Wasze dziwactwa, odchyły od normy

[znowuzapilem]

Też jestem fetyszystą zapachów:
- zapach pirotechniki
- zapach spalin dwusuwu
- zapach starych przedziałów pkp - ten specyficzny smród.
- zapach palonej gumy
- zapach starego warsztatu, zakładów pracy obróbki metali- taki specyficzny

[upocone jajka]

- zapach starych przedziałów pkp - ten specyficzny smród.

w "Texasach" najlepiej tak pikowało zresztą do niedawno tylko takie dawali na specjale

[Ava Adore]

Mam taki tik nerwowy polegający na podrzucaniu przedmiotów i ich łapaniu. Robię to z lakierami do paznokci i długopisami: podrzucam je, robią kilka obrotów w powietrzu i je łapię. Kiedyś podrzucałam też pilotem od tv, ale spadł mi parę razy i ...już tego nie robię. To jest coś podobnego do machania stopą, gdy trzyma się nogę na nodze. Albo do bębnienia palcami po blacie. Mam to od dziecka.

[Nolaan]

Zapachowych jazd mam kilka:
- benzyna na stacji przy wlewie do baku to raz.
- zapach wióra przy heblu albo cięciu drzewa (skrzywienie po pracy starszego mojego),
- mokra ziemia po orce. Taki specyficzny zapach pola jest osom.
- powietrze po mocnym deszczu albo burzy.

[Yassmine]

Dziwactw, to Ci u mnie dostatek...

-ciągle myję ręce... mam obsesję na tym punkcie. Mydło do rąk schodzi u mnie jak mało co.
-jak jadę tramwajem to zawsze stoję bokiem do kierunku jazdy, nigdy przodem
-jak idę spać, musi być TV włączony... wyciszony ale żeby coś błyskało, a jak się w nocy obudzę i nic nie jest włączone to przez chwile nie wiem gdzie jestem
-często zapominam zamknąć domu, dlatego moi znajomi mają do mnie klucze bo dzwonię żeby pojechali sprawdzić (rekord pobiłam jak będąc w Londynie zadzowniłam do kolegi pojechał i okazało się, że dwa dni dom był otwarty)
-jak jadę sama wieczorem samochodem, to zamykam się od środka, bo boję się że mi ktoś wsiądzie da w ryj i okradnie
-potrafię tak długo się kręcić, aż zaparkuje idelnie równiutko
-w 99% przypadków parkuję przy ulicy i jak stoję za jakimś samochodem, to choćbym miała miejsce żeby wyjechać zawsze się kawałek cofnę
-zawsze pierwsze co robię w samochodzie to przyczepiam panel radia... i puszczam muzykę
-nie zaparkuję tyłem w zapiętych pasach
-lubię zapach starych książek
-jak ruszam pod górkę ciągnę kierownicę do siebie
-często mam środkowe lusterko ustawione tak, że widzę w nim siebie... i podczas mijania, zerkam w boczne w środkowe i nie dziwi mnie wcale że widzę w nim siebie

[upocone jajka]

a ja wrecz musze parkować wszedzie tyłem, choćbym wstrzymywał ruch na jednokierunkówce, zawsze wjeżdzał tyłem

[znowuzapilem]

Dziwactw, to Ci u mnie dostatek...

-ciągle myję ręce... mam obsesję na tym punkcie. Mydło do rąk schodzi u mnie jak mało co.

-jak idę spać, musi być TV włączony... wyciszony ale żeby coś błyskało, a jak się w nocy obudzę i nic nie jest włączone to przez chwile nie wiem gdzie jestem

-zawsze pierwsze co robię w samochodzie to przyczepiam panel radia... i puszczam muzykę

Ejj, to dokładnie moje, co zgapiasz
Telewizor czasowo ustawiam w zalezności od zmęczenia, Jak jestem padnięty to na 30min jak średnio to 60min.
Z radiem to jeszcze pstrykam na odpowiednią piosenke zanim rusze.

Jak jade sam autem to prócz darcia japy na przymułów gadam do siebie i dre ryja czasem na siebie: "kur.. Ty idioto, chcesz przez lafirynde w mini wpaść do rowu? ogarnij sie" "ale sie zje..ałeś, weź no otwórz okno bo dupi jak w stodole, coś ty żarł"

[Yassmine]

Jak jade sam autem to prócz darcia japy na przymułów gadam do siebie i dre ryja czasem na siebie: "kur.. Ty idioto, chcesz przez lafirynde w mini wpaść do rowu? ogarnij sie" "ale sie zje..ałeś, weź no otwórz okno bo dupi jak w stodole, coś ty żarł"

Heheh aa tak tak... narracja w samochodzie to podstawa! Ale ja komentuję sytuacje na drodze, ludzi których widzę... "głupia ****" "pudrowana szpara" "na **** się gapisz" "****" są na porządku dziennym...

Raz mi wlazł chłop pod koła i zaczęłam sama do siebie gadać... że bym go zabiła, że bym wyrok miała przez to pewnie... po chwili dodałam "Jeszcze by mi ****a szybę wybił "

[watch.out]

a ja wrecz musze parkować wszedzie tyłem, choćbym wstrzymywał ruch na jednokierunkówce, zawsze wjeżdzał tyłem

haha u mnie to samo.. nigdy nie parkuje przodem.. nigdy..
chyba, ze wyskakuje doslownie na moment i nawet nie wylaczam silnika to looz.

[holly]

Heheh aa tak tak... narracja w samochodzie to podstawa! Ale ja komentuję sytuacje na drodze, ludzi których widzę... "głupia ****" "pudrowana szpara" "na **** się gapisz" "****" są na porządku dziennym...

W któreś wakacje tak odruchowo z****łam od najgorszych laskę która mi przed maskę wyszła... tylko zapomniałam że mam dach otwarty w aucie i ****y leciały na całą ulicę :/

"Jeśli nie przeklinasz za kółkiem to prawdopodobnie jesteś tym kierowcą, na którego przeklina reszta".

[upocone jajka]

w czasie jazdy jak jade sam lubie przypiłować na maxa dwa/trzy/cztery/pięc wrzucić na luz czesem jechać węzykiem i wsuchiwać sie czy gdzieś łozyska w kole nie słychać czy innych takich usterek


ludzie co jadą za mną na bank myślą że menela odcina za kółkiem

tak samo skrzynia biegów, zaraz po odpaleniu całkowita cisza bez oddechu po wciśnieciu sprzegła puszczeniu tak kilka razy, czy gdzie sie co nie urywa tak samo obroty wolne obroty

ogolnie takich schizów z autem mam multum, bo jak sie coś zacznie sypiać to od razu jest pretekst co by se podłubać pod maską

[lady_mysterious]

-zawsze ale to zawsze muszę mieć frencza na paznokciach u nóg bez niego czuję się jak bym była nago
-jak gdzieś wyjeżdżam każdy element czyli ubranie, kosmetyk, szczotka do włosów, ręcznik i co tam jeszcze musi być w kosmetyczce, torebce, pudełeczku itp. nie wrzucę nic "luzem" do torby
-ta sama sytuacja co u góry tyczy się mojej torebki, jedynie okulary przeciwsłoneczne, tego się nie mogę nauczyć
-siedząc przy stole i jedząc posiłek bardzo trudno jest mi utrzymać nogi na podłodze prawie zawsze podkurczam nogi i stawiam stopy na krześle, co bywa uciążliwe gdy do kogoś idę z wizytą
-jak coś jem i rozmawiam, nie ważne czy są to chipsy czy schabowy każdy kęs muszę jak by to nazwać strząchnąć czyli tak delikatnie ruszyć ręką w górę i w dół jak by coś się miał ukryszyć? ale tylko jak rozmawiam
-jestem uzależniona od CARMEX'u wiśniowego to taki balsam do ust mam kilka tubek i jest w każdej torebce oczywiście w domu też sztuka na stałe
-jak wyjdę z domu bez telefonu wpadam w panikę i histerię
-żeby się czegoś nauczyć muszę mieć w tle jakiś hałas jak jest cicho to ta cisza mnie rozprasza
Hmm to napewno nie wszystko ale to teraz mi się przypomniało

[Haster]

Gdy jestem pasażerem na prawym przednim fotelu, a kierowca zacznie hamować w późniejszym momencie, niż ja bym to zaczął robić wbijam prawą nogę w podłogę

[PabloXM]

2. Pedantycznie dbam, aby moja muzyka była idealnie otagowana, włącznie z okładkami.

3. Kiedy czegoś wyszukuję w Google / na YouTube, to pilnuję interpunkcji, literówek.

4. Kiedy słucham muzyki na YouTube, to zawsze z oficjalnego kanału wykonawcy / wytwórni (oczywiście kiedy się nie da, to trudno). I kiedy tylko mogę, to w HD.

4. Wszystkie pliki na moim dysku twardym znajdują się dokładnie tam, gdzie powinny - w odpowiednim folderze. Oczywiście odpowiednio nazwane. To samo się tyczy pendrive.

5. Notatki sporządzam jednym długopisem. Piszę nim od początku do wypisania się I musi być z czarnym tuszem. Najbardziej mi podchodzą te żółte BiC. Zawsze używam jednej zapalniczki aż do wypalenia się gazu, i kupuję tylko firmy BiC.

6. Kiedy jestem w domu, to papierosa odpalam zawsze o równej godzinie.

7. Słuchawki zawsze wkładam do uszu zgodnie z literkami na obudowie.

8. Pedantycznie dbam, żeby wszystko w moim pokoju było równo ułożone, posegregowane. Kubek na prawej części biurka, popielniczka na lewej, zapalniczka na pudełku papierosów, telefon na portfelu. Tak samo rozmieszczenie przedmiotów po kieszeniach.

9. Obwąc***ę książki i ubrania wyjęte z szafy / szuflady.

10. Nigdy nie dodaję mleka do kawy.

11. Na odtwarzaczu mp3 mam 30-to stopniową skalę głośności, a słucham na nieparzystych poziomach

Dzień Świra na co dzień

[495f50]

7. Słuchawki zawsze wkładam do uszu zgodnie z literkami na obudowie.

Co w tym jest dziwnego? Po to te literki są...