Nie wiem sam, ale bardziej jestem skłonny ku temu by powiedziec ze nie wierze.
Wiara w "Boga"
Collapse
X
-
-
Sa chwile, ze zaczynam sie zastanawiac czy Bog istnieje? Czy byl smiertelnikiem tak jak my wszyscy? Kiedy ogladam programy dokumentalne, w ktorych nie raz starano sie udowodnic, ze to w co wierzymy jest tylko narzucone przez Kosciol, wtedy moje mysli sa rozne...Jednak niech mowia co chca, dla mnie Bog istnieje... Nie jestem praktykujaca osoba, do kosciola uczeszczam raz do roku w czasie Swiat Bozego Narodzenia i ewentualnie na uroczystosci slubne itp. Uwazam, ze Bog jest w kazdym z nas, w kazdym, ktory wierzy w Boga. Wiem, ze jest zawsze przy mnie i prwadzi mnie swoimi drogami... Ta mysl pozwala mi isc przez zycie z pozytywnym nastawieniem...I am the master of my fate,
I am the captain of my soul''Skomentuj
-
Skomentuj
-
warto pamiętać, wiara w boga nie jest tożsama z byciem katolikiem/ chodzeniem do koscioła..Śmierć, kutas i zniszczenie !!!Skomentuj
-
Skomentuj
-
If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
Biorąc pod uwagę swoje doświadczenia i obserwacje, z których ni mniej ni więcej wynikało, że owej zbawiennej działalności Boga nijak nie zauważyłam, za to zła aż nadto, rzuciłam w cholerę to wszystko. I powiem szczerze, że bycie niewierzącą jest bardzo przyjemne
Zresztą, doszłam do wniosku, że ludzie lubią się oszukiwać wiarą, że ktoś nad nimi czuwa, a różne nieszczęścia przypisywać jakiejś wyimaginowanej próbie czy innej teodycei. Tak jak dzieci lubią bajki, tak dorośli potrzebują różnych religi. Jak widać, nie wszyscy- (...) Piękno to jest to, co człowiek ma w środku.
- Tak? To dlaczego w "Playboyu" nie drukują zdjęć rentgenowskich?
– ... Bo głupi jesteś.Skomentuj
-
Nie wierzę w Boga jakiejkolwiek religii. Przekonałem się o tym sam bez pomocy książek czy kapłanów. Ale nie odrzucam faktu, że dramatyczne wydarzenia w mojej przyszłości mogą sprawić, że ponownie będę szukać pomocy i nadziei w Bogu. Bowiem sądzę, że uciekanie się do postaci nadprzyrodzonej, szczególnie gdy odczuwana się bezradność, jest naturalnym ludzkim zachowaniem.
I dlatego ludzie wierzą. Dla własnego zysku.Bowiem to nie ja składam bezustannie błagalne modły i nie wyznaję publicznie, że oczekuję życia wiecznego w przyszłym świecie.
Religia jest wpajana zazwyczaj już w dzieciństwie, gdy umysł jest naiwny i nie potrafi jeszcze niczego kwestionować. Nic więc dziwnego, że prawie każdy umiera wierząc w takie rzeczy, do istnienia których przez całe życie był przekonywany.oczak :::: Pragnę życia seksualnego, którego zostałem pozbawiony.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Erotoman aktywny na forum od połowy 2008 roku.Skomentuj
-
-
ateista to ktoś, kto wierzy, że boga nie ma. Ktoś, kto nie wie, to agnostyk.
oto taki cytacik pod którym się podpisuję rękami i nogami
"Żyć życiem w całej jego totalności, żyć z taką pasją i intensywnością, że każdy moment staje się wiecznością – to powinno być celem religii. Nie mówię nic o niebie, o piekle, o nagrodzie i karze. Po prostu: odrzuć przeszłość – jej już nie ma. Odrzuć przyszłość – jeszcze nie nadeszła. Odrzuć te wszystkie śmiecie. Skoncentruj całą energię tu-i-teraz. Przeżyj ten moment tak intensywnie jak potrafisz, a poczujesz życie. Nie ma innego boga oprócz takiego życia."
OSHO0statnio edytowany przez kicia!; 13-02-09, 16:29.Skomentuj
-
A naturalne prawo moralne w Europie, Ameryce i Chinach jest tak wyniosłe, że dokonuje się późnych aborcji. Na początku forsowano to prawo powołując się na "prawo wyboru" i rozwinięcie się podziemia aborcyjnego. A kiedy zalegalizowano aborcję, rozwinęło się podziemie mordujące ośmiomiesięczne płody.
Relatywizm moralny to właśnie skutek odrzucenia Boga przez nieukształtowane masy bez osobowości. Np my w Polsce tępimy pedofilię a w Japonii dozwolony jest seks od 12 roku życia.
U nas jakiekolwiek stosunki intymne w rodzinie są zabronione, a w Kraju Wiśni matka robi laskę synowi, aby mógł się skupić na nauce a nie na dziewczynach.
U nas nie wolno znęcać się nad zwierzętami a dzikusek ze Wschodu (imigrant w PL) zarzyna kozę z zoo bo tak karze jego obyczaj. I jest w porządku.
Również naturalnie przypisaną moralność mają Muzułmanie robiący rozpierduchy i głoszący "God bless Hitler".
itp, itd.
Ja jednak zdecydowanie wolę Chrześcijan. Dzięki ich przewidywalności uznaję ich za porządnych.Alkohol - typowy rozluźniacz języka ™
"Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba." Janusz Korwin-Mikke
Przeglądarka internetowa ze słownikiem ortograficznym!!Skomentuj
-
gucio5tys, podałeś dużo wygodnych argumentów, ale nietrafionych
Japonia ma dziwne zboczenia z dziećmi, ale zobacz jak wyglądają ich kobiety (póki nie mają zmarszczek są jak dzieci, przynajmniej dla mnie ), za to nie mają praktycznie przestępczości, są świetnie wykształceni i pracowici.
W Japonii jest od 13, w Watykanie od 12 http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiek_up...ia_seksualnego
Matka robiąca laskę synowi, a jakiś dowód na to, że to popularna praktyka? U nas pewnie nie jedna robi tak synowi, czy to znaczy, że można to przypisać zachowaniu polskich matek? Nie każdy Austriak trzyma córkę w piwnicy. Może pogadamy o księżach molestujących dzieci tak, jakby to był u nas zwyczaj. Kto wie, może japoński odpowiednik gucia pisze z równym niesmakiem o takich "popularnych" praktykach u nas.
Mordowanie płodów... ciekawe, zalegalizowali aborcję i rozwinęło się podziemie, hmm...
Muzułmanie mają "naturalnie przypisaną etykę"? Co to za bzdura? ech... mają święte pisma i dziadków, którzy mówią co jest dobre a co złe... tak jak i ma to europa, usa itp
to jest etyka, która wypływa z naturalności
„W historii etyki naczelnych niektóre przypadki mają w sobie coś z opowieści. Makaki w laboratorium były karmione jedynie gdy pociągały za łańcuch i tym samym porażały prądem nie spokrewnionego ze sobą innego makaka, którego cierpienie było widoczne przez lustro weneckie. Jeśli tego nie robiły, nie podawano im jedzenia. Po opanowaniu tej czynności, małpy często odmawiały ciągnięcia za łańcuch; w jednym z eksperymentów jedynie 13% godziło się na pociągnięcie za łańcuch - 87% wolało głodować. Jeden z makaków żył bez jedzenia prawie dwa tygodnie, wolał to niż skrzywdzić swojego pobratymca. Makaki, które same doświadczyły porażania prądem we wcześniejszych eksperymentach były jeszcze mniej skłonne do ciągnięcia za łańcuch. Pokrewieństwo i płeć makaków miały mały wpływ na niechęć do krzywdzenia innych.
Jeśli mielibyśmy wybierać między naukowcami składającymi makakom tę faustowską ofertę i samymi makakami - cierpiącymi z głodu nie chcąc krzywdzić innych - nasza moralna sympatia nie leżałaby zapewne po stronie eksperymentatorów. Ale właśnie ich eksperymenty pozwalają nam na wgląd w zwierzęcą skłonność do poświęceń wobec innych zwierząt, nawet tych z którymi nie są spokrewnione. Według tradycyjnych ludzkich standardów te makaki - które nigdy nie uczęszczały na katechezę, nie słyszały o Dziesięciu Przykazaniach, nigdy nie pojawiły się na lekcjach wychowania obytwatelskiego - jawią się jako przykład zasad moralnych i bohaterskiego sprzeciwu wobec zła. Wśród makaków, przynajmniej w tym przypadku, heroizm jest normą. A jeśliby role zostałaby odwrócone i to ludziom w niewoli makaki złożyłyby identyczną ofertę, czy wypadlibyśmy równie dobrze? [Szczególnie, że wiemy, iż ludzie w podobnych eksperymentach są niepokojąco skłonni do zadawania bólu i to za nagrodę o wiele bardziej mniej istotną niż jedzenie w przypadku głodującego makaka - Stanley Milgram, "Obedience to authority: An experimental view"]. W historii ludzkości jest cenna garstka ludzi, o których pamięć czcimy ponieważ świadomie poświęcili się dla innych. Na każdą z tych osób, przypadają rzesze tych, którzy nie zrobili nic”.
btw gucio5tys katolicki bóg ponoć jest wszędzie, więc i w Libanie, a kozy to i my zarzynamy, tylko masowo. Problem wynika pewnie stąd, że u nich nie ma podziału na zniewolone zwierzęta przeznaczone do oglądania i na zniewolone zwierzęta przeznaczone do zarżnięcia.
pisał to ateizujący agnostyk (semantyczny ateista i zarazem agnostyk, czyli: nie wiem, czy istnieje, czy też nie istnieje, jakiś byt metafizyczny, transcendentny nam. Na pewno nie jest taki, jakim sprzedać chcą nam religie.
Żyję jakby boga nie było (w religijnym sensie), a tego toleruję tak samo jak inne postaci, które daje się małym dzieciom by były grzeczne (u mnie był to pan z workiem, który miał mnie zabrać jeśli będę niegrzeczny ).
W skali Dawkinsa (1 teista 4 agnostyk 7 ateista) mocne 5
Nie lecę na dzieci poniżej 17 roku życia, uważam kobiety za potencjalnie równowartościowe mężczyznom. Nie zabiłem nigdy zwierzęcia, choć jem dużo mięsa (współwinny, bo zwiększam popyt). Nie kradnę, ba, nawet nie ściągam na egzaminach itp.
Bliżej mi do katolika niż większości chrześcijan... och ja zły bezbożnik.Skomentuj
-
Bóg Cię Kocha!
Witam, chciałbym przedstawić Wam jeden filmik i prosić o komentarze.
Skomentuj
-
If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
Skomentuj