W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

"In vitro, czyli byc albo nie byc rodzicem biologicznym?"

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Padre_Vader
    Gwiazdka Porno
    • May 2009
    • 2321

    #76
    Ajs z tymi ubezpieczeniami to genialny pomysł. W takiej grupówce pewnie byłby to koszt rzędu kilku złotych/m-c, a skończyłoby się marudzenie chce mieć dziecko, niech Państwo mi za to zapłaci.
    Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

    Skomentuj

    • B@RM@N
      Seksualnie Niewyżyty
      • May 2006
      • 219

      #77
      Jestem przeciwny refundowaniu in-vitro, bo, po pierwsze, nie jest to leczenie choroby, a, po drugie, ja nie zgadzam się, podobnie jak smok, na zaspakajanie czyichś zachcianek z publicznej kasy. Jak chce kupić samochód, to nikt mnie do tego nie dopłaca. Osobiście nigdy bym się nie zdecydował na taki zabieg - nie wyobrażam sobie mieć dziecko z probówki...

      Skomentuj

      • iceberg
        PornoGraf
        • Jun 2010
        • 5113

        #78
        Barman - niepłodność jest chorobą to po pierwsze, drugie - in vitro leczy tak samo jak podawanie insuliny cukrzykom, też nie usuwa przyczyn a umożliwia funkcjonowanie, to nie jest zaspokajanie zachcianek. Jak palisz papierosy i zachorujesz na raka płuc to uznasz, że nie należy ci się leczenie? (choroba na własne życzenie).
        Rozwiązanie już podałem - dobrowolne ubezpieczenia - trzeba tylko stworzyć zapotrzebowanie a ubezpieczyciele chętnie dadzą się namówić
        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

        Skomentuj

        • B@RM@N
          Seksualnie Niewyżyty
          • May 2006
          • 219

          #79
          Niepłodność jest choroba, ale in-vitro z niczego nie leczy i tak, jeżeli ktoś pali papierosy i zachoruje na raka płuc, to nie należy mu się leczenie z publicznej kasy.

          Skomentuj

          • Xenon
            Perwers
            • Feb 2009
            • 1112

            #80
            Rozumiem, że wg tej logiki też nie należy leczyć tych co np. jedzą za dużo masła?
            Palenie to był pewnie tylko taki jaskrawy przykład. Jest pewnie setki innych mniej oczywistych.
            A może po prostu będę... lamusę!

            Skomentuj

            • Nolaan

              #81
              Panowie, ja się nie znam na medycznych regulaminach i nie w tym temacie się wypowiadać będę, aleście mnie zdrowo teraz pod****ili.
              Z jakiej racji wrzucacie in Vitro do wora zachcianek dla znudzonych i rozkpryszonych?
              Z tego co ja się orientuję z własnego otoczenia to na ten zabieg nie decydują się osoby chcące mieć dziecko z probówki, ale chcące mieć dziecko w ogóle.

              Czaicie swoimi samczymi móżdżkami różnicę? To coś jest po to nie żeby się ludzie mnożyli jak króliki tylko żeby mogli to robić ci, którzy normalnie nie mają szans na dziecko i chcą to mieć.
              Więć skończcie łaskawie pieprzyć, że to nie jest leczenie choroby. Bo jest i po to zapewne ktoś to wymyślił.

              W tym momecie Borman brzmi jak radykał odmawiający np. inwalidom wózka czy protezy. Bo to nie leczenie tylko zastępstwo, substytut umożliwiający w miarę normalne funkcjonowanie.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5113

                #82
                Napisał B@RM@N
                Niepłodność jest choroba, ale in-vitro z niczego nie leczy
                A insulina leczy cukrzycę? Więc może trzeba przestać refundować, społeczeństwo będzie zdrowsze
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • Nolaan

                  #83
                  Tja. Albo dialozowanie tym co im nerki wysiadły. Po co im, skoro zepsuli, nie?

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #84
                    Nieodmiennie boli mnie tytuł tego wątku. Całkowicie spycha na bok adopcję...
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #85
                      Lol teraz to nawet mogłabym się zgodzić na tę refundację ;]
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • lawlessness
                        Erotoman
                        • Aug 2006
                        • 504

                        #86
                        Napisał Tigana
                        Przewlekłe choroby leżą i to mnie tak naprawdę najbardziej boli zaraz po chorobach nowotworowych. Ludzie przewlekle chorzy w Polsce mają pozamiatane, skutecznie leczeni mogliby być w Stanach, w Polsce mogą pomarzyć o terapiach biologicznych chyba,że mają szczęście brać udział w projekcie klinicznym.
                        .

                        Sytuacja jest taka, że NFZ nie znajduje środków, ale to nie znaczy że te środki nie istnieją. Ot, taka Polska zdolność zarządzania finansami. System dofinansowania leczenia w żadnym kraju nie jest idealny, także w USA żeby chorować trzeba mieć za co.

                        Napisał smokwawelski
                        ...a nie zaspokojenie marzeń lub egoizmu jednostek.

                        Czy jestem egoistką, bo chcę urodzić dziecko jak inne zdrowe kobiety?


                        Napisał daj_mi
                        Nieodmiennie boli mnie tytuł tego wątku. Całkowicie spycha na bok adopcję....
                        Może niektóre kobiety są w stanie pokochać dziecko adoptowane jak swoje własne, ale dla mnie to ciągle byłoby czyjeś dziecko, które ja tylko wychowuję, jak rodzina zastępcza na czas nieokreśclony.


                        Napisał B@RM@N
                        Niepłodność jest choroba, ale in-vitro z niczego nie leczy.

                        Mylisz się po in vitro, zmiany w organiźmie kobiety są na tyle duże że kolejna ciąża jest mozliwa bez zabiegu. Znam taką pare osobiście.
                        Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.

                        Skomentuj

                        • Padre_Vader
                          Gwiazdka Porno
                          • May 2009
                          • 2321

                          #87
                          Napisał lawlessness
                          Czy jestem egoistką, bo chcę urodzić dziecko jak inne zdrowe kobiety?
                          Jestem jak najbardziej za tym, żebyś urodziła jedno, dwoje, a nawet pięcioro dzieci. Jestem przeciwny temu, żebyś realizowała swoje "chce mieć dziecko" za publiczne pieniądze.
                          Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #88
                            Ja tak samo.

                            Rozumiem leki, ktore ratuja zycie. Rozumiem protezy, ktore umozliwiaja normalne funkcjonowanie w spoleczenstwie.

                            Ale dziecko to pewien "luksus" a invitro to nie jest zabieg pierwszej potrzeby. Z dzieckiem badz bez mozna byc w pelni sprawnym, uczestniczacym w zyciu spolecznym obywatelem.

                            W naszym interesie jest tez, by Polakow bylo mniej a nie wiecej, gdyz nasza gospodarka nie jest wstanie "wyzywic" tylu osob.

                            Skomentuj

                            • Padre_Vader
                              Gwiazdka Porno
                              • May 2009
                              • 2321

                              #89
                              Eris ja tylko nie do końca zgodzę się z Twoim ostatnim akapitem. Jestem jednak za tym, żeby było nas więcej, szczególnie młodych ludzi, którzy udźwigną chory system emerytalny. Jednak nie uważam, że refundacja in vitro załatwi problem. To tak jakby tłumaczyć, że przenoszenie wody w dziurawym wiadrze miało rozwiązać problem powodzi. To po pierwsze nie jest ta skala działania, poza tym refundacja in vitro nie spowoduje tworzenia nowych miejsc pracy, a tym samym wnoszenia dodatkowych składek do ZUS. O gospodarkę się nie martw. Będzie więcej ludzi, znajdą się i tacy, spośród nich, którzy będą zatrudniać i damy sobie radę jeśli Państwo będzie przyjaźnie podchodzić do kwestii wolnego rynku, tzn. nie będzie mu przeszkadzać i szkodzić, przestanie hołubić etaty, nazywając wszystko inne umowami śmieciowymi, pozwoli na elastyczność godzin pracy, przestanie karmić setki tysięcy urzędników, którzy zjadają dużą część naszych podatków, które mogłyby pójść na właściwsze cele, zwiększy odpowiedzialność za wydawane decyzje, a kosztami odszkodowań obciąży je wydających. Przecież to jest paranoja, że pani Krysia z panią Marysią wydają decyzje, które potem są kierowane do sądu, sąd przyznaje rację obywatelowi i Państwo musi wypłacać olbrzymie wynagrodzenia, a Krysia z Marysią nawet tego nie odczują. Może wtedy ciepła posadka w urzędzie nie była by takim rajem i mniej osób chciałoby tam pracować (byłoby więcej pieniędzy na pensje dla tych odpowiedzialnych, urzędnicy rzeczywiście by pracowali, bo np. wczoraj miałem przyjemność być w US i przez pół godziny, kiedy była załatwiana moja sprawa siedziały przy biurku obok dwie baby, które nie robiły nic tylko plotkowały - kto za to zapłaci? Ty, ja, my wszyscy).
                              A o refundacji in vitro to możemy rozmawiać (bo jak to ładnie i trafnie ujęłaś jest to świadczenie "luksusowe") kiedy wszystkie świadczenia [niezbędne będą zapewnione. Nie może być tak, że ludzie czekają po 1,5 roku na wizytę u specjalisty, który może uratować ich życie, a jednocześnie finansujemy realizację pragnienia posiadania dziecka jednej czy drugiej Pani. Dla mnie to z tym in vitro to działania bardzo populistyczne jest, bo wiadomo, że większość będzie za tym i ktoś w rządzie się przypodoba społeczeństwu.
                              Rozwiązanie iceberga chyba jest najlepsze. Niech każdy sam zadecyduje, czy chce dopłacić i mieć pewność, że w razie czego jego in vitro będzie opłacone. Ja osobiście w przypadku problemów z ciążą na pewno poważnie rozważyłbym adopcję. Dla mnie gadanie typu "to nie będzie moje dziecko" to znowu egoizm. Bardziej tu chodzi o to, żeby tworzyć kochającą się rodzinę, czy mieć coś swojego, czego jestem właścicielem.
                              Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                              Skomentuj

                              • barmetr
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 1399

                                #90
                                Napisał Eris
                                Ale dziecko to pewien "luksus" a invitro to nie jest zabieg pierwszej potrzeby. Z dzieckiem badz bez mozna byc w pelni sprawnym, uczestniczacym w zyciu spolecznym obywatelem.

                                W naszym interesie jest tez, by Polakow bylo mniej a nie wiecej, gdyz nasza gospodarka nie jest wstanie "wyzywic" tylu osob.
                                A będzie w stanie wyżywić jeszcze mniej. Mój interes jest taki, aby ludzie pracujący nie utrzymywali wielopokoleniowych, niepracujących rodzin.
                                Natomiast zabiegi zapłodnienia pozaustrojowego mogą umożliwić posiadanie dzieci ludziom spoza marginesu społecznego, których stać na dziecko. W epoce poprzemysłowej, przy spadającej liczbie miejsc pracy, państwo powinno dbać o jakość obywateli, sprzyjać modelowi rodziny przenoszącej własność na potomka, zamiast wspierać reprodukcję zbędnej siły najemnej, klientów opieki spolecznej.

                                Skomentuj

                                Working...