W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Przyjaźń

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Raija
    Erotoman
    • Jan 2013
    • 416

    #76
    Cialkiem ciekawy temat. Niestety, przyjaznie jak wszytsko w zyciu sie koncza. Mialam kilkoro przyjaciół, ale prawie wszystkie te znajmosci to juz przeszlosc. Obecnie zostaly mi dwie bliskie przyjaciolki, jedna znam od podstawówki czyli już prawie 20 lat, inną znam lat 15. Choc niedlugo nasze drogi tez sie rozejda, bo szykuje sie zmiana miejsca zamieszkania.
    Niestety tak juz jest. Chodzimy razem do szkoly, na studia, do pracy - wiec te więzi są. Jest kontakt codzienny, jest okazja do bycia blisko. Potem kazdy idzie swoja droga, zajmuje sie swoimi sprawami. Zauwazlylam tez ze osoby ktore mają stałych partnerów juz mają mniej czasu na kumpli. W ogole wtedy te znajomosci staja sie mniej atrakcyjne. Od kiedy niektorzy moi przyjaciele zwiazli sie z kims zuplenie się nasze kontakty rozeszły.
    Moze gdybym ja tez miala kogos to mniej by mnie martwił fakt tracenia tych przyjaźni, bo mialabym inna bliską osobę. A ze jestem sama to czasem ciezko mi z tym.

    Napisał Nagietka
    "mama miała rację, zgadła - kumple odchodzą, zostaje pusta ławka".
    A to bardzo trafne slowa.
    A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

    Skomentuj

    • senny
      Świntuszek
      • Apr 2013
      • 89

      #77
      Ja mam kilku dobrych znajomych i chyba jednego przyjaciela. Znam go od 4 klasy podstawówki chyba, albo piątek - nie pamiętam. Nigdy nie chodziliśmy razem do jednej klasy, do jednej szkoły co najwyżej i pewnie też dlatego ta znajomość się utrzymała. Tak się złożyło, że mieszkamy teraz w tym samym mieście (innym niż rodzinne) no i nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zerwać znajomość.
      Pozostałe osoby znam od liceum lub końca gimnazjum i też tak się złożyło, że wszyscy jesteśmy w jednym mieście.
      W przyjaźń damsko męską nie wierzę, przynajmniej nie w moim przypadku.

      Skomentuj

      • lady__in__red
        Gwiazdka Porno
        • Oct 2010
        • 1949

        #78
        Kiedyś myslałam, że przyjaciół mi nie brakuje. Dziś już lepiej potrafię rozdzielić przyjaźń od koleżeństwa, czy też chwilowego zainteresowania.

        Baaardzo trudno mi zaufać ludziom. Czasem mam takie dni, że zwykły komplement rozpracowuję pół dnia, bo wydał się podejrzany... Jestem podejrzliwa jak cholera, wszędzie szykam drugiego dna. Pewnie przez swoja niepewność siebie itp. W każdym razie jeśli już z kimś nawiążę lepszą relację przywiązuję się raz dwa. Wiedząc jak to w życiu bywa szybko się przekonuję, że znowu dałam się nabrać i znajomość nie przeradza się w nic szczególnego.

        Natomiast kiedy już znalazłam osobę, która ( o losie ) kiedyś była jedną z najmniej lubianych przeze mnie, los postanowił zrobić mi psikusa i po paru latach znajomości z wroga zyskałam wieloletnią przyjaciółkę. Uważam, że to wielki skarb mieć kogoś takiego, chociaż dalece ta relacja odbiega od mojego ideału.

        Szczerze mówiąc coraz mniej mam nadzieję na to, że spotkam w życiu kogoś, kto będzie przyjacielem jak z bajki. Takim wymarzonym.

        Szkoda mi tych wszystkich znajomości, które się rozleciały, bo to byli naprawdę ciekawi ludzie. Wierzę, że z odrobina chęci z obydwóch stron można by te relacje odnowić
        Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

        Skomentuj

        • brkt
          Erotoman
          • Dec 2011
          • 714

          #79
          Napisał Astraja
          A mnie jednak drażni fakt iż ludzie, którzy nazywali mnie swoim przyjacielem, zwierzali mi się , wiedzieli , że w trudnych momentach mogą na mnie liczyć w momencie kiedy kogoś poznają całkowicie zatracają się w związku i mają mnie już gdzieś. Bo to, że mają mniej czasu na rozmowę czy spotkanie to normalne, ale żeby nagle zniknąć i to np z tak głupiego powodu jak zazdrość dziewczyny o mnie ?
          Może i bym to jakoś strawiła gdyby nie to, że ja zawsze pomimo związku nie skreślałam obecności innych, bliskich mi ludzi. No ale widocznie tak bliska jak mi się wydawało nie byłam. Tylko ciekawe co będzie z takimi ludźmi po rozstaniu , skoro skreślili wszystkich znajomych na rzecz nowej partnerki/partnera...
          Astraja...rozumiem podpisuje się i mam to gdzieś.
          Jeśli ktoś jest pantoflem/bluszczem i tak trzęsie się o miłość, że ma mnie odstawionego na bocznym torze, to niech trzęsie się dalej.
          Zwykle takie słodkie pierdzenie trwa rok-dwa...potem wraca się do normalnego życia i znajomych.

          Niech aniołki spijają sobie z dzióbków i jedzą się łyżeczkami. Ich przywilej i prawo. Kiedy się znudzą...przypomną sobie mój numer telefonu.
          generator losowych mądrości

          Skomentuj

          • Yassmine
            Gwiazdka Porno
            • Dec 2010
            • 1613

            #80
            Napisał brkt
            Astraja...rozumiem podpisuje się i mam to gdzieś.
            Jeśli ktoś jest pantoflem/bluszczem i tak trzęsie się o miłość, że ma mnie odstawionego na bocznym torze, to niech trzęsie się dalej.
            Zwykle takie słodkie pierdzenie trwa rok-dwa...potem wraca się do normalnego życia i znajomych.

            Niech aniołki spijają sobie z dzióbków i jedzą się łyżeczkami. Ich przywilej i prawo. Kiedy się znudzą...przypomną sobie mój numer telefonu.
            Nie mam już nic do dodania, zgadzam się w 100% i podpisuję pod tym.

            Pragnę dodać jeszcze jeden fakt. Ogromnym problemem dla mnie, jest nazwać kogoś przyjacielem/przyjaciółką... łatwiej jest mi powiedzieć, że się przyjaźnimy niż nazwać kogoś przyjacielem. Miałam kumpelę, która jest totalnie innym człwiekiem niż ja, mi zawsze zależało na szkole, imprezy były na drugim miejscu u niej było inaczej, najpierw były imprezy... później imprezy, aha... mówiłam już że jeszcze imprezy? Mi to oczywiście nie przeszkadzało, jestem dość asertywna i tolerancyjna w stosunku do bliskiego otoczenia, jednak jej przeszkadzało to, że mam lepiej, że mi się udaje i nie brała pod uwagę faktu, że jest to przepłacone moją ciężką pracą... więc najpierw zaczęła gadać dookoła, że jej nie szanuję, a później zwyczajnie olała. Jestem bardzo szczera, co może niektórych uwierać, powiedziałam jej ze nawet jeśli ją uraziłam, kiedykolwiek to nie miałam takiego zamiaru, oczywiście powiedziała, ze w życiu, że wszystko jest ok i 20 letnia znajomość z dnia na dzień przestała istnieć. Najgorsze jest w tym wszystkim to, z jaką łatwością ja rezygnuję z ludzi i już nie wiem, czy to moja duma... czy na prawdę nikogo nie potrzebuję. Gdyby zadzwoniła do mnie, że potrzebuje pomocy to oczywiście podałabym jej rękę, ale nie tęsknię... nie czuję potrzeby odnowienia kontaktu, naprawiania. Pozwalam ludziom odejść, nie trzymam ich na siłę przy sobie... ale jeśli chcą wrócić, to moje drzwi są zawsze otwarte.
            0statnio edytowany przez Yassmine; 23-04-13, 20:27.

            Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


            ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

            Skomentuj

            • Catalleya
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2013
              • 1733

              #81
              Moim bledem było nazwanie niektórych ludzi przyjaciółmi.. Przez czas który minął widzę jak się myliłam. Najbardziej mnie denerwuje to - jak ludziom kończą się problemy to kończy się nasza znajomość.
              Mam przyjaciółkę która jest dla mnie bardzo wazna. Jesteśmy na pozór inne , ale tak naprawdę bardzo podobne. Mimo wielu zmian , pewnych spraw - przetrwalysmy do dzis.

              Skomentuj

              • Cicho_sza
                Erotoman
                • Apr 2012
                • 668

                #82
                Nie nazywam nikogo przyjacielem.
                To czy ktoś nim był/będzie okaże się po mojej śmierci.
                Jestem śliczna, higieniczna, przy tym silna niczym tur
                Rozkoc***ę w sobie chłopców, za mną poszliby pod mur
                Bo jestem sprytna i wybitna
                Romantyczna także jesteś jak chłopięcy chór.

                Skomentuj

                • Xenon
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1112

                  #83
                  Mi ktoś kiedyś powiedział, że przyjaciel to osoba, przy której można milczeć. Kilka osób takich napotkałem na swojej dotychczasowej drodze.
                  Napisał brkt
                  Zwykle takie słodkie pierdzenie trwa rok-dwa...potem wraca się do normalnego życia i znajomych.

                  Niech aniołki spijają sobie z dzióbków i jedzą się łyżeczkami. Ich przywilej i prawo. Kiedy się znudzą...przypomną sobie mój numer telefonu.
                  Taki los spotkał właśnie jedną z moich osób do pomilczenia. Akurat ich słodkie pierdzenie już trwa 7 lat i jest przyklepane ślubem.
                  0statnio edytowany przez Xenon; 23-04-13, 23:33.
                  A może po prostu będę... lamusę!

                  Skomentuj

                  • Yassmine
                    Gwiazdka Porno
                    • Dec 2010
                    • 1613

                    #84
                    Napisał Xenon
                    Mi ktoś kiedyś powiedział, że przyjaciel to osoba, przy której można milczeć. Kilka osób takich napotkałem na swojej dotychczasowej drodze.
                    Zgodzę się z tym, nie ma nic gorszego jak moment w którym ktoś panicznie bojący się ciszy, usiłuje Cię zagadać. Nie zawsze trzeba mówić! Czasami fajnie jest razem pomilczeć... czemu ludzie tego nie rozumieją? I czemu mówi się o tej 'niezręcznej ciszy' ona wcale nie jest niezręczna, tylko świadczy o tym, że się dobrze czujemy w swoim towarzystwie, bo nie musimy wciąż gderać i że można tak zwyczajnie sobie razem pobyć...

                    Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


                    ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

                    Skomentuj

                    • stvari
                      Ocieracz
                      • Feb 2013
                      • 187

                      #85
                      Ja nie mam żadnych przyjaciół, zresztą nigdy ich nie miałem i nie będę mieć. Nie są mi do niczego potrzebni.

                      Skomentuj

                      • Nolaan

                        #86
                        Z reguły jak ktoś pisze to co Ty stvari, to jest u niego wprost przeciwnie niż z treści wynika. No ale co ja tam wiem, może u ciebie jest inaczej?

                        Skomentuj

                        • camma2
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Dec 2012
                          • 231

                          #87
                          ja jako chyba nie liczny mogę śmiało stwierdzić że mam przyjaciela, prawdziwego, oboje możemy na sobie zawsze polegać, znamy się ponad 20 lat i pomimo kilku poważniejszych kłótni zawsze dochodzilismy do porozumienia.
                          Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

                          Skomentuj

                          • znowuzapilem
                            SeksMistrz
                            • Nov 2010
                            • 3555

                            #88
                            Ja od zawsze od ludzi wymagam jak najwięcej. Wśród najbliższych ziomków i przyjaciół nie uznaje półśrodków, permanentnego lecenia w ciula, krzywych akcji itp. W tej kwesti jestem ciężkim typem bo niełatwo zyskać u mnie status przyjaciela czy nawet ziomka. Jestem zbyt dobry żeby kumać się z łajzami.
                            A do ludzi wydaje mi się że mam nosa bo bardzo rzadko się zawodziłem na tych którym zaufałem.
                            Wiadomo, nawet z moją najlepszą szóstką mam często zgrzyty, kłócimy się i ciągle się docieramy ale za nich jestem pewny.
                            Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                            Skomentuj

                            • PabloXM
                              Gwiazdka Porno
                              • Sep 2009
                              • 1746

                              #89
                              Dobrze napisałeś znowuzapilem - dla mnie przyjaciel to ktoś, kto mimo kłótni jest lojalny. Nie knuje intryg, których celem jest powolny rozpad przyjaźni. Przyjaciel jest przyjacielem, kiedy nie sprzedaje zioma dlatego, że pojawił się ktoś lepszy. Mój przyjaciel wcale nie musi być moją kopią - mam jednego, z którym jesteśmy totalnie różni, a mimo wszystko jesteśmy dla siebie jak bracia. O przyjaźni świadczyć może fakt, że nie trzeba się do siebie odzywać codziennie - nawet po dość długim urwaniu kontaktu reaguje tak samo entuzjastycznie.

                              Jestem wymagający jeśli chodzi o przyjaźń, ale daleko mi do tyrana - w przyjaźni nikt nikogo nie zmusza Szybko się związuję emocjonalnie i w wielu przypadkach ciężko mi przeboleć, że relacja się skończyła. Z drugiej strony nie rozpaczam całymi miesiącami, bo wiem, że jeśli okazał się świnią, to nie warto. Najbardziej boli, jeśli ktoś, kogo miałem za przyszywanego brata intrygami rozwalał naszą relację.
                              Stay fresh, no matter where you are.

                              Skomentuj

                              • stvari
                                Ocieracz
                                • Feb 2013
                                • 187

                                #90
                                Napisał Nolaan
                                Z reguły jak ktoś pisze to co Ty stvari, to jest u niego wprost przeciwnie niż z treści wynika. No ale co ja tam wiem, może u ciebie jest inaczej?
                                Od reguł zdarzają się wyjątki. Ja mam naturę introwertyka i samotnika, bardzo nie lubię przebywać z ludźmi. Naprawdę przyjaciele, a nawet znajomi nie są mi potrzebni. Nie mam przyjaciół, nie mam znajomych, życia "towarzyskiego" nie prowadzę; to jest mój wybór i bardzo dobrze się z tym czuję.

                                Skomentuj

                                Working...