W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Właśnie sobie uświadomiłam, że kiedy leżę i mam się obrócić na drugi bok, to w 99% obracam się w lewo. Nie ważne, w którą bliżej. Pewnie nie ja jedna, ale...
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Czyli obracasz się wokół własnej osi zawsze w tym samym kierunku, jak wszystkie ciała niebieskie... Możesz czuć się częścią Wszechświata
Słuchając muzyki w domu, czy w samochodzie, "volume" zawsze ustawiam na nieparzyste wartości.
Abstra***ąc od aktualnych wydarzeń na świecie...
Kiedy jestem w kiepskim nastroju, lubię oglądać filmiki na YT, jak granat/pocisk/rakieta przeciwpancerna uderza w czołg i tak fajnie wieża podskakuje do góry, a z lufy zionie ogień.
Wiem, creepy, ale tak już jest
Lee, dzięki za wzbudzenie poczucia przynależności
Mam wrażenie, że o Twom nieparzystym dziwactwie już tu czytalam.
Fakt... creepy, nie chciałabym Cię chyba wtedy spotkać. Strach pomyśleć co Ci się wówczas roi w głowie, żeby zastąpić te obrazy na żywo czymś co pod ręką, jak musisz to rozładować...
Kiedy mam dobry humor, włączam lekką muzę, przy której tańczę podczas ewentualnych prac domowych. Czasem niestety również śpiewam
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Za szybko się wszystko na mnie goi, chyba szybciej niż na psie.
Co miało być piękną, malowniczą blizną w poprzek łba, koniec końców okazało się maleńką kreseczką. Rany, wydmuszka miast pisanki.
Mam poważny (nie tyle moralny co zdrowotny) kłopot z pójściem na L4, a przydałoby się czasem. Tylko zwyczajnie nie choruję, nawet jak jest sezon. Na Covida załapałem się przy okazji pierwszej możliwej promocji natomiast, ale chyba jestem już uodporniony na dobre.
Lubię smak krwi.
Lubię czasem przyłożyć dłoń do ziemi i czasem czuję jak nasza planeta oddycha.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Lubię zapach książek, zwłaszcza takich starych lub tych z biblioteki. Prócz tego zapach skóry, nafty lotniczej, paliwa, smarów. Lubie również charakterystyczny letni zapach o wschodzie słońca na łące, zapach skoszonej trawy, zapach po burzy. Lubię wwąchiwać się w mężczyznę, zapach seksu też jest dla mnie mocnym bodźcem
Jestem też wrażliwa na dźwięki - uwielbiam dźwięk silników, zwłaszcza samolotów - palniczki, śmigłowe, gwiazdowe, odrzutowe, dzwiek otwieranej czaszy spadochronu, dobry trance zawsze powoduje ciary na moim ciele. Lubię odgłosy wody - fale, plumkająca woda obmywająca kamienie.
Mam też schizę na punkcie tego czy zamknęłam drzwi. Teraz robię tak, ze za każdym razem po zamknięciu drzwi i sprawdzeniu klamki pstrykam palcami, żeby odnotować to w pamięci
Nie zasnę w dzień, nie umiem też spać w środkach transportu. Podczas snu musi byc zawsze cicho i ciemno.
Wieki nie jadłam chipsów i słodyczy, ale chipsy najpierw oblizuje, ptasie mleczko obgryzam, delicje również
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
Ja też kocham zapach książek i skóry. Zapach skoszonej trawy, lasu, łąki, po burzy kiedy jest dużo ozonu <3
Chipsy, ptasie mleczko, delicje - jak najbardziej tak samo traktuję
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Mam problemy z zaśnięciem w nocy - dużo myślę, analizuję, planuję kolejny dzień, już czuję, że mi gorąco, za chwilę tu mnie coś ściska, tam drętwieje, muszę iść okno otworzyć, no to siusiu, a potem pić, no i znowu zaczynam analizować i myśleć...
Ale wystarczy w dzień, że półleżę na podłodze układając puzzle z dziećmi, tu mnie dziecko klepie, tu mnie kot tryka, podłoga twarda, a ja odpływam
Dajka, może, żeby zasnąć, potrzebujesz dobrego bodźca, widocznie w nocy jest za cicho, za miękko...
Moim problemem są skrętki w jajach, tzw. chalazy (chyba tak to się zwie?) Zawsze je wyciągam, dokładnie, pieczołowicie. Nie zjem jajecznicy z tym czymś
Konsekwencje tego odchyłu są dramatyczne Ni c***a nie zjem jajecznicy, gdy jestem u kogoś gościem (chyba, że mam pewność, iż gotujący jest tak samo jak ja na punkcie chalazy "stuknięty"), w hotelach omijam jajecznice szerokim łukiem. Jak piekę ciasto, to skrętki również są do usunięcia.
0statnio edytowany przez anyway90; 06-03-22, 22:44.
Z dziś...
Ponieważ robię ostatnio sporo km jeżdżąc autem do pracy trochę mi się nudzi. Dziś wymyśliłam sobie zabawę z cyklu "co bym zrobiła gdyby jeden z kierowców aut jadących w moim sąsiedztwie stracił panowanie nad pojazdem". Opracowuję sobie wtedy w głowie warianty awaryjne
My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Ja też to robie w samochodzie, albo rowerze i wybieram optymalną drogę
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Wizualizowałem sobie już podobną sytuację, raczej nie zjechałbym do rowu, grozi kalectwem.
Bardziej zrobiłbym szyderczy uśmiech (ktoś pamięta scenę z autem z "Drabiny Jakubowej" które próbowało rozjechać faceta?), przy którym Joker Nicholsona by się mógł schować i to ten drugi ktoś - o ile by tylko przeżył - miałby niepomierną traumę do końca życia.
Podobno wyglądam wtedy upiornie.
A czekaj, to nie pójście na czołówkę tylko zwykłe zachowanie zimnej krwi!
A, to przepraszam.
Odchyły. Hmm. Niczego dziwnego u siebie nie zauważyłem, chociaż psychiatra próbuje mi wmówić jakieś dziwactwa. A ja mu z kolei powtarzam od lat, żeby zamknął gębę, bo i tak istnieje tylko w mojej głowie.
****ny uparciuch.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Skomentuj