Sny Beztabowiczów

[daj_mi]

Drooom, opowiedz, ja uwielbiam historyjki
Mi się śniło dziś, że leżałam na łące. Nagle tak pomyślałam "jak na łące, przecież pada u nas non stop" i tak sobie wykoncypowałam, że to musi być sen, skoro nie pada i tak ładnie.
Budzę się, a tu wreszcie słoneczko i ładna pogoda, oby więcej takich snów
Drom, trzeba było zostać, mówię Ci, byś miał przynajmniej jedną postać we śnie więcej :>

[Sajana]

właśnie wydaje mi się że nie o sport chodziło...

Ty Drom masz niedosyt i dlatego śnimy Ci się po nocach za wcześnie pojechałeś, miał być tydzień i teraz Ci się odbija.

[Dromader]

Dajka, tylko że ja chyba nie chcę opowiadać Postacie się pojawiają wybiórczo, nie zawsze wszystkie, a jednej osoby chyba nie było ani razu. Jednak głowy nie dam, mało pamiętam.

Saj, miałem inną teorię. Obijam to, że na miejscu nic mi się nie śniło. Niedosyt? Hmm interesujące

Nie o sport? Jeszcze bardziej interesujące

[Sexy_man]

Dzisiaj śnił mi się... Greedo. Prezentował swoje ogromne bicepsy i położył na łopatki w tej kwestii mojego brata, no i mnie oczywiście...

[Dromader]

To Greedo ma wzięcie wśród facetów

Śniło mi się to, co życzono mi w OT. Już drugi raz z rzędu spełnia się to, co mi mówią ludzie na BT na dobranoc. Niech ktoś to niecnie wykorzysta, to będzie ban

[PabloXM]

Śniło mi się, że byłem z kobietą na randce, wpadł dolar i ona poszła za nim.

[daj_mi]

Śniło mi się, że obserwowałam pewne małżeństwo, żyjące w socjalistycznej Polsce. On nie chciał, żeby ona szła do pracy, a on był zbyt szczery, żeby dostawać awanse, więc pracował jako prosty kolejarz i ogólnie klepali biedę, ale bardzo się kochali. Ona była śliczną drobną blondyneczką, bardzo inteligentną, została dla niego w tym małym mieście, chociaż mogła wyjechać na studia, a on chociaż mądry nie był, to był dobry i to właśnie ona w nim kochała.
Któregoś dnia na ulicy zaczepił ich Rosjanin pytając o jakiś nieistniejący adres i oni wtedy doszli do wniosku, że pojadą na wycieczkę.
Wsiedli w pociąg i przejeżdżali obok takich wielkich ni to łowisk, ni podmokłych lasów, obrośniętych dziwacznymi, poskręcanymi roślinami.
Ona wtedy powiedziała, że to jest to, co oni przede wszystkim jedzą, a takie poskręcane, bo wypalone od słońca, ponieważ tutaj świeci ono cały czas - socjalistyczna władza zamontowała gigantyczne sztuczne słońce i ono daje blask non stop. On zrobił taaaakie wielkie oczy i wyszeptał strwożony "sztuczne słońce...?" (może też obraziło to jego uczucia religijne, nie jestem pewna), więc ona ze smutkiem dodała, że "niektórzy mówią, że w naszym kraju jest więcej słońca niż oświecenia" (mówiąc to w kontekście mądrości).
Potem jeszcze przez szybę patrzyli i oglądali łowiska, z każdej strony otoczone blachą, że jak się podnosiło ją z którejś strony, to ryby zasysały się do sieci same. A jak się obejrzeli z powrotem do wnętrza przedziału, to okazało się, że wszyscy współpasażerowie wysiedli. Pociąg wjechał na stację, a oni zobaczyli trzech mężczyzn w szarych prochowcach i kapeluszach, którzy rozmawiali o nich, przytaczając ten dowcip, więc wiadomo było, że idą po nich...
I wtedy okazało się, że jestem dorosłym synem tej dwójki, powiedziałam im, że muszą wstać i iść ze mną, zebraliśmy rzeczy i zaczęliśmy iść do tyłu pociagu, licząc, że zdążymy dojść na koniec i dojechać na jakąś stację, nim agenci skończą przeszukiwać początek. Wysiedliśmy, ale oni szli za nami, widzieliśmy ich, zaczęliśmy kryć się między budynkami, ale znaleźli nas. Wyciągnęli na środek i postawili przed wozem wypełnionym sianem, polali to benzyną, pierwsza wsiadła moja delikatna, blondwłosa mądra matka, wóz został podpalony, więc szybko dołączyłam do niej, by nie była tam sama.
Zaczęłam dłonią rozmasowywać jej plecy, licząc, że przyduszę tym trochę płomienie, zawołałam do ojca, by przyszedł też do nas, byśmy spalili się razem, a on wszedł na wóz ze łzami w oczach, dobry tak, że nie rozumiał, jak komukolwiek można wyrządzić takie zło.
Siedzieli na wozie i się modlili, a ja masowałam ich plecy, skąd nadciągały płomienie, licząc, że je przyduszę jednocześnie rozgrzewając plecy tak, żeby wejście na nie płomieni nie było aż tak bolesne...
Zaczęła mi się łuszczyć skóra na rękach, blond włosy mojej matki zaczęły się zwijać od gorąca, łzy ojca wysychać na jego twarzy.
Obudziłam się.

[Zagubiona]

A mnie się dziś śniła moja przyszła bratowa (ślub w sobotę).
Mogę nadmienić tutaj, że delikatnie mówiąc "nie lubimy się", natomiast w owym śnie byłyśmy niemalże najlepszymi przyjaciółkami... Dziwne to potwornie.
A poza tym cyklicznie śni mi się od pewnego czasu jeden z użytkowników BT I powiem Wam w tajemnicy, ze to nie zawsze są grzeczne sny. A dzisiejszy zalicza się bardziej do tych "grzesznych".
Nad ranem śniło mi sie, ze zakupiłam śliczne szpileczki na wesele, w rozmiarze 36, i były dobre! A ja noszę na co dzień 40,41 śmiesznie ogólnie dziś w nocy.

[Stela7]

Dwie noce z rzędu śniło mi sie,że jestem w pracy i nie mogę zalogować się do żadnego kompa..

[wujcio_wodnik]

śniło mi się że mi zęby wypadały ...

[Sexy_man]

Śniło mi się, że ktoś włamał się do mojego auta i zrobił tak, że w ogóle nie można było odpalić samochodu. Do tego, w miejscach koło ******w były poprzyczepiane jakieś dziwne... maskotki (tak, żeby blokowały ruch silnika czy czegoś w aucie). Cel włamania był specyficzny, jednak wkurzyłem i zaniepokoiłem się mocno.

[Xenon]

Śniła mi się rozmowa telefoniczna i obudziłem się, bo... zadzwonił rzeczywisty telefon.

[PabloXM]

Wpierniczyłem się na krzywy ryj na studniówkę, gdzie nie znałem nikogo - w dodatku w dresie - robiłem sobie różne jaja, wywijałem na parkiecie jak Swayze i nikt mnie nie zauważył.

[Dromader]

Ja dzisiaj znowu miałem ciekawy sen. Ciekawe kiedy się to skończy

[PabloXM]

Jakimś cudem znalazłem się w jednej z byłych republik radzieckich (Uzbekistan, Azerbejdżan - kij wie). Nie znałem ani słowa po rosyjsku a i tak się dogadałem z każdym, nawet 80-letnim dziadkiem.