Dlaczego fucking friends a nie związek?
Collapse
X
-
-
A jesli ktos odpoczywa od zaangazowania tzn ze jest niedojrzaly?If you're not into oral sex - keep your mouth shut!Skomentuj
-
Hmm... tu rzeczywiście masz rację. O takiej relacji nie myślałem. Raczej chodziło mi o tych, którzy w układzie FF są całymi latami, bez angażowania się.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Ludzie trwaja w takich relacjach ile musza . Jezeli nie spotykaja osoby ktora scisnie za serce to nie ich wina. A lepiej nie byc w ogole w zwiazku niz byc w byle jakim..If you're not into oral sex - keep your mouth shut!Skomentuj
-
a w konsekwencji rośnie ilość singli, starych panien i kawalerów koło 40-tki a przyrost naturalny coraz niższy i coraz niższy
Z blskiego otoczenia mógłbym wymienić kilka osób które mając swoje już lata są same albo w zmiennych związkach tzw ff. Ich rodzice Boga proszą aby wreszcie ożenił się lub wyszła za mąż0statnio edytowany przez Hal; 04-12-12, 15:14.Skomentuj
-
Hal> im ktoś starszy tym ma wyższe wymagania. Jak nie zwiąże się z kimś do 30stki to potem już kicha... coraz trudniej... aż w końcu nie ma takiej możliwości.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Dokladnie.. Ff jest dla dojrzalych ogolnie (zyciowo)jak i seksualnie. Nie zgadzam sie z teoria, ze taka relacja jest przejawem niedojrzalosci.
Zaznaczam, że tylko jakaś część ludzi w tym siedząca tak myśli i czyni, całości absolutnie pod to nie podciągam.
A panowie Hal i Kazik chcą nawracać ludzi ukazując im przestraszliwe widmo póóźnego kawalerstwa czy staropanieństwa or what?
Arkhana świadomie pomijam w dyskursie bo się nie zna.
Po tym jak w mojej bezpośredniej rodzinie znam tylko jedno udane małżęstwo z sześćdziesięcioletnim stażem aktualnie mnie to nie przekonuje.
Bardziej mnie dziwi fakt, że sam temat wywołuje takie spiny. Po kiego *****? Jednym pasuje to, innym ślub, jeszcze innym kocia łapa więc po kiego pajaca debatować i iść na noże (a to się tu momentami wyprawia) w kwestii tego dlaczego Boże Narodzenie jest lepsze niż Wielkanoc i abaratno?
Skoro argumentów za tym dlaczego ludzie w ff wchodzą padło tu multum już, niektóre z repetą, po co dzielić włos na czworo?0statnio edytowany przez sister_lu; 24-10-16, 21:50.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Luzik Halu. Ja jeno odniosłem wrażenie jakbyście Wy, stateczni ojcowie i mężowie, chcieli tu roztaczać mroki późnego singielstwa.
Pewnie mi się zdawało ino, jak to często bywa, ale jestem uczulony na wszelkiego typu ekstremizmy i to koszmarnie.Skomentuj
-
Ech! gdybym był singlem dzisiaj
z drugiej strony
- singli tyle przyjemności omija
- niech lepiej zostanie jak jest
Skomentuj
-
Skomentuj
-
W sensie, ze kochanek to po prostu znajomy z ktorym laczy cie seks. Nie przyjazn czy gleboka relacja.
Ale ja nie twierdze, ze u ciebie tak jest. Odnosze sie do ogolu. Twoj kochanek jest niejako z doskoku ale sa ludzie, ktory angazuja sie w takie relacje z najlepsza kolezanka/kolega.
Chociaz ja tak nie umiem. Nie z powodow moralnych ale jakos obcy powoduja u mnie dyskomfort - zwlaszcza ich dotyk ergo nie potrafilabym czerpac przyjemnosci z takiego seksu. Nijak to nie oznacza, ze nie lubie seksu w ogole ale to seks z zaufana osoba (czyt partnerem) daje mi satysfakcje i mozliwosc realizacji mniej lub bardziej ekstremalnych fantazji. Innymi slowy u mnie libido jest silnie zalezne z zaufaniem i wiezia emocjonalna. Im blizsza relacja - tym wieksze libido.
Dla mnie niezrozumiale (niezrozumiale to niezrozumiale <- nie, ze uwazam, ze jest to zle) jest to, ze mozna komus nie ufac a jednoczesnie pokazywac cipke.
Zasadniczo dla mnie moja cipka czy ogolnie cialo jest strefa intymna - tak samo jak moje zycie czy psychika i jak sie z kims nie dziele jednym to i nie dziele drugim.
Jak to u was - ludzi ktorzy maja kochankow - jest? Nie czujecie wiezi z wlasnym cialem? Nie czujecie dyskomfortu, ze ktos obcy was dotyka ( kij z tym czy jest to fizycznie przyjemne czy nie)? Wasze cialo nie jest dla was tak intymne jak psychika?
I ja po prostu mam inna definicje. Dla mnie przyjaciel to ktos bliski. Jesli widze sie z kims raz na pare miesiecy i nie utrzymuje z nim zazylych relacji to jest to po prostu znajomy.
I ja nie wiem czemu Nolaan nie mozna nazwac rzeczy po imieniu. Przeciez jestesmy na BEZ TABU, forum DYSKUSYJNYM.
Nie chodzi przeciez o to, by sie wzajemnie glaskac po glowkach (nawracac tez nie). Po prostu kazdy ma prawo do wyrazenia wlasnej opinii.
Doszlo do tego, ze na BT w imie politycznej poprawnosci:
- nie mozna nazwac zdrady (w sensie oszukiwania partnera) skur.wysynstwem, bo przeciez nic nie jest czarno-biale bla bla bla, wiec jak zwiazek sie sypie, to mozna lgac w zywe oczy i zdrada jest usprawiedliwiona
- nie mozna nazwac osoby latwiej osoba latwa mimo iz wszyscy doskonale wiemy, ze miedzy osoba 30+, ktora miala kilku partnerow a osoba, ktora obracalo pol osiedla roznica jest spora i watpie by z ta druga osoba ktokolwiek chcial sie wiazac na powaznie (jeszcze nie wiadomo czy jakiegos syfu by nie przyniosla) <a to, ze BT roi sie od roznych blono-zapalencow to inna sprawa>
- nie mozna nawet przedstawic faktow, ze choc nie kazdy musi miec dzieci (ja nie chce), psa (ja wole kota) czy partnera to jechac na relacjach FF mozna do pewnego momentu a potem czeka tylko samotna starosc0statnio edytowany przez Eris; 04-12-12, 21:08.Skomentuj
-
A ja nie mam nic przeciwko FF albo Friends with benefits. Dlaczego nie. Jeden lubi iść na piwo czy do kina i to jest akceptowalne. A jeśli się czas wolny spędzi w intymnej relacji to nasze "tolerancyjne społeczeństwo" rozpoczyna lincz.Bądź posłuszna władzy umysłuSkomentuj
-
Ja już się gubię w definicji kochanka Najpierw w odpowiedzi na moje pytanie, jaka jest różnica między kochankiem a FF, piszesz:
a potem, że jednak ten seks jest Dla mnie różnicy nie ma żadnej między jednym a drugim
Nie ma to jak sobie pouogólniać od czasu do czasu
I serio, zbyt dosłownie sobie tłumaczysz słowo 'friends' ze skrótu FF - w angielskim friend to również określenie na znajomego, z którym nie jest się zżytym.GRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
ff = seks + glebsza znajomosc
Kochanek to znajomy bez seksu w tym sensie, ze gdyby wyjac z takiej relacji seks to zostanie znajomosc.
Dlaczego by nie? Przeciez ja nie doczepilam sie bezposrednio do ciebie i nie napisalam nic szczegolnego o twojej relacji ff. Napisalam jak ogolnie postrzegam dane zjawisko.
To jest tak jak...no nie wiem - ktos napisze, ze zwiazki nastoletnie nie przetrwaja proby czasu to ktos inny tupie nozka, ze to nie jest prawda, bo jemu sie akurat udalo. Ale to nie jest istota tematu. Nie analizujemy tutaj pojedynczych przypadkow tylko zjawisko jako calosc.
No ale poczatkowo tak to przedstawilas. Tak czy siak jesli relacja ff jest luzna to ja nie pisze, ze jest to zabawa w zwiazek.Skomentuj
Skomentuj