Pociąg do starszych facetów...

[różowy_jeż]

Ja tez zawsze lubiłam starszych mój obecny nażyczony jest starszy o 1,5 roku staszy i jest nam dobrze razem, jest bardzo tolerancyjny i nie przeszkadzają mu "moi" faceci 22 i 21 lat starsi. Trudno to nazwać związek (jeden ma tolerancyjną żonę a drugi od 7 lat żyje bez żony ale ma zazdrosną laske ) ale spotykamy sie tak od roku a nawet i dłużej, w trujkę, dwujkę czy innych kąbinacjach.
Po rozstaniu z moim pierwszym facetem spróbowałam z młodszym o 3 lata, ehhh niedoświadczony niedojrzały psychicznie, zdecydowanie wole starszych choćby o ten rok

[logimen]

nażyczony

trujkę

dwujke

kąbinacjach

Ratunku !!!

[różowy_jeż]

No tak dyslektycy mają w plecy <płaczę>
Przepraszam, że zdarzają mi sie byki

Nie zważaj na moje błędy lecz na treść jaką staram się przekazać

[zwyczajna]

No i stało się... Zakochałam się (a może zauroczyłam?) w facecie starszym o 17 lat! ... Spędzamy ze sobą sporo czasu (wspólna pasja 2x w tygodniu)... Znamy się dobrze,świetnie się dogadujemy... On nie wygląda na swój wiek, nie zachowuje się jak facet po 30... Gdybym Go nie znała,pomyślałabym,że to jakiś 25 latek,nie więcej.
Moja mama Go lubi i ogólnie uwielbiam Jego towarzystwo itp.
Niestety, jest On żonaty. On mnie traktuje jako b.dobrą koleżankę, wiem że miał skoki w bok,bo musiał się 'wyszaleć' ale teraz to dobry mąż... Wiem że nie mam co startować w rywalizacji, bo nie chcę rozbijać małżeństwa. Ale ciągnie mnie do Niego bardzo, moja mama to widzi. Ostatnio tylko powiedziała: "nie chcę się tylko dowiedzieć,że rozbiłaś małżeństwo"...

Cóż robić? Nie zrezygnuję z tego co oboje lubimy, będziemy tak czy siak, spotykać się dalej "służbowo".

[GrWr]

Narazie moim zdaniem przynajmniej nie powinnas sie przejmowac za bardzo, nic sie nie stalo, moze to tylko przelotne zauroczenie z Twojej strony. Sama mowilas, ze jestescie w relacjach czysto kolezenskich.

Trzymaj reke na pulsie i nie pozwol sobie na chwile zapomnienia. Za duzo kosztuja potem takie chwilowe uniesienia. Uwierz mi na slowo

[różowy_jeż]

Teoretycznie powinnam się dołączyć do wypowiedzi poprzedniczki, jednak ja mam inne doświadczenie. Ja na szczęście poznałam faceta starszego ale On z żoną otwarty związek tak więc nie ma sprawy. Mnie też ciągnie w Jego stronę, ale cóż robić jeśli się spotykaliśmy raz w tygodniu to było dobrze.. również długo rozmawiamy.
No cóż ale ja dobrze trafiłam.
Ciesz sie tym co masz, tym że możesz z nim obcować, noc pozatym

[222222]

ja 22 on 34, spora różnica....nie jesteśmy razem ale myślę że moglibyśmy. To mój najlepszy przyjaciel (tylko nie mówcie mi że przyjaźń damsko męska nie istnieje, bo istnieje w naszym przypadku ). Wydaje mi się, że on chciałby ze mną być , w każdym razie wysyła czasem takie sygnały, ale jest nieśmiały (bo jest dość mocno nieśmiały)i facet z przejściami, daltego boi się zbytnio angażować. W sumie ja mogłabym pierwsza przejąc inicjatywę, ale nie wiem jak on by na to zareagował i czy taki związek miałby szansę przeżycia w ogóle.....no różnica wieku spora wiec na pewno nie obyłoby się bez stereotypowego spojrzenia pod tytułem że on jest ze mną dla sexu a ja z nim dla kasy..... :/ Zawsze rozmawiało mi się dobrze z osobami starszymi niż ja,mam 22 lata ale ludzie oceniają mnie tak na 25, 26, i zawsze tez interesowali się mną faceci starsi ode mnie, nigdy rówieśnicy....

[222222]

nie nie przeszkadza mi to, super się dogadujemy

[upocone jajka]

Bamb dlaczego masz parcie na starych chłopów

[222222]

nie wiem , tak po prostu jest...

[Tom_Bombadil]

Ty 22 on 34.. To jest spora różnica wieku?!
Spora różnica byłaby gdybyś Ty miała 20, a on 40...44. Ale nawet i w takich przypadkach ludzie potrafią się świetnie dogadywać.

[Tom_Bombadil]

Nag> to zależy od układów rodzinnych i relacji z ojcem.

Niektóre dziewczyny lubią facetów dojrzalszych niż rówieśnicy. I to je trzeba by było zapytać o to dlaczego... myślę, że po prostu nie dość, że mają z kim porozmawiać to taki mężczyzna w jakimś stopniu fascynuje (przez swoją wiedzę i doświadczenie życiowe), poza ma zupełnie inne podejście do dziewczyny niż rówieśnik, który traktuje ją jak kumpla, a przecież dziewczyna chce być traktowana jak kobieta. Często bywa tak, że starszy facet pokazuje, że seks to nie tylko wsadź/wyjmij - jak to czynią rówieśnicy - ale cała gama innych odczuć. Być może chodzi też o większe wyrafinowanie, wysmakowanie starszego kochanka - nawet jeśli jego możliwości seksualne są słabsze niż rówieśników.. Może też w grę wchodzić swego rodzaju połechtanie samopoczucia... "że taki dorosły facet zainteresował się mną".. i to nawet w przypadku dziewczyn, które zdecydowanie nie mają kompleksów. No i to, że starszy mężczyzna częściej się będzie zachwycał swoją dużo młodszą kochanką niż zrobi to rówieśnik.

Ale to co napisałem to tylko zgadywanki. Należy zapytać jednak dziewczyny, które się takimi mężczyznami interesują.

[Tom_Bombadil]

na samą myśl, że miałby mnie dotknąć jakiś sporo starszy facet robi mi się słabo.

Z kolei mam trochę skręt na młodszych. I też czasem zastanawiam się z czego to może wynikać. Ale to już jest poza tematem tej dyskusji

Oczywiście pytanie co to znaczy starszy.... 60latek? 50latek? 40latek?
I pytanie co to znaczy młodszy 18latek, 17latek, 15latek?

Zresztą to już jak widać jest kwestia gustu. Nie będę Cię przekonywał co jest lepsze.

[Tom_Bombadil]

Powiem Ci, że ja również nie czuję żebym miał tyle lat ile mam, że na tyle nie wyglądam i, że mam wrażenie, że mnóstwo ludzi w moim wieku jest strasznie poważnych.

Nie potrafię Ci odpowiedzieć na pytanie z postu 98.. Jaka 20latka interesuje się dorosłym facetem - czy taka, która miała kiepskie relacje z ojcem (lub ich brak) i w ten sposób sobie nadrabia czy taka, której ojciec był kimś ważnym, więc i tego szuka w partnerze?
Myślę, że to sprawa mocno indywidualna. Podobnie jak z Twoim gustem.

Podobnie rzecz ma się w drugą stronę. Tu tylko z pozoru odpowiedź jest prosta - że dojrzałego faceta fascynuje jej młodość, jej cudowne, młode ciało, jej energia i radość życia i wracają wspomnienia własnej młodości.
No, ale to tylko pozory, bo przecież taki mężczyzna nie może oczekiwać by 20latka była mu życiową partnerką.... Przecież nie "poda mu kapci i herbaty" (cudzysłów celowy), bo będzie oczekiwała od niego dużo większej aktywności. Taki facet zdaje sobie sprawę z tego, że fizycznie jej dogoni, że ona nie zapewni mu tego co dojrzała kobieta, że za chwilę on będzie "dziadkiem", a ona dojrzeje do roli matki.
Mimo wszystko takie pary istnieją i to jest układ komplementarny, a nie pasożytniczy. Obie strony czerpią z niego korzyści.

[Gayka]

Kazik, ma do ciebie jakaś małolata pociąg?