Czy partner z widoczną nadwagą jest seksi...?

[Padre_Vader]

A powiesz co dziś jadłaś i ile czasu spędziłaś na aktywności fizycznej?

W robocie mam taką męczybułę: Chciałabym schudnąć, wyglądam, jakbym w ciąży była. A w kuchni firmowej podgrzewa sobie zapiekanki mrożone i gotuje zupki chińskie

[Catalleya]

Jesteś żałosna,ale mi nawet nie jest Ciebie żal.
Zacznij dbać o siebie i schudnij to może w końcu ktoś Cię zechce.

[niepokorna]

To ja się Padre zapytam - a masz przy swojej wadze jakieś choroby metaboliczne?Hormonalne?Bo ja tak.Widzisz - kolega Ice zobaczył moje zdjęcie i powiedział gruba baba - zobaczyła je Wasza koleżanka forumowa i powiedziała normalna kobieta.I wiesz komu bardziej wierzę?
To że jesteś łysy i Twoją facjatą straszą dzieci to tylko jawny dowód na to, że kobiety są szlachetne i nie wybierają tylko patrząc na urodę.Bo gdyby tak było - powiadam Ci żadna by nie chciała Cię poznać bliżej.
I dziwnym trafem - pochlebiasz sobie jeśli o charakter chodzi - bo aniś ciepły, ani sympatyczny , ani miły.Może inteligentny - to wszystko.
Dla zainteresowanych moim menu - 2 kromki chleba razowego z chudym twarogiem, 2 jabłka, 2 kostki gorzkiej czekolady do kawy, zupa krem z kawłkiem piersi kurczaka - jakieś 100 g.1/4 ananasa.Ryż z jabłkiem i ksyltolem.I herbatki ziołowe + woda.Schudłąm ostatnio 6 kg.w ciągu półtora miesiąca.Więc proszę nie chrzań mi o nicnierobienu.

[Goedendag]

To się nie dzieje naprawdę...

[brunecia]

Niepokorna... ale ********sz..... sama mam problemy z tarczycą i inne problemy z hormonami i wystarczy dobry endokrynolog, leczenie farmakologiczne, odpowiednia dieta, ćwiczenia i wszystko gra. Owszem, chudnięcie zajmuje dłużej, może być to frustrujące, ale chyba masz motywacje- robisz to dla siebie, odchudzasz sie, zeby za pare lat (o ile nie już) nie cierpieć na nadciśnienie, mażdżyce, wieńcówke i inne paskudztwa wynikające z otyłości. Także, jak słysze jak ktoś tłumaczy swoje lenistwo problemami z hormonami to nie umiem powstrzymać uśmiechu.

[niepokorna]

Tak bruneciu - wszystko da się wyleczyć szczególnie jak jedne leki szkodzą Ci na drugą chorobę.Zapytaj osoby , które jedzą sterydy o to jakimi wyrzeczeniami okupuja każdy stracony kilogram.
I muszę Cię zmartwić - nie mam otyłości.Już nie - a wyniki książkowe - bo nigdy nie paliłam, nie żarłam fastfoodów i nie zajadałam stresów.
Kurczę jakby tu powiedzieć - nie jestem ulubionym przez wszystkich typem grubasa, który żre byle jak, niezdrowo, często i tonami.
Wiem, że gdybym taka byłą to mogłabym miec pretensje do samej siebie. 88 kg przy 175 nie jest otyłością, nadwagą owszem, a rozmiar 44 końcem świata .Szczególnie dla kogoś, kto nie ma ambicji nosić 34.

[brunecia]

Ale nie żyjemy w kraju trzeciego świata. Jeden lekarz nie ptorafi pomóc- idziesz do innego. Wiem o czym mówię, bo żeby dobrać tabletki anty, (które de facto działały jedynie na wyregulowanie cyklu miesiączkowego) chodziłam po chyba siedmiu róznych lekarzach i w efekcie wylądowałam w szpitalu. Ale finalnie w końcu dobrałam odpowiednie. Także próbój znaleźć swojego lekarza, takiego który potrafi Ci pomóc. Bo generalnie Twoje zachowanie nie musi byc oznaką paskudnego charakteru, tylko przykrych doświadczeń które Cię spotkały w połączeniu ze skrzywionym odbieraniem rzeczywistości spowodowanym problemami hormonalnymi. Pamietaj proszę, że hormony w ogromnej mierze odpowiadaja za nasz nastrój więc Ty mając depresję czy nerwicę, możesz na nie cierpieć jedynie z powodu hormonów. Warto z tym zrobić porządek.

[Kalilah]

Niewytłumaczalne dlaczego nieidealny chce idealnego.I nie trafia do niego, że tak naprawdę nie ma prawa wymagać, jeśli nie wymaga od siebie.

Ja akurat mam kilka kg więcej niż przewiduje Twój kanon piękna czyli nie noszę rozmiaru 36, jestem kobieca, ale nie zrób ze mnie zaraz otyłej bo masz tendencje do przeginania. Nie miałam nigdy faceta z nadmiarowymi kilogramami. Jak sobie ich przypominam (a trochę tego już było) to wielu wyglądało i wyglądają jak z okładki, ślinię się na samą myśl. Bywali więc tacy, którzy idąc Twoim tokiem rozumowania są nie z mojej ligi. Jednak ja mam na to inne spojrzenie, mam bardzo wysokie poczucie własnej wartości, wiem że wygląd to nie wszystko wbrew temu co mówisz chociaż sama się sobie podobam Mam też charakter, intelekt i bywam zabawna, do tego jestem świetna w łóżku, a z każdym razem coraz lepsza (zapomniałam dodać, że skromna?)
Możliwe, że zapomniałam też powiedzieć, że ci faceci byli i są ze mną ze swojej własnej woli, nie musiałam ich usypiać czy gwałcić. Poza seksem łączą nas często bliskie relacje, przyjaźnie i nieźle się dogadujemy.
Powiem więcej, w kieckach i na szpilkach biegam tylko na spotkania biznesowe, zazwyczaj widuje się mnie w trampkach.
Moje życie seksualne powinno więc być w agonii, a jest w pełnym rozkwicie

Nie uogólniaj, mężczyźni nie są jakąś tam bezmyślną masą. Każdy jest inny i po poznaniu kilku słabych typów nie masz prawa mówić, że tak już po prostu jest.

Do tematu: nie pociągają mnie faceci z widoczną nadwagą.

[iceberg]

Tak przygladajac sie dyskusji dochodze do wniosku ze sa dwa typy facetow: smierdzace, niskie mendy z brzucholami, w wyciagnietych dresach dla Niepokornej oraz cala reszta - szczesliwa w zwiazkach i dajaca szczescie swoim kobietom dla calej reszty.

[rimmingator]

Hehe ale brunecia pojechala po wszystkich "tarczycach".

"Dawno sie nie widzielismy, jestes w ciazy czy przytylas przez zime (nie to zeby laska do.laski tak poeiedziala o.ile sie nie lubia)"?

- "nie to tarczyca, znowu sie idezwala jak zeszlej zimy"

:-P

Lepiej przyznaj sie niepokorna co narobilas!? Ze znowu sie jak locha roztylas!

[men_anonim]

To się nie dzieje naprawdę...

a jednak chyba dzieje...
może dla Pani niepokornej załóżcie nowy wątek, bo ten idzie w całkiem innym kierunku! Żywienie, jakieś lochy Po czytaniu czuje się jak na jakiejś farmie

[Padre_Vader]

Oooo. To jest myśl. Tak jak dla Arkhana był kiedyś wątek specjalny :-D
Tylko niepokorna w wielu innych też wylewa swoje żale.

Może dobraliby się w zgraną parę z Arkhanem. Mają tyle wspólnego.

[Margo82]

...kilka dni temu, przepiękna, inteligentna kobieta - szczupła, zadbana, po prostu cudo, powiedziała mi, że się jej podobam...

Parę dni temu co prawda nieźle się upiłam, ale nie pamiętam żebym coś do Ciebie pisała, a tym bardziej mówiła


Niepokorna, odpuść albo zastosuj się do rad, które dostajesz. Sorry, ale ciągle coś Ci nie pasuje, a to dieta nic nie da bo masz problemy z tarczycą, a to zmiana fryzury bee bo włosy masz za słabe... Litości... Mam wrażenie, że na siłę szukasz wymówek.

[brunecia]

Hehe ale brunecia pojechala po wszystkich "tarczycach".

"Dawno sie nie widzielismy, jestes w ciazy czy przytylas przez zime (nie to zeby laska do.laski tak poeiedziala o.ile sie nie lubia)"?

- "nie to tarczyca, znowu sie idezwala jak zeszlej zimy"

:-P

Lepiej przyznaj sie niepokorna co narobilas!? Ze znowu sie jak locha roztylas!

Wiem jak to wygląda, wiem jak trudno jest zgubić każdy kg, ale wiem też że "Jak się chce-znajdzie sposób. Jak się nie chce znajdzie powód"
I skoro ja potrafiłam się ogarnać i doprowadzić do wyglądu, na który ludzie nie mają potrzeby dzwonienia do Greenpeace z info, że im orka z oceanu uciekła, to... brawo ja! Ale gorzej mi jak słyszę, że nic sie nie da zrobić i najlepiej to ku chwale tarczycy jeszcze się nad sobą poużalać...

[Catalleya]

Znam to bo sama mam bardzo duże problemy z hormonami, bardzo długo walczyłem z tym by w końcu dopasować je pod mój organizm. Ale udało się, założyłam rolki, ćwiczenia i dieta.. No i schudłam, dużo. Później kolejne problemy ze zdrowiem (dość bardzo poważne) przez co kolejne kilogramy poszły w górę. Na początku załamałam się bo cały mój trud poszedł na marne, ale nie poddalam się i znów zrzucam te kilogramy. Ubieram się kobieco, jestem pewna siebie i mam adoratorow. Posiadam również mężczyznę z którym jestem, który kocha mnie mimo tego, że mam trochę więcej uda czy tylka.
Przestan szukać wymówek, a weź się w końcu za siebie. Łatwo jest narzekać, gorzej zacząć działać.
Na początku jest trudno, ale później sport i dieta wchodzą w nawyk :-)