Klapsy, podduszanie, ciągnięcie za włosy. SM czy jeszcze tylko ostry seks?

[Lilith_666]

A że informacje czerpiesz ze zdeprawowanego forum no to cóż się dziwić.

Ja wchodząc tu spodziewałam się "zdeprawowanego forum",a widzę,że tu sami święci...;]

[Ville]

widzę,że tu sami święci...;]

Wypraszam sobie takie epitety

[Lilith_666]

Wypraszam sobie takie epitety

Haha!Wybacz jeśli Cię uraziłam i wiem,że to nie na temat,ale co chwila widzę...

...loda nie zrobie;jak już zrobie to nie połykam;na pieska nie,bo nie widzę jego twarzy(???);za włosy nie,bo nie szanuje;moja dziewczyna miała czterech przede mną-tragedia!;mój facet się masturbuje-koszmar!;dotykanie przez sen-a fe!;a w ogóle to seks raz w tygodniu.

Wiem,że generalizuje,ale jestem w szoku ,kiedy co chwila natrafiam na takie teksty...;]

Czy to nie Ty z kolei zszokowałaś towarzystwo upieraniem się, że punkt G to tylko w Cosmo?

No bo według mnie tak jest,ja nie chce nikomu odbierać radości czy coś w tym stylu,ale chciałam znaleźć jakieś medyczne potwierdzenie(zboczenie zawodowe?)na istnienie punktu G i niestety nie znalazłam.Ale jeśli koleżanki są święcie przekonane,że mają tam na ściance takie miejsce("inne w dotyku i to na pewno to") to proszę bardzo.

[Nolaan]

Wytykacie mi brak tolerancji, a mnie zupelnie Wasze preferencje nie przeszkadzają, o czym zreszta pisałam wielokrotnie. Wygląda na to, że to moja niechęć do i strach przed bólem tak Was okropnie boli. Trudno, tego też nie moge zmienić.

Nie, no... Ja rozumiem wszystko, Ever. I bogowie mi świadkami, że unikam pisania wprost co myslę na temat Twojego podejścia, już jeden post stąd wywaliłem sam.

Ale teraz nie mogę - Ty dziewczyno widzisz co piszesz? Weźże ochłoń. Przecież sama sobie taki dół kopiesz, że szok.
Ja za innych nie odpowiadam i ich rozumienie Twojego pisania, ale miałem Cię za kobietę kumatą, z dystansem do siebie i innych. A tu wychodzi że nie. Że z powodu tego co jeden, powtórzę inną nomenklaturą 1, kutafon nie godzien bycia nazywanym mężczyzną Ci zrobił jakiś czas temu to Ty obwiniasz o to wszystkich samców w Polsce?

Ja wiem jak ciężkie przeżycia walą po łbie, nie tylko w kwestii seksu. Nie ja jeden stąd to wiem zresztą. Ale przydałoby Ci się trochę empatii/tolerancji/dystansu do tego co ludzie piszą a co naprawdę w życiu i łóżku robią, bo to że jesteś skrzywdzona, nie jest usprawiedliwianiem przed nierozumieniem innych.

Mnie nie obchodzi dlaczego, jak po co i z kim miałaś takie jazdy, jak to na ciebie wpłynęło i po kiego diabła teraz boisz się w czasie seksu dać się zadrapać, rozumiesz? Nie obchodzi mnie to. Twoja sprawa. I przydałoby się, żebyś Ty miała podobny dystans co do innych osób stąd.

[upocone jajka]

45 kg, nie lubi od tylu, nie lubi łapą po dupsku, a do tego ma być piękny jak książę k***** co to egzemplarz? chron nas Boże przed takimi kaprysnymi !!!!!

[Anuszka]

Przepraszam.. temat raczej przebiegłam wzrokiem, niż przestudiowałam ale mnie się BDSM oraz wszystko co z tym związane kojarzy bardziej z zaspokajaniem psychicznych potrzeb partnerów niż z czystą fizycznością. Oczywiście dominacja, klapsy itp. to również elementy zwykłego, ostrego seksu ale... może się mylę... bo i skąd mogę wiedzieć... BDSM to nie zabawa łóżkowa w ostry seks a raczej specyfika związku, którego elementem jest ostry seks + innego rodzaju przejawy dominacji i uległości charakterystyczne dla danej pary. Jak znajdę odpowiedni przykład to podam.

[upocone jajka]

BSMD czy jak to się mówi to ten Pokrak ze skrzyni co na koniec od Bruce'a dostał tube w ryj w tym filmie Pulp Fiction?

[Malinka_a]

BDSM to nie zabawa łóżkowa w ostry seks a raczej specyfika związku, którego elementem jest ostry seks + innego rodzaju przejawy dominacji i uległości charakterystyczne dla danej pary.

i o takich przypadkach czytałam, ale z tego co wiem, to nie jest wyjątek, bo na przykład istnieje coś takiego jak - nie wiem za bardzo jak to nazwać - BDSMowe spotkania ludzi, którzy ustalają na co mają ochotę, a potem to robią z osobą dobraną na podstawie preferencji. można to nazwać przypadkowym seksem, choć seksu w tym nie za dużo, więcej zabaw o zabarwieniu fizyczno-psychicznej dominacji. ale gdzie i jak to się odbywa, nie pytajcie, bo tylko w necie się natknęłam na pobieżny opis. te związki, w których jedna osoba wciela się w Pana, a druga w sługę na co dzień, to już taka hardcorowa wersja BDSM - na pewno klepanie po tyłku, czy złapanie za włosy dzielą od tego lata świetlne.
od siebie dorzucę, że mnie sam fakt, że położy mi rękę na szyi/złapie za policzki/za włosy podnieca, nie musi ściskać, ciągnąć, czy sprawiać mi bólu. dla mnie liczy się sam gest, bo jak już mówiłam, bólu nie lubię. może troszeczkę...

[Ville]

No i o tym mówiłem odnośnie mojej relacji BDSM

[marecki2007]

Haha!Wybacz jeśli Cię uraziłam i wiem,że to nie na temat,ale co chwila widzę...

...loda nie zrobie;jak już zrobie to nie połykam;na pieska nie,bo nie widzę jego twarzy(???);za włosy nie,bo nie szanuje;moja dziewczyna miała czterech przede mną-tragedia!;mój facet się masturbuje-koszmar!;dotykanie przez sen-a fe!;a w ogóle to seks raz w tygodniu.

Wiem,że generalizuje,ale jestem w szoku ,kiedy co chwila natrafiam na takie teksty...;]

lubię to

[marzenka5]

To są sprawy indywidualne, ale dla mnie to jest SM i ja tego nie lubię...

[Maoam]

Ja tu czegoś nie rozumiem - gdzie tu ktoś nie akceptuje Twoich preferencji?

Widzisz to, co chcesz widzieć.

Wygląda na to, że odczuwasz strach na samą myśl o jakichkolwiek przejawach dominacji męskiej.
Co Cię tak przeraża? To, że czujesz się niedostosowana? To, że jakiś facet uzna Cię za cnotkę?

Nie wiem, czemu tak usilnie próbujesz zakwalifikować takie lajtowe zachowania seksualne jako sadyzm

Może dlatego, że jak wyjdzie, że to parafilia, to Ty będziesz ta normalna, a nie niedostosowana?

Następne, czego nie rozumiem, to to, dlaczego przypisujesz chęć klepnięcia w tyłek swojej kochanki jedynie Polakom. To mi się w głowie nie mieści, skąd w ogóle takie pomysły?


Próbowałaś w ogóle takich rzeczy w łóżku? Czego konkretnie?
Zobaczyłaś, że Ci to nie odpowiada, czy domyślasz się?

Tak czy inaczej - masz prawo do swoich prererencji, tak jak osoby, które czują inaczej niż Ty.

Klapsy, ciągnięcie za włosy, podduszanie to dla mnie elementy ostrego seksu, który lubię. On może być z elementami BDSM, ale nie musi.
Rozróżniam to.
BDSM moim zdaniem to coś znacznie głębszego.


Anuszka napisała wcześniej to, co pomyślałam:

Przepraszam.. temat raczej przebiegłam wzrokiem, niż przestudiowałam ale mnie się BDSM oraz wszystko co z tym związane kojarzy bardziej z zaspokajaniem psychicznych potrzeb partnerów niż z czystą fizycznością.

A może jest i tak, że to coś do tego stopnia głębszego, że wychodzi także poza łóżko:

BDSM to nie zabawa łóżkowa w ostry seks a raczej specyfika związku, którego elementem jest ostry seks + innego rodzaju przejawy dominacji i uległości charakterystyczne dla danej pary.

Bardzo często osoby, które lubią ostry seks, poza tym są w związku, w którym nie ma miejscu na dominację którejś ze stron.
W relacji SM jest inaczej.


Jaki seks Ty lubisz?

[Jeronimo_]

Trochę tutaj dużo krzyku, przy dość nieistotnym sporze. Według mojej oceny granica między ostrym seksem, a sado masochistycznymi praktykami, jest w miarę płynna, ale jak najbardziej widoczna. Bo przecież nikt mi nie powie, że klapsy w pozycji na pieska, czy jakieś pociągnięcie za włosy, jako dodatek do seksu, jest tym samym co podniecanie się bólem, celowe sprawianie sporego bólu, czy dominacja fizyczna i psychiczna. Bo tak postrzegam S\M, którego nie jestem wcale zwolennikiem. Nie wiem jak można nie widzieć różnicy i sprowadzać, te dwie sprawy do jednej. Ale jestem w stanie zrozumieć, że ktoś po jakichś tam przeżyciach, które dzisiaj wywołują tylko strach, może być temu przeciwny temu, jako koncepcji zaburzenia delikatnego i bezpiecznego seksu.

[Nolaan]

O, a tego to niedoczytałem. Jakoś w natłoku literek mi to umknęło... Ty Ruda dobry detektyw jesteś.

[Garf]

Skoro o definicję się rozbija, a z wiki tu skorzystano to ja też taki link dam: http://pl.wikipedia.org/wiki/BDSM
Każdy wyczyta sobie z niego to co będzie chciał, ale pewnie jakiś ogólny zarys wyjdzie.

Autorkę tematu przeraziła myśl, że tyle osób (kobiet i mężczyzn) lubi łączyć ból z seksem. Ma do tego prawo, bo jej się podoba seks bez bólu i nie ma w tym nic złego, nie jest to dziwne czy jakiegokolwiek inne. Tak samo jak dziwnym nie są różnorodne praktyki oby tylko zgoda kobiety i mężczyzny na nie była, a dalej to już czysta fantazja, z zachowaniem oczywiście jako takiego bezpieczeństwa .

Nie czepiałbym się tak kurczowo aspektów narodowych. W każdym zakątku globu, znajdą się tacy i inni ludzie.

Jeśli chodzi o Polskę to wydaję mi się (będę uogólniał, to z góry przepraszam jak kogoś ubodę stwierdzeniem), że my dopiero od nie dawna zaczęliśmy eksperymentować z seksem. Uczymy się co nowego można wprowadzić do sypialni, poza propagowaną przez kościół jedną pozycją i jednym celem aktu seksualnego. Ok, nie będę w sprawy wiary wchodził, bo nie tędy droga.

Podsumowując. Jestem facetem lubię ostrzejszy seks, lubię tez łagodny, lubię wprowadzać do sypialni różne gadżety. Czyli jak to już ktoś tutaj wspominał, w zależności od nastroju.
Tak, praktyki SM i BDSM też mnie kręcą, czy ich kiedyś spróbuję, nie wiem.

Jakbym miał tak odwrócić kota ogonem, to skąd ja (mając takie preferencje a nie inne) będę od razu wiedział, przy poznawaniu jakiejś kobiety czy też tak lubi, czy nie.

Życzę autorce tematu aby, skoro już wiąże się z kimś na dłużej, to ten związek był udany pod każdym względem.