W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Seks - zdrady

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Yassmine
    Gwiazdka Porno
    • Dec 2010
    • 1613

    #91
    Ideał, gdyby tylko cebule zastąpić czosnkiem i mieć gwarancję poczęstunku składającego się z kalarepy i karczocha... To bez wódki bym się przymilała.

    Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


    ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

    Skomentuj

    • daj_mi
      Emerytowany PornoGraf
      • Feb 2009
      • 4452

      #92
      Napisał Tom_Bombadil
      No to należę do tej mniejszości, która uważała Cię za dobrą kobietę .
      Polecam link z mojej stopki do weryfikacji ;]

      Brkt

      Imo zdrada może zdarzyć się i w najlepszym związku, kwestia niefortunnych zbiegów okoliczności, złych przemyśleń w złym czasie, kilku słów za dużo lub zbyt wielu niedopowiedzeń. Osobiście uważam, że są w związkach większe dramaty niż to, że ktoś się zapomniał jednej nocy.
      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

      Regulamin forum

      Skomentuj

      • Outlaws13
        Perwers
        • Oct 2011
        • 1332

        #93
        zycie ich zweryfikuje jak zdejma rozowe okulary i dorosna do tego ze zwiazek to nie tylko mizianie sie i patrzenie w oczka.
        "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

        sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

        Skomentuj

        • Eris
          Perwers
          • Feb 2009
          • 851

          #94
          Napisał Yassmine
          Hm... szczerze to nie wiem skąd taka odpowiedź, bo nie pisałam nic o piciu wódy i przymilaniu się do facetów, ale już widać że dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu... chłop swoje i pop swoje. Widać Ty poprzez pojęcie spotkań towarzyskich rozumiesz tylko imprezy, no cóż.
          Foch

          No bo serio - na jakiej podstawie wywnioskowalas, ze odcielam sie od znajomych? Napisalam, ze trzymam dystans, nie tworze sytuacji o ktorych chociazby napisala daj_mi. Trzymac dystans nie oznacza bycia niemilym, czy izolacji. Chodzi po prostu o to, by swoim zachowaniem, sposobem bycia postawic pewna granice.

          Napisał Yassmine
          Skoro jedno dłuższe spotkanie w miesiącu Ci wystarcza to najlepszy dowód na Twoją aspołeczność... ale mało mnie to obchodzi.
          To jest niesamowite - wystarczy, ze czlowiek ma nieco inne potrzeby to dopisuje sie mu same zle cechy. Sa osoby, ktore moga sie kochac codziennie, 3x dziennie i takie co im wystarcza raz na 3 tygodnie. Zapewniam cie, ze obie sa normalne. Ja po prostu mam male potrzeby towarzyskie, co w tym zlego?

          Napisał Yassmine
          Młoda? Oczywiście że jestem, forever young... a metrykalnie mam więcej niż Ty z tego co wiem, choć nie wiem jakie to ma znaczenie
          Jako osoba starsza a wiec teoretycznie madrzejsza powinnas doskonale wiedziec o co mi chodzi.

          A zdrada jest w duzej mierze wynikiem slabego charakteru.

          Skomentuj

          • Yassmine
            Gwiazdka Porno
            • Dec 2010
            • 1613

            #95
            Trzymać dystans nie oznacza bycia niemiłym? A gdzie napisałam, że oznacza?
            Chodzi o to by swoim zachowaniem stawiać granicę, przecież dokładnie o tym pisałam... z tym, że kiedy Ty stawiasz te granice skoro nie spotykasz się z ludźmi... stawiasz je profilaktycznie, chyba.

            Bardziej zwróciłabym uwagę ma to, jak bardzo starasz się na forum pokazać że jesteś ponad te nasze ziemskie, plebejskie uciechy/rozrywki i Ciebie one nie dotyczą. Jesteś osobowością dyssocjalną, cierpisz na coś w rodzaju narcyzmu społecznego, stawiasz siebie wyżej... z niewiadomych przyczyn. Jest to skutkiem, może utraty jednego z rodziców, może brakiem zainteresowania, może piciem... różne są pobudki. Potrzeba tu terapii, ale jak większość osób cierpiących na aspołeczność będziesz się jej wypierać... nie zbudujesz bliższej relacji i będziesz tkwić w przekonaniu, że tak powinno być.

            Każdy czasami potrzebuje być sam, to oczywiste... ale takie usilne przekonywanie że się nie lubi ludzi i nie chce z nimi przebywać... hm... zastanów się nad tym.

            Aspołeczność to nie jest zła cecha, ona niszczy powoli.

            A wiek do mądrości ma się nijak, tu na forum widać to najlepiej.

            Temat wyczerpałam, nie musisz się zgadzać... ani tłumaczyć, tylko zastanów się. Ja skończyłam...
            0statnio edytowany przez Yassmine; 20-08-13, 09:36.

            Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


            ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

            Skomentuj

            • Eris
              Perwers
              • Feb 2009
              • 851

              #96
              Zupelnie cie z tego forum nie kojarze. Czy ja ci zrobilam jakas krzywde?

              Skomentuj

              • Yassmine
                Gwiazdka Porno
                • Dec 2010
                • 1613

                #97
                uuu nie lubimy krytyki... ciekawa teoria nie wiem jednak jak poprzez forum erotyczne można kogoś skrzywdzić, no ale cóż...

                Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


                ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

                Skomentuj

                • Eris
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 851

                  #98
                  Ja tez nie ale najwyrazniej cos jest na rzeczy skoro moja "aspolecznosc"bulwersuje cie bardziej niz fakt, ze ktos puka cudza zone. Byc moze pmsy przechodzisz gorzej niz ja.

                  W kazdym razie krytyka musi byc uzasadniona. Ty bezpodstawnie wysylasz mnie (i przyokazji mojego partnera oraz wielu znajomych z podobnym stylem zycia) na terapie tylko dlatego, ze wolimy sie spotykac ze soba raz na jakis czas (co dla ciebie oznacza, ze wcale).
                  Doszukujesz sie tu zaburzen, nieumiejetnosci nawiazania bliskiej relacji a nie bierzesz pod uwage faktu, ze jedni nasycaja sie szybciej niz inni i zwyczajnie nie odczuwaja pewnych potrzeb. Nie jest to ani lepsze ani gorsze, po prostu inne (dlatego zdarza mi sie to wielokrotnie podkreslac).

                  Cytujac twe zlote mysli:

                  Napisał Yassmine
                  Mnie najbardziej śmieszy "Zajdziesz w ciążę, to zobaczysz... dorośniesz do tego" Ja sama chcę mieć dziecko, ale w odległej przyszłości... a mam koleżanki które never ever nie chcą... i jak słyszę umoralnianie ich to mnie łzy ze śmiechu zalewają.
                  A sama zachowujesz sie dokladnie tak samo.

                  Skomentuj

                  • Yassmine
                    Gwiazdka Porno
                    • Dec 2010
                    • 1613

                    #99
                    Ni w ząb nie rozumiesz co się do Ciebie pisze a Twoje odpowiedzi wyglądają jakbyś pomyliła tematy, to może być lekko bulwersujące nic więcej. To nie była krytyka, tylko stwierdzenie... powtarzasz się i gonisz za własnym ogonem... ale spoko keep going, zwróciłam Ci uwagę na problem, co z tym zrobisz Twoja sprawa, mnie to nie obchodzi. Twoja osoba mnie nie obchodzi... i czas chyba posłuchać tych co mówili, ze nie ma co rzucać grochem o ścianę... i wdawać się z Tobą w dyskusję... więc przytakuję bo na to czekasz... tak tak masz rację...

                    Moje złote myśli? ojeeej założyłaś specjalny zeszycik? I ozdabiasz go wycinankami?

                    End of story.

                    Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


                    ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

                    Skomentuj

                    • lady__in__red
                      Gwiazdka Porno
                      • Oct 2010
                      • 1949

                      A może tak zaczniecie pisać bardziej na temat?
                      Straszny bałagan się zrobił

                      Ja myślę, że nie zawsze zdrada jest największym złem. Czasem może uzdrowić związek. Paradoksalnie.
                      Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

                      Skomentuj

                      • Outlaws13
                        Perwers
                        • Oct 2011
                        • 1332

                        Baby sa zawistne
                        "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                        sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                        Skomentuj

                        • holly
                          Perwers
                          • Feb 2009
                          • 1090

                          Napisał own3dhacking
                          zycie ich zweryfikuje jak zdejma rozowe okulary i dorosna do tego ze zwiazek to nie tylko mizianie sie i patrzenie w oczka.
                          Ależ smutny post.
                          Poważnie myślisz, że zdrada to kwestia dojrzałości związku... i że na każdego przyjdzie pora w pewnym wieku jak mu spadną te okulary? I że nie wiemy o czym mówimy, bo zbyt niedoświadczeni? I jak się nie jest małolatem, to już się można usprawiedliwić bo c'est la vie?

                          Nawet nie wiem czy to komentować.... wyobraź sobie, że znam uczucie samotności w związku, urażonej dumy, poczucia nieatrakcyjności i niezrozumienia, braku jego zainteresowania, złości na partnera, nudy, nawet zmniejszonych sypialnianych atrakcji. I wiem jak to jest poznać kogoś kto cię świetnie rozumie, albo wychodzić wieczorami i widzieć, że można dać się ponieść tylko na chwilę. I wyobraź sobie, że jakoś w tych warunkach nie dałam dupy na boku.
                          I jest wiele, wiele innych osób które wiedzą co mówią, kiedy twierdzą że zdrada jest c***stwem. Nie dlatego, że są niedoświadczeni, czy mają różowe okulary, a już na pewno nie dlatego że są świętoszkami. Może to kwestia mocniejszego charakteru, może to kwestia tego że niektórzy oddzielają "tylko seks" od swojego związku a inni łączą nierozerwalnie, może to kwestia utknięcia w wygodnym układzie z osobą która nas co prawda nie satysfakcjonuje w sypialni albo bycia z kimś dlatego, że się chce, mimo że zawsze można odejść (lepsi szczęśliwi rozwodnicy jako rodzice niż zryta psycha dzieciaka kiedy widzi że ojciec matkę robi w rogi... z kredytami też sobie można dać jakoś radę). Może coś zupełnie innego. Nie moja sprawa. Ale akurat siebie znam i nie pisz mi tutaj, że mi życie zweryfikuje "mizianie się i patrzenie w oczka", bo już zweryfikowało. I wychodzi, że kolanka trzymam razem.

                          Hipokryci, świętoszki... haha. Do świętoszka mi baaardzo daleko. Żeby być hipokrytką musiałabym bzykać na boku albo bzykać zajętą osobę - przykro mi, nietrafiony zarzut
                          Wydaje mi się, że osoby którym nie przeszkadza stan cywilny partnera są egoistami i nie grzeszą empatią, a zamiast przyznać się do błędu próbują sobie wewnętrznie przetłumaczyć swoje racje. I takie cechy charakteru prędzej czy później wyjdą w znajomości... dlatego mogę się z kimś takim znajomkować i wódkę pić, nie zarzucam otwartą pogardą bo to i nie moja broszka, ale nigdy nie powiem że szanuję do końca takiego osobnika, gdzieś tam właśnie taki niesmak mi zostaje.
                          C'est la vie.

                          Skomentuj

                          • Outlaws13
                            Perwers
                            • Oct 2011
                            • 1332

                            zle to odebralas. Zdradzalem i nie jestem z tego dumny. Pisze o tym ze zycie to nie tylko sielanka jak wiekszosc tu mysli. Sielanka konczy sie tam gdzie zaczynaja sie wspolne obowiazki co dla nie ktorych jest tu tabu. Ja nie jestem osoba godna nasladowania ale pisze z zycia a nie wyobrazni
                            nie musialem zdradzic, nie mialem problemow w zwiazku, taki jestyem, tak W/ lubie.
                            0statnio edytowany przez Outlaws13; 20-08-13, 11:51.
                            "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                            sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                            Skomentuj

                            • brkt
                              Erotoman
                              • Dec 2011
                              • 714

                              Temat zdrady był wałkowany kilka razy w różnych wariantach, od skoków w bok w małżeństwie aż po ogólne puszczanie się tu i ówdzie. Wystarczy poszukać...

                              Jeśli ktokolwiek zakłada, że "nigdy" albo "zawsze" to proszę uprzejmie. Byłbym więcej niż szczęśliwy gdyby życie było tak proste i zgodne z personalnymi założeniami. Można też deklarować bycie hardym jak skała i tego się trzymać. Droga wolna. Moje doświadczenia nie mają w tej dyskusji żadnego znaczenia bo temat służy głównie polerowaniu swoich przekonań na pokaz i wygłaszaniu truizmów od których robi się słabo...

                              Eris ma rację!!!

                              Wybrałem się ze znajomymi do klubu, spotkaliśmy się na b4 z zamiarem balowania całą noc we własnym towarzystwie, koniec końców złapaliśmy się dopiero w kolejce do kibla a potem każde pojechało na inny after. Za tydzień powtarzamy imprezę bo super bawiliśmy się*razem. Ludzie zazdroszczą mi moich znajomych bo świetnie się dogadujemy.
                              generator losowych mądrości

                              Skomentuj

                              • Yassmine
                                Gwiazdka Porno
                                • Dec 2010
                                • 1613

                                Ludzie nie rozumieją jak ciężką pracą jest związek... to co widać na filmach nie jest prawdą... rzeczywistość to jedzenie salcesonu i pierdzenie pod wspólnym kocem zmaganie się z codziennością wtedy się na prawdę związek sprawdza... kiedy jest trudno, kiedy są problemy... bo to co dobre zawsze będzie dobre... przytulanie, buziaczki i trzymanie się za rączki podczas spaceru przy blasku księżyca, a to co złe może złamać... ludzie często na chwilowe kłopoty reagują paniką... o boże boże... on mnie zostawi teraz, o nieee muszę być pierwsza (lub też na odwrót) dziecinada!!! Zdrada to najkrótszy i najbardziej trywialny sposób na podreperowanie swojego nadszarpniętego ego... więc jak wspomniałam, zdrada jest domeną ludzi słabych i zdania na ten temat nie zmienię.

                                On ją bił, więc ona znalazła sobie innego? Pocieszyciela? No ale przecież nie mogła odejść od tamtego prawda? Bullshit!! Nienawidzę takiego usprawiedliwiania siebie... użalania... zawsze jest wyjście tylko zamiast jęczeć, bierz dupę w swoje łapy zamiast robić z siebie szmatę i tyle.

                                Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


                                ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

                                Skomentuj

                                Working...