W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Samookaleczasz się tzn "kastrujesz" tylko dlatego, że Twoja żona oszukała Cię ?
No bo tak wynika ze wszystkich Twoich postów. Przed ślubem potrafiła cieszyć się z seksu, przejmować inicjatywę - a po ślubie już jej się tak nagle odmieniło ? Sorry Stary, ale coś tu nie gra
Kobieta aktywna, otwarta w relacjach intymnych na zasadzie partnerstwa, nie zmienia się ot tak sobie na pstryknięcie palca,
A z tego co ja czytam po forach, to właśnie mnóstwo dziewczyn po ślubie a szczególnie po pojawieniu się dzieci cierpi na spadek libido (po pojawieniu się dzieci to facet właściwie przestaje istnieć).
One nie cierpią. Spelniaja swoją rolę w rozwoju gatunku.
To faceci cierpią. Swoją role w przedluzeniu gatunku juz spełnili, teraz pozostaje im utrzymywanie zony i potomstwa.
Censor - no nie, raczej się z Tobą nie zgodzę. Poczytaj także co tu piszą Panie na forum, urodzenie dziecka i spadek libido u kobiet nie jest żadną regułą. Mówimy o normalnych relacjach. Większość Pań po urodzeniu dziecka w jakiś sposób uwierzytelnia swoją seksualność. Czyni to z różnych powodów, jednym z nich jest potwierdzenie swojej atrakcyjności w stosunku do partnera. Jest także taki krytyczny moment (chodzi o obowiązki związane z dzieckiem), kiedy kobieta może wejść w stan "uśpienia" na potrzeby seksualne swoje i partnera. I w tym krytycznym momencie trzeba zrobić wszystko, aby ten stan nie stał się regułą - okoliczności i pewne wygodnictwo temu naprawdę bardzo sprzyjają. Tu jest potrzebna nasza codzienna aktywność przy pomocy w wychowaniu dziecka, dobre podzielenie codziennych zadań, także tych w nocy z niemowlakiem. Nieoceniona jest też pomoc rodziców. Ona musi czuć się dobrze, mieć możliwość odpoczynku, widzieć wsparcie w twojej osobie, widzieć że nie tylko ją pożądasz ale i wspierasz. Przechodziłem przez to kilka razy i jakoś się udawało. Bardzo ciepło wspominam niektóre chwile: codzienne krzątanie się po kuchni, podszczypywanie się, przytulanie, muśnięcie włosów, całowanie piersi, ust, szyi. Pamiętam spontaniczne akcje na stole kuchennym, kiedy zwykły stosunek sprawiał jej ból, zastępowałem go ustami aż zaczęła szarpać mnie za włosy i przyciskać do siebie moją głowę...
Dziś gdy to wspominamy nadal chodzą nam motyle po brzuchu
Tu jest potrzebna nasza codzienna aktywność przy pomocy w wychowaniu dziecka, dobre podzielenie codziennych zadań, także tych w nocy z niemowlakiem. Nieoceniona jest też pomoc rodziców.
Akurat moja nie miała żadnych powodów do narzekań jeśli chodzi o pomoc. Nie unikałem obowiązków tatusiowych a gdy rodziły się dzieci obie babcie nie pracowały. Mieszkały odpowiednio 2 i 20 min drogi pieszo od nas i były praktycznie na każde skinienie.
Cytując klasyka Juliana: Hańba mojej żonie jeśli by stwierdziła, że była zmęczona przy dzieciach :]
... Byłbym w stanie pogodzić się z kiepskim gotowaniem, bałaganiarstwem, odmiennymi zdaniami na wiele spraw.
Ale z brakiem seksu nie pogodziłbym się za cholerę.
Jak facet chce pogadać, to pójdzie do kumpla albo brata.
Jak chce porządku to zatrudni sprzątaczkę albo sam posprząta.
Jak chce dobrze zjeść, pójdzie do restauracji albo do mamusi.
Ale jak chce podupczyć to...
Mądre babcie mawiały że chłop tego czego nie ma w domu, szuka poza nim.
A raczej nikt do kochanki nie chodzi na schabowego...
To powinno widnieć na pierwszej stronie elementarza, dla żon.
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
A ja już wcześniej o ile pamiętam pisałem. Nauczyłem się kontrolować popęd. Nadmiar testosteronu skutecznie upuszczam na siłowni.
W praktyce teraz mam seksy kiedy tylko chcę, ale jest to 1/ 2-3 tygodnie. Ja nie odczuwam potrzeby, a baba na wiecznym głodzie więc w nocy o północy daje. Wystarczy tknąć i mokra jak 15 lat temu
Dla niektórych to może być głupota, ale to sposób który wypracowałem i który mi bardzo odpowiada nie doprowadzi do rozpadu małżeństwa.
Co ciekawe, mimo, że na głodzie to ani 1 reklamacji.
W praktyce teraz mam seksy kiedy tylko chcę, ale jest to 1/ 2-3 tygodnie. Ja nie odczuwam potrzeby, a baba na wiecznym głodzie więc w nocy o północy daje.
Tak tylko z ciekawości zapytam - a jaką masz pewność, że Twoja baba ma seks również tylko 1 na 2/3 tygodnie? ...
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Do tego:
A) nie trzeba wychodzić z domu, wystarczy znać twój rozkład zajęć
B) spalasz testosteron na siłowni zatem trwa to dłużej niż 15 minut Plus czas dojścia/dojazdu (szybkie numerki mogą trwać krócej a robione pod ryzykiem nakrycia przez rogacza mogą nakręcić bardziej)
C) mogę się mylić bo nie mam pewności ale ty również jej mieć nie możesz .
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Skomentuj