Off_topic - czat dla użytkowników Bez Tabu
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
Tu trzeba tylko chęci i dobrej maczety, nie brody
Chociaż broda dobrze uzupełnia ogólną ocenęShe was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
-
Też macie aż tak duży problem ze znajomymi? Zwykle to my wychodzimy z propozycjami spotkania a i tak schodzi po parę miesięcy zanim do tego dojdzie. Czy aż tak wszyscy są zabiegani, zmęczeni, nie mają czasu?
Czy to z nami jest coś nie tak? W mijającym roku mieliśmy gości dwa razy (nie liczę rodziny, ale to i tak my raczej idziemy). Jedna to fajna, oryginalna para którą wieźliśmy do innego kraju Bla Bla Carem a druga to znajomi z branży. Obie pary młodsze od nas o 7 i 13 lat... W ogóle to niedawno złapałem się na tym, ze 3/4 ludzi z którymi utrzymujemy kontakt to osoby młodsze od nas o co najmniej 5 lat. Generalnie żyjemy w zasadzie tak samo jak w 2011 gdy kończyliśmy studia a inni mam wrażenie jakby postarzeli się nie od 12 a 32 lata.
Zagadałem na urodziny do kumpla z LO, gdy zaproponowałem spotkanie zamilkł. Gadałem z koleżanką z LO, zaproponowałem spotkanie - zapadła cisza. Najlepszy kolega z LO i studiów odkąd nie zrobił kariery na uczelni nie odpisuje nawet na SMS.
Dobija mnie to przyznam. Bo mam potrzebę spotkań, odświeżania znajomości a tu klops.Skomentuj
-
Powiem tak, był czas kiedy się tym przejmowałem, obecnie daje szansę tylko w tych przypadkach kiedy widzę szansę na poprawę, potem oo prostu odcinam się od takich sytuacji. Nie znikam fizycznie ale dziękuję za poświęcony czas i usuwam z grona znajomych na FB i w innych miejscach. Czy mi brakuje znajomych? Niektórych tak, szczególnie jak wierzyłem że jest to coś więcej niż zwykła znajomosc. I nie mam na myśli kontekstu erotycznego, bardziej przyjaźń. Jednakże czas weryfikuje doskonale takie określenia, uważam, że przyjaźń odróżnia od znajomości jej dwustronność, dbanie o nią przez obie strony. A jeśli piszesz do kogoś kilka razy i nie otrzymujesz odpowiedzi zwrotnej, lub jest to standardowe " nie mam czasu" ale widzisz, że ten brak czasu jest tylko wobec ciebie bo na spotkania z kimś innym ten czas jest to przychodzi refleksja i cza na "posprzątanie". Mieliśmy tu dość zgraną grupę ludzi z którymi można się było spotkać, pogadać. No ale cóż, nie wytrzymało to próby czasu, nawet biorąc pod uwagę że byliśmy z Krakowa więc nie była to kwestia dalekich dojazdów. Obecnie skupiam się tylko na kontaktach, które są na tyle zażyłe, że wiem że zawsze na wiadomość będzie reakcja z drugiej strony. Nawet jeśli dzieła nas spore odległości.Skomentuj
-
Ja tam non stop spotykam się ze znajomymi, co nie jest proste, bo wyprowadziłam się 40-50km od Warszawy, ale wtedy najwyżej nie piję, umiem się upić atmosferą towarzystwa
No i sporo imprezuję, a także spotykamy się z sąsiadami. Można powiedzieć, że moje życie towarzyskie ruszyło gdy wyprowadziłam się z miastaMy life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
Tak też zrobiliśmy. Uznaliśmy, że skoro nie, to nie.
Najbardziej brak mi kolegi z LO i studiów, bo zawsze się dogadywaliśmy.
Obserwuje dziewczyny z liceum, mają zgraną paczkę (wszystkie panny, z jedną byłem na studniówce), spotykają się, jeżdżą ze sobą. U facetów to się rozpadło.
Kontakt z koleżanką, który była naszym świadkiem na ślubie, kolegą, który był świadkiem i paczką znajomych upadł. Może i by wrócił (ja bym chciał, czasem, kolegę spotykałem na osiedlu obok), tylko żona już nie chce, bo jak mówi - chyba już nie ma o czym gadać.
Tylko efekt tego taki, że jest smutno (ja mam małą rodzinę, w swoim wieku tylko dwóch kuzynów). Teraz o dziwo jedziemy na kolejny dalszy wyjazd ze znajomą żony i jej znajomym.
To poniekąd (brak sensownych znajomych) było też pomysłem z mojej strony na otwarcie związku lub po prostu - zwyczajne szukanie kogoś na wspólne wyjazdy do krajów, gdzie we dwójkę trudniej.
EDIT: Sąsiadów nie znamy poza dzień dobry. Kiedyś pogadałem z sąsiadką, aby zerknęła na mieszkanie jak nas nie będzie czy ktoś się nie kręci. Ok, ok. Od roku mnie chyba unika. Tacy sąsiedzi... Może to efekt, że wszyscy mieszkają w bloku od 20 lat, my jedno to nowsi.0statnio edytowany przez Godefroy_87; 31-12-23, 12:48.Skomentuj
-
Co do sąsiadów to bardziej kwestia czasów... My też znamy tylko kilku na dzień dobry, reszta praktycznie anonimowa.
Kwestia otwarcia związku to ciekawa opcja, my żyjemy w otwartym ale nie że względu na brak znajomych. Natomiast znalezienie kogoś sensownego, kogo można zaprosić nie tylko na wyjazd ale też do łóżka to prawie mission impossible ale życzę powodzenia. Tzn znaleźć kogoś na ONS nawet dla pary jest znacząco łatwiej niż kogoś z kim są się zaprzyjaźnić bo w grę wchodzi nie tylko relacja 1 na 1 ale w zasadzie 2 na 2 czyli powinna cała czwórka sobie pasować. Do tego jak dołożysz przynajmniej częściowo wspólne zainteresowania, żeby było o czym pogadać czy coś zrobić poza łóżkiem a jeszcze zgrać to czasowo to robi się układanka przy której kostka Rubika wygląda jak puzzle dla 3 latka składające się z 4 elementów .
Jeśli idzie o seks to mamy znajomych z którymi można poszaleć włącznie z jednym takim organizatorem że ustawi prawie każdą imprezę . Ale fajnie by było mieć kogoś z kim można wyjechać na urlop na naga plaże do Chorwacji ale też poza plaża pójść na wino, na miasto czy gdzieś pozwiedzać, wyskoczyć na narty w Alpy ale oprócz szaleństwa na stoku i w sypialni mieć jeszcze pomysł na pozostały czas. A to już takie proste nie jest. Ogólnie ciężko znaleźć kogos do wyskoczenia na piwo czy na siłownię lub basen nie wspominając już o bardziej zaawansowanych płaszczyznach znajomości.Skomentuj
-
Mam wrażenie, że inaczej jest jeśli mieszka się w bloku i inaczej w domach jednorodzinnych na wsi. Tu wszyscy wyprowadzili się niedawno z wawy i żyjemy trochę w takiej swojej własnej społeczności, bardzo dużo musimy sobie pomagać, pożyczać wszystko, ale to ma ręce i nogi. Jak wiemy, że sąsiad ma wertykulator (tak, wiem już co to jest) to nie musimy kupować swojego i w każdą stronę to działa. Dodatkowo do sklepu daleko więc rzeczywiście zdarza się, że komuś trzeba pożyczyć sól, cebulę czy cukier, a nawet pastę do zębów. Jak wszyscy się znamy, to jest też bezpieczniej. Jak mieszkałam w wawie w bloku to też znałam tylko tych co wychodzili na spacery z psami i to pod warunkiem, że mieli te psy ze sobą Bo ja twarzy tak za bardzo nie rozpoznaję jak często nie widuję...My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
U nas to się ogólnie odwróciło. Ja z biegiem lat stawałem się coraz pewniejszy siebie, otwarty czy to w kwestii nowych znajomości czy nowych umiejętności. Zacząłem robić to na co nie się nie odważyłem lub się bałem(?). A u mojej partnerki tak na odwrót. To mnie lekko niepokoi.
Z tym piwkiem to właśnie musi być ktoś z kim przede wszystkim luźno się gada. Rok temu umówiłem się z kolega z podstawówki (nie widzianym 20 lat choć mieszka blisko, sam zaproponował spotkanie). Rozmawialiśmy 4h przy piwku, ale tylko raz. Bo kurczę - to nie to. Odniosłem wrażenie, że było nieco sztywno. Skończyły się wspominki z dawnych lat, ploty co u kogo i brakło tematu.
A z kolei para, którą wieźliśmy na Bla - przyszli dwa miesiące później, gadaliśmy 6h. I było fajnie. Bo mnóstwo jak się okazało wspólnych tematów. A żona krzywo patrzyła, że ktoś z nami jedzie w trasę 1000km. Ale wiadomo, można było trafić na odwrót...Skomentuj
-
Skomentuj
-
-
Jak tam zboczuszki, przygotowania do sylwestra na ostatniej prostej? Tylko nie bawcie się za dużo petardami bo mi na dyżurze za dużo roboty z soru zleci...jak to mówią ręce z dala od petard to będą bliżej ciałaSkomentuj
-
U nas filmowo. "Czas krwawego księżyca" Scorsese. 3,5h trwa i odpuściliśmy w kinie jak leciał. Na dziś jak znalazł. Projektor w sypialni i git.
Jakoś nigdy nie cieszyłem się zanadto ze zmiany daty:-/ Co się człowiek przyzwyczai do nowego numeru to się zmienia.Skomentuj
-
Mówią też, że zamiast puszczać fajerwerki, można puścić się
I znowu wszystkie ręcznie wypisywane dokumenty będą miały poprzekreślane daty przez jakiś miesiącShe was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
Skomentuj