Pociąg do starszych facetów...
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
a) sponsoring - normalny, bez przykrywki zwiazku
b) mlodziutka, czesto po maturze dziewczyna wychodzi za maz za faceta 2x starszego i rodzi mu dzieci. Wlasciwie spod skrzydel rodzicow wyfruwa prosto pod skrzydla tatusia-meza, ktory wybuduje dom, utrzyma, wszystko zalatwi etc. Po 20 latach dziewcze budzi z reka w nocniku, gdy maz odchodzi do mlodszej a ona zostaje sama - bez doswiadczenia zawodowego, czesto nawet bez prawa jazdy(!). Oczywiscie uklad bezwolnych zon przy mezach moze wystapic rowniez w zwiazkach rowiesnikow ale duza roznica wieku w tym pomaga.
c) facet probuje przedluzyc sobie mlodosc udajac nastolatka. Znajoma przyszla na studniowke ze swoim 2x starszym 'chlopakiem'. To byla jakas zenada -.-
Są i są widoczne, bo się o nich mówi. A tak po prawdzie to nijak się to ma do realnego przełożenia na trwalość takich związków.
Paff dobrze to ujął i ja się z jego lakonicznym stwierdzeniem zgodzę, bo jeśli ludzie się do siebie charakterami dopasują czy potrzebami pod kątem bycia ze sobą to wiek tu nie ma nic do rzeczy.Skomentuj
-
Jestem pewien że wiele małolat spoglądałoby na koleżankę z niemałą zazdrością - biorąc pod uwagę jeszcze dzisiejsze czasy.Skomentuj
-
Napisał daj_miNie wiem, dlaczego podobne doświadczenia mają warunkować szczęście i przetrwanie związku. Ja i mój partner mimo tego samego wieku mamy różne doświadczenia - z seksem, życiem, ludźmi. I to właśnie te różnice sprawiają, że jesteśmy siebie ciekawi i dajemy sobie to, czego nie mamy w pojedynkę
Napisał daj_miJeśli starszy partner oczekuje od młodszej partnerki ożywienia, entuzjazmu, świeżego spojrzenia - a młodsza dziewczyna widzi w dojrzałym facecie oparcie, doświadczenie, siłę i odporność życiową - to czemu nie?
Napisał RedJaneJa nic nie mówię, bo nie mam już 20tu lat, a puszczanie się z lubieżnymi starcami przez 30-tki już jakoś tak nie bulwersuje, ani Eris, ani nikogo
To dla mnie osoby 16-letnie sa smarkate. Wyczuwam dosc spora roznice pomiedzy mna a osobami 20-letnimi (a to "tylko" 5 lat roznicy). Skoro ja wyczuwam roznice, to nie wierze ze normalny 40+latek (ktory wydaje mi sie duzo dojrzalszy ode mnie) jej nie wyczuwa.
Nie miesci mi sie w glowie jak przy takiej przepasci emocjonalnej mozna stworzyc partnerski zwiazek.
Powaga - Red wyobrazasz sobie, by twoj partner mogl sie zwiazac z jakas malolata?
Bo jesli ma pozycje towarzyska i materialna to czego szuka na studniowce zwyklego liceum, gdzie sie chleje pod stolem, kazdy jest na garnuszku rodzicow i generalnie nie ogarnia rzeczywistosci? To juz lepszego towarzystwa nie ma?
Zasponsorowac catering to moze tatus i to nie w liceum tylko w podstawowce.
Jak ktos ma pozycje towarzyska i materialna to stac go na cos wiecej niz siksa z liceum i studniowkowa impreza.
Powaga - nie ogarniam. Nigdy nie mieliscie 16, 20 lat? Nie wiecie jaki poziom reprezentuja obecni nastolatkowie i mlodzi studenci? Serio uwazacie, ze to czy to, to poziom godny 40-latka? Serio? Serio? o.oSkomentuj
-
Ja mam zupelnie inne doswiadczenia. Jak jakis 40-latek wydawal mi sie wyjatkowo dziecinny to pozniej okazywalo sie, ze mial duzo mlodsze partnerki. Wiec nie, to nie jest glosny margines. W moim otoczeniu takie zwiazki praktycznie nie wystepuja. A jesli wystepuja, to ta starsza strona jest zwyczajnie dziecinna.Skomentuj
-
To tylko założenie, które jednak bywa widocznie często niespełnione.
Gdy nie dostajemy chleba w najbliższym sklepie, to szukamy go gdzie indziej. Nikt nie będzie zdychał z głodu dla idei spełniania domyślnych założeń, które popiera dulszczyzna.
To dla mnie osoby 16-letnie sa smarkate. Wyczuwam dosc spora roznice pomiedzy mna a osobami 20-letnimi (a to "tylko" 5 lat roznicy). Skoro ja wyczuwam roznice, to nie wierze ze normalny 40+latek (ktory wydaje mi sie duzo dojrzalszy ode mnie) jej nie wyczuwa.
A Ty robiłaś jakieś badania, że wiesz? Nie ma to jak porównywać skrajności.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Eris... już Ci wcześniej napisałem - Ty tak się utwierdziłaś w swoim zdaniu, że żadne, najbardziej logiczne argumenty do Ciebie nie przemawiają. Zatem chyba nie ma sensu drążyć tematu.
Tak jak napisano wyżej - jeden lubi blondynki, inny pulchne, a jeszcze inny młode.
Nikt Ciebie nie zmusza do związania się (stałego czy jednorazowego) z 40latkiem. Zostań przy swoich rówieśnikach.
A tak btw.. z mojej perspektywy prawie nie ma różnicy pomiędzy 25latką i 20latką.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Eris - coś Ty się tak zawzięła na tych starszych facetów? Mam wrażenie, że Twój ojciec zostawił matkę dla dużo młodszej partnerki i stąd taki uraz i wyparcie cudzych argumentów. Zostałaś skrzywdzona i teraz próbujesz wmówić wszystkim wkoło, że tacy faceci to świnie a dziewczyny to bezwzględne półidiotki bez instynktu samozachowawczego...
Ale ok, niech Ci będzie - świat tylko dla równolatków o identycznym poziomie emocjonalnym, rozwojowym i finansowym. Jakimkolwiek mezaliansom stanowcze nie a wszyscy uważający inaczej to zwyrole do leczenia.
Pozdrawia emocjonalny pedofil .
Tak przy okazji moja partnerka jest młodsza od Ciebie o ładnych parę lat ale emocjonalnie i doświadczeniem życiowym wyprzedza cię co najmniej o dekadę.Skomentuj
-
Podpisuje się pod opinią przedmówców - starszych panów
Eris twoje emocjonalne podejście do tematu zdradza jakiś defekt psychiczny - odpowiedz sobie sama przed sobą czy tak nie jest.Skomentuj
-
To znaczy dokladnie to, co powiedzialam. Nie chodzi o kontrakt tylko o to, ze rozwoj czlowieka przebiega pewnymi etapami. Rodzice maja do odegrania pewna role w tym etapie. To nie sa jakies sztywne ramy, ze rodzic powinien postepowac dokladnie tak a nie inaczej ale jednak w zdrowej relacji to rodzic jest madrzejszy od dziecka. Wszystko co na odwrot to dysfunkcja i to powie ci kazdy specjalista.
Serio nie kumasz, ze swoich niespelnionych, emocjonalnych pragnien nie mozna realizowac kosztem drugiej osoby?
To nie jest dalekie od prawdy.
Wszyscy probuja mnie przekonac, ze 20-latka niczym sie nie rozni o 40-latki a nawet jest lepsza bo bardziej aktywna, energiczna i lepsze cialo. Przeciez czlowiek nie dojrzewa emocjonalnie tylko do 20 roku zycia a pozniej tylko sie starzeje biologicznie.
Drugi hit - ze dojrzalosc nie zalezy od wieku. Ok - zgodze sie, ze metryka nie jest swiadectwem dojrzalosci ale ja jeszcze nie spotkalam mlodej osoby, ktora bylaby tak madra jak madra starsza osoba. Jesli wiek nie mialby znaczenia, to instytucja "starszyzny" by nie istniala.
Eris - coś Ty się tak zawzięła na tych starszych facetów? Mam wrażenie, że Twój ojciec zostawił matkę dla dużo młodszej partnerki i stąd taki uraz i wyparcie cudzych argumentów. Zostałaś skrzywdzona i teraz próbujesz wmówić wszystkim wkoło, że tacy faceci to świnie a dziewczyny to bezwzględne półidiotki bez instynktu samozachowawczego...
Byc moze jednak dlatego mam zylke na ludzi niedojrzalych do swojego wieku ale to wszystko.
Przeciez nie powiesz, ze jestes z gowniara, ktorej musisz tatusiowac ale ona nie ma parcia na dzieci i ma wszystko gdzies, wiec masz luz bluz.
Ale jesli mowisz prawde, to smutna. Zawsze lepiej i zdrowiej dorastac we wlasnym tempie z lagodnym przejsciem w doroslosc niz przechodzic przyspieszony kurs za ktory placi sie wysoka cene.
Niech bedzie, ze wyprzedza swoich rowiesnikow o 15 lat.
Takich osob jest jednak mniej niz promil.
Ja nie wiem czemu was wszystkich tak to boli. To, ze ja czegos nie akceptuje nijak nie wplywa na poziom waszego szczescia.0statnio edytowany przez Eris; 13-04-13, 19:17.Skomentuj
-
Ale ja zadnych logicznych argumentow nie uslyszalam. Nikt nie napisal co daje mu mlodsza partnerka bedaca w wieku dorastania. Nie opisal swojej historii ani nic.
A jeśli idzie o argumenty - to ten związek daje mi satysfakcję, spełnienie wzajemnych pragnień i wspólnych pasji i zainteresowań. Uzupełniamy się zarówno w łóżku jak i w życiu codziennym. Mam porównanie po związkach z równolatkami i nie dostrzegam różnicy którą próbujesz usilnie nam wmówić
Drugi hit - ze dojrzalosc nie zalezy od wieku. Ok - zgodze sie, ze metryka nie jest swiadectwem dojrzalosci ale ja jeszcze nie spotkalam mlodej osoby, ktora bylaby tak madra jak madra starsza osoba. Jesli wiek nie mialby znaczenia, to instytucja "starszyzny" by nie istniala.
Nie. Wprawdzie mojego ojca emocjonalnie przeroslam juz w liceum ale on nigdy mlodszej partnerki nie mial.
Przeciez nie powiesz, ze jestes z gowniara, ktorej musisz tatusiowac ale ona nie ma parcia na dzieci i ma wszystko gdzies, wiec masz luz bluz.
Ale jesli mowisz prawde, to smutna. Zawsze lepiej i zdrowiej dorastac we wlasnym tempie z lagodnym przejsciem w doroslosc niz przechodzic przyspieszony kurs za ktory placi sie wysoka cene.
Wmawianie komus defektu psychicznego tylko dlatego, ze czegos nie akceptuje jest nie na miejscu. Mnostwo ludzi nie akceptuje bardziej prozaicznych rzeczy, wiec.
To, ze ja czegos nie akceptuje nijak nie wplywa na poziom waszego szczescia.Skomentuj
-
To znaczy dokladnie to, co powiedzialam. Nie chodzi o kontrakt tylko o to, ze rozwoj czlowieka przebiega pewnymi etapami. Rodzice maja do odegrania pewna role w tym etapie. To nie sa jakies sztywne ramy, ze rodzic powinien postepowac dokladnie tak a nie inaczej ale jednak w zdrowej relacji to rodzic jest madrzejszy od dziecka. Wszystko co na odwrot to dysfunkcja i to powie ci kazdy specjalista.
Fajnie. Czyli oczekiwanie, ze partner bedzie nam jednoczesnie mama, tata, babcia, dziadkiem i psem a nie po prostu partnerem jest zdrowe. A kto uwaza inaczej, ten dulszczyzna
Serio nie kumasz, ze swoich niespelnionych, emocjonalnych pragnien nie mozna realizowac kosztem drugiej osoby?
Dulszczyzna nie lubi niestandardowych zachowań, więc jest nią takie uparte krytykowanie ludzi, którzy nie są wierni schematom.
To nie jest dalekie od prawdy.
Wiadomo, że na jutuba nie wrzuca się relacji z rozwiązywania zadań z matematyki.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
To nie sa jakies sztywne ramy, ze rodzic powinien postepowac dokladnie tak a nie inaczej ale jednak w zdrowej relacji to rodzic jest madrzejszy od dziecka. Wszystko co na odwrot to dysfunkcja i to powie ci kazdy specjalista.
W ogóle, żeby nie cytować Twoich potwornie rozbudowanych postów to powiem ci jedno. Mnie zastanawia ciągle i nieodmiennie to, jak taka w sumie niegłupia babka może mieć takie klapki na oczach.
Piszesz o dojrzałości, uzupełnianiu się i wzajemności w związku i z głupim uporem twierdzisz, że tylko i wyłącznie relacja ludzi na tym samym poziomie wiekowym może to zagwarantować. Tak ja rozumiem całą tą pisaninę.
Bezsens totalny moim zdaniem. Znaczy nie, żeby to nie była prawda, bo jest, ale nie jedynie słuszna. Gdyż...
Zawsze lepiej i zdrowiej dorastac we wlasnym tempie z lagodnym przejsciem w doroslosc niz przechodzic przyspieszony kurs za ktory placi sie wysoka cene.
Ci 'łagodnie potraktowani' nigdy z dzieciństwa nie wyrastają. To oni są tymi, których tak w tym temacie hejtujesz, których nie cierpisz. I tu też się rozbija o kant kuli całe pieprzenie o granicy wiekowej. Bo może być dziecko 20-letnie rwane przez 35-letnie. A może być tak jak w przypadku Ice'a i jego pięknej partnerki.
Inna sprawa:
Wszyscy probuja mnie przekonac, ze 20-latka niczym sie nie rozni o 40-latki a nawet jest lepsza bo bardziej aktywna, energiczna i lepsze cialo. Przeciez czlowiek nie dojrzewa emocjonalnie tylko do 20 roku zycia a pozniej tylko sie starzeje biologicznie.
Z resztą nawet jeśli jest jak piszesz, to co Ci do tego?
Powtórzę to samo co pisali inni - za dwadzieścia lat pogadamy jak Tobie przed oczami zaświeci torsem młody panicz i zmokniesz w kroku.Skomentuj
-
1. Nie dotrzegasz roznicy w poziomie dojrzalosci emocjonalnej pomiedzy twoja parterka a twoimi rowiesniczkami?
2. Nie dostrzegasz roznicy w dojrzalosci pomiedzy twoimi rowiesniczkami a innymi, zwyklymi nastoletnimi dziewczynami?
Nigdy nie chodziles do szkoly sredniej, ze tego kretynizmu nie pamietasz?
No i ten poziom emocjonalny musi byc sam w sobie wystarczajacy.
...nie ma czegoś takiego jak łagodne wejście w dorosłość. Nie ma, nie było i nie będzie. Przestawienie się z myślenia gówniarskiego na dojrzałe zawsze wiąże się z bólem, szokiem i koniecznością uregulowania opłaty za wjazd, dość sporej że tak nadmienię.
Ci 'łagodnie potraktowani' nigdy z dzieciństwa nie wyrastają. To oni są tymi, których tak w tym temacie hejtujesz, których nie cierpisz.
Ty jako historyk mozesz sie wypowiedziec jak to bylo te kilkaset lat temu, gdy srednia wieku wynosila 40 lat a 16 i 20-latkowie dowodzili 100tys armia.
Ale mozna tez spojrzec na pokolenie naszych dziadkow, ktore dostalo od losu przyspieszony kurs doroslosci w postaci wojny. Ich pokolenie bije na glowe dojrzaloscia nasze ale zaplacili za to wysoka cene.
Nic. Jap o prostu wyrazam swoje zdanie na forum dyskusyjnym.
Nie zycz mi zlego. :<Skomentuj
Skomentuj