W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

"In vitro, czyli byc albo nie byc rodzicem biologicznym?"

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Stela7
    Tygryska
    • Aug 2009
    • 985

    #91
    Myślę,z powinno być ubezpieczenie dobrowolne,różne progi obejmujące choroby,zabiegi,in vitro..itd.. Co wykupisz możesz wykorzystać. Na chwile obecną odciągają mi sporo kasy na "zdrowie ale nie mam możliwości korzystać..i tak wszędzie trzeba prywatnie. In vitro nie powinno być z publicznych pieniędzy,są większe potrzeby..chociażby leczenie chorych na raka albo eutanazja.nie każdy chce walczyć z wiatrakami,tym najpierw trzeba się zająć.
    "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

    Skomentuj

    • znowuzapilem
      SeksMistrz
      • Nov 2010
      • 3555

      #92
      Napisał Xenon
      ale in vitro jest też w interesie państwa, bo im więcej dzieci, tym bardziej stabilny system emerytalny.
      No i mit o tym że masz umysł analityczny prysł jak bańka mydlana. No chyba że żartujesz.

      Zabieg in vitro to kwota rzędu 10 tyś. Gdy będzie to ręfundowało państwo to będzie kosztować podatników pewnie minimum 20tyś zł (niech mnie ktoś poprawi jeśli zawyżam liczby). A i tak nie daje to 100% pewności co do urodzenia. Teraz niech każdy sobie policzy ile by musiało hajsu iść żeby realnie wpłynąć na przyrost naturalny.
      Dochodzi jeszcze kwestia taka co napisał barmetr czyli jaki procent dzieci z in vitro bedzie faktycznie utrzymywało gospodarke płacąc podatki.
      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

      Skomentuj

      • Sally
        Ocieracz
        • Jan 2013
        • 175

        #93
        Napisał Eris

        Ale dziecko to pewien "luksus" a invitro to nie jest zabieg pierwszej potrzeby. Z dzieckiem badz bez mozna byc w pelni sprawnym, uczestniczacym w zyciu spolecznym obywatelem.
        Moje doświadczenie pokazuje, że nie zawsze. Związki mające problem z płodnością czasem się rozpadają. Osoby tym dotknięte popadają w depresję, nie pracują. Ten problem dotyka całych rodzin... Jest to choroba coraz bardziej powszechna. Nie twierdzę, że w naszym biednym kraju leczenie ma być refundowane, ale twierdzenie, że to luksus jest lekką przesadą.

        Skomentuj

        • Xenon
          Perwers
          • Feb 2009
          • 1112

          #94
          Napisał znowuzapilem
          Zabieg in vitro to kwota rzędu 10 tyś. Gdy będzie to ręfundowało państwo to będzie kosztować podatników pewnie minimum 20tyś zł (niech mnie ktoś poprawi jeśli zawyżam liczby). A i tak nie daje to 100% pewności co do urodzenia. Teraz niech każdy sobie policzy ile by musiało hajsu iść żeby realnie wpłynąć na przyrost naturalny.
          Dochodzi jeszcze kwestia taka co napisał barmetr czyli jaki procent dzieci z in vitro bedzie faktycznie utrzymywało gospodarke płacąc podatki.
          Widać, że nic nie policzyłeś, nie sprawdziłeś i znów się pienisz, bo tak pasuje, a inaczej nie potrafisz.
          Ok. 30 000 żywych urodzeń więcej wystarczy, by przez jakiś czas przyrost naturalny był zerowy zamiast ujemnego. Przy założeniu, że potrzeba średnio 60 000 zł na dziecko (3 próby) wychodzi 1,8 mld zł. Dużo, ale to jest realna kwota z punktu widzenia budżetu państwa.
          A może po prostu będę... lamusę!

          Skomentuj

          • Padre_Vader
            Gwiazdka Porno
            • May 2009
            • 2321

            #95
            To ja wolę, żeby mi rząd dał 60 000zł za urodzenie jednego dziecka (mogę z żoną pogadać i zrobimy 3). Mając 180 tys. zł spłacę hipotekę i będę miał z czego utrzymać dzieci, a rodzinę zawsze dobrze mieć
            Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

            Skomentuj

            • znowuzapilem
              SeksMistrz
              • Nov 2010
              • 3555

              #96
              Napisał Xenon
              Widać, że nic nie policzyłeś, nie sprawdziłeś i znów się pienisz, bo tak pasuje, a inaczej nie potrafisz.
              Ok. 30 000 żywych urodzeń więcej wystarczy, by przez jakiś czas przyrost naturalny był zerowy zamiast ujemnego. Przy założeniu, że potrzeba średnio 60 000 zł na dziecko (3 próby) wychodzi 1,8 mld zł. Dużo, ale to jest realna kwota z punktu widzenia budżetu państwa.
              No masz racje, nie wiedziałem ile kosztuje więc napisałem żeby mnie ktoś poprawił. Ale nie zmienia to faktu ze jeszcze bardziej pogrążyłeś swoją teorie. Takie pieniądze można by było przynajmniej 10 razy lepiej spożytkować przyczyniając się do poprawy narodzin.
              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

              Skomentuj

              • Xenon
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1112

                #97
                Może można, może nie można. To są na tyle realne pieniądze (i tak policzone z górką) dla budżetu, że to nie jest pomysł z księżyca.
                A może po prostu będę... lamusę!

                Skomentuj

                • Padre_Vader
                  Gwiazdka Porno
                  • May 2009
                  • 2321

                  #98
                  Xenon, może i realne, ale czy powinny być wydawane z naszej wspólnej kasy?
                  Dobrowolne ubezpieczenie jest opcją chyba najlepszą.
                  Pomysł jest dla mnie z księżyca, bo mamy ważniejsze wydatki i dziurę w budżecie.
                  Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                  Skomentuj

                  • Xenon
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 1112

                    #99
                    Tak to można się czepiać sensu każdego wydatku publicznego. Owszem, jedne mają sens, inne mniejszy, jeszcze inne wcale.
                    Ja akurat uważam, że można choćby częściowo finansować in vitro.
                    A może po prostu będę... lamusę!

                    Skomentuj

                    • Padre_Vader
                      Gwiazdka Porno
                      • May 2009
                      • 2321

                      Ja poszedłbym nawet na pełną refundację, ale nie przy obecnej sytuacji. I nie chodzi mi tutaj o stan finansów, ale o wydatki, które są robione. Najpierw ukróćmy premie "z dupy" dla niemal każdego urzędnika (tak, wiem, że najwięcej dostają nie ci, którzy najwięcej robią), zlikwidujmy finansowanie partii politycznych, 40 letnich emerytów z wojska, policji czy górnictwa, przestańmy utrzymywać nierentowe spółki skarbu państwa itd. Wierz mi, znajdą się pieniądze na in vitro.
                      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                      Skomentuj

                      • Zuuuza
                        Świętoszek
                        • Dec 2013
                        • 1

                        A co w takim razie myślicie o tej klinice http://invimed.pl/refundacja-vitro-invimed/ oni dostają największe dofinansowania na invitro

                        Skomentuj

                        • Tigana
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Mar 2011
                          • 220

                          Jeżeli uzyskali akceptację Ministerstwa Zdrowia i dysponują pieniędzmi żeby refundować zabieg to dlaczego nie skorzystać.
                          "Encore des mots toujours des mots
                          les mêmes mots..."

                          Skomentuj

                          • Burbon2009
                            Erotoman
                            • Jun 2009
                            • 571

                            Napisał smokwawelski
                            To ja wolę, żeby mi rząd dał 60 000zł za urodzenie jednego dziecka (mogę z żoną pogadać i zrobimy 3)a rodzinę zawsze dobrze mieć
                            pewnie co drugi by się zgodził na coś takiego

                            Skomentuj

                            • iceberg
                              PornoGraf
                              • Jun 2010
                              • 5113

                              Napisał dahrehor
                              Dlaczego rodziny starające się o dziecko metodą in vitro miałyby być dofinansowywane kwotą 60 000zł, a przy metodzie tradycyjnej bodaj 1 000 zł (becikowe)?
                              In vitro 61000 bo becikowe też dostaną patrząc w ten sposób. Ale absurdów podobnych jest więcej. Biedna rodzina dostaje zasiłek na dziecko około 400 zł (nie jestem pewien dokładnie). To samo dziecko zabrane do domu dziecka 4000-5000 a w rodzinie zastępczej coś około 2500. Wynika z tego że rodzina jest najgorszym miejscem do wychowania (pomijam rodziny patologiczne)
                              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                              Skomentuj

                              • lawlessness
                                Erotoman
                                • Aug 2006
                                • 504

                                Skąd wzieliście kwotę 60000? 20000 to średnia za przygotowanie do implantacji pobranie komórek i samo zapłodnienie i w ponoć super wypaśnej klinice warszawskiej, znanej na cała Polskę.
                                Na chwile obecną jestem w 33 tygodniu ciąży, na szczęście bez in vitro, aczkolwiek nie uniknęłam interwencji lekarskiej. Na chwilę obecną powiem, że gdyby wszczepienie gotowego zarodka było dla mnie jedyna możliwością zajścia, zrobiłabym wszystko żeby do tego doszło. Wali mnie refundacja, mam gdzieś koszta i podejście ograniczonych umysłów, a także kleru, w tym przypadku cel uświęca środki.
                                Bawi mnie jeszcze to jak bardzo przekichane w kościele, podobno jestem "gender", cokolwiek to znaczy.
                                Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.

                                Skomentuj

                                Working...