Narkotyki

[watch.out]

zdarza się czasami zajarać.. czasami raz na miesiąc a czasami raz na pół roku... nie ma zasady. Pierwszy raz zapaliłem jakies 10lat temu. Papierosów nigdy nie paliłem a i białych też nie wciągałem.

[rimmingator]

Zielsko to nie dragi

Fajek tez nigdy nie paliłem i nie mam zamiaru. Na co to komu - drogie to i żadnej fazy nie daje... Całkowicie bez sensu. A jak już ktoś zacznie kopcić to albo nie chce rzucić albo nie potrafi... Albo nie potrafi a twierdzi, że nie chce

Nikotyna to jedna z mocniej uzalezniających substancji i jakoś ludzie nie płaczą, że jakaś 1/5 populacji jara...

[lady__in__red]

A mnie nie ciągnie do takich rzeczy.
Może i jestem ciekawa jak by to było po marysi czy po dropsach ale boję się utraty kontroli nad swoim zachowaniem. No i mam skłonność do uzależnień we krwi....

Można bez tego zyć

[watch.out]

papierochy to najgorszy syf.. niedość, że śmierdzi się po tym na 2 metry to i żaden z tego pożytek. Z trawki przynajmniej może być ubaw albo dobre gastro.

[rimmingator]

Można bez tego zyć

A taki ***... świat jest zbyt szary, nawet przez różowe okulary

A dobre "kolorki" nie są złe

[lady__in__red]

Każdy ma swoje priorytety. Niestety.

[Kamil B.]

Zielone przeważnie paliłem gdy byłem na konkretnej bombie i kończyło się to tak, że nadchodziła taka faza, że miałem dość. Dlatego może się zraziłem. Nic mocniejszego nie brałem chociaż nie wykluczam kiedyś w przyszłości spróbować.

[watch.out]

nie lubię jeździć samochodem.. często wale zawiechy a co najgorsze.. strasznie mi się dłuży droga
i mam manie prześladowcze

[rimmingator]

Jak nie chcesz prawka stracić to lepiej nie jeżdzij... że już nie wspomne o przy****niu w kogoś w takim stanie...

Nie wiem czy z pierdla da sie na BT pisac... pewnie spora banicja by była (zwłaszcza jakbyś komuś za****ł kopa na tamten swiat) i to nie ze strony medero-adminów

Jak sie zarzuca coś co zaburza percepcje i postrzeganie rzeczywistości to sie w fure nie wsiada... a nawet na rower czy inne narty wodne

[watch.out]

nie nie.. dwa razy mi sie zdarzylo jechać i nigdy więcej

[Away]

nie nie.. dwa razy mi sie zdarzylo jechać i nigdy więcej

bez urazy, ale ja *******ę, co za głupota...

Zapaliłam raz, nie ciągnie mnie do tego. Reszty nie zamierzam próbować.

[watch.out]

to samo co bym pojechał po dwóch piwach.. Poza tym 7min drogi to żadna trasa co?
nie zdajesz sobie sprawy z tego ile ludzi jezdzi na bani.. wiele osób, które znam mówi, że lubi jezdzić wlasnie bo niby się wczuwają bardziej mnie to nie dotyczy.. ja to wole w domu siedziec

[znowuzapilem]

Rimmi, trochę się nie zgodzę z Twoim zdaniem na temat tego, że jak ktoś jest ogarnięty to może sobie pozwolić. Wielu takich było. To tak jak z alko

Nie znam ani jednego przypadku w którym ktoś zaczyna ćpać po 23 roku życia i się uzależnia (no po za wyjątkiem heroiny), a troche widziałem. Narkotyki nie są dla wszystkich tak jak napisał Rim. Na pewno nie dla dzieciaków w wieku 15,18 czy nawet 21 lat. Jeśli ktoś jest dorosły to musi być wybitnym idiotą żeby wpaść w nałóg. Ale powtarzam narkotyki nie są dla takich idiotów.

[psyclone]

Zaszkodzić sobie można wszystkim. I trawką (tak, moi drodzy), i psychodelikami, nie tylko opiaty to takie wielkie zło wcielone, chociaż faktycznie jest to najbardziej niebezpieczna grupa narkotyków. Prawdą jest, że nadużywanie trawki redukuje możliwości intelektualne i rozleniwia, utrudniając pracę. Prawdą jest, że nadużywanie stymulantów wykańcza organizm i powoduje psychozy. Nawet nadużywanie psychodelików, zwykle uważane za bezpieczną grupę, może wzbudzić ukrytą chorobę*psychiczną. Wszystko z umiarem i będzie dobrze. Sam używam chętnie, ale z rozwagą. A do rozwagi trzeba dorosnąć.

[Away]

ale mnie bawią takie wytłumaczenia '7 minut to żadna trasa' jestem przeciwnikiem jazdy po pijaku/paleniu etc. bo nawet w pół minuty można zrobić komuś krzywdę. Może i nie zdaję sobie sprawy, ale przez to mam to popierać?