Generalnie dobrych opinii o tej książce nie słyszałem - ot - podrasowany harlequin. Na film nie mam zamiaru iść, ale istotą jest produkt marketingowy jaki z tego zrobiono - promocja zestawu w gruncie rzeczy niewinnych akcesoriów łóżkowych.
Jedyny plus jest taki, że świat oswoił się nieco z pojęciem BDSM, a osoby o tego typu preferencjach mają punkt zaczepienia do rozmowy z potencjalnym partnerem czy partnerką.
Jedyny plus jest taki, że świat oswoił się nieco z pojęciem BDSM, a osoby o tego typu preferencjach mają punkt zaczepienia do rozmowy z potencjalnym partnerem czy partnerką.
Skomentuj