Topik piłkarski - kluby, reprezentacje, pogawędki.

[znowuzapilem]

Tak, gw jest bardzo zawzięte w walce z kibicami. Pewnie dlatego że gw to gazeta lewicowa, a kibice mają poglądy prawicowe.
Cała "szopka" z kibolami zaczęła się od konfliktu kibiców Legii Warszawa z koncernem ITI potem tematem zajęła sie wyborcza.

[Anuszka]

Masz na myśli tę akcję z września 2008?

[Raine]

No dobra. Czyli co, akcje takie jak odpalanie rac na dziecięcym turnieju halowym albo ignorowanie próśb spikera o zachowanie powagi i uczczenie minutą ciszy zmarłego wybitnego reprezentanta kraju to rzeczy, które należy albo wyciszać albo chwalić?

Dla mnie przyrównanie takiego zachowania do bydła jest niestety sporym mezaliansem i afrontem w stronę biednych rogatych zwierząt...

[Nolaan]

I tu, o ziwo, po raz kolejny z Rainem się zgodzę.
Pomijam fakt, że ultrasi wszystko co ośmiela się krytykować ich bezmózgość uważają za wrogie. Nie tyczy się to tylko GW.

[Raine]

Nie chcę kopać leżących, ale co to za środowisko, które gloryfikuje (bądź ignoruje, co w moich oczach jest równie złe) podobne zachowania we własnym gronie? Nie mówię tu bynajmniej o pluciu komuś w twarz czy śpiewaniu kto jest kim, kiedy na stadionie jest minuta ciszy, ale np. okradaniu dzieci z szalików, kopaniu kamerzystki na meczu PP czy uczeniu młodych wulgarnych przyśpiewek ("... i bez powodu, i bez przyczyny...").

Takie rzeczy POWINNO się nagłaśniać, bo dzięki temu taki piknikowy Janusz dowie się, że każdy kij ma dwa końce. I nie będzie się identyfikował z podobnym chamstwem - a mniej ludzi = mniejsze wpływy i wiadomo, że nic tak nie boli jak cios po kasie.

A że GW w sposób szczególny zalazła kibolom za skórę, cóż... pismakom właśnie za to płacą.

... że nie wspomnę o pewnym filmiku, który ujrzał światło dzienne bynajmniej nie za sprawą dziennikarza a - wypalonego mieszaniną ecstasy, amfetaminy i ... palmy szczuna, który nie zdawał sobie pewnie sprawy z możliwych konsekwencji tego, co robi (nie wiem, co było głupsze, nagrywanie imprez z białym czy dobrowolne zamieszczanie ich w sieci).

Taka Wiara Lecha np. ma sporo fajnych inicjatyw typu praca z młodzieżą czy dbanie o patriotyzm lokalny (mówię tu np. o organizacji rocznic upamiętniających np. Powstanie Wielkopolskie), ale trzodę, jaką jednocześnie odwalają (ostatnio na wszelkich możliwych frontach i płaszczyznach) - gwarantuję, że zapamięta więcej osób niż działalność pochwał godną.

[znowuzapilem]

Anuszka, tak, słynna akcja widelec czysty prl!

Raine, co do uczczenia minutą ciszy Smolarka, Wiara Lecha sie ustosunkowała. Nie było to zrobione z premedytacją, po prostu niektórzy nie słyszeli że jest minuta ciszy. Tak to czasem bywa na wyjazdach. Nie chodzi o to by takie akcje uciszać i pomijać tylko rzetelnie opisać jako incydenty, bo inaczej nie można tego nazwać.Gazeta wyborcza po raz kolejny demonizuje incydentalne zachowania pisząc brednie. Co do bydła to napisze jedynie że jak by Ciebie całe życie traktowano jak bydło to byś tym bydłem w końcu sie stał.

Nolaan, a dlaczego tak nie lubisz ultrasów? Race jeszcze nikogo nie zabiły, oprawy dodają kolorytu na trybunach.

edit:

ale trzodę, jaką jednocześnie odwalają gwarantuję, że zapamięta więcej osób niż działalność pochwał godną.

Tak masz racje, ale TYLKO dlatego że o pozytywnych akcjach w gw czy tvnie nie usłyszysz.

czy uczeniu młodych wulgarnych przyśpiewek ("... i bez powodu, i bez przyczyny...").

No to powinieneś też wyprosić piłkarzy i trenerów z boiska. Chyba że mecz oglądasz jedynie w tv i nie słyszysz pewnych tekstów
Piłka nożna to nie szachy czy teatr. To męski sport gdzie są emocje i trzeba czasem zaklnąć.

[Nolaan]

A kto powiedział, że nie lubię ultrasów? Nic podobnego nie twierdzę.
Ja się ich po prostu boję, bo nie można przwidzieć sposobu w jaki się zachowają. Są gorsi niż dzikie zwierzęta, zwłaszcza przed albo po meczu. Za nic można dostać w ryj.

I nie gadaj zapity, że tak nie jest, bo znam takie przypadki, że ktoś od ultrasów Śląska dostał oklep za twarz/dla rozrywki. I nie udawaj że tego nie ma, bo jest. Ja nie mówię, że tacy są wszyscy bo na pewno nie, ale mimo to po prosru się ich boję.

A co do przeklinania, emocji i tego wszystkiego - jakoś na meczach siatkówki, kiedy nasze reprezentantki kosiły wszystkich wokoło, albo kiedy chłopaki Wenty w ręcznej wymiatali, mimo że na trybunach wrzało od emocji,m było kolorowo i głośno, jakoś nikt racami nie dymił i nie lał się z konkurencją.

Gadanie, że taka jest specyfika futbolu to kit jakich mało. Można się na meczu dobrze bawić bez rac i zadymy. Trzeba tylko umieć i chcieć.

[Burbon2009]

młodych wulgarnych przyśpiewek ("... i bez powodu, i bez przyczyny...").

zależy co rozumiemy przez pojęcie wulgarne według przeprowadzonych ostatnio badań wulgarne dzisiaj jest słowo *****.

Nolaan sry ale ręczna i nożna to 2inne bajki w ręczną zawsze grały tzw ciepłe kluchy więc nie ma sensu porównywać.

[brkt]

zależy co rozumiemy przez pojęcie wulgarne według przeprowadzonych ostatnio badań wulgarne dzisiaj jest słowo *****.

Nolaan sry ale ręczna i nożna to 2inne bajki w ręczną zawsze grały tzw ciepłe kluchy więc nie ma sensu porównywać.

zabawne...ciepłe kluchy...dorośli faceci napierdzielający się o piłkę, wbijający sobie palce w oczy, rzucający się o ziemię...wprawdzie to nic w porównaniu z nurkowaniem w okolicach 11ki no ale co ja mogę wiedzieć

[Burbon2009]

nie zrozumiałeś w te 2 dyscypliny za gówniarza graja inni ludzie z zupełnie innych domów bynajmniej u mnie w mieście to tak wyglądało.

[brkt]

nie zrozumiałeś w te 2 dyscypliny za gówniarza graja inni ludzie z zupełnie innych domów bynajmniej u mnie w mieście to tak wyglądało.

kibicuje się profesjonalistom i do tego się odnosiłem, jak u ciebie to wyglądało, siłą rzeczy nie wiem, zawsze można argumentować że większość dyscyplin jest dla ciot bo prawdziwi twardziele grają w rugby i tylko odrzuty z tych drużyn znajdują miejsce w ciepłych drużynach siatkówki i piłki ręcznej

[Raine]

Wiesz, Burbon. Podobnie jak z progiem bólu, każdy ma inną odporność na wyzwiska.

Po mnie generalnie spływają takie jak woda po (he, he) kaczce, ale ktoś nazwany np. cwaniaczkiem może się obrazić - takie prawo.

Odnośnie tej nieszczęsnej minuty, jakoś nie do końca wierzę, że nie słyszeli spikera i nie widzieli piłkarzy, którzy tworzyli krąg na środku boiska. Podobnie jak nie wierzę w tłumaczenia pana L. że zawiany Janusz wcale nie został opluty, tylko się spocił i twarz wycierał.

Brakuje mi w tym wszystkim zwyczajnego ludzkiego "Sorry, spieprzyliśmy kompletnie sprawę, jest nam za to cholernie wstyd, Smolar wielkim piłkarzem był i szacunek dla niego, nie powinniśmy byli odwalać takiej obory, spróbujemy to odkupić na PP!" (o ile się nie mylę, są takie plany na pucharowym meczu z Wisłą jutro, jeśli tak - byłaby to dla mnie miła niespodzianka) - z tego co czytałem, królują komentarze w guście "Pieprzona GW" czy "Cholerne pedałki znowu szczekają" - czyli jak zwykle (wybacz, takie mam wrażenie) - kompletny brak pokory i traktowanie (jak napisał już Nolaan) każdej krytyki jako pojazdu i próby wbicia kolejnej szpili.

Niestety dla WL, zdecydowanie łatwiej (i korzystniej finansowo) jest pokazać w TV bijatykę, rozróbę i skandal niż honorowe i fajne przedsięwzięcia. Ameryki nie odkryjemy.

[Nolaan]

Nolaan sry ale ręczna i nożna to 2inne bajki w ręczną zawsze grały tzw ciepłe kluchy więc nie ma sensu porównywać.

Właśnie sam w tym momencie przybiłeś gwoździa do trumny sobie, ziom.
Potwierdziłeś wszystko co o takich jak Ty się mawia, jakie są stereotypy itepe.

Nic poza futbolem, wszystko inne to szajs. Nic poza klubem, inni to wrogowie. My dobrzy, cała reszta to zło.

Tak wy myślicie i tak działacie. I kompletnie nie kleicie, że takie myślenie podpada pod leczenie, bo nie koniecznie zawsze musicie mieć rację i wszystko robić dobrze. A brak pokory i samokrytyki za tym świadczy.

A jeśli już idziecie na coś w rodzaju kompromisu to są to takie nic nie znaczące gesty jak 'pojednanie' sławetne po śmieci JPII. Dużo gadania, zero efektu. Typowo po polskiemu.

[Raine]

Nol, tu akurat spudłowałeś, bo ta cała JaśniePańska sztama została wymyślona i nakręcona właśnie przez dziennikarzy.

[Burbon2009]

Nolaan znowu wpadłeś nie interesuje się już wogóle piłką fakt do czasów gimnazjum aktywnie grałem w klubie później priorytety się zmieniły na chwile obecną nic nie mam wspólnego z tym towarzystwem.