Nie lubię gdy ludzie mówią, że tolerują homo/bi dopóki nie pokazują tego publicznie. A czemu ja muszę tolerować ciągłe obnażanie się hetero? Trzymanie się za ręce, często można zobaczyć całujące się osoby, reklamy, bilbordy z parami hetero prawie gołymi itp. itd. Hipokryzja jest gorsza od nazizmu (w pewnym sensie). Ja bym z chęcią chciał nie widzieć obściskiwania/całowania się innych osób, nie ważne jakiej orientacji. Takie rzeczy powinny się odbywać w mniej publicznych miejscach, albo po prostu nie na oczach innych
Kogo tolerować?
Collapse
X
-
-
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!"
Nie tak całkiem dawno w czasach gdy kultura, zacność, honor miały jeszcze jakieś znaczenie; osobie dobrze wychowanej nie wypadało się migdalić na środku ulicy! I nie było żadnych problemów z tym że ktoś jest dyskryminowany itp. Prywatna sfera człowieka byłą prywatna! Nie publiczna. Człowiek czułości powinien okazywać sobie prywatnie, a nie z tego jak się domyślam psychologicznego "a on jest mój/moja! pokażę światu jaki jestem lepszy "itd. bo to naprawdę prymitywny instynkt. Jak czasem się zobaczy parkę zalizującą się na ławce na śmierć, albo robiącą jakąś dziwną operacją na migdałkach... to aż mdli.
Jeśli ktoś publicznie w sposób dystyngowany pocałuje kobietę w policzek czy złapie za rękę wiadomo savoir vivre obowiązuje i ma on swoje podstawy w logicznym i kulturalnym postępowaniu. Partnerkę trzyma się pod ramię żeby nie upadła gdy się potknie itd.Skomentuj
-
-
@TwoSoulsAsOne wyparcie? Miło z twojej strony że nie podejmujesz wyzwania i nie rzucasz mi argumentu w twarz tylko piszesz : "nie bo nie".
Ja jestem Freudowcem więc... Samiec okazuje że zdobył samicę i że jest jego - znaczy teren ;p Pokazuje się dominacje i zacieśnia więzy. Jeszcze dochodzi parę innych kwestii hedonizm i egoizm też jest równorzędny.
Zakładając, że mój tok rozumowania nawet jest błędny. To jaki sens jest całować się i gwałcić publicznie?Skoro nie pokazuje się całemu światu swojego porywu uczuć? Dla samego siebie? Wtedy można to zrobić w domu i nie kłóć po oczach. W ramach podnoszenia kultury osobistej i savoir vivre oczywiście.
Ale rozumiem że przez swój sprzeciw jesteś za tym żeby ludzie 'operowali' sobie migdałki na ulicy?0statnio edytowany przez KudlatyMisio; 04-03-11, 23:57.Skomentuj
-
KudłatyMisio, Tak, twoj tok rozumowania jest błędny jak i sporo tez Freuda o czym wiadomo nie od dziś.. Nie radziłabym nawiązywac do tego pajaca
Dyktator, będę zabierac głos wtedy kiedy mi się podoba wiec swoje rady zachowaj dla siebie.. jakos nie mam ochoty sięgac po lekturę, którą polecasz..Skomentuj
-
KudłatyMisio, Tak, twoj tok rozumowania jest błędny jak i sporo tez Freuda o czym wiadomo nie od dziś.. Nie radziłabym nawiązywac do tego pajaca
Dyktator, będę zabierac głos wtedy kiedy mi się podoba wiec swoje rady zachowaj dla siebie.. jakos nie mam ochoty sięgac po lekturę, którą polecasz..
Kolejna osoba która pisze " nie bo nie " tylko na tyle was stać? Jeśli uważasz że coś jest błędne i to negujesz podaj argumenty miej chociaż odwagę spróbować. A nie jak typowy wiejski głupek
"
- nie będzie tedy obwodnica szła
- dlaczego ?
- nie bo nie!
"
i się rozmowa kończy niezwykle inteligentnie. Jak na wsiura przystało ;pSkomentuj
-
P.S. robi się OT. Kudłaty założ nowy temat i tam przenieś rzucanie argumentów w twarz.Skomentuj
-
tyle, ze mnie nie chce się z toba dyskutowac, bo uwazam to za strate mojego cennego czasu i niepotrzebne szarpanie sobie nerwów.. wybacz.. i wiejskim głupikiem nie jestem.Skomentuj
-
i oczywiscie orientacja seksualna też - nie dostrzegasz absurdu ok, nie bede ciągnął tego w nieskończoność
Postęp zachodzi zawsze.
Postęp zachodzi zawsze. Nie da się cofnąć, fizyka nie zna ujemnych prędkości Zawsze do przodu, tylko zwrot wektora postępu różny.
A trwając ciągle w tradycji i tradycji doszlibyśmy do stagnacji.
Dyktator, skoro nasze (homosiów,bi i politycznie poprawnych niedouczonych idiotów)
cytat: Dyktator
Dyktator, skoro nasze rozumienie tolerancji to według Ciebie brak postępu ( co ma piernik do wiatraka -tolerancja do postępu )
Przeczytalem Twoje posty jeszcze raz i nie znalazłem definicji tolerancji. Wszędzie tylko argumenty ... pozamerytoryczne o wartosci ...0.
może wyjaśnisz nam jak ty rozumiesz tolerancje. P
Zaprezentuj nam jak Ty rozumiesz tolerancje wobec innych, wiesz taka postępowa i kulturotwórcza tolerancja Mądrych Ludzi - jak ją rozumiesz
i wg mnie kiedy ktos taki jak np gej walczy o tolerancje dla siebie chce być akceptowany, to jako osobnik oczekujący tolerancji sam powinien być tolerancyjny a SZCZEGÓLNYM przykładem tolerancji jest tolerowanie osób o innym (sprzecznym) światopogladzie/wyznaniu itd a Wasza tolerancja wobec mnie wynosi tyle ile podobno moje argumenty czyli ZERO
oczekujesz tolerancji? sam bądz tolerancyjny a nie żądaj od innych tego czego sam z sobą nie prezentujesz
A dlaczego ja mam cię tolerować, skoro ty mnie nie tolerujesz? No tak, zapomniałam, przecież ciebie z definicji trzeba uwielbiać.
i daruj sobie te uszczypliwości, bo jezeli ktos zabiega o to aby go uwielbiano to własnie homoseksualiści
W kulturalny sposób mówiąc homosie, upośledzeni itd? Pomyśl następnym razem. Poza tym w kulturalny sposób pokazać, że ktoś głupio myśli? W kulturalny sposób, to ewentualnie pokazuje się, że ktoś źle myśli.
pokazuje to ciagle w kulturalny sposób, nie wyzywam nikogo, nie czynię wulgarnych uwag i nie rzucam miesem
w kulturalny sposob mozna pokazac ze ktos glupio mysli, np kiedy udzielasz korkow z matmy i uczen robi totalne glupoty, tak samo tutaj argumentuje (wiem wiem argumenty=0) i dyskutuje nad Waszym (i Twoim) głupim myśleniem
a co do rady abym nastepnym razem pomyślał, mam tak ze nie wyłącza mi się myślenie
Chociaż ja nikogo nie krzywdzę, więc nie wiem, czemu mam być traktowana jak podczłowiek, no ale dobra.
a jeszcze mi sie skojarzyło! mówicie ze okreslenie homoś jest obraźliwe, pytam sie murzyna czy określenie 'murzyn' go obraża, on mówi mi że tak i że należy mówić o nim afroamerykanin. zapytałem sie czy w zwiazku z tym ze mieszka w Wawie nie należy na niego mówić afroeuropejczyk ale nie zrozumiałtam gdzie kończy się zabawa zaczyna się gra
tam gdzie kończy się seks zaczyna się orgazmSkomentuj
-
Napisał TwoSoulsAsOneU mnie na "dzielni" tylko ciężkie argumenty rzucało się w twarz. Zazwyczaj podchodziło pod 157 § 1, , a jestem już zresocjalizowany.
P.S. robi się OT. Kudłaty założ nowy temat i tam przenieś rzucanie argumentów w twarz.
Wyszła wasza inteligencja i umiejętności w prowadzeniu rozmowy i całą tolerancja. Najpierw sami krzyczycie o argumenty a jak ktoś wam rzuci w twarz czymś czego nie jesteście w stanie podważyć albo chociaż nawiązać minimalnej polemiki to piszecie "że nie bo nie i tyle"
@ninaaa
To udowadnia wprost poziom tego cytowanego wcześniej wiejskiego głupka który nie powie że " ta droga mi przeszkadza bo :, spaliny samochody, hałas" bo jest właśnie wiejskim głupkiem który tylko mówi " nie chcę tu tej drogi " a zapytany dlaczego odpowiada "nie bo nie" i wielce się obraża ja ktoś ma inne zdanie i próbuje z nim porozmawiać.
Niestety zachowujecie się jak dyktator. "Macie nas tolerować bo macie nas tolerować! Niezależnie czy wam się to podoba czy nie!"
Jeszcze tylko brakuje jakiś haseł w stylu Ein Homo... Ein..coś tam.
Szanowni, ja toleruje wielu ludzi, wiele osób, niezależnie czy są homo, bi, hetero, czarnych, żółtych, białych, czerwonych - bo kolor skóry i orientacja nie ma znaczenia. Ewentualnie i zielonych - jeśli kiedyś do nas przylecą z kosmosu i nie będą nas chcieli pozabijać.
Ale nie mogę tolerować kłamstw i tworzenia się grupy roszczeniowej pod tytułem jestem homo i dlatego chcę: x,y,z.
Najzabawniejsze że wyciągacie swoją orientację jakoby był to ważny argument ze względu na który należy się wam szczególne traktowanie.
Ja toleruję (hipotetycznego) murzyna ubierającego się na różowo z zielonym irokezem niebieskimi oczami będącego żydem i mającego jedną krótszą nogę - jeśli będzie dobrym człowiekiem i nikomu nie będzie szkodził. To może zostać nawet autorytetem dla milionów. Proste.
Ale nie mogę tolerować np. białego hetero w eleganckim garniturze , z dobrze obciętymi włosami, mającego dwójkę dzieci, wykształconego, z kochającą żoną równymi nogami, równymi zębami, istotę piękna i ideał - który będzie sku***synem i toksyną dla otoczenia.
Piszę to żeby nie pojawiały się dziwaczne zarzuty o to że nie jestem tolerancyjny ze względu na coś tam.0statnio edytowany przez KudlatyMisio; 05-03-11, 01:08.Skomentuj
-
Dyktator - twoim jedynym problemem jest to, że uważasz, że we wszystkim masz racje. Ty uważasz, że nas nie należy tolerować, więc automatycznie nikt nie może i my głupio myślimy.
Widzę wytłuszczony tekst, a teraz ty przeczytaj mój:
Dlaczego mam tolerować ciebie, skoro ty nie tolerujesz mnie? Zrozum, że prócz ciebie inni ludzie też myślą i wiedzą czego chcą i nie trzeba im mówić co mają robić, albo co będzie dla nich lepsze:
I teraz ja powiem w twoim stylu - głupio myślisz i ja mam rację.
A mówiąc poważnie - każdy człowiek wie czy mu się podobają kobiety, czy mężczyźni, czy i kobiety i mężczyźni i nie można mówić, że ktoś wybiera dobrze, a ktoś źle. Albo, że jest lepszy czy gorszy. Bo nie to o tym decyduje, tylko to kim się człowiek jest, co sobą reprezentuje.
Jeśli ktoś mi rzuca w twarz "homoseksualistów nie powinno się tolerować", to dlaczego ja mam tolerować taką osobę? Toleruj mnie, a ja będę tolerowała ciebie. Ty oczekujesz, że teraz każdy po przeczytaniu twoich postów zacznie się z tobą zgadzać. Z jakiej racji? Ty także możesz się mylić.
Nie jesteś homoseksualistą i nie możesz pojąć, że człowiek może być wtedy szczęśliwy. Może zacznij od zrozumienia tego, że to jest jak najbardziej możliwe.
Ja dopiero po poznaniu kogoś mogę stwierdzić, czy taką osobę należy tolerować, czy też nie. Mówiąc ogólnie, o nikim konkretnym, to toleruję wszystkich, czarnych, białych, katolików, buddystów, hetero, homo itd. Zaburzenie to jest stwierdzić "nie toleruję latynosów, bo nie i już". Albo jestem biała, latynosów jest mniej, więc nie są normalni, tak?
A czy danego człowieka toleruję, to już inna sprawa. Ale nigdy kolor skóry, wyznanie, czy orientacja o tym nie decyduje.0statnio edytowany przez Czarna20; 05-03-11, 01:36.Skomentuj
-
-
-
Podziękował ; )
Napisał ninaaaKudłatymisio, subiektywne poglądy zawsze mozna podwazyc..
A bardzo wysoka może być dla kogoś -5*C jeśli siedzi w bazie na Antarktyce.
Obydwa twierdzenia są subiektywne i poprawne. Mimo że się w pewien sposób wykluczają to nie są błędne ; )
Układ odniesienia ważna rzecz.
Co do subiektywności jeszcze byli tacy filozofowie co to twierdzili, że:
"Nie istnieje na świecie żadna prawda" - to już oznacza że przynajmniej jedna prawda na świecie jest - że nie ma żadnej prawdy Zaiste piękny oksymoron ; )Skomentuj
-
Dyktator, mówisz rozsądnie, nie zgadzam się z Tobą (nie wiem, co widzisz złego w wielokulturze, takowa była u nas od zawsze niemal), jednak mówisz roządnie, ale wybacz Misiu Kudłaty, zastanawiam się czy umiesz używać argumentów nie celujących w osobę a odnoszących się do idei a jeśli nie będącymi argumentami ad hominem, to będącymi argumentami poprawnymi.
"Nie istnieje na świecie żadna prawda", to twierdzenie, filozofia nigdy nie daje Ci odpowiedzi konkretnych (chyba, że naprawde dobrze ogarniasz Hegla i chcesz się w to bawić (kontynuować go i dojść do odpowiedzi)) ; nie jest to 'prawdą' (nie według neokantowskiej szkoły badeńskiej i innych definicji ) (+ czy mógłbyś powiedzieć, kto to powiedział i w jakim dziele? Bo widzisz, nie znam tego cytatu. Podaj autora i tytuł dzieła to pewnie od razu sobie przypomnę (o ile tam jest). Hume? Locke? Jakiś inny sceptyk? Czy może to jakaś dziwna interpretacja "Wiem, że nic nie wiem"? Czy może masz na myśli przykładowo sofistów, jeśli mówisz "filozofowie". Podaj skąd to jest, bo jeśli tego używasz, to pewnie wiesz.).
Dalej- -5 i +20 stopni C i odczucie ciepła/ zimna- fenomenologia. Zawsze subiektywna. Nie może być używana jako argument ani "prawda", gdyż związana zawsze jest z osobą obserwującą (odczuwającą) fenomen. Nie jest błędne, pewnie. Jest subiektywne. W dyskusji znaczy tyle, co nic.
Dyktatorze- czy nie dostrzegam absurdu w tym, że orientacja jest częścią kultury? Aboslutnie nie. Widzę w niej taką samą część kultury jak w Chopinie, Dziadach, barszczu z uszkami czy Piłsudzkim/ Dmowskim.
I czy celuje w dno albo prowadzi w złym kierunku (wektor rozwoju)? Owszem, jest to możliwe. Nie masz jednak żadnej metody na ocenienie, czy w przyszłości ten wektor rozwoju okaże się pożytyczny czy nie. Nie istnieje sposób pewnego określenia tego. Równie dobrze może być wektorem 'zbawiennym', jednak z obecnego puntku widzenia niemożliwością jest pewne określenie, czy w przyszłości da nam to zyski czy straty.
Ps. jeeeej, metaargumenty i metadyskusja :]0statnio edytowany przez Zwiąż; 05-03-11, 04:17.Kaczko-królikSkomentuj
Skomentuj