Denerwujące zachowania społeczne

[stvari]

To chyba cały polski naród cie w*****a skoro narzekanie

No tak, choć staram się na to nie narzekać. Nie jest tak, że nie lubię narzekania bo uważam, że wszystko jest super i "cacy"... Jest wiele rzeczy które mi się nie podobają. Tylko, że od samego narzekania nic się nie zmieni; jeśli coś mi nie pasuję to najlepiej starać się to zmienić, naprawić... A jeśli czegoś nie da się poprawić, zmienić, trzeba to zaakceptować.

[Padre_Vader]

Tak dzisiejsza trasa, którą zrobiłem samochodem uświadomiła mi, że jest jeszcze coś co mnie strasznie wkurza, a powtarza się praktycznie w całej Polsce. Chodzi o odbiory nowych dróg. Mam wrażenie, że odbiór takiej drogi to formalność i naturalnym jest, że wszystko ma się podobać. A tu od pierwszego dnia studzienki już niedobrze spasowane

[kumar1]

A szurki szalejące samochodami? weźmie taki cymbał ojcu samochód, gdy ten się zdrzemnie albo namówi rodziców na sprzedaż połowy gospodarki i wielki biznesmen i kierowca w jednym.

Inna rzecz - nerwica mnie bierze jak dzwoni komuś telefon w kościele. Woła to, o ironio, o pomstę do nieba.

Dostaję wylewu, gdy widzę bawiące się 16-stki w klubach. do tych potrafiących się jeszcze zachować nic nie mam, bo też się bawiłem jak byłem młody. Ale te siksy o których wspomniałem? Oczywiście browar w łapie, cygaro w drugiej a na dodatek rozbierze się i tańczy na staniku. Szok.
Co ciekawe, zauważam chyba jakiś trend nienoszenia bielizny dolnych partii ciała.

[kochany]

O i jeszcze hipokryzji nienawidzę, chyba na równi z debilizmem na drodze o czym już wspominałem.

[Hal]

nie żeby mnie denerwowało ale bardziej śmieszy kiedy ktoś używa słowa " zacne "

np. zacne piwo, zacna kiełbasa itp.

Śmieszy mnie jeśli ktoś używa słów których nie rozumie a jeszcze do tego przekręca je i stosuje w niewłaściwym kontekście. Pomijam oczywiście świadome przekręty

[Outlaws13]

jak ktos mowi " strasznie mi sie podoba, strasznie lubie itp"
ludzi ktorzy szescc dni sa nie ludzmi a siodmego biegna do kosciola.(szefostwo moje)
obludy i bardzo nie lubie ludzi tolerancyjnych dla zablysniecia bo tak wypada, ludzi bez swoich pogladow tylko przytakujacych wszystkim dla przypodobania sie innym. Ktos cos toleruje bo"..........." i jest ok, moge wodke z nim pic ale jak ktos cos toleruje bo inni toleruje to moge co najwyzej w leb za****c.

[Lilith.]

No to jedziemy

Ja do podejmowanego tu wątku komunikacji miejskiej podejdę inaczej. Kiedyś, bo chyba od ponad roku nie miałam takiej sytuacji, zdarzało się, że w autobusach lub tramwajach zostałam wyzywana od "niewychowanej młodzieży", bo nie ustąpiłam miejsca komuś, kogo NIE ZAUWAŻYŁAM No pewnie, bo każdy siedzący użytkownik komunikacji miejskiej powinien co przystanek rozglądać się po całym pojeździe, czy przypadkiem ktoś pomocy nie potrzebuje...

Sytuacja sprzed dwóch czy trzech miesięcy. Wchodzę sobie do autobusu, siadam z przodu, na pojedynczym miejscu. Dwa przystanki później wsiada facet na oko po pięćdziesiątce, z jedną małą siateczką. Bez widocznych oznak zniedołężniałości czy jakiejś choroby. Staje obok mnie, mimo że wszędzie wokół było luźno, i mało nie wlezie na mnie z tą siatką. Po chwili zaczyna coś w stylu "ci młodzi to zawsze najlepsze miejsca zajmą...". Już widzę, że facet zaczyna się pieklić, więc ustępuję dla świętego spokoju, obracam się... A tu ku*** 3/4 autobusu puste No ja p*****e, wymagało największej siły woli, żeby nie wydrzeć się na tego złośliwego kretyna, szczególnie po tym, jak powiedział jeszcze, że "powinna była pani sama ustąpić". I oczywiście wysiadł 20 sekund później na następnym przystanku...

Sytuacje chamstwa w komunikacji mogłabym przytaczać do wieczora, ale szkoda mi nerwów. Z innych irytujących zachowań przytoczę jeszcze:

- palenie na korytarzach bloku, na balkonach, na przystankach, WSZĘDZIE. Jakby mogli to w supermarketach pakowaliby bułki do torebek z papierosem w ustach. Idę sobie chodnikiem, przede mną palacz, wiem że go nie prześcignę więc zwalniam żeby nie wdychać smrodu, po czym po chwili mija mnie... Kolejny palacz. Nawet moje mieszkanie nie jest wolne od dymu, bo często dolatuje coś z sąsiednich balkonów. Jestem skazana na smród...

- matka z wózeczkiem i papieroskiem w ustach. Często mam ochotę takiej zdrowo do*******ć, bo sama miałam taką cudowną mamusię, którą przez większość dzieciństwa błagałam, żeby przestała mnie truć;

- ludzie przechodzący przez ulicę wszędzie gdzie się da, tylko nie na pasach;

- święte krowy w supermarketach. Chodzę do Carrefoura, w którym jest jedna kolejka do wielu kas. Jest to praktyczne, idzie szybciej, ale niestety z racji niewielkiej ilości miejsca kolejka zajmuje większość przejścia. Prawie zawsze trafia mi się jakaś babka z wózkiem, która blokuje przejście obok kolejki w obie strony, bo musi się zastanawiać nad zakupami akurat w tym miejscu...

[e-rotmantic]

Wszechwiedza ludzi: oni wiedzą lepiej co myślę/ czuję, zrobię .

Ta "wszechwiedza" ludzi wkurza tylko wtedy, gdy oni faktycznie mają rację. W innym przypadku budzi co najwyżej politowanie lub śmieszność.

[DajMiTęNoc]

ślamazarność

[JackTasak]

- palenie na korytarzach bloku, na balkonach, na przystankach, WSZĘDZIE. Jakby mogli to w supermarketach pakowaliby bułki do torebek z papierosem w ustach. Idę sobie chodnikiem, przede mną palacz, wiem że go nie prześcignę więc zwalniam żeby nie wdychać smrodu, po czym po chwili mija mnie... Kolejny palacz. Nawet moje mieszkanie nie jest wolne od dymu, bo często dolatuje coś z sąsiednich balkonów. Jestem skazana na smród...

- matka z wózeczkiem i papieroskiem w ustach. Często mam ochotę takiej zdrowo do*******ć, bo sama miałam taką cudowną mamusię, którą przez większość dzieciństwa błagałam, żeby przestała mnie truć;

Popieram w 100%. Wychodzi taka paniusia z metra i PIERWSZE co robi to od razu papierosa w gębę i pali. Ma gdzieś wszystkich w okół, niech wdychają.
Czasem tak mam ochotę kopnąć taką w tyłek, że ledwo się powstrzymuję.

[Niuniek16v]

Wk.... mnie tzw czołgiści. Zaczęły się przymrozki i już pierwsi się pojawili. Zamiast oczyścić sobie szyby łoś taki jeden z drugim wydrapie mały prostokącik jak szczelina obserwacyjna w czołgu i pop...la po ulicach. Do tego komóra albo paniusia poprawiająca sobie makijaż. K.... nienawidzę takich.

[PabloXM]

Niuniek - poczekaj na śnieg i będzie miodnie

Mnie wnerwia tzw. monitoring w postaci starszych osób non stop tkwiących w oknach. Niby nic, ale potrafią przeczekać jakiś czas i uderzyć z informacją (donosem) dokładnie wtedy kiedy gorzej być nie może. A to, że zapomniało się powiedzieć dzień dobry, a to że wypatrzyła coś niepokojącego u mnie... Rozumiem, że gromadzą info na przypadek powrotu TW na usługach PZPR

[Tom_Bombadil]

Wyrzucanie przez okno samochodu petów, papierków, łupinek słonecznika..

[kochany]

Wk*****ją mnie pasożyty, jak ktoś ciągnie socjala bo umie zakombinować zamiast się wziąć do pracy, Ludzie żerujący na tym naszym biednym państwie, a jak taki pasożyt jeszcze z dumą o tym opowiada ile to nie potrafi wyciągnąć kasy z różnych instytucji to C**j mnie strzela



Oczywiście to się nie tyczy ludzi, którzy z różnych przyczyn uczciwie pobierają należne się im zasiłki.

[Cicho_sza]

Mnie wnerwia tzw. monitoring w postaci starszych osób non stop tkwiących w oknach. Niby nic, ale potrafią przeczekać jakiś czas i uderzyć z informacją (donosem) dokładnie wtedy kiedy gorzej być nie może. A to, że zapomniało się powiedzieć dzień dobry, a to że wypatrzyła coś niepokojącego u mnie...

Dzięki takiemu monitoringowi dowiedziałam się kto porysował autko Pewnie bym tego nie wiedziała gdyby nie codzienne machanie łapką do Pana w okienku. Innych ludzi traktuje tak jak piszesz, a ja dostaje ciasteczka

Mnie za to wkurzają głupie dziewuchy, które nie potrafią szanować swojej osoby. Coraz częściej słyszę jak ich "ukochany" przeleciał laskę po pijaku, ale to się nie liczy, bo przecież alkohol... No ludzie!