W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Do facetów - mieliście seks z dziewicą ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • My.Wave
    Seksualnie Niewyżyty
    • Oct 2006
    • 194

    #46
    owszem, mój pierwszy raz był z dziewicą.. razem zaczynaliśmy poznawać seks.. cały czas jesteśmy razem
    "Don't come over here and piss on my gate, save it just keep it off my wave"

    Skomentuj

    • grosik1983

      #47
      Witam.

      A uprawiałem i to nie raz. Człowiek był młody wiec buszował ze tak powiem ;-) Ile ? Ja wiem... Kilka będzie Powiedzmy 6

      Pozdrawiam.

      Skomentuj

      • Hnl
        Świętoszek
        • Jun 2009
        • 18

        #48
        Oczywiście, że miałem ponieważ moja dziewczyna była dziewicą. Często rozmawialiśmy o pierwszym razie ale za każdym razem powtarzałem jej żeby się nie spieszyła z podejmowaniem decyzji bo nie jestem z nią dla seksu i poczekam ile będzie trzeba. Czekałem tak przez 11 miesięcy i w końcu się stało. Jesteśmy ze sobą 3 lata.

        Skomentuj

        • Dareios
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2006
          • 1959

          #49
          nie, nigdy seksu z dziewicą nie miałem, ani nawet nie chcę mieć. nigdy mnie to nie kręciło
          Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

          Skomentuj

          • Saddistic Anal
            Ocieracz
            • Jun 2009
            • 131

            #50
            rozdziewiczyłem w sumie dwie ale z żadną nie jetem aczkolwiek kontakt utrzymujemy

            Pokój z widokiem na wojnę.

            Skomentuj

            • Edgie
              Świntuszek
              • Jun 2009
              • 40

              #51
              Do wszystkich, którzy nie rozumieją męskiego zafascynowania dziewicami

              Jestem ze swoją dziewczyną 5 miesięcy. Jestem jeszcze prawiczkiem, to moja pierwsza partnerka. Na początku naszego związku dowiedziałem się, że moja dziewczyna straciła dziewictwo ze swoim pierwszym (i jedynym przede mną) chłopakiem. Na początku uznałem to za nieważne jednak później zacząłem się nad tym zastanawiać i muszę porzyznać, że się bardzo zasmuciłem tym faktem.
              Moim zdaniem w tej całej fascynacji nie chodzi o perwersyjną przyjemność obserwowania reakcji dziewczyny podczas pierwszego razu czy coś w tym rodzaju. Tutaj chodzi o świadomość tego, że dziewczyna którą dany facet kocha oddała się w całości jemu (i tylko jemu!). Że żaden inny facet nie pchał w nią siusiaka.

              Jeśli chodzi o mnie to nie byłoby to dla mnie źródło podniecenia seksualnego a raczej źródło wdzięczności do dziewczyny, że to mnie na tyle zaufała i mnie się oddała jako pierwszemu. Że dla niej jestem tym jedynym.

              Możecie powiedzieć, że romantyk ze mnie ale od kiedy jestem z moją dziewczyną właśnie tak na to patrzę. Od tych 5 miesięcy uważame, że związek oparty tylko na seksie, pozbawiony zaufania, otwartości i szczerej miłości to strata czasu i coś hmm... Żałosnego.
              0statnio edytowany przez Edgie; 15-06-09, 07:23.

              Skomentuj

              • jkjkkkt
                Banned
                • Dec 2006
                • 146

                #52
                @Edgie - zaraz Ci tu napiszą, że kiedyś zmienisz zdanie.
                A ile masz lat??

                Skomentuj

                • daj_mi
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 4452

                  #53
                  Widzisz. Z tym, że teraz Tego Jedynego ma się szansę spotkać kilkanaście razy w życiu, jeśli tak do tego podchodzimy.
                  Oddaję się w całości każdemu mojemu mężczyźnie - w danej chwili jestem tylko jego i tylko on się dla mnie liczy.
                  Mój trzeci partner uparcie pragnął, bym powtarzała, jak jego jestem. I oczekiwał, że tylko jemu takie wyznania prawiłam. Takim zachowaniem uzurpujecie sobie prawo do naszej przeszłości, którego nie macie.
                  Bo każdemu wolno kochać i pojmować tę miłość tak, jak ją pojmuje - jeśli kochałam mojego chłopaka i liczyłam, że to jest właśnie ten jeden jedyny, to mu się oddałam. Skąd miałam wiedzieć, że po trzech latach nam nie wyjdzie?
                  A z ciekawości - gdyby nie chciała Ci się oddać, tylko czekała z tym do ślubu, żeby mieć pewność, że jesteś Tym Jedynym - Twoja wypowiedź tutaj też byłaby taka prodziewicza? Czy jak większość z facetów pytałbyś "ile można czekać?!"?

                  Już dawno przestaliście szanować nasze dziewictwo, panowie. Więc chociaż zostawcie nam radość cieszenia się z niego tak, jak chcemy i z kim chcemy.
                  Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • Edgie
                    Świntuszek
                    • Jun 2009
                    • 40

                    #54
                    To może tak...

                    Mnie osobiście jest głupio, że wcześniej ktoś inny "maczał paluchy" (i nie tylko) w mojej dziewczynie. Jest tak, ponieważ jestem święcie przekonany o miłości do niej i trwałości tego związku. Wiem jednocześnie, że jeśli (zupełnie teoretycznie) kochałbym tak samo mocno dziewczynę która powiedzmy hmm... nie miała kryształowo czystej przeszłości (czytaj: dawała na lewo i prawo) a teraz się "nawróciła", czułbym się z tym jeszcze gorzej.

                    Oczywiście nikogo w ten sposób nie próbuję nawracać na rycerskie dbanie o czystość kobiety jednak mogę szczerze powiedzieć, że od kiedy jestem z moją ukochaną mój pogląd na tę sprawę uległ diametralnej zmianie. Tak jak kiedyś mówiłem, że moja partnerka nawet lepiej żeby nie była dziewicą (babranie się w krwi i takie tam), tak teraz uważam to za naprawdę duży przywilej.

                    Oczywiście wszystko mówię tylko i wyłącznie za siebie więc proszę o dyskusję a nie ataki czy wyśmiewanie romantycznego podejścia

                    Już dawno przestaliście szanować nasze dziewictwo, panowie. Więc chociaż zostawcie nam radość cieszenia się z niego tak, jak chcemy i z kim chcemy.
                    Mam rozumieć, że to my jesteśmy ci źli a wy te niewinne i że to wszystko nasza wina że dajecie?
                    0statnio edytowany przez Edgie; 15-06-09, 13:57.

                    Skomentuj

                    • Raine
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 5252

                      #55
                      Edgie, szanuję Twój pogląd na tę sprawę, ale mój np. jest kompletnie inny.
                      Zamiast faktu czy moja partnerka jest dziewicą, wolę skupić się na wypracowaniu jej względem mojej osoby zaufania. Takiego, które skłoni ją do zrobienia ze mną rzeczy, których wcześniej nie robiła jeszcze z nikim.

                      Przeszłość ma jedno do siebie, nie można jej zmienić. Zgwałcona brutalnie kobieta też nie jest już dziewicą. Czy to znaczy, że automatycznie tracisz do niej szacunek?

                      Wybacz drastyczność przykładu, ale właśnie taki mi teraz wpadł do głowy.

                      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                      Regulamin Forum.

                      Skomentuj

                      • daj_mi
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2009
                        • 4452

                        #56
                        Napisał Edgie
                        Jest tak, ponieważ jestem święcie przekonany o miłości do niej i trwałości tego związku.
                        No widzisz, a ona przedtem była święcie przekonana o miłości do innego i trwałości tamtego związku. Ale nie wyszło.
                        Napisał Edgie
                        Mam rozumieć, że to my jesteśmy ci źli a wy te niewinne i że to wszystko nasza wina że dajecie?
                        Nie. Masz rozumieć, że moja sprawą jest, kogo obdarzam miłością i jak ją okazuję.

                        Mam wrażenie, że z całej mojej wypowiedzi zrozumiałeś tylko ostatni akapit.
                        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • Frodo Baggins
                          Perwers

                          Wspomógł BT
                          • Feb 2009
                          • 1174

                          #57
                          rozumując wg Edgie'go to każdy związek powinien być pierwszym i ostatnim dwojga prawiczków ? bo inaczej to pójdą dalej w życie skażeni ?
                          a może wyłazi męska hipokryzja, że facet to powinien i owszem - obrócić kilka(naście) dziewczyn by się wyszumieć i nauczyć seksu, a potem ożenić się z dziewicą. tylko skąd brać te dziewice, skoro proporcje urodzin są mniej więcej równe dla obu płci ?

                          i co robić z tymi "niedziewcicami", które już na żony się nie nadają ? wszystkie do burdeli ? albo do gazu ?

                          moja partnerka dziewicą nie była (a ja i owszem - byłem prawiczkiem). nigdy jej wyrzutów z tego powodu nie robiłem, co ważniejsze - żadnego żalu z tego powodu nie czułem i nie czuję.

                          Skomentuj

                          • Edgie
                            Świntuszek
                            • Jun 2009
                            • 40

                            #58
                            Więc to jest tak...

                            Nie twierdzę, że pierwszy związek powinien być ostatnim i na całe życie. Tak samo nie uważam, że nie-dziewica jest "skażona" czy nie mam do takiej dziewczyny/kobiety szacunku.
                            Jak powiedziałem, moja dziewczyna już zanim się związaliśmy nie była dziewicą. W żadnym wypadku nie uważam jej przez to za kogoś gorszego czy "skażonego". Jest mi najnormalniej w świecie przykro, że to ja nie byłem tym pierwszym i że jakiś palant kładł już wcześniej łapy (i nnie tylko) na mojej dziewczynie ale w żadnym wypadku nie mam do niej żalu. Na jej miejscu najprawdopodobniej zrobiłbym to samo.
                            W swoich poprzednich postach nie chciałem krytykować nie-dziewic. Chciałem po prostu przekazać moje zdanie na ten temat, mianowicie, że uważam, że swoje dziewictwo należy szanować i nie sprzedawać za byle co. Myślę w ten sposób ponieważ śmiem twierdzić, że nie jestem jedynym facetem na świecie dla którego dziewictwo partnerki (lub jego brak) może być powodem do radości (lub przykrości).
                            0statnio edytowany przez Edgie; 15-06-09, 23:03.

                            Skomentuj

                            • jestem przed
                              Banned
                              • Jun 2009
                              • 69

                              #59
                              Nie mialem i ubolewam nad tym

                              Skomentuj

                              • sexomaniak
                                Świętoszek
                                • Apr 2009
                                • 24

                                #60
                                ja rozdziewiczylem dwie z ta druga jestem do tej pory juz 5 lat

                                Skomentuj

                                Working...