That's math, not magic.
Zastosuj odpowiednią 'DIETĘ', ale nie dietkę na 2 tyg/na limit kalorii/jakiekolwiek inne babsko-gówniano-gazetowy syf.
Dieta w rozumienu - zmieniam to co żrę NA ZAWSZE a nie do momentu uzyskania jakiejśtam wagi,a potem zdziwko,że ziomal smalcu wrócił.
Stopniowe porzucenie złych nawyków żywieniowych, zastąpienie je dobrymi i tak krok za kroczkiem do upragnionego celu. Może sie uda dotrzeć...za rok? Za dwa?
Zastosuj odpowiednią 'DIETĘ', ale nie dietkę na 2 tyg/na limit kalorii/jakiekolwiek inne babsko-gówniano-gazetowy syf.
Dieta w rozumienu - zmieniam to co żrę NA ZAWSZE a nie do momentu uzyskania jakiejśtam wagi,a potem zdziwko,że ziomal smalcu wrócił.
Stopniowe porzucenie złych nawyków żywieniowych, zastąpienie je dobrymi i tak krok za kroczkiem do upragnionego celu. Może sie uda dotrzeć...za rok? Za dwa?
Skomentuj