Czekanie z seksem do ślubu może być dobre dla osób głęboko wierzących, którzy po za czekaniem na seks realizują inne założenia dotyczące pielęgnowania związku.
Podziwiam osoby wierzące, które wytrzymały do ślubu.
Ale dla mnie jest to nie realne, bez względu na to czy byłabym dziewicą poznając swojego przyszłego męża.
Chociażby dlatego, że muszę się czuć bezpieczna. A jak powyżej już pisano faceci przed ślubem potrafią mówić jedno a robić drugie. Chyba nawet lepiej jak się okazuje, że facet nie chce seksu lub chce go mało, niż gdy okazuje się tyranem lub nawet tylko osobą wysoce dominującą w łóżku jeżeli jego partnerka tego nie akceptuje.
Dialog jest ważny i potrzebny zawsze. Czy to związek formalny czy nieformalny.
Nie jestem katoliczką, nie wierze w waszego boga ani w wasz kościół, ale jestem osobą wierzącą. Potrzebny mi bóg, który jest, pokazuje mi swoje istnienie. Wyjdę na nawiedzoną ale cóż... Moja wiara czystości przed ślubem nie wymaga. Gdyby wymagała i jej realność poznałabym przed seksem mogłabym się zastanowić nad czystością. Ale ponieważ znalezienie partnera tej samej wiary w Polsce jest cholernie trudne byłoby to nie realne. Nawet gdybym spotkała w miarę ciekawego człowieka obawiam się, że nie byłby idealny dla mnie. Półśrodki mnie nie kręcą. Stąd cieszę się, że nie robię czegoś co kłóciłoby się z wiarą.
Podziwiam osoby wierzące, które wytrzymały do ślubu.
Ale dla mnie jest to nie realne, bez względu na to czy byłabym dziewicą poznając swojego przyszłego męża.
Chociażby dlatego, że muszę się czuć bezpieczna. A jak powyżej już pisano faceci przed ślubem potrafią mówić jedno a robić drugie. Chyba nawet lepiej jak się okazuje, że facet nie chce seksu lub chce go mało, niż gdy okazuje się tyranem lub nawet tylko osobą wysoce dominującą w łóżku jeżeli jego partnerka tego nie akceptuje.
Dialog jest ważny i potrzebny zawsze. Czy to związek formalny czy nieformalny.
Nie jestem katoliczką, nie wierze w waszego boga ani w wasz kościół, ale jestem osobą wierzącą. Potrzebny mi bóg, który jest, pokazuje mi swoje istnienie. Wyjdę na nawiedzoną ale cóż... Moja wiara czystości przed ślubem nie wymaga. Gdyby wymagała i jej realność poznałabym przed seksem mogłabym się zastanowić nad czystością. Ale ponieważ znalezienie partnera tej samej wiary w Polsce jest cholernie trudne byłoby to nie realne. Nawet gdybym spotkała w miarę ciekawego człowieka obawiam się, że nie byłby idealny dla mnie. Półśrodki mnie nie kręcą. Stąd cieszę się, że nie robię czegoś co kłóciłoby się z wiarą.
Skomentuj