nie wydoili jeszcze konia piosenka "

O tym koniu to nie słyszałem, ale nawet czytając to spadłem prawie z krzesła, bo wiem jak Mann prowadzi audycje A w piątki nadal jest na antenie (od 6 do 9 rano). Piotr Bukartyk jest zawsze na zakończenie.

Kiedyś prawie spowodowałem wypadek jak jadąc słuchałem opowiadanego przez niego dowcipu (o lisku kłamczuszku - mam nadzieję, że znany). Ja go już znałem i wiedziałem jak się skończy, ale on zrobił to po prostu rewelacyjnie.

Co do wspomnień z dzieciństwa dorzucę zatem, że pamiętam jeszcze "takiego" Manna
19095_10151339145557159_1102973915_n.jpg
U niego to upływający czas liczy się chyba nie w latach, a w innych jednostkach

Przy okazji warto wspomnieć o kilku takich programach, które pamiętam jeszcze z czasów wczesnej młodości (część z nich oglądana dopiero po latach), mianowicie MDM i KOC.

To już nie jest jakiś tam kabareton, czy inny kabaret na estradzie. Gdzie te czasy, gdzie te pomysły. Z podobnych rzeczy lubiłem jeszcze oglądać Tygodnik Moralnego Niepokoju (chyba nie muszę tłumaczyć, kto go tworzył ). Pakosińska jako spikerka była po prostu bezbłędna.

[Hal]

MDM - kultowy
a duet Mann Materna doktor i siosta " Siosto ale siostara jest brzydka i płaska"

[Padre_Vader]

MDM - kultowy
a duet Mann Materna doktor i siosta " Siosto ale siostara jest brzydka i płaska"

-Teraz już wiem czemu siostrę tak nazywają
-Jak?
-Płastuga

[camma2]

o tak ! koc, kac,MDM, raperzy znad wisły, to było coś, nawet jako małego brzdaca mnie to bawiło, mogę przyznać że wychowałem się na dowcipie mana i materny...

[Padre_Vader]

camma z tego co pamiętam to byli T-raperzy znad Wisły. Ostatnio nawet na karaoke zdarzyło mi się śpiewać jeden z ich przebojów Erodisco , a tekst "w Ciechocinku, tam gdzie dom zdrojowy, Maxi Kaz rusza na łowy" zrozumiałem dopiero jak podrosłem

Pamiętam też, że poczet królów polskich umiałem na pamięć przed sprawdzianem z historii:
Mieszko, Mieszko, mój koleżko,
To już koniec, dobra, dobra,
Pocałujcie w dupę bobra

[Hal]

-Teraz już wiem czemu siostrę tak nazywają
-Jak?
-Płastuga

a siostra jako alkomat?

jeśli pacjent zabiera się za siostrę znaczy się mocno pijany

Mann Materna obaj byli świetni i uzupełniali się w pół słowa

[Xenon]

Na KOC jeszcze załapałem się i bardzo mnie to cieszy, bo to pierwowzór tego, co dzisiaj nazywa się "sucharami".
Oglądałem też wcześniejszy program Za chwilę dalsza część programu, ale poznałem go niedawno przez youtube.

[roz34]

Mann i wspomnienia z młodości to dla mnie Żelazny Karzeł Imieniem Wasyl i w ogóle całe Nie Tylko Dla Orłów. Ile tam jest znanych głosów

[znowuzapilem]

Kuku-Ruku sa smierdzace i kosztuja dwa tysiace. Nadziewane heroina i dlatego dzieci gina

Hahaha, Pablo rozwaliłeś system Tylko że u nas były nadziewane kokainą

[Kata]

Pamiętam jeszcze taki paździerzowy serial gdzie Dejwid Haselhof jeździł takim gadającym samochodem. A z polskich rzeczy to oczywiście Kulfon i Monika.

Nie pojeżdżaj po Davidzie, bo np. w takim Jekyll & Hyde był naprawdę w porządku Ale ten serial faktycznie musiał być obciachowy. I skoro jesteśmy w tej konwencji, przypominam sobie również seriale Xena i Herkules. Gdy teraz zdarza mi się wpaść na powtórki tej pierwszej produkcji w telewizji, jestem głęboko zażenowana