Oficjalnie chyba 280 czy coś koło tego, ale realnie okolice 300 lub ponad - przynajmniej jeśli chodzi o wersję GT-R. W Japonii oficjalnie samochody nie mogły chyba mieć mocy większej niż te 280 koni. Nie wiem jak jest teraz, biorąc pod uwagę że mają np. aktualnego Nissana GT-R (ponad 550 KM) czy Lexusy IS-F (423 KM) i LFA (560 KM).
dla takiej nysy, na seryjnym dole, to i okolice 400 kuca nie straszne, wiec jego 300 kuniuuf to jest lajt straszny tam dobrym przelotem, zrobionym pro softem wychodzi dobre 340+
IP, podalem tylko moc nie jest to japoniec, ale byl kiedys, a powroce na pewno
" Mieszkam w wieży Babel, a piętro niżej mieszka diabeł. Gdy idę wyrzucić śmieci, przybijam mu grabę ... "
nie wiem, dla mnie te park asist, start-stop, hill holdery i inne elektroniczne wynalazki - aby bylo co wpisac w broszure reklamowa i w TV pokazac , to jest smiech na sali
" Mieszkam w wieży Babel, a piętro niżej mieszka diabeł. Gdy idę wyrzucić śmieci, przybijam mu grabę ... "
Start-stop niestety jest kolejnym elementem pośrednio wymuszanym przez Unię i jej chore przepisy. Na razie obowiązkowe toto jeszcze nie jest, ale przez te durne wymogi odnośnie zużycia paliwa i emisji spalin pewnie niedługo będzie. Nożesz do ciężkiej cholery, nawet Lamborghini Aventador ma start-stop, co za kretyn to tam wpakował... Pół biedy jeśli to się da na stałe wyłączyć, ale chyba w większości samochodów po każdym uruchomieniu silnika trzeba to wyłączać...
Skomentuj