Przykro mi, ale zdanie nie zmienię. Takie sytuacje w małżeństwie nie są dla dziecka dobre i nie należy ich tak zostawiać
Porady Bravo Girl
Collapse
X
-
-
Ja nie prosze o zmiane zdania, ale, byś spróbował zrozumieć, o czym piszę. To nie to samo.
Poza tym mam wrażenie,ze zabrnęliśmy w OT, więc milcze juz.Skomentuj
-
viper_88 z mojej strony to była ironia co tam napisałem. widze, że nie załapałeśIf you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
-
Viper, zadam Ci jednak pare prostych pytań.
jesli np dowiedziałbyś sie przypadkiem,ze któreś z rodziców ma kochanka/kę, to:
1)Kochasz oboje, i pragniesz ich szcześcia, prawda?
2)Czy wobec tego wtrącając sie w to nie unieszcześliwisz obojga, albo przynajmniej jednego z nich?
3)Co dobrego z takiego twojego "wtrącenia się" wyniknie dla Ciebie?
Nie myslisz chyba naiwnie,ze to, które 'zdradza, jest "złe', a "zdradzane' jest "dobre'? Tak sie nie zdarza. jesli takie rzeczy sie dzieja, to znaczy,ze w związku nie jest dobrze, i z reguły przyczyna lezy po obu stronach.
Poza tym przyczyny, i to, jak w ogóle jest w tym związku nie sa Ci znane. to wszystko jest przeciez poza Tobą.
Proszę wiec, odpowiedz szczerze, zastanowiwszy sie wpierw dobrze.Skomentuj
-
Co do twoich pytań, to:
1. Tak.
2. Nie mogę nieuszczęśliwić tego, które nie wie o tym, że jest zdradzane. Owszem, że wtedy, kiedy się o tym dowie, będzie wściekłe, załame i rozgoryczone. Mimo tego, że tak się stanie, to to nie ja będę tego powodem, a zdrada tego drugiego - ja tylko dam znać o tym co się dzieje i nie dam temu rodzicowi żyć w kłamstwie i obłudzie.
3. Jeśli po takich "interwencjach" oboje dostrzegliby wreszcie, że coś jest tu nie tak, to może by się wreszcie opamiętali i postarali to zmienić/naprawić. Jeśliby to się udało, to logiczną dla mnie korzyścuią byłoby to, że nadal są razem. Nie powiesz mi chyba, że mając -naście lat, machnnęłabyś ręką na to, że twoi rodzice się nie kochają i nie chcą być już razem?
A kto powiedział, że zdradzanie jest dobre? Nie możesz też odrazu powiedzież, że przyczyny rozpadu związku są mi odgórnie nieznane. Jeśli żyjąc na codzień w domu widzę, że moje rodzice się no. kłócą, to nie jest chyba dużym problemem dociec, dlaczego tak się dzieje? Z pewnością "wyrzucaliby" sobie wszystkie winy i wiedziałbym chyba, jak te relacje wyglądają.Skomentuj
-
ja tylko dam znać o tym co się dzieje i nie dam temu rodzicowi żyć w kłamstwie i obłudzie.
Nie powiesz mi chyba, że mając -naście lat, machnnęłabyś ręką na to, że twoi rodzice się nie kochają i nie chcą być już razem?
Ostatecznie, najwazniejszym i najbardziej istotnym faktem jest dobro dziecka. To ze przestali byc mezem i zona,wcale nie znaczy ze przestali byc rodzicami. Z tego obowiazku nie ma ulg.
Wtracajac sie w sprawy rodzicow,bedziesz zmuszony wziasc strony,a to wytworzy brak lojalnosci, respektu i szacunku.
Jedynym rozsadnym wyjsciem jest rodzinna terapia.0statnio edytowany przez Xena; 14-07-07, 02:52."I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.Skomentuj
-
Xena juz Ci za mnie odpowiedziała. Ja tylko dorzucę, że to z Twojej strony naiwny egoizm.
Po prostu są pewne granice, których nie nalezy przekraczać. Obyś to jak najszybciej zrozumiał.
A co do znajomosci związku rodziców, to wiedz o tym, ze nigdy nie bedziesz go znał. Chocby z tego prostego wzgledu,ze jego początki datuja się od momentu, gdy Cie na świecie nie było. A także i dlatego,ze każdy związek pilnie strzeże, by nikt, (a tym bardziej dzieci) ni znał zadnych intymnych szczegółów, a tym bardzie tych ciemnych i niegodnych pochwały.Czasem moze byc tak,ze przypadkiem zobaczysz jedna rzecz, ale to nie da Ci obrazu całości, i moze być bardzo mylace. Dlatego też problemy w zwiazku musza rozwiązywac sami partnerzy, ewentualnie z pomoca fachowych osób, a nie dzieci.Skomentuj
-
Te gazety to szmatławce i tyle.
Ta cała 'pani psycholog' to tylko moze doprowadzic do czegoś złego niz dobrego.Skomentuj
-
... Nie wierzę. Ma ktoś autentyczny egzemplarz i mógłby zarzucić skanem tej cudnej porady?- (...) Piękno to jest to, co człowiek ma w środku.
- Tak? To dlaczego w "Playboyu" nie drukują zdjęć rentgenowskich?
– ... Bo głupi jesteś.Skomentuj
-
Wątpię, czy ktoś chomikuje Bravo Girl sprzed roku.
Czytywałam tego typu gazetki jako dziecko i nastolatka, więc miałam okazję obserwować, jak zmienia się wiek osób zadających pytania w stosunku do typu owych pytań. Na początku lat dziewięćdziesiątych trzynastolatki pytały, dlaczego chłopcy przywiązują im warkocze do krzeseł i przezywają, szesnastolatki pytały o pierwszy pocałunek, a osiemnasto-dwudziestolatki o pierwszy seks. Co dwa-trzy lata każdy z tych progów wiekowych szedł w dół. Od dawna nie trzymałam w rękach pisemka dla nastolatek, ale gdzieś koło 2003 roku już dwunastolatki pytały o seks. Wolę nie wiedzieć, jak jest teraz.
A teraz najlepsze: odpowiedź na pytanie o pierwszy raz zawsze jest taka sama: jeśli go kochasz, a on kocha Ciebie, to idźcie na całość. Bravo powinno mieć już kilkadziesiąt spraw w sądzie o nakłanianie do przestępstwa oraz demoralizację młodzieży.
Porada dotycząca wtrącania się w romans mamy to przy tym pikuś.Skomentuj
-
Mnie to tam rybka w sumie. Nigdy nie zbierałam takich gazet, ale bezwstydnie czytałam przed ramię koleżankom - i wcale się tego nie wstydzę- (...) Piękno to jest to, co człowiek ma w środku.
- Tak? To dlaczego w "Playboyu" nie drukują zdjęć rentgenowskich?
– ... Bo głupi jesteś.Skomentuj
-
Baciana, masz tupet takie beznadziejne kotlety odgrzewać po to, żeby nie zaskoczyć nas opinią.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
Skomentuj