W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Bezpośrednie podejście do kobiety.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • vildwolf
    Świętoszek
    • Jan 2011
    • 23

    #91
    Napisał sexy wariatka
    Strasznie się rozłościłeś jak na mój gust
    Tu nie zachód, żyjemy w Polsce i mamy polską mentalność, polskie zwyczaje i polską zaściankowość.
    Gadasz jak mocher. Zaściankowość i takie pieprzenie nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Jestem patriotą, ale nie ksenofobem i wiem, że jest wiele rzeczy, których powinniśmy się nauczyć od innych narodów.

    Zamiast walczyć z wiatrakami i ze zmianą polskiego, prymitywnego myślenia zacznij może od siebie.
    To nie jest żadna walka z wiatrakami, to MY jesteśmy Polską i TO my ją zmieniamy.

    A co do mnie, to pracuję nad sobą już 3 lata, więc nie wciskaj mi swoich przekonań na mój temat, skoro w ogóle mnie nie znasz.

    Jeśli nagle spotkasz się z odmową zaczepianej w w/w sposób kobiety, to primo-pogódz się z faktem, iż jej się to nie podoba, secundo-zależy Ci, to nie odpuszczaj i udowodnij, że naprawdę masz dobre intencje.
    Po pierwsze; nie masz prawa mi gadać co robić, a co nie. Secundo; umiem się pogodzić z odmową.

    I jaki ty masz problem z tymi intencjami?

    Złe intencje to ; chęć skrzywdzenia lub wykorzystywanie (nieświadome).

    To nie jest tylko moje zdanie, rozmawiam często z moimi koleżankami i zaproszenie na "kawkę" kojarzy się w większości kobietom z zaproszeniem do łóżka, więc niech Cię nie dziwią negatywne komentarze kobiet z BT.
    Kurde i znowu wielkie guru, które wie co inni myślą, bravo

    Dobra, odpowiedz mi tylko na jedno proste pytanie.
    Czy jakiś facet -poznany na ulicy- wykorzystał cię i zostawił? Jeśli tak, to masz rację ( częściową), a jeśli nie to zwyczajnie coś sobie wymyśliłaś ( i nie tylko ty), i dość, że sama w to wierzysz, to jeszcze innym próbujesz wkręcić swoje schizmy.
    0statnio edytowany przez vildwolf; 09-07-11, 15:29.

    Skomentuj

    • vildwolf
      Świętoszek
      • Jan 2011
      • 23

      #92
      Sexy wariatka ale ty nie ufasz sobie, tylko swoim wyimaginowanym przekonaniom. Nawet nie chcesz się do tego przyznać. Twoja myśl nie jest oparta ani na rzeczywistości, ani na doświadczeniu, więc jest to tylko wytwór twojego umysłu. Może kiedyś sama to zrozumiesz, ja to zrozumiałem. Tak czy inaczej życzę ci powodzenia

      Teraz wiem, że moi złość była bezsensowna.

      Skomentuj

      • vegas
        Świntuszek
        • Jul 2011
        • 47

        #93
        Amen.
        zgadzam sie "sexy wariatka"
        Pozdrowienia

        Skomentuj

        • vildwolf
          Świętoszek
          • Jan 2011
          • 23

          #94
          Napisał sexy wariatka
          Wildwolf moje przekonania to bardzo ważna część mnie. Każdy jest inny. Może lepiej zaakceptować siebie takimi jakimi jesteśmy, po co z tym walczyć?
          A kim jesteś?
          Podobnie jak Noolan nie pakuję wszystkich ludzi do jednego wora.
          A istnieje ktoś kto tak robi? Dlaczego uważasz się za lepszą?

          ale jeśli mam zmienić swoje myślenie, potrzebuję dużo więcej, niż tylko słowa obcej mi osoby.
          Czyli czego?

          Pogodziłam się z tym, szanuję odmienne zdanie i przymykam oko na niereformowalną rzeczywistość
          Dlaczego kłamiesz, po co? Gdybyś szanowała moje zdanie to byś je przemyślała a tego nie zrobiłaś.


          Byłam raz świadkiem w sytuacji, gdzie kobieta zaczepiała mężczyznę. Słyszałam później brzydkie komentarze na jej temat. Myślisz, że łatwo po czymś takim kobiecie być nagle otwartą?
          Na pewno nie, ale co z tego? Faceci mają również głupie przekonania, nie ma nic w tym dziwnego.

          Największą głupotą jest trwanie w bezsensownej upartości, tylko po to by trwać. Porównałam to do walki z wiatrakami, bo wszystkich nie zmienisz i nie uszczęśliwisz.]
          Wszystkich czyli ciebie? Jesteś nieszczęśliwa? Ja nie pisze do wszystkich, ja piszę do ciebie.

          Ja też bym chciała czasem usłyszeć na pytanie "How are you?" - "Thanks. I'm fine", ale w zamian słyszę "stara bieda" i wieczne narzekania.
          Ale ja lubię czasami ponarzekać.
          0statnio edytowany przez vildwolf; 09-07-11, 23:09.

          Skomentuj

          • Mind's_elation
            Erotoman
            • Feb 2009
            • 485

            #95
            vildwolf albo jestem przewrażliwiona albo bawisz się w pytania metamodelu z NLP...?
            "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
            Janusz Leon Wiśniewski

            Skomentuj

            • daj_mi
              Emerytowany PornoGraf
              • Feb 2009
              • 4452

              #96
              Zastanawiam się, jaka myśl nie jest wytworem mojego umysłu. I co bym zrobiła, gdybym na taką myśl w moim umyśle wpadła. Skąd ona by się tam wzięła?
              Vildwolf, skąd się biorą Twoje myśli, skoro te wytworzone przez nasz umysł są złe?

              I nie rozumiem, po co mam zmieniać swoje myślenie. Nie spotykam się z facetami zaczepiającymi mnie na ulicy - to po co mam to zmieniać, skoro fajnych spotykam i tak dość gdzie indziej?
              Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

              Regulamin forum

              Skomentuj

              • lucas21
                Erotoman
                • Jun 2011
                • 458

                #97
                Napisał jezebel
                . Poznaję mężczyzn w różnych miejscach i nigdy nie wiem, czym ta znajomość zaowocuje.
                A te różne miejsca to np. jakie ? U mnie ze znajomości na związek przechodzi w przeciągu 1,5 tygodnia dziennego spotykania się i rozmowy wtedy już wiem czy znajomość czy bycie ze sobą i albo ja spytam albo ona "masz ochotę na związek zemną, spotykać się?" a czasami bez pytania poprostu no i oczywiście to żadko się zdarza przeważnie "zostańmy znajomymi" jeśli tego czegoś do niej nie czuje lub ona do mnie lub oboje - przeważnie, więc jakie te miejsca ?

                Skomentuj

                • Loca
                  Ocieracz
                  • Jan 2010
                  • 187

                  #98
                  Kiedyś słyszałam, tekst, że łatwiej o znajomosć na imprezie czy w klubie,bo tam faceci sami uderzają, a znajomości właśnie na ulicy/komunikacja miejska się nie zdarzają, a chyba są bardziej "prawdziwe: niż te zawierane na imprezach

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #99
                    Jakie to ma znaczenie lucas? Różne - klub, ulica, impreza, zlot, komunikacja miejsca i ta dalekobieżna, internet (głównie ostatnio sieć, potem ewentualnie kontynuuję w realu) itd.
                    U mnie ze znajomości na związek przechodzi w przeciągu 1,5 tygodnia dziennego spotykania się i rozmowy wtedy już wiem
                    Nie mniej nie więcej? A tutaj panuje powszechna opinia o braku recept na związek. Ty jak widzę, masz nawet wyliczony co do godzin czas, kiedy w takie relacje wchodzisz.
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • lucas21
                      Erotoman
                      • Jun 2011
                      • 458

                      Napisał jezebel
                      Jakie to ma znaczenie lucas? Różne - klub, ulica, impreza, zlot, komunikacja miejsca i ta dalekobieżna, internet (głównie ostatnio sieć, potem ewentualnie kontynuuję w realu) itd.

                      Nie mniej nie więcej? A tutaj panuje powszechna opinia o braku recept na związek. Ty jak widzę, masz nawet wyliczony co do godzin czas, kiedy w takie relacje wchodzisz.
                      No to poznajesz w ten sam sposób co ja prócz neta, (tylko z neta nie tylko osobiście) czy zlotów, nawet ta "ulica" Znaczenie? z ciekawości właśnie, bo tak sie wszystkie broniłyście przed tym poznaniem kogoś na ulicy, więc chciałem wiedzieć , gdzie.

                      No od poznania się do 1,5 tygodnia zawsze.. Mi wystarczą 3-4 dni spędzenia z dziewczyną nowo poznaną i już wiem czy brnąć w związek czy odpuścić sobie i znajomi, przeważnie odpuszczałem..



                      Napisał Loca
                      Kiedyś słyszałam, tekst, że łatwiej o znajomosć na imprezie czy w klubie,bo tam faceci sami uderzają, a znajomości właśnie na ulicy/komunikacja miejska się nie zdarzają, a chyba są bardziej "prawdziwe: niż te zawierane na imprezach
                      Bo na dysku jak dziewczyna sama czy chłopak sam to wiadomo, że przyjechali, bo chcą potańczyć, popić lub kogoś poznać, więc łatwiej z poznaniem kogoś, ale też nie zawsze. Kolega tak jeździ z nami już dość czasu, a jakoś częścia nie ma.. Ja na dysku miałem aż tyle szczęścia, że poznałem pewną, która sama podeszła i zagadała czemu sam siedze i co pije, ale musiałem podziękować, bo mam dziewczynę, więc nagrałem chętną, która do mnie podeszła kumplowi, ale pech, że dzieli ich droga..
                      0statnio edytowany przez lucas21; 10-07-11, 18:45.

                      Skomentuj

                      • jezebel
                        Emerytowany Pornograf

                        Zboczucha
                        • May 2006
                        • 3667

                        Przed niczym się nie broniłam, napisałam coś wręcz odwrotnego (vide strona pierwsza). Moje spięcie z Tobą w tym temacie rozpoczęło się, gdy starałeś się połączyć atrakcyjność z posiadaniem drugiej połowy, nie pisałam natomiast, że mam coś przeciw podrywie na ulicy. I trzymajmy się tematu.
                        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                        Skomentuj

                        • lucas21
                          Erotoman
                          • Jun 2011
                          • 458

                          Napisał jezebel
                          Przed niczym się nie broniłam, napisałam coś wręcz odwrotnego (vide strona pierwsza). Moje spięcie z Tobą w tym temacie rozpoczęło się, gdy starałeś się połączyć atrakcyjność z posiadaniem drugiej połowy, nie pisałam natomiast, że mam coś przeciw podrywie na ulicy. I trzymajmy się tematu.
                          Aha no teraz dopiero posta przeczytałem No ok. A zdarzyło się, że poznałaś takiego na ulicy czy w podobnym miejscu i jesteście razem ?

                          Skomentuj

                          • jezebel
                            Emerytowany Pornograf

                            Zboczucha
                            • May 2006
                            • 3667

                            Na ulicy nie. To nie jest temat o mnie.
                            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                            Skomentuj

                            • Ćwierćnuta
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 1870

                              Gdyby mi się spodobał, a ja miałabym czas i ochotę, przyjęłabym zaproszenie, a potem zobaczyła, co dalej.
                              Ssanie na czekanie.

                              Skomentuj

                              • trinitro
                                Świętoszek
                                • Aug 2009
                                • 18

                                Zauważam na ulicy ładną dziewczynę. Podchodzę do niej i zaczynam rozmowę na jakiś normalny, ale ciekawy temat. One szybko ocenia, czy jestem w miarę przystojny. W ciągu kolejnych 5-10 minut miłej rozmowy nawzajem oceniamy swoje charaktery, intelekt i pewność siebie. Muszę już iść, proszę ją o podanie numeru. Dzwonię następnego dnia i umawiamy się na pójście do kina.

                                Naprawdę 90% kobiet w tym wątku ABSOLUTNIE nie dopuszcza do siebie takiej możliwości rozwoju sytuacji? Facet ze scenki powyżej jest na 100% zboczeńcem, idiotą albo chamem? I dlaczego podchodzicie do tego tak emocjonalnie, ba, wręcz agresywnie?
                                Bo z tego co zauważyłem, to chyba nie jesteście grupą reprezentatywną...

                                Skomentuj

                                Working...