Dietowy kącik wsparcia...

[Away]

Ja uwielbiam schab ryb nie lubisz, a sushi?

[Yassmine]

Co do szejków ze szpinakiem, to polecam zastąpić go jarmużem (bomba witaminowa) do tego mango, truskawki.

[holly]

Ok, uświadomiłam sobie że za 7 tygodni będę zmuszona pokazać dupsko w kostiumie publicznie. Wydarzenie to napawa mnie strachem i niepewnością

Co robić, co robić, zad taki wielki :<

[Goedendag]

Gdzie to dupsko będziesz pokazywać?

[fan_dupeczek]

Wielki zad to atut!
Holly, obroslas tluszczem? Nic odkrywczego nie powiem - dieta + trening!

[holly]

Fan a jak jest oklapnięty i z pomarańczą to też atut?
Wiem kurde, samym bieganiem tych udzisk nie opanuję. Generalnie nie obrosłam jakoś strasznie mimo przerwy, sylwetka jest w miarę szczupła i proporcjonalna, ale okolice dupy i tył ud to zawsze był u mnie rejon problematyczny.

Goeden wakacje, krótkie spodenki, plaża, przystojni mężczyźni, takie tam A tu się los tłuszczos wychyla.

[iceberg]

Holly na pupsona to bardziej od biegania podziała rower... tylko kwestia ile masz czasu do zrobienia porządku ? 7 tygodni to na poprawki sporo czasu, na solidne rzezbienie to może być mało ale nie sądzę żeby Tobie solidna rzeźba w tym miejscu była potrzebna

[holly]

Kurczę Ice właśnie do roweru nie jestem przekonana (jeździłam przez ponad 6 miesięcy minimum 10-15 km dziennie codziennie i nie czułam żeby coś to dawało pupsonowi). Chyba że mówimy np. o godzinnyh zajęciach z cyclingu - o to faktycznie pot się leje z czoła i nogi pieką A biegając czuję jak z każdym następnym tygodniem moja kondycja rośnie (i pies mnie bardziej kocha ).

Dobra, zobaczymy czy coś z obwodu zejdę A tymczasem goodbye pyszne zimne piwko, hello dopychanie się kurą.

[Zebraa]

Powiem tak codzienne minimum 20km i kilka razy w tygodniu (chociażby dwa ) trasa koło 50 i pupa się robi fajniejsza

[iceberg]

Holly to co napisała Zebraa , czyli jeśli mówimy o rowerze to bliżej 25-30 km dziennie najlepiej jednorazowo. I nie chodzi o katowanie się tempem.
Sprawdzone doswiadczalnie, ze trasy 40-50 km, czy 2-3 godzin lepszego tempa daje widoczne efekty... i nie mam na myśli swojego tyłka ...
Fakt, że za bieganie to pies będzie bardziej wdzięczny. Mając już kondycję od biegania zrób zmianę, co drugi dzień 20 km rowerem w tempie średniej prędkości 20 km/h, zobaczysz efekty

[Catalleya]

Holly, mnie tylek spadł od jeżdżenia na rolkach

[iceberg]

O rolki, zupełnie zapomniałem... Catta ale nie spadł na beton czy asfalt tylko się ładnie ukształtował .
Tylko przy rolkach trzeba chyba dobrze dobrać pozycję, coś w stylu narciarza, żeby mięśnie pracowały też izonmetrycznie... ale tu to chyba musiałby ktoś bardziej doświadczony w temacie napisać

[holly]

Rower to jednak dla mnie środek transportu a nie narzędzie treningowe

Dupeczkowy weź no mi podpowiedz czy dobrze mam rozłożone BWT. Policzyłam 135/180/60 na zapotrzebowanie 1800. Nie wiem czy nie za mało na start (ale z drugiej strony jak liczyłam kiedyś na więcej niż 2000 to wpychałam w siebie na siłę, mało jem).

[fan_dupeczek]

Ano widze holly, ze nie znaju. Teraz dobrze. 30/40/30 jest gitara. Pytanie czy 1800 to nie za malo. Wzrost/waga/aktywnosc?
Na 1800 to odchudzam takie kobitki 160cm/60kg.
A ty ciotka jednak gabaryt chiba deczko winkszy, co?

[fan_dupeczek]

Dodam w kolejnym poscie, mam nadzieje, ze moderacja sie nie przyczepi - po prostu nie dotyczy to pytania holly o przeliczenie.

Pytanie co to znaczy 'spadla dupa/urosla dupa'. Celem kazdej kobiety powinno byc wytyranie jak najwiekszej dupy...z miesa! Wykroki, wypady, siady, ciagi, do tego cwiczenia na inne partie - plecy, klatke, ramiona. Najlepiej z obciazeniem.

Co do smalcu - spada rownomiernie z calego ciala przy diecie i regularnej, dowolnej, aktywnosci.
W skrocie - najlepszy bedzie trening z obciazeniem, uzupelniony czymkolwiek dodatkowym (bieganie, rower, rolki, plywanie). Do tego KONIECZNIE dieta (pytajcie Kota Greeda czy da sie cokolwiek bez dobrego zarcia - niech jego forma stanowi dowod). Wszystko REGULARNIE 3-5x w tygodniu. Czesciej nie ma potrzeby. REGULARNIE!
Wazne - R E G U L A R N I E !!!
Sezonowcom mowie - 'NIE ZDAZYSZ'...