No i do tego jest mściwy. Potrafi nawet i godzinę po tym jak się na niego krzyknie skoczyć na np plecy albo głowę i ugryźć
Czytałem ileś opinii speców od psów i kotów - te zwierzeta nie mają tak rozwiniętych mózgów by mogły byc msciwe, złosliwe czy co to tam się jeszcze ich włascicielom wydaje...
Ale pewnie spece się myla a zwierzaki są złe, zawistne/mściwe/etc
"Spece" uważają również, że większość zwierząt nie potrafi korzystać z lustra... mój kot jakoś sobie z tym radzi. (Jak siedzi za rogiem, to patrzy w lustro żeby zerknąć kto schodzi z piętra)
Znając życie, za jakiś czas znowu zmienią zdanie. Ostatnio czytałam, że doszli do tego, że zwierzęta jednak mogą mieć sny. A większość właścicieli zwierząt wie o tym od dawna
Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e
Uśmiałam się czytając ten temat
Mnie na szczęście ominęło obszczywanie wszystkiego. Więc jestem z tego faktu niezwykle zadowolona. Mój kot załatwia się tylko w kuwecie. Mam kuwetę zamykaną, na szczęście w pierwszych dwóch miesiącach posiadania kota odnalazłam idealny żwirek. Teraz używam go na zmianę z sylikonowym, inne się do tego celu nie nadają. Często sprzątam w kuwecie. Mam kotkę, więc o tyle lepiej że jej mocz nie śmierdzi tak jak kocura, nie znaczy terytorium. Za to... jest dzikusem, nikt jej nie może dotknąć, oprócz mnie... przychodzi żebym ją pogłaskała, ale co za dużo to i świnia nie chce, jedno głasknięcie nadprogramowe i uznaje, że zasłużyłam na karę jaką będzie ugryzienie mnie w rękę i przebiegnięcie po mnie nie ważne w jakiej pozycji będę się aktualnie znajdowała.
Każdy, ale to każdy mój ciuch jest w kocim kłaku, z racji tego że ma białą sierść upodobała sobie czarne ubrania. Nawet płaszcz wiszący wysoko, ma na dole lamówkę z kocich kłaków.
Mój kot dodatkowo jest alpinistą... włazi ****a wszędzie, na akwarium, lodówkę, robi sobie hamak z firany na uchylonym oknie... rozstawiłam meble specjalnie żeby nie miał 'schodów' nic to nie dało. Patrząc mi w oczy potrafi zwalić coś z szafki jak się to stanie widzę w nim że osiągnął wewnętrzny spokój. A co jak na parapet przyleci gołąb? Leci na oślep... po stole, po mnie i moim talerzu z obiadem, robiąc mi od razu z ziemniaków pure... wie doskonale jak bardzo lubię pure.
Gumki do włosów? Tja... kiedyś je miałam.
Idę spać a na poduszce leży kawałek ryby? Norma.
Jak zostanie ukarana, to wiem... że prędzej czy później poczuje jej zęby na mojej pięcie, albo ścięgnie Achillesa, a to boli... za****ście boli.
Jednak reaguje na imię, jak jestem świadkiem próby psot to udaje mi się wyperswadować mu to z głowy za pomocą słownych gróźb. Nie śmierdzi mi w domu kociskiem... często moi goście dowiadują się że mam kota, kiedy ten po kilku godzinach wyjdzie zza kanapy i się odezwie. Chociaż mnie wkurza, to nie wyobrażam sobie teraz żebym jej mogła nie mieć, a nigdy tego nie planowałam, zawsze chciałam mieć psa. Jednak żyjemy sobie wspólnie pod jednym dachem i obie pasujemy do swojego trybu życia. Ona gania w nocy... a ja jestem nocnym markiem. Z resztą, jak przegina pałę to wsadzam ją pod prysznic wtedy obrażona wylizuje się do rana w drugim pokoju, a ja smacznie śpię.
Kot bardziej pasuje do mojego trybu życia, bo nie wymaga ode mnie tyle uwagi co pies.
I zgodzę się z tym, ze kociarzom dużo bardziej odwala niż ludziom posiadającym psy. Widziałam już na prawdę ciężkie przypadki.
0statnio edytowany przez Yassmine; 31-01-14, 00:18.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Koty nie są czystymi zwierzętami. Wybierają czyste miejsca bo ciągle tarzają się w jakimś syfie ergo będziesz mieć uwalone czyste rzeczy a biorąc pod uwagę skoczność tych drani, nawet montując skarpety na żyrandolu a buty na szafie będziesz potem wyjmować kłaki z między palców wylewać siki z adidasów.
Koty tarzające się w czymś? Nigdy w to nie uwierzę. Moja kotka często się glancuje, każdy źle ułożony włosek musi ułożyć na swoje miejsce. Nie znosi, gdy ma coś nie tak z futerkiem, zaraz musi je doprowadzić do ładu. Stąd nie wierzę w to, by mogła się w czymś wytarzać i pójść gdzieś wytrzeć. Inna historia, że nie jest kotem wychodzącym. Raz zdarzyło jej się wypaść z okna i wróciła, jak była ulewa. Ileś czasu potem siedziała na podłodze i czyściła futro.
Napisał brkt
Koty świetnie bawią się w nocy. Twojej nocy bo te urocze kuleczki przesypiają jakieś 16h dziennie. Pytacie kiedy wypada 8h? Dokładnie wtedy, kiedy śpicie. Wszystkie zasrane torebki plastikowe, kubeczki, papierki są wykorzystywane jako bezcenne źródło dźwięków a z racji tego, że w nocy słychać bardziej, "koncert" na kartkę papieru, torebkę foliową i nakrętke od butelki, zawstydziłby nawet grupę STOMP.
Zgodnie z tym, co poleca Jackson Galaxy, czyli koci behawiorysta z programu "Kot z piekła rodem", kota trzeba zmęczyć wieczorem, żeby nie latał w nocy po domu i rozrabiał. Koty to zwierzęta, które mają potrzebę polowania. Jak się z nimi pobawisz, zmęczysz tak bardzo, aż będzie się kładł na podłodze na boku i dyszał, to potem będzie spał jak aniołek przez ładnych kilka godzin. Po zabawie powinno jeszcze nastąpić karmienie, bo skoro było polowanie, to trzeba po nim coś zjeść.
A co do tego, czy koty są wredne. Dzisiaj akurat na kwejku wylądował taki obrazek:
Moja kotka toleruje mnie i moją mamę. Reszcie może ewentualnie pozwolić na jedno głaśnięcie. Z tym głaskaniem jej przeze mnie jest jak z kotem Yassmine - także co za dużo, to niezdrowo. Z resztą każdy kot jest inny. O kotce mojej siostry mogłabym powiedzieć, że jest wredna, bo zdarza jej się nasikać do miski z czystymi ciuchami czy takimi, które czekają na pranie, zdarzyło jej się nasikać do wiaderka z klamerkami. Ale to jeszcze nic. Siostra ma dużego psa i kiedy ten pies nawarczał na kotkę, ta poszła mu do miski z suchym jedzeniem zrobić kupę. Więc tak, o niej jak najbardziej mogę powiedzieć, że jest wredna.
Ale po odejściu mojego kota, wejdę w posiadanie mopsa, albo buldoga francuskiego, to już zaplanowane! Buldog biało-czarny, a mops karmelowy.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Ja też mam malutkie mieszkanie i daję radę Kot większość dnia śpi, zorganizuj mu drapak, zabawki i już.
Ooo to moje miłości:
0statnio edytowany przez Yassmine; 05-02-14, 14:01.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
No może małe mieszkanie nie jest jeszcze problemem, ale z kim ja go zostawię, jak będę się urlopować? Z tego powodu nawet chomika nie mam
Jak ja nie lubię tych ras psów Dla mnie pies ma być duży i długowłosy. Jak już kiedyś będę miała warunki na psa, to kupię Golden Retrievera Podobają mi się też Colie i setery.
Ja na weekend kota zostawiam samego. A sąsiad jakiś nie wpadłby dać mu jeść i pić?
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
ja szczerze bym chciała owczarka niemieckiego długowłosego, ale z racji tego że mieszkania w miastach są małe i ciężko wybiegać takiego bydlaka, to w grę wchodzi tylko francuska kluska Boziu, kiedy to będzie... a chciałabym już teraz zaraz
Owczarka już mam
Też bym chciała już, ale przecież... nie otruję kota
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Tyle to pewnie by sąsiad lub sąsiadka zrobili, ale co z kuwetą?
Boże, gdzie ja bym kuwetę postawiła? Łazienkę mam malutką i wąską, na szerokość drzwi dosłownie W kuchni się je, nie chciałabym w niej kuwety, poza tym mam w niej już graciarnię, nawet rower tam trzymam, bo nie mam piwnicy, a w pokoju śpię, nie chcę smrodów pod nosem Przedpokój wąski tak jak i łazienka
Wygląda jakbym szukała argumentów przeciw, ale ja serio miałabym problem umiejscowieniem kuwety, a drapak by przeszkadzał w razie ewentualnych gości i potrzeby rozłożenia materaca
Skomentuj