W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dietowy kącik wsparcia...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Moberg
    Świętoszek
    • May 2009
    • 9

    Napisał Gayka
    Mam pytanie do tych, którzy się znają.
    Chodzi mi konkretnie o indeks glikemiczny i ładunek glikemiczny.
    Dla przykładu: płatki owsiane i mleczna czekolada mają zbliżone oba wskaźniki, dlaczego więc płatki owsiane poleca się jeść na śniadanie, a czekolada już jest be? Przecież jedno i drugie podnosi niemal tak samo poziom cukru we krwi i również długo ten poziom utrzymuje w organizmie. Czy powinno się w takim razie z płatków zrezygnować? A może zamiast nich, mogę do jogurtu śmiało dodawać czekoladę?
    Jestem teraz konfjuzd
    Skoro jesteś konfjuzd, rzetelny artykuł po angielsku nie powinien stanowić problemu: http://www.drmcdougall.com/misc/2006...y/glycemic.htm

    Indeks glikemiczny dla osób niecierpiących na cukrzycę to nic, czym należy się kierować. Ja od wielu lat jestem weganinem, żyjącym na naturalnych węglowodanach (80% węglowodanów, 20% białka i tłuszczy) i ilość mojej tkanki tłuszczowej jest naprawdę znikoma.

    Skomentuj

    • fan_dupeczek
      Gwiazdka Porno
      • Jan 2012
      • 2071

      Napisał Uomo1
      A warszawski koks - bez komentarza radzę poczytać/posłuchać nieco poważniejszych ludzi zajmujących się dietetyką.
      Nie wiem skąd hejt na chłopaków, robią co lubią, robią to dobrze i są przy tym względnie wiarygodni (jak na razie nie spotkałem się z żadnym rażącym błędem w ich wykonaniu). Można mieć inne podejście do tematu jedzenia (czyste vs brudne jedzenie itp), ale póki co - udowadniają, że jest wiele metod uzyskiwania wymarzonej sylwetki.

      Co do moich doświadczeń - sporo rzeczy uległo aktualizacji, jeszcze więcej się zdeaktualizowało.

      Pierwsza, podstawowa sprawa - bilans kaloryczny.
      Tak długo jak nie wejdziemy na deficyt kaloryczny, żadne czary nie pomogą. IG, białko na noc, węgle z rana, spalacze - sracze...wszystko na nic, dopóki nie wejdziemy na deficyt (czyli nie będziemy dostarczać mniej energii niż jej wydatkujemy).
      Niby to proste i oczywiste, ale ciągle się spotykam z przykładami gdzie ludzie wierzą, że od czegośtam się tyje a od czegośtam się chudnie. Dupa.

      Tyje się od NADMIARU energii, a chudnie od jej NIEDOBORU. Tyle.
      Odchudzanie to nie czary, to matematyka.

      Można jeść samo białko i tyć, można jeść sam tłuszcz i chudnąć. Bilans się liczy. W tym momencie nie mówię o zdroworozsądkowym komponowaniu diety, tylko o podejściu teoretycznym.

      Druga sprawa - poza kontrolowaniem uczucia głodu, liczba posiłków jest bez znaczenia (liczy się dobowa* podaż energii).

      Trzecia rzecz - poza kontrolowaniem uczucia głodu, pory posiłków są bez znaczenia. Tj. lubisz na noc węgle - jedz węgle. Lubisz mix - jedz mix, nie ma to znaczenia, liczy się bilans dobowy*.


      Wszystkie pierdoły o węglach/białkach/tłuszczach z rana/wieczorem stały się dla mnie bzdurą nie mającą sensownego uzasadnienia w przypadku diet redukcyjnych (nastawionych na pozbywanie się tk. tł, przy możliwie najmniejszych stratach tk. mięśniowej).

      *dobowym - gdzie tak naprawdę nie chodzi o 24h, a bardziej o przedział wydatkowania energii, np. dzień/noc/dzień

      Jeśli są pytanka - chętnie (p)odpowiem.

      Skomentuj

      • Uomo1
        Ocieracz
        • Mar 2013
        • 134

        Napisał Kamil B.
        Lepiej wierzyć takiemu Michałowi Karmowskiemu, który się kłuje? Akurat WK ma dobre podejście i dużo osób dzięki ich poradom zrzuciło/nabrało kilogramów.

        EOT.
        To samo można odnieść w drugą stronę - myślisz, że WK robi takie sylwetki na pizzy i chrupkach śniadaniowych? i tak samo dzięki Karmowskiemu dużo osób zrzuciło wagę , czego akurat byłem świadkiem, bo przez ponad rok pracowałem z Michałem w jednym klubie. Dla jasności - nie bronię go, bo akurat jego styl trenowania i prowadzenia klientów całkiem mi nie leży.

        Fan, sam wiesz na pewno, że ile ludzi, tyle rożnych doświadczeń i nie ma reguły. Ale zgadzam się z tym, że świat szeroko rozumianego fitnessu jest jeszcze cały czas przesiąknięty najróżniejszymi bzdurami, które w badaniach już dawno temu zostały obalone. Dla przykładu - jak mówię ludziom, że trenuję na czczo, to pukają się w głowę. Jak powiem, że będąc na IF-ie można robić formę (ja zrobiłem np swój max w DL), to nie wierzą. A jak mówię, że nie jem śniadań już od ponad 1,5 roku, to patrzą na mnie jak na kosmitę - no bo przecież zgodnie ze wszystkimi przyjętymi standardami powinienem już umrzeć
        - "Why do you always choose the hard way?"
        - "What makes you think I see two ways?"

        Skomentuj

        • znowuzapilem
          SeksMistrz
          • Nov 2010
          • 3555

          Warszawski Koks bardzo fajny kanał. Mało kto z zawodowców potrafi się odpowiednio wysłowić że słuchanie go nie będzie katorgą. A tu małolaci w miare lajtowo wyjaśniają dużo rzeczy.

          Swoją drogą jakbym 10 lat temu miał taki dostęp do wiedzy jak teraz to bym był 2 razy większy
          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

          Skomentuj

          • rimmingator
            Perwers
            • Apr 2009
            • 967

            tylko po co

            Skomentuj

            • kasik*
              Seksualnie Niewyżyty
              • Dec 2010
              • 242

              Napisał fan_dupeczek
              NADIARU energii, a chudnie od jej NIEDOBORU. Tyle.
              Odchudzanie to nie czary, to matematyka.
              Niby tak ale częściowo się muszę nie zgodzić. Uważam , że gdy wprowadzę minimalną ilość węgli na kolacje, a duza ich ilość na śniadanie jakoś czuje, że organizm lepiej funkcjonuje.. No przede wszystkim po białkowej kolacji czuje się lepiej, szybciej zasypiam etc, a po śniadaniu węglowodanowym mam energii na cały dzień.
              Jednak przez 4-5 msc prowadzenia mojej diety i przestrzegania bilansu ok 1600 , gdy jadłam same mało przetworzone rzeczy chudłam 1 kg /tydzień. Pozwalając sobie na jakieś cięższe ciasto, batony etc było to max 0,6 kg tygodniowo zachowując bilans.
              "Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
              Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
              Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"

              Skomentuj

              • fan_dupeczek
                Gwiazdka Porno
                • Jan 2012
                • 2071

                Jaki piszesz - lepiej się czujesz, czyli jest to tylko i wyłącznie subiektywne odczucie nie mające związku z tempem utraty nadmiernej tk. tłuszczowej.

                A co do spowolnionego chudnięcia - nic nowego, organizm zwalnia po dłuższym czasie bycia na diecie redukcyjnych, spowolniony zostaje metabolizm i utrata kolejnych kilogramów staje się trudniejsza. A czy rano węgle czy na wieczór - jaka różnica?

                Skomentuj

                • kasik*
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Dec 2010
                  • 242

                  Może masz racje, ale liczy się też stan organizmu po tym odchudzaniu. Wcale tu nie mówie o dodatkowym pakowaniu żeby iśc w masę mięsniową. Ale.. przy takim samym wzroscie 60 kg może wyglądać zupełnie inaczej i nie zależy to tylko od budowy kości człowieka ani sylwetki.

                  Jasne można schudnąć jedząc codziennie batona, pełno węgli prostych ale co poźniej.
                  "Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
                  Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
                  Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"

                  Skomentuj

                  • fan_dupeczek
                    Gwiazdka Porno
                    • Jan 2012
                    • 2071

                    Chyba nie rozumiesz o czym mowa.
                    Rozmawiamy nie o 'chudnięciu' (utracie tk. tł., wody, tk. mięś.) a o ubytku tk. tłuszczowej.
                    Napisał kasik*
                    przy takim samym wzroscie 60 kg może wyglądać zupełnie inaczej i nie zależy to tylko od budowy kości człowieka ani sylwetki.
                    I tutaj właśnie kłania się to z czego te 60kg jest zbudowane. Im więcej tk. mięśniowej - tym sylwetka bardziej FIT a nie THIN.

                    Napisał kasik*
                    Jasne można schudnąć jedząc codziennie batona, pełno węgli prostych ale co poźniej.
                    Tzn? O czym mówisz? Bo to jakie proporcje będą tk. mięśniowej do tłuszczowej od batona nie zależy...

                    Skomentuj

                    • kasik*
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Dec 2010
                      • 242

                      Właśnie doskonale rozumiem o co chodzi i próbuje to wyjaśnić. Rozumiem ujemny bilans, ale nie tylko to liczy sie w odchudzaniu prawda? Osoba otyła/ z nadwagą chcąc schudnąć i mieć fajne ciało raczej poprzestając tylko na ujemnym bilansie daleko nie zajedzie.
                      Jak widzę osoby które mają 165 wzrostu i wagę 80 kg i właśnie bazują tylko na ujemnym bilansie kalorycznym bo przeczytały , że beda chudnąć(do tego w granicach 800-1200 czyli sporo poniżej PPM) to mi się żal robi.
                      Zje kromkę z pasztetem, potem batona w szkole, schabowego w panierce, a na kolacje jogurt.
                      Chodziło mi o to, że można jeść batony, ale co dalej ze stabilizacją i utrzymaniem. Nie o to chodzi w diecie.
                      "Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
                      Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
                      Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"

                      Skomentuj

                      • fan_dupeczek
                        Gwiazdka Porno
                        • Jan 2012
                        • 2071

                        Możesz właśnie jeść co chcesz, o ile będą się zgadzać makroskładniki.
                        A jedząc podany przez Ciebie zestaw - takiego warunku się nie spełni, zły bilans BTW.
                        To o czym pisałem wyżej - jeżeli nawet pominiemy aspekt zdrowotnościowy (odpowiednia ilość witamin, mikroelementów, błonnika itp) to równie dobrze będzie się chudło jedząc ryż z kurczakiem jak i lody z kurczakiem.
                        To węgle z białkiem i to węgle z białkiem. Jeżeli bilans dobowy jest ten sam - składniki nie mają znaczenia ( BTW ma!).

                        Hmm...zastanawia mnie ile osoba miałaby ważyć i jaki rodzaj aktywności mieć żeby ktoś myślący zalecił jej dietę 800/1000/1200. Każdy kto coś takiego stosuje - zrobi sobie krzywdę. Żeby efektywnie chudnąć należy wprowadzić minimalne restrykcje, tak żeby proces nie był dla organizmu powodem do magazynowania tk. tł. - a dokładnie to się dzieje jak komuś przez X lat nie przeszkadzało, że jest gruby, a teraz chce w 2/3/4 tygodnie zmieścić się w sukienkę na wesele.

                        Odchudzanie to nie czary, to matematyka!

                        Skomentuj

                        • kasik*
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Dec 2010
                          • 242

                          Napisał fan_dupeczek
                          Możesz właśnie jeść co chcesz, o ile będą się zgadzać makroskładniki.
                          A jedząc podany przez Ciebie zestaw - takiego warunku się nie spełni, zły bilans BTW.
                          To o czym pisałem wyżej - jeżeli nawet pominiemy aspekt zdrowotnościowy (odpowiednia ilość witamin, mikroelementów, błonnika itp) to równie dobrze będzie się chudło jedząc ryż z kurczakiem jak i lody z kurczakiem.
                          To węgle z białkiem i to węgle z białkiem. Jeżeli bilans dobowy jest ten sam - składniki nie mają znaczenia ( BTW ma!).

                          Hmm...zastanawia mnie ile osoba miałaby ważyć i jaki rodzaj aktywności mieć żeby ktoś myślący zalecił jej dietę 800/1000/1200. Każdy kto coś takiego stosuje - zrobi sobie krzywdę. Żeby efektywnie chudnąć należy wprowadzić minimalne restrykcje, tak żeby proces nie był dla organizmu powodem do magazynowania tk. tł. - a dokładnie to się dzieje jak komuś przez X lat nie przeszkadzało, że jest gruby, a teraz chce w 2/3/4 tygodnie zmieścić się w sukienkę na wesele.

                          Odchudzanie to nie czary, to matematyka!
                          Właśnie BTW. To chciałam wyjaśnić ;p Przy czym warto stawiać na jak największą ilość białka (przynajmniej przy moim organizmie) bo wtedy generalnie się lepiej czuje i nie podjadam

                          Wiesz.. niewiele osób wie, że nie powinno się jeść poniżej swojego PPM. To jest dla takiej osoby 168/80 kg ok 1650 kcal! Absolutnie nie można poniżej tego schodzić. Dlatego dla mnie diety ok 1000-1200 do tego jakikolwiek trening to porażka. Na wszystkich gotowych dietach typu "grupa krwi", kapuściana, south beach itd itd chudnie się bo jest się na ujemnym bilansie i TYLE.
                          "Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
                          Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
                          Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"

                          Skomentuj

                          • fan_dupeczek
                            Gwiazdka Porno
                            • Jan 2012
                            • 2071

                            Napisał kasik*
                            Wiesz.. niewiele osób wie, że nie powinno się jeść poniżej swojego PPM. To jest dla takiej osoby 168/80 kg ok 1650 kcal! Absolutnie nie można poniżej tego schodzić.
                            Niewiele osób o tym wie i niewiele (z całej populacji osób 'na diecie') ma dobre efekty.

                            Skomentuj

                            • kasik*
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Dec 2010
                              • 242

                              Najlepiej dołączyć ruch i już można jakieś w granicach 1800. W tym to już jakiś zdrowy deser, porządny obiad itd (nie liście sałaty, otręby i surowe warzywa..) Ja zaspokajam w pełni swoje zachcianki (obecnie na właśnie 1800)

                              Swoją drogą dużo osób znajduje także wymówki "nie mam czasu na ruch" (wiem, że są wyjątki) . Będąc w zeszłym roku w Katowicach na Trzech Stawach zaobserwowałam matkę(?) z dwojgiem dzieci. Jedno było w wózeczku spacerówce, drugie na rowerku trójkołowym. Owa kobieta biegła w stroju sportowym w jednej ręce trzymając wózek, w drugiej to dziecko na rowerku. Gęba mi spadła na ziemie. Biegała sobie tak spokojnie sprawiając wrażenie jakby się w ogóle nie męczyła. No szacunek pełen :o
                              "Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
                              Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
                              Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"

                              Skomentuj

                              • watch.out
                                Gwiazdka Porno
                                • Sep 2011
                                • 2959

                                168cm/80kg wagi? się znaczy PONTON
                                If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

                                Skomentuj

                                Working...