Czy dajecie napiwki?
Collapse
X
-
-
Jkl, widzę, że z tego samego miasta jesteśmy - mogę dać Ci namiar na niektóre restauracje, gdzie zjesz dobrze i (uwaga, uwaga) najesz sięSkomentuj
-
W każdym bądź razie słucham twoich typów - restauracja i polecane danie
, ja byłem ostatnio w La Vende w manufakturze maja rewelacyjne smakowe herbaty (choć jako konserwatysta piję zwykle czarną ) polecam pierwszą w spisie herbat , polecam też tam zupę cebulową trochę na słodko ale bardzo dobra .
Co do naszego miasta to nie mamy sie czego wstydzić jest tu całe mnóstwo dobrych restauracji i w dobrych cenach przez tydzień zwiedzałem restauracje krakowskie tam ok 30% drożej , ale tez dobre .Skomentuj
-
No cóż, Łódź ma tę wielką zaletę, że jest miastem naprawdę tanim. I nic nie zapowiada zmiany.Skomentuj
-
Skomentuj
-
A gdy ktoś jest Łodziakiem, przyzwyczajonym do z tutejszych cen, to zauważy różnicę pomiędzy stolicą a Łodzią.
No i łatwiej dać napiwek latwiej, gdy za obiad czy kolację płaci się mniej.Skomentuj
-
Zależy do czego odnosisz koszt obiadu. Proponuję w takim przypadku odnieść do zarobków w obu miastach.
Natomiast to chyba jednak nie jest kwestia kosztu obiadu, ale kwestia zwyczaju - i to nie kultury, ale właśnie zwyczaju.
A przy okazji - czy dajecie napiwek ludziom przynoszącym pizzę, którą zamawiacie przez internet lub telefon?Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
-
Daję. Kurierom zreszta też.
Nie zawsze. Lubie tych ktorzy sa w miare punktualni i dzwonią ze przyjda. A to niestety nie jest czeste...Skomentuj
-
Niech chodzą do tego swojego "kościołu" co niedzielę.
Niech jedzą co niedziele rosół z makaronem, a na drugie ziemjoki z przygrzaną kurą wygotowaną w rosole i z burakami.
Wstyd jak cholera za kazdym razem gdy nie dajboże jest sie gdzieś w ich towarzystwie, są jacyś nieokrzesani, nie wiedzą kiedy jak sie zachować, kiedy powiedzieć dziękuję i przepraszam i kiedy zostawić napiwek.
Dla jasnosci tlumaczę wszystkim wsiorom przybywającym do restauracji: fakt że ktoś ci wieśniaku przynosi miske z zupą do stołu a ty buraku siedzisz przy stole jest podstawą do wynagrodzenia tej czynności, bo nie jesteś nikim ważnym w tej relacji, nie jesteś wyżej w tej piramidzie, a żeby to uzmysłowić wieśniakom i prostakom określono i sformalizowano ten proceder.
Za granicą często z automatu dodawany jest do kwitu napiwek.
W norwegii przy kolacji obslugiwaly nas trzy kelnerki i trzeba za to zapłacić bo to normalne.
Jak masz wątpliwości to zostań w chacie i żryj ziemniaki z gorczka z burakami ze słoika.
Ale do restauracji nie chodź więcej.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Przekonalem sie dawno temu ze z prostakami nie rozmawia sie inaczej.
Nie dociera do buraka kulturalna mowa.
Tatus tak rozmawia z naszą rodziną ze wsi, ****e ich odrazu grubo, nie patyczkuje sie.
Dlugo go strofowałem zeby byl mily dla wsiowej rodziny, ale dorosłem i poznalem tą straszną wieśniaczą mentalność, gdzie nie ma rozumu i honoru itd.
Tak rozmawiać trzeba z plebsem.
****a jego mać.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Krzysiu a jak myslisz ten kto ci "przyniosl ta zupe" do stolika to przyszedl za toba spod mostu czy wylazl ze smietnika czy jest tam zatrudniony? Napiwek to dodatek i to dobrowolny a nie przymus. Ty sie powolujesz na Norwegie a ja powiem, ze jak dasz napiwek w Japonii to kelner uzna ze go obrazasz. Tam napiwkow sie nie daje bo to jest w zlym guscie. Zatem powolywanie sie na to, ze w innym kraju cos obowiazuje niewiele wnosi do zachowania w Polsce. Tu nadal to gest ze strony klienta a nie jego obowiazek. Dam jak uznam, ze zachowanie kelnera na to zasluguje czyms wiecej niz standardowa i obowiazkowa zawodowa uprzejmosc i profesjonalizm. Na szczescie coraz czesciej mam powody do zostawienia napiwku wiec nie mam z tym problemu.Skomentuj
-
Nie wychodząc z refektarza i tematów okołoodżywczych, mało rzeczy tak mi utkwiło w głowie jak wspomnienia mojej babci jak to 'na robotach' w Niemczech słowiańscy 'podludzie' (Polacy i Rosjanie) siedzieli przy jednym stole z bauerami. Owszem, miała pewnie szczęście że trafiła na sensownych ludzi (wracając do tematyki BezTabu, dziadek uśmiechał się wtedy i mówił 'Ty lepiej powiedz coś z tym bauerem robiła na sianie że tak dobrze miałaś'), ale nastawienie polskiej 'elity' do 'ludu' bardzo często jest takie jak zaprezentował tutaj nasz Krzyś. I to jest jeden z powodów że 'lud' ma ogólnie w odwłoku takie sprawy jak okupacja czy PiS, które bardziej dotykają zadufaną w sobie 'elitę'.
Było o napiwkach, a znowu zeszło na politykę... No więc wracając do napiwków, to sam słyszałem jak bliska rodzina komentowała ile napiwku zostawił przysłowiowy wujek z Ameryki. Było to jakieś 20 lat po jego wizycie. Fajny przykład różnic kulturowych (i zarobków).'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
Skomentuj