Ludzie poznawani przez internet są tacy sami jak wszyscy inni. Może kolejność, w jakiej poznajemy ich osobowość, jest nieco inna. W szkole czy w pracy najpierw dowiadujemy się jakie mamy imiona, gdzie mieszkamy, co nas interesuje itd. Przez internet poznajemy pewne cechy czy upodobania "na skróty". Nim posiądziemy wcześniej wspomniane informacje, odkrywamy (np. na forach) jakich opon zimowych używamy, jakie ćwiczenia na brzuch wolimy, lub czy w pozycji na jeźdźca preferujemy "przód/tył", czy może "góra/dół. Z czasem jednak, kiedy poczujemy z kimś ten "flow", znajomość w naturalny sposób rozwija się jak w świecie nas otaczającym.
Nie znając ani wieku, ani miejsca zamieszkania, ani nawet imienia mojej obecnej żony, dowiedziałem się, że lubi chillować przy muzyce. Niewykluczone, że już wtedy zakiełkowała we mnie koncepcja projektu pierścionka zaręczynowego
Nie znając ani wieku, ani miejsca zamieszkania, ani nawet imienia mojej obecnej żony, dowiedziałem się, że lubi chillować przy muzyce. Niewykluczone, że już wtedy zakiełkowała we mnie koncepcja projektu pierścionka zaręczynowego
Skomentuj