Ajj, anduk fajnie się komentuje fragmenty wyrwane z kontekstu.
Problem z matka i jej partnerem - jest księdzem.
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Tak czytam, czytam i czytam ten temat i zastanawia mnie jedno: czy autor porozmawiał szczerze ze swoją rodzicielką? Jakoś tego nie znalazłem.
Gościu siądź z matką i na spokojnie wyłóż jej swoje wąty.
A co do pozostałych udzielających się to odnośnie wp... nia się komuś w jego życie osobiste to macie rację ale. No właśnie ale to ta sutanna. Jak kolo wybrał celibat - a mniemam, że zrobił to świadomie - to niech się z nim męczy. Wybrał taką a nie inną drogę życiową.Skomentuj
-
Do tego wszystkiego, co zostało napisane o porozmawianiu z mamą, dorzuciłabym pogadankę z tym księdzem.
Anduk podał argument "W jaki sposób krzywdzi? Bo się zakochał ze wzajemnością?". Jeżeli się zakochał, niech zrzuca sutannę, odejdzie z kościoła, i będą sobie żyli długo i szczęśliwie, a ty będziesz wiedział że ten facet naprawdę kocha twoją mamę i jest gotowy na poświęcenia żeby z nią być. Jeżeli szuka tylko "pani do towarzystwa" - jak ktoś wcześniej sugerował, są zawsze jego przełożeni.
Rojze z całym szacunkiem, przesadziłaś z tym gówniarzem i brakiem prawa do wtrącania się w sprawy rodziców. rodzicielstwo - synostwo to nie jest prosty układ pan-poddany, w którym dziecko ma siedzieć cicho, przyjmować polecenia i akceptować wszystko jak leci, z racji tego że jest utrzymywane i ma dach nad głową. gdzie tu miejsce na wzajemny szacunek, akceptację, porozumienie? myślisz, że taki "gowniarz" który nie ma nic do powiedzenia w domu stworzy później sam normalną rodzinę? to offtop, ale później sam będzie tak traktował swoje dzieci, może i żonie przyleje bo go nie posłuchała, a to on zarabia pieniądze.
skoro moi rodzice są znaczącą częscią mojego życia, to ja nie mam prawda być częścią ich życia? mój ojciec pił kiedy byłam młodsza. i wtrącając się w to wszystko, a wtrącałam się dosyć mocno, nie miałam najmniejszego cienia wątpliwości, że dobrze robię "wpieprzam się w jego życie".C'est la vie.Skomentuj
-
holly,
o ile zrozumiałam, tamta mama nie odejmuje jedzenia od ust swoim dzieciom żeby robić prezenty kochankowi. Nie urządziła w domu ani meliny, ani ****idołka. Jej partner nie jest ani kryminalistą, ani zboczeńcem. Jedyny problem w tym że nie podoba się jej synowi.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
No mnie by się też nie podobał. Skąd wiesz jaki to typ gościa.Jej partner nie jest ani kryminalistą, ani zboczeńcem
Chociaż z drugiej strony zawsze będzie się mógł odwrócić na pięcie i odejść. Jak by sprawa wyszła może mówić przecież jestem księdzem jak możecie mnie o to posądzać ? Dla goscia to duży plus.0statnio edytowany przez Kucyper; 19-03-09, 02:14.Śmierć, kutas i zniszczenie !!!Skomentuj
-
Rojze - wyobraz sobie ze idziesz do kosciola. 3/4 patrzy sie na ciebie i widzisz ich mysli: "Ooo.. to ta, ktorej matka z ksiedzem sie puka. Ale wstyd.", reszta chichocze pod nosem z Ciebie.
Ten ksiądz, jeśli nie potrafi zahamowac popędu niech rzuci sutanne. Wtedy moze bez przeszkó brzdyngolic się z matką tego "Gówniarza" (bo co, jest niepełnoletni?) nawet 1500 razy dziennie.
Do autora: pogadaj z matką, nie zabraniaj jej, tylko jej powiedz, ze ta sprawa w pewnym stopniu tyczy też Ciebie.
Jeśli jednak jej "miłosc" do księdza wygra, to brałbym pod uwagę przeprowadzke do babci albo do kogoś.Skomentuj
-
Autor tematu jak mi się zdaje nie chodzi do kościoła.
Zresztą- od kiedy to warto się przejmować tym co ludzie gadają?
Ale zgadzam się z tobą, wyprowadzka z domu będzie najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście- na własne utrzymanie.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Z tą wyprowadzką to już od niego zależy. Nie zapominajmy, że matka ma obowiązek go utrzymywac.
Moze i nie chodzi do kosciola ale inni chodzą, i dla innych to ma znaczenie, czy sąsiadka grzmoci się z księdzem czy nie.
A gdybyśmy się nie przejmowali tym co mówią inni nie wiem kim byśmy byli. My żyjemy dla społeczeństwa, a społeczeństwo dla nas. Jedno bez drugiego nie przeżyje. Dłuzszy czas izolacji od człowieka i można sfiksowac.
Szczerze to nie chciałbym byc twoim synem.Skomentuj
-
Zgadzam się z MrrrAucinem, rojze. Człowiek powinien mieć prawo przynajmniej wypowiedzieć się na sprawy, które go dotyczą. Może i nie należy się przejmować tym co ludzie mówią, ale żyjemy wsród ludzi, którzy mówią i takie obgadywanie może wpędzić w chłopaka w poważne kompleksy.
Myślisz, rojze, że to, że ktoś kogoś utrzymuje daje mu nad nim pełną władzę? U mnie jakiś czas, niedawno, znajomy mieszkał, bo miał trudną sytuację. Uważasz, że miałem prawo mu narzucać to gdzie ma wychodzić, z kim się spotykać albo na kogo ma głosować? Bez przesady.
A wg. polskiego prawo rodzice mają OBOWIĄZEK utrzymywać swoje dzieci (o ile dobrze pamiętam do 24 roku życia, ale mogę się mylić). Jak się nie sprawdzą jako rodzice, to dziecko może się wyprowadzić i rodzice muszą płacić mu alimenty.Gurgun - jaki jest każdy widziSkomentuj
-
Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Nie popieram wymuszania.
Z obu stron.
A więc także ze strony matki. Potrzebna jest zwykła rozmowa. A nie słowa w stylu: masz tak robić, bo ja Cię utrzymuję. A Ty sprawiasz wrażenie, że właśnie takie słowa popierasz, z czym się zgodzić nie mogęGurgun - jaki jest każdy widziSkomentuj
-
Skomentuj
-
-
-
To proste: nie zaglądam obcym ludziom do wyrek, nawet jeśli są to księża których nie cierpię. Szanuję prywatność innych i wymagam żeby inni szanowali moją prywatność.
Drodzy bracia i siostry... cóż wam do cudzej chałupy?Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
Skomentuj