Nagrzmocony w trzy de i trochę, zionący wódą facet o posturze goryla otwiera kopniakiem drzwi do mieszkania i chwiejąc się w przejściu ryczy wściekle:
- Jadźkaaa! Ile razy mam ci powtarzać? Kapcie, dupy i żryć!!
Z kuchni wychodzi małżonka, drobniutka, filigranowa, metr czterdzieści, w ręce trzyma wałek i uderza nim leciutko o dłoń.
- Franuś, Franuś, Franuś... ty jednak mało pojętny jesteś...
W gabinecie seksuologa para w średnim wieku. Ona :
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi. Praktycznie nasz związek nie został skonsumowany. Nic nam nie wychodzi.
- A nie próbowaliście wkładać erotycznej, przezroczystej bielizny lub tańczyć nago przed partnerem, albo przyjmować wyzywające pozy ?
Mąż :
- Próbowałem, nie pomaga
Połonina niedaleko Ustrzyk Górnych. Wracają z dyskoteki z Wetliny miejscowi bieszczadzcy górale - Patryk i Oskar. Ranek, słonko świeci. Nagle... patrzą... bielusieńka owieczka głową ugrzęzła w płocie między sztachetami.
- Op... pa – radośnie zakrzyknął Patryk. – To masz farta, maleńka...
Zdjął Patryk nachy i zaczął owieczkę dym*ć. Chwilę to potrwało. Zaciągnął Patryk gacie, wyjął szluga, zajarał i krzyczy do Oskara:
- Heja, Oskar, dawaaaajjj... Teraz twoje święto!
- Ech... kurfaaa... – zamruczał Oskar, zdjął spodnie i wsadził głowę między sztachety.
Trwa nabór do chórku teleturnieju "Jaka to melodia". Wchodzi dziewczę. Ładne bardzo.
- Jestem Kasia...
- Taaa.... – mruczy reżyser, oglądając lalę od stóp do głów. Koncentrując się na środkowych partiach ciała.
- Przyjechałam z Kraśnika...
- Widzę...
- Chcę śpiewać w chórze – podchodzi bliżej i zaczyna śpiewać. A raczej wyć!
- Ale u nas, aby być w programie trzeba się przespać z reżyserem! – krzyczy zdegustowany gościu.
- Niiiieeeee mmmaaa sprawyyyy – śpiewa Kasia.
- No i dać d*py Robertowi Janowskiemu!
- Dooooobrzeeeeee...
- Ale także specjaliście do dźwięku!
- Ooookkkkeeeejjjjj...
- I oświetleniowcowi Ryśkowi!
- Daaaammmmm.... tadadadaammmmm... – śpiewa Kasia.
- Iiiiiii... tysiącom widzów na trybunach! – nie wytrzymuje reżyser.
- Oooooo....kkkkeeeeeeejjjjjjj...
Reżyser podbiega, obejmuje kandydatkę, patrzy jej prosto w oczy i mówi:
- Kasiu, nie będzie pani śpiewać!
- Czemu?
- Bo poza r*chaczką nie będzie pani miała na nic czasu!
- Jadźkaaa! Ile razy mam ci powtarzać? Kapcie, dupy i żryć!!
Z kuchni wychodzi małżonka, drobniutka, filigranowa, metr czterdzieści, w ręce trzyma wałek i uderza nim leciutko o dłoń.
- Franuś, Franuś, Franuś... ty jednak mało pojętny jesteś...
W gabinecie seksuologa para w średnim wieku. Ona :
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi. Praktycznie nasz związek nie został skonsumowany. Nic nam nie wychodzi.
- A nie próbowaliście wkładać erotycznej, przezroczystej bielizny lub tańczyć nago przed partnerem, albo przyjmować wyzywające pozy ?
Mąż :
- Próbowałem, nie pomaga
Połonina niedaleko Ustrzyk Górnych. Wracają z dyskoteki z Wetliny miejscowi bieszczadzcy górale - Patryk i Oskar. Ranek, słonko świeci. Nagle... patrzą... bielusieńka owieczka głową ugrzęzła w płocie między sztachetami.
- Op... pa – radośnie zakrzyknął Patryk. – To masz farta, maleńka...
Zdjął Patryk nachy i zaczął owieczkę dym*ć. Chwilę to potrwało. Zaciągnął Patryk gacie, wyjął szluga, zajarał i krzyczy do Oskara:
- Heja, Oskar, dawaaaajjj... Teraz twoje święto!
- Ech... kurfaaa... – zamruczał Oskar, zdjął spodnie i wsadził głowę między sztachety.
Trwa nabór do chórku teleturnieju "Jaka to melodia". Wchodzi dziewczę. Ładne bardzo.
- Jestem Kasia...
- Taaa.... – mruczy reżyser, oglądając lalę od stóp do głów. Koncentrując się na środkowych partiach ciała.
- Przyjechałam z Kraśnika...
- Widzę...
- Chcę śpiewać w chórze – podchodzi bliżej i zaczyna śpiewać. A raczej wyć!
- Ale u nas, aby być w programie trzeba się przespać z reżyserem! – krzyczy zdegustowany gościu.
- Niiiieeeee mmmaaa sprawyyyy – śpiewa Kasia.
- No i dać d*py Robertowi Janowskiemu!
- Dooooobrzeeeeee...
- Ale także specjaliście do dźwięku!
- Ooookkkkeeeejjjjj...
- I oświetleniowcowi Ryśkowi!
- Daaaammmmm.... tadadadaammmmm... – śpiewa Kasia.
- Iiiiiii... tysiącom widzów na trybunach! – nie wytrzymuje reżyser.
- Oooooo....kkkkeeeeeeejjjjjjj...
Reżyser podbiega, obejmuje kandydatkę, patrzy jej prosto w oczy i mówi:
- Kasiu, nie będzie pani śpiewać!
- Czemu?
- Bo poza r*chaczką nie będzie pani miała na nic czasu!
Skomentuj