Dlaczego fucking friends a nie związek?

[Arkhan]

Arkhan, skarbie, tyle że w moim otoczeniu ludzie są co najmniej o dekadę starsi od ciebie Bałabym się 30-latka, który się nigdy nie bzykał, a ja sypiam z takimi po trzydziestce
Aha, i nie bzykam się na lewo i prawo, ja przeprowadzam selekcję, a potem wchodzę w dłuższą relację z wybrańcem, no i z nim gżę się, aż wióry lecą

Aaa.. wybacz, nie spodziewałem się że jesteś o tyle starsza.
No to skoro tak wygląda sytuacja, to powodzenia.. ale tym bardziej pozostaję przy fakcie że bym cię nie dotknął, starsze mnie przerażają swoimi żądzami.

Offtopem: a za 10 lat młoda cnotliwa małżonka będzie Cię przerażać swoją oziębłością, mam takie przeczucie graniczące z pewnością. Ni xuj nie wierzę w kwiatuszki ze ściśniętymi nóżkami, co to po ślubie się automatycznie otwierają i dają mężowi ile chcieć, bo nagle odkryły, że mają jednak libido

Na razie nie liczę na to żebym kogokolwiek znalazł na żonę, a co do tych starszych to bardziej mi o to chodziło, że na imprezie z dziewczynami w moim wieku mogę się pocałować, pomiziać, a starsze to zaraz przygniatają piersiami, albo same mnie łapią gdzie nie powinny.. Nie dzieki Mam kolegę który lubi starsze, zawsze twierdzi że od takich najwięcej można się nauczyć

[Gayka]

zreszta kochanek to uklad bardziej klarowny.
[...]
Ale dla mnie [...] jest niepojete, ze mozna sie z kims kochac, rozmawiac, przebywac mnostwo czasu i miec go totalnie w powazaniu.

Znaczy że co, że z kochankiem się nie rozmawia i nie spędza wspólnie czasu poza wyrem, tylko zaraz ro kopulacji się ubieramy i wychodzimy? I wytłumacz mi jaka wg ciebie jest różnica między kochankiem/kochanką a partnerem w układzie FF? To całe 'friends' nie powinno być brane tak dosłownie, bo ja z tymi partnerami nie bywam aż w tak zażyłych stosunkach, by nazwać ich przyjaciółmi.
Ja nie wyobrażam sobie pójść do łóżka z facetem, z którym nie miałabym nawet o czym pogadać i wszystko odbywałoby się dosłownie jak u zwierząt

[Arkhan]

Ja nie wyobrażam sobie pójść do łóżka z facetem, z którym nie miałabym nawet o czym pogadać i wszystko odbywałoby się dosłownie jak u zwierząt

A nie odbywa się jak u zwierząt? A wybacz.. zwierzęta uprawiające seks, najczęściej się później przytulają, a nawet dobierają w pary.. ludzie, jako istoty myślące tylko wtykają w co popadnie, albo rozkładają nogi żeby było fajnie przez parę minut..

[Eris]

I wytłumacz mi jaka wg ciebie jest różnica między kochankiem/kochanką a partnerem w układzie FF?

Taka, ze kochanek bez seksu to po prostu znajomy. Luzna relacja. Spotkania moga obejmowac rozmowe etc. ale ich glownym celem jest seks.

Z partnerem w ukladzie FF spotykasz sie nie tylko na seks ale tez na wspolne wyjscia do kina, teatru, na zakupy, wycieczki etc. Chodzi glownie o to, ze spedzacie ze soba mnostwo czasu, ktory obejmuje pozalozkowe aktywnosci ergo nie ma tego dystansu.

Ja tak definiuje te dwie relacje.

Z tego powodu ludzie mają nie wchodzić w jakiekolwiek relacje bo mogą się odkochać/zakochać pomimo tego co kiedyś sobie obiecywali ?

Nie, raczej powinni wchodzic w relacje mozliwie swiadomie (znajac swoje potrzeby i ograniczenia) rozwaznie dobierajac partnera. To wszystko. Ja niczego innego nie 'postuluje'. Nigdy sie nie ma gwarancji 100% ale to, co napisalam znacznie ogranicza szanse na to, ze bedzie sie pozniej cierpiec.

[Gayka]

A nie odbywa się jak u zwierząt? A wybacz.. zwierzęta uprawiające seks, najczęściej się później przytulają, a nawet dobierają w pary.. ludzie, jako istoty myślące tylko wtykają w co popadnie, albo rozkładają nogi żeby było fajnie przez parę minut..

Kotek, no wyobraź sobie, że nie wygląda jak u zwierząt

kochanek bez seksu

To co to za kochanek? Kochanek zawsze kojarzył mi się z intymną relacją

Z partnerem w ukladzie FF [...] spedzacie ze soba mnostwo czasu

Mnóstwo to o wiele za dużo powiedziane - jak mam partnera na miejscu, to zwykle widuję się z nim w weekendy, głównie jedna weekendowa noc do około południa dnia następnego. Wycieczka zdarzyła mi się raz, zwykle nawet z delikwentem nigdzie nie wychodzę, a ostatnim razem spędziłam z loverem ciut więcej czasu, bo pojechałam do niego na drugi koniec Dojczlandii na całe dwa dni, więc siłą woli 'kisiliśmy' się w swoim towarzystwie, miłe to było kiszenie się, ale to wspólne spędzenie mnóstwa czasu było nieuniknione - wspólne zakupy, cobyśmy głodem nie przymierali (bynajmniej nie traktowałam tego jako zaciskania więzi przyjacielskich ), wypad do Francji, bo mieszka przy granicy, a ja miałam ochotę zwiedzić, skoro miałam okazję, potem wyskok do baru na piwo i bilard, a po powrocie upojna noc. Nie dopatrywałabym się w takiej relacji drugiego dna, skoro ja ci mówię, że go nie ma

Nie, raczej powinni wchodzic w relacje mozliwie swiadomie (znajac swoje potrzeby i ograniczenia) rozwaznie dobierajac partnera.

Nigdy nie byłam bardziej rozważna, jak przy doborze partnerów do luźnych relacji

[Arkhan]

Pani Dżejn (swoją drogą widzę Jane z Titanica jak czytam twój nick.. ona też była ruda. )
Nie, nie jestem z dużego miasta, ani ze wsi, jestem z nienacka. A konkretnie z małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają. To zmienia naprawdę postać wielu rzeczy

I ja nie widzę sensu w seksie dla samego seksu. Zresztą.. jak niby miałbym powiedzieć kobiecie? Chodź na seks, a potem cię oleje? No przestań.. Mój ograniczony umysł kompletnie nie pojmuje jak można uprawiać z kimś seks bez uczucia.

[Away]

bo tak wygodnie i część po prostu aktualnie nie potrzebuje czegoś innego ? dobry ff nie jest zły

[Gayka]

Red, zlituj się, ja już ledwo dycham ze śmiechu

[rokoko91]

Lepszy taki FF niż związek, w którym jedna osoba oszukuje drugą regularnie ją zdradzając, albo jest z nią tylko dla seksu wiedząc, że za miesiąc związku już nie będzie. Poza tym, cóż, wielu ludzi chce po prostu rozładowywać swoje potrzeby bez angażowania się w emocjonalny związek, więc chyba lepiej, gdy robią to z kimś godnym zaufania niż z osobą, z którą przeżyje się jednonocną przygodę lub z prostytutką. Mniejsze prawdopodobieństwo, że złapie się jakiegoś syfa lub spłodzi potomka niechcianego zarówno przed, jak i po fakcie. Sam gdybym miał taką możliwość zapewne bym z niej skorzystał, oczywiście pod warunkiem, że znam tą osobę i wiem, że jest na tyle odpowiedzialna, by unikać przykrych konsekwencji nieostrożnego angażowania się w taki typ relacji.

[przemoos]

Zastanówcie się jednak nad tym czy takie FF to też nie jest czasem oszukiwanie samego siebie. Bardzo rzadko zdarza się że obie strony traktują ten "benefit" tylko jako dodatek. Zazwyczaj, któraś ze stron wcześniej czy później się zaangażuje.

[rokoko91]

Właśnie dlatego powinno się tą kwestię odpowiednio przedyskutować, żeby nie było takich kwiatków.

[iceberg]

I ja nie widzę sensu w seksie dla samego seksu. Zresztą.. jak niby miałbym powiedzieć kobiecie? Chodź na seks, a potem cię oleje? No przestań.. Mój ograniczony umysł kompletnie nie pojmuje jak można uprawiać z kimś seks bez uczucia.

Nie widzisz bo jeszcze tego nie zrobiłeś . Spróbujesz, pogadamy bo na razie to równie dobrze możesz opowiadać jak smakuje lizanie skały na Marsie...
Niektórzy potrafią uprawiać tylko seks bez uczucia (ale z zajefajnymi odczuciami) a inni za diabła nie będą uprawiać go nawet z uczuciem.
Takie życie, posłuchaj cioci Dżejn, kobieta wie co mówi...

[Ned]

Z partnerem w ukladzie FF spotykasz sie nie tylko na seks ale tez na wspolne wyjscia do kina, teatru, na zakupy, wycieczki etc. Chodzi glownie o to, ze spedzacie ze soba mnostwo czasu, ktory obejmuje pozalozkowe aktywnosci ergo nie ma tego dystansu.

Z każdym przyjacielem spędzasz mnóstwo czasu? Jeśli tak to postrzegasz, to faktycznie, może wyglądać na coś jakby związek.

Dla mnie to jest proste. Mam kilku przyjaciół i przyjaciółek, lubię ich i faktycznie, wychodzimy czasem do kina, organizujemy sobie wycieczki itp. Z jedną miałem relację FF, która od innych przyjaźni różniła się tylko tym "bonusem". Czemu nie związek? Bo mam mniejsze wymagania co do tego, by się z kimś przyjaźnić, a wyższe by się zakochać i stworzyć związek, proste. U mnie układ FF skończył się właśnie w momencie, jak poznałem odpowiednią osobę. Nie wynikało to z żadnej niedojrzałości, jak niektórzy piszę, czy niechęci do wchodzenia w związek. Była oczywiście niechęć (obustronna) wejścia w związek, ale z tą właśnie osobą.

Jak już, to prędzej bym powiedział, że wymaga to dojrzałości, żeby nie zrobiła się z tego jakaś patologia i nie skończyło się cierpieniem jednej z osób zaangażowanych.

[watch.out]

Dokladnie.. Ff jest dla dojrzalych ogolnie (zyciowo)jak i seksualnie. Nie zgadzam sie z teoria, ze taka relacja jest przejawem niedojrzalosci.

[Zwyczajnie]

Bo tak jest wygodniej, prościej i bez żadnych zobowiązań.

Potrzebują seksu ale nie chcą się wiązać. Boją się, mają złe doświadczenia z poprzednimi partnerami.

Powodów może być mnóstwo. Wydaje mi się, że jeżeli od początku układ między dwojgiem jest jasny na zasadzie ff, to poważnego związku i miłości z tego nie będzie.