W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Związek z ustawionym, kasiastym facetem.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Raine
    Administrator
    • Feb 2005
    • 5252

    #31
    Nie widzę w tym nic złego, pewne zachowania mamy wpisane w kod genetyczny i jest to zależne od płci - samiec próbuje zapłodnić jak największą liczbę samic (vel zdrada) a samica - zapewnić byt sobie i przyszłemu/obecnemu potomstwu (vel utrzymanizm).

    Mi to fito. Nie wpasowuję się w pierwszy schemat, ale i nie zamierzam krytykować tych, którzy w ten sposób postępują. Atawistyczne zachowania to w ludzkich społecznościach nihil novi.

    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




    Regulamin Forum.

    Skomentuj

    • doniczkowiec
      Świętoszek
      • Aug 2009
      • 33

      #32
      Moim zdaniem dla bogatych panów studia nie są walorem, prosze zauważyć że wiele bogatych panów nie ma ukończonych studiów
      Dziwie się też kobietom dla których grubość portfela świadczy o jakości towaru.
      Podejrzewam że koleżanko Daj_mi mieścisz się w przedziale wiekowym 20-25, rozumiem że osiągnełaś już zarabki takie, które pozwalają Ci mówić o swoich znajomych, że to jakiś gorszy poziom etc.

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #33
        Napisał Greedo
        Wyjaśnij mi to. Jak walory i stawka dziewczyny rosną wraz z kończonymi przez nią fakultetami - oczywiście w kontekście zwiększenia szans zostania wybranką takiego bogatego pana.
        Jak myślisz, czym lepiej pochwalić się przed kolegami: dziewczyną po zawodówce, czy absolwentką lub studentką modnego kierunku? Z którą lepiej się pokazać? Która jest cenniejszą zdobyczą?
        0statnio edytowany przez Rojza Genendel; 16-02-10, 12:11.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • siostrabasen
          Ocieracz
          • May 2009
          • 177

          #34
          a ja jestem starej daty
          i lubię jak facet płaci w knajpie i w drzwiach mnie przepuści itd....
          lubię prezenty i kwiatki

          i nie widzę w tym nic nieodpowiedniego
          całuję lepiej niż gotuję

          Skomentuj

          • Greedo
            Banned
            • Dec 2006
            • 1657

            #35
            Napisał Rojza Genendel
            Jak myślisz, czym lepiej pochwalić się przed kolegami: dziewczyną po zawodówce, czy absolwentką lub studentką modnego kierunku? Z którą lepiej się pokazać? Która jest cenniejszą zdobyczą?
            Cenniejszą zdobyczą jest ta, która jest ładniejsza i ma lepsze cycki...

            Skomentuj

            • Gayka
              Gwiazdka Porno
              • Feb 2010
              • 1637

              #36
              Napisał Aśka
              Ja ogólnie nie cierpie , gdy facet za mnie placi na randce, czy w związku.
              O to to, mam identycznie, ale to spowodowane jest pewnym facetem, z którym pod niemal każdym względem ma złe wspomnienia i doświadczenia, choć było to dawno temu.

              Ostatnio dostałam prezent i uznałam, że nie mogę go przyjąć ot tak. Powiedziałam, że chciałabym mu oddać pieniądze uzasadniając swoją decyzję. Zrozumiał i przyjął je ode mnie. Ale stwierdzenie:

              Napisał Aśka
              Mam swoją kase , nie potrzebuje cudzej.
              zalatuje mi trochę unoszeniem się honorem
              GRAMMAR NAZI

              Skomentuj

              • Nolaan

                #37
                zalatuje mi trochę unoszeniem się honorem
                To coś złego? Mi imponują dziewczyny, które w ten sposób co Aśka myślą. Znają swoją wartość, są dumne i samodzielne.

                Skomentuj

                • Gayka
                  Gwiazdka Porno
                  • Feb 2010
                  • 1637

                  #38
                  W dumie i samodzielności nie ma nic złego, ja też wolę sama za siebie płacić. Ale jeśli facet mnie zaprasza i chce ponieść koszty to nie będę przecież strzelać focha, jak zapłaci. Raz mi nawet jeden powiedział jak poszłam sobie kupić coś do picia, że to go uraziło, nie wiedziałam co powiedzieć ;P

                  Co do tematu, niech sobie będą utrzymankami, nie moja brocha - ja swojej nie oddam za pieniądze ;>
                  GRAMMAR NAZI

                  Skomentuj

                  • doniczkowiec
                    Świętoszek
                    • Aug 2009
                    • 33

                    #39
                    Napisał Rojza Genendel
                    Jak myślisz, czym lepiej pochwalić się przed kolegami: dziewczyną po zawodówce, czy absolwentką lub studentką modnego kierunku? Z którą lepiej się pokazać? Która jest cenniejszą zdobyczą?
                    Myśle, że lepiej się pochwalic kobietą inteligentną, czy po studiach czy bez nich ważne, żeby iq było wysokie hehe
                    A podejscie kobiet kochających bardziej pieniądze niż faceta serdecznie dziękuje staram sie unikać takich osób i współczuje facetom że dali się wydymac ;p

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #40
                      Napisał doniczkowiec
                      Podejrzewam że koleżanko Daj_mi mieścisz się w przedziale wiekowym 20-25, rozumiem że osiągnełaś już zarabki takie, które pozwalają Ci mówić o swoich znajomych, że to jakiś gorszy poziom etc.
                      Mam 21, moje zarobki pozwalają mi na radzenie sobie w życiu, nie należę natomiast do osób dzianych - raczej pracuję tylko tyle, ile muszę, żeby nie płaciła za mnie matka, żebym mogła sobie kupić bluzkę, pójść ze znajomymi do kina, zabrać przyjaciółkę na kawę.
                      Właśnie umiejętność radzenia sobie cenię bardzo u ludzi, tak samo jak pracowitość, ambicję, pomysłowość. Nigdzie nie mówię, że moi znajomi są jakimś gorszym elementem, wręcz przeciwnie - wiem, że są na tyle inteligentni i obrotni, że świetnie sobie poradzą w życiu. Chcę mieć faceta nie odstającego od nas, tak samo ambitnego, pracowitego, umiejącego o siebie zadbać. To coś dziwnego?
                      Niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego mam poważać 25letniego chłopczyka, który ciągle siedzi na garnuszku mamusi. Lub banana, który jeździ samochodem od tatusia. Dlaczego nie moze mi imponować ktoś, kto własną pracą, intelektem, umiejętnościami dorobił się w życiu jakiegoś wyższego poziomu.
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • Sexy_man
                        Perwers
                        • Feb 2007
                        • 1163

                        #41
                        To teraz może ja, autor wątku, wypowiem się w danym temacie. Na wstępie jednak napiszę, że cieszę się, że temat wywołał tak żywą dyskusję – czyli spełnił jeden ze swoich celów (dzięki Nili za miłe słowa ).

                        No to zaczynam.
                        Na początek chciałbym nadmienić, iż odniosłem wrażenie, że niektórzy opacznie, źle zrozumieli przesłanie założonego tematu. Ale o tym później.

                        Zgadzam się w zupełności z Aśką! Wyraziła w swojej wypowiedzi mój pogląd na ten temat. Też brzydzę się postawą tych dziewczyn, dla mnie także taka postawa to pewnego rodzaju ku***stwo. Jest to sposób na życie żałosny, nędzny i próżny.

                        Ponadto, pojawia się tutaj poczucie własnej wartości: obydwie strony CHCĄ w ten sposób się dowartościować (w sposób żałosny) – ONA, że udało jej się zakręcić wokół faceta nadzianego i ustawionego, bo przecież taki mógłby mieć, z takim portfelem, każdą laskę; ON – bo poprzez utrzymywanie młodej ładnej i chętnej laski dowodzi, że jego pieniądze i praca są tak warte, że może mieć u boku młode ciałko.

                        Jeszcze do niedawna moje rozważania na ten temat byłyby czysto teoretyczne. Ale, tak jak pisałem na początku, poznałem osobiście taką dziewczynę i czasem się z nią widuję. Nie jest ona superleniwa: pracuje, studiuje, rozwija się w firmie, gotuje w domu. Do tego jest zabawna, miła, w miarę inteligentna, atrakcyjna i seksowna. To skoro jest tak super, to czego się czepiam? A dlatego, bo ona sama przyznała się do tej „polityki” życia: jeśli do tego mówi swojej koleżance, że to jest dobry sposób na życie, że warto spróbować i poniekąd ją namawia – no to sorry, dla mnie to jest karygodne. Mało tego, w pewnym momencie poznała mężczyznę w swoim wieku, normalnego, nienadzianego i coś zaczynało między nimi się dziać. I jak to się zakończyło: otóż zastanawiała się, ale wybrała ostatecznie zostać przy starszym i bogatszym, gdyż „jak ona sobie da radę, jak się utrzyma?? Miałaby mieszkać w wynajmowanym małym pokoju, za co kupi te wszystkie drogie kosmetyki??”. I jaki z tego wniosek?
                        Ano taki, że jak przyjdzie co do czego, że jak przyjdzie godzina krytyczna, to TAKA DZIEWCZYNA JEST GŁĘBOKO W D*PIE! Jak jej nie wyjdzie związek, jak facet ją rzuci – to ona jest wtedy NIKIM. Nikim – też w swoich oczach.
                        I to jest rzecz, która jest dla mnie kluczowa: wiążesz się z osobą, która Cię utrzymuje, łoży na Ciebie, a Ty jesteś uzależnioną osobą. Uzależnioną finansowo, organizacyjnie, a tym samym psychicznie.

                        I dlatego daj_mi źle zrozumiała przesłanie mojego tematu. Martynko mówisz, że chcesz mieć faceta na poziomie etc. Okej, ale ja o czym innym piszę w tym temacie: o tym, że jak się wahasz czy go rzucić, to go nie rzucisz, bo to pieniądze Cię trzymają przy facecie, że jak byś chciała odejść to nie odejdziesz, bo „za co kupisz te wszystkie bibeloty”. Rozumiesz różnicę?

                        Ponadto, kolejne pytanie, czy nie wydaje Wam się, że takie osoby mają ogromne problemy z poczuciem własnej wartości?

                        Podsumowując temat jest o próżności takiej dziewczyny, o wyrachowaniu, o ku***twie i jej nieświadomości życiowej – bo sama, jako jednostka oddzielna, nie da sobie rady.
                        Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

                        Skomentuj

                        • daj_mi
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 4452

                          #42
                          Ok, teraz mam to. Ale ssie takie życie. W sensie - z początku nie wyglądała ta relacja tak źle, ale jak przytoczyłeś więcej szczegółów, to się posypało.
                          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #43
                            Napisał Sexy_man
                            Ano taki, że jak przyjdzie co do czego, że jak przyjdzie godzina krytyczna, to TAKA DZIEWCZYNA JEST GŁĘBOKO W D*PIE! Jak jej nie wyjdzie związek, jak facet ją rzuci – to ona jest wtedy NIKIM
                            Hmm, zasadniczo - nawet kochajacy facet z ktorym dziewczyna nie jest dla kasy moze ja rzucic i wtedy kazda osoba bez wlasnych pieniedzy jest w dupie - bez wzgledu na to czy zwiazek byl z milosci czy dla pkasy.

                            Nigdy nie potrafilam zrozumiec kogos, kto nie chce miec wlasnych pieniedzy tylko byc na utrzymaniu drugiej osoby

                            Skomentuj

                            • doniczkowiec
                              Świętoszek
                              • Aug 2009
                              • 33

                              #44
                              Daj_mi kurcze głupio mi tak pisac hehe dziwne skojarzenie
                              Jest posród nas bardzo wiele osób które są ambitne, kreatywne, ale brakuje im odwagi, bo wolą mieć to stałe 1000- 1500 zł, brakuje im tylko odwagi żeby na biznes wyrzucic całe swoje osczędności, dlaczego tak jest?
                              odpowiedz jest bardzo prosta, nie ma rzeczy idealnych
                              założy swoją firme, to będzie z nią ohajtany, taka jest prawda, zakładasz swoją firme to przejmujesz się nią 24/7, natomiast myślisz, że pracujesz na etacie to co wtedy myslisz? jest wszystko w porządku, do kiedy? do wtedy aż cię zwolnią... a gdzie wtedy jesteś? w DUPIE...
                              Daj_mi rozumiem co myślisz o bananach.. podobnie myślałem, ale zapewniam Cię, że jesli na 18ste urodziny dostałas nowy salonowy samochód, to twoje podejscie będzie różne od innego niestety na tym świecie tak jest, że wszystko zależy od pieniędzy i każdy ma swoją cene.. Nie wierze że dziewczyna by odmówiłaby starszemu panu sexu za powiedzmy milion złotych sam chyba nie odmówił ...
                              Dlatego według mnie wyrwanie bogatej osoby to nie jest prestiż tylko blacharstwo, szukam a moze mam kobiete która będzie ze mną kiedy będe musiał w********c konserwy z biedroniki, żeby potem stać sie wolnym finansowo.. to jest ważne żeby patrzec jak partner dojrzewa, jak widze że zamiast kupic sobie nowy samochod kupi sobie mieszkanie ktore wynajmie i tym sposobem, będzie kreował pasywny dochód...
                              Btw też mam 21 lat studiuje ekonomie, nie dlatego że to moja pasja, tylko dlatego że chce zaspokoić ambicje matki, i zdobyć papierek którym będe mógł sobie dupe podetrzec, dużo osób wie jak wygląda sytuacja w szkolnictwie wyższym, nie liczy sie poziom nauczania tylko zdawalność... koniec tego off topica i przepraszam wszystkich forumowiczów za błędy niemerytorczyne, ale pisałem to pod natchnieniem %% więc wiadomo że może to brzmiec jak pierd%^6 bełkot... pozdrawiam

                              Skomentuj

                              • Rojza Genendel

                                Pani od biologii
                                • May 2005
                                • 7704

                                #45
                                Ja mam inne spostrzeżenie znów, powiedzmy że bardziej praktyczne. Nie chciałabym mieć dzianego faceta bo... od kasy większości ludzi przewraca się w dupie. Nie sądzę żeby taki "byznesmen" lubił proste przyjemności jakie ja lubię: podróż pociągiem, wakacje pod namiotem, obiad w barze mlecznym, siedzenie w nocy nad Wisłą czy wspolne pieczenia ciesta.
                                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                                Skomentuj

                                Working...