Masturbacja u kobiet

[redmoon]

Dodam też, że z mojego męskiego punktu widzenia obserwowanie masturbującej się partnerki jest bardzo podniecające i pouczające

IMO masturbująca się dziewczyna to jeden z piękniejszych widoków dla męskiego oka. W przyszłości chciałbym, aby moja kobieta co jakiś czas zrobiła to przy mnie, zawsze jeśli tylko będzie miała ochotę na zabawę samemu. Na koniec tylko poprawić językiem.

[Ewelina26]

Z wlasnego doswiadczenia i rozmow z kolezankami stwierdzam, ze jest to zjawisko tak naturalne dla kobiety jak i dla mezczyzny. Duzo dziewczyn poprostu krepuje sie o tym mowic, trzeba miec odpowiednie towarzystwo do rozmow o seksie i masturbacji, ale mysle, ze warto dzielic sie doswiadczeniem, bo zawsze mozna odkryc w sobie cos nowego i pozniej wykorzystac w sypialni z sama soba badz z partnerem.

[sylwia.torun]

Kiedy mam ochotę na masturbację, a w domu są inni domownicy, udaję się do toalety. Siadam wygodnie i po cichu zajmuję się sobą. Najczęściej jedną dłonią masuję sobie łechtaczkę, a drugą palcówka. Dochodzę w ciągu kilku minut.

[Raija]

Robie to często. Są okresy kiedy rzadziej, raz w tygodniu na przyklad, a są okresy kiedy codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Ale generalnie to zawsze robilam to czesto. Kiedys rozmawialam o tym z kolezankami i one powiedzialy ze nie robia tego wcale, albo ze bardzo rzadko. Moze sie wstydzily przyznac, ale zakladajac ze mowily prawde to bylam troche w szoku i zaczelam sie potem zastanawic czy ze mna jest wszystko w porzadku skoro robie to tak czesto. Ale skoro mam taka potrzebe, to nie mam zadnych skurpolow.

[watch.out]

spotkałem w pssiiuute kobiet, które twierdziły, że się nie masturbują i w ogóle wychodzące z założenia, że to "be i fe" o co to chodzi, że tyle kobiet jest temu przeciwne?
aaa no i 95% ta sama śpiewka "wolę jak ktoś mnie dotyka" ...
NO WOW! eureka w morde j*bana mać

[Sollat]

spotkałem w pssiiuute kobiet, które twierdziły, że się nie masturbują i w ogóle wychodzące z założenia, że to "be i fe" o co to chodzi, że tyle kobiet jest temu przeciwne?

Wiesz, jak to jest, 95% mężczyzn się masturbuje, a pozostali się nie przyznają. Z kobietami jest tak samo.

[watch.out]

raczej nie do końca tak samo.

[nuova]

Robie to często. Są okresy kiedy rzadziej, raz w tygodniu na przyklad, a są okresy kiedy codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Ale generalnie to zawsze robilam to czesto. Kiedys rozmawialam o tym z kolezankami i one powiedzialy ze nie robia tego wcale, albo ze bardzo rzadko. Moze sie wstydzily przyznac, ale zakladajac ze mowily prawde to bylam troche w szoku i zaczelam sie potem zastanawic czy ze mna jest wszystko w porzadku skoro robie to tak czesto. Ale skoro mam taka potrzebe, to nie mam zadnych skurpolow.

Ze mną jest dokładnie tak samo. Masturbuję się z reguły 3-4x w tygodniu, ale bywa, że robię to kilka razy dziennie. Też rozmawiałam z koleżankami i 99% z nich twierdziło, że nie robi tego w ogóle, bo nie ma takiej potrzeby i że wolą męski dotyk. Co ciekawe, mówiły tak też te maksymalnie wyzwolone, nie tylko nieśmiałe cnotki-niewydymki. Póki co z kręgu około 30 najbliższych mi koleżanek jestem jedyną smyrającą się po cipce (oficjalnie)

[watch.out]

kłamliwe suki albo nudziary... w obu przypadkach wielki minus w mojej percepcji

[nuova]

Nie wiem czemu dla kobiet to jest aż taki temat tabu. Tak samo jak przyznanie się do oglądania porno w "kobiecych kręgach" jest równoznaczne z byciem jakąś zboczoną wariatką A jak do tego wszystkiego lubi się typowo męskie porno to mogiła, lepiej się nie przyznawać.

[watch.out]

lamuski nie lubie takich wydyganych nudziar... Moja potencjalna żona taka nie może byc

[Corleone2]

nie wierze w te rzeczy, albo jest jak łocz pisze ... prze nuda

[Yassmine]

Nie wiem czemu dla kobiet to jest aż taki temat tabu. Tak samo jak przyznanie się do oglądania porno w "kobiecych kręgach" jest równoznaczne z byciem jakąś zboczoną wariatką A jak do tego wszystkiego lubi się typowo męskie porno to mogiła, lepiej się nie przyznawać.

A ja lubię, typowo męskie porno
Będę się musiała wyspowiadać nie??

Z tą całą masturbacją, to jest taaak, ze zależy w jakim kręgu. Na uczelni nie witam koleżanek opowieścią jak tooo sobie wczoraj dobrze zrobiłam. Ale 'po godzinach' z moimi mordeczkami, dzielimy się spostrzeżeniami czy technikami. Przecież nie opowiem obcym lafiryndom! Tylko z moimi dziewczynkami się podzielę... nie będą obce korzystać z naszego dorobku! Często sobie opowiadamy co i jak... kto nas tym razem nakrył, kto usłyszał... eeeh lekko nie jest mieszkając w bloku z resztą, my jesteśmy bardzo otwarci w naszej bandzie w sprawach rozmów o seksie, na każdej imprezie o tym gadamy praktycznie... sami erotomani.

Jeden jedyny facet... mi się przyznał ze to robi, nie żebym dociekała czy coś, jakoś w rozmowie tak wyszło... bo też właśnie była rozmowa, dlaczego wszyscy to robią i się wypierają. Więc to nie tylko my jesteśmy takie pruderyjne ... tzn. nie licząc moich osobistych, a pytanie... czy nie obrzydza Cię ze on sobie wali myśląc o Tobie uważam za śmieszne... co w tym obrzydliwego? Chyba że ja jestem jakaś zboczona...

[Baggins]

czy nie obrzydza Cię ze on sobie wali myśląc o Tobie uważam za śmieszne... co w tym obrzydliwego?

Jak się czujesz ze świadomością, że ktoś myśli o Tobie robiąc sobie dobrze? Chciałabyś nakryś kogoś znajomego przy swoich zdjęciach?

[nuova]

Yassmine - to u mnie jest totalnie odwrotnie. Nawet najbliższe przyjaciółki twierdzą, że się nie masturbują. Z jedyną normalną (czyli zboczoną ) koleżanką niestety straciłam kontakt. Za to moi najbliżsi kumple nie mają problemu, żeby ze mną o masturbacji pogadać. Doskonale wiem, że każdy z nich "to" robi, a z moim współlokatorem czasami się wymieniamy nazwiskami aktorek...