Każdy ginekolog po "n" latach pracy traktuje każdą pacjentkę bez większych emocji. Słyszałem, że ginekolodzy mają obniżone libido a żony ginekologów są często niedopieszczone. Nie dziwię się, gdybym każdego dnia oglądał tyle kobiet to też nie miałbym ochoty na sex!!!!
Partner ginekolog
Collapse
X
-
-
własnie o to mi chodziło, dlatego nie chciałabym faceta ginekologa. Myślę, ze przy tych wszystkich nawet moja mała straciłaby swoj urok.Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.Skomentuj
-
Mi też nie chodzi o zazdrość, raczej o komfort. Nie chciałabym, żeby widział inne kobiety tak non stop. Źle bym się czułaSkomentuj
-
Skomentuj
-
Żeby znaleźć sobie ginekologa kobietę, musiałam się nieźle natrudzić.
To faceci sa gorszymi ginekologami ? sa jakies mega studia medyczne tylko dla kobiet i mezczyzni nie maja tam wstepu ? nie rozumiem, zeby wybierajac lekarza kierowac sie płcią.
Co do tematu to hmmm zawod jak zawod, ja tu nic takiego nie widze a ze facet musi sie naogladac to coz - jego praca to jest.
Przeciez nie wybiera sie drugiej polowy po tym jaki zawod wykonuje rotfl.Skomentuj
-
Vigor - widzisz, to jest bardzo intymna sfera kobiecego ciała i nie każda chciałaby żeby oglądał ją mężczyzna... Kwestia nastawienia psychicznegoSkomentuj
-
[quote=Ink;367128] Wyobraźcie sobie, że wasz mężczyzna codziennie ogląda i dotyka ileś tam kobiet. Bada wymazy, często też niepełnoletnich. [quote]
Przez prawie pół roku spotykałam się z panem ginekologiem i raczej było mi obojętne czy te panny pokazują mu cipkę, cycki czy zęby itd.
Na osobie wykonującej ten zawód taki widok nie robi wrażenia.
A chodziły panny niektóre takie wystrojone do niego jakby miały po czerwnoym dywanie zaraz śmigać Chodziły i kobiety po 20 i po 30 i po 40 i po 50, więc się chłopak napatrzył i namacał w życiu Poza pracą nie zauważyłam, żeby różnił się czymkolwiek od innych mężczyzn, poza tym, że miał duże wyczucie w dotykaniu kobietyMój post = według mnie.Skomentuj
-
nie rozumiem, zeby wybierajac lekarza kierowac sie płcią.
Co do tematu to hmmm zawod jak zawod, ja tu nic takiego nie widze a ze facet musi sie naogladac to coz - jego praca to jest.
Więc ogólnie chodzi o to, że kobieta u ginekologa nie siedzi i nie popija z nim kawki, tylko po ,,dzień dobry" ściąga gacie, wdrapuje się na samolot, rozkłada przed obcym facetem szeroko nogi, a ten daje nura i wciska jej w pochwę metalowy wziernik celem pobrania wymazu. Następnie wierci jej tam paluchem, sprawdza dotykowo, czy wszytko jest w porządku, a to wbrew pozorom nie należy do najprzyjemniejszych doznań. Na dodatek jeszcze zagaduje o pogodzie i stara się nie patrzeć pacjentce w oczy, żeby ta nie czuła się jeszcze bardziej niekomfortowo. Potem z reguły już na innej kozetce, na którą trzeba się przespacerować z gołą pupą, pakuje jej coś na kształt małego penisa, by zrobić USG macicy. Grzebie jej tam tym przyrządem i grzebie, aż mu się znudzi i dopiero wtedy, po ok. 20 minutach całej wizyty można ubrać gatki, co też panie czynią zapewne z ogromną radością i ulgą. Tak to właśnie w skrócie wygląda.
Jakby nie było, ja osobiście uważam, że kobieta ginekolog wywoływałaby mniej stresów u pacjentek niż np. jakiś brodaty facet z wielkimi łapskami.0statnio edytowany przez Gość; 06-08-09, 17:10.Skomentuj
-
(up) ostatni akapit - swiete slowaSkomentuj
-
Tylko Ty patrzysz, a inny dotyka, bada, czesto chore cipki. Może i wtedy bardziej by się doceniło swoją. Nie wiem tylko jakby to podziałało na faceta, jakby wrocił z pracy zmeczony, a jeszcze ja bym się przed Nim rozlożyła, mysle, ze moglby miec dosyc.Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.Skomentuj
-
ma przykre wspomnienia z pań g., a zwłaszcza jednej, która nie zdejmowała biżuterii z palców przed owym gmeraniem.
Skomentuj
-
mój ginekolog najwyraźniej jest dziwny :-P
patrzy mi w oczy jak najbardziej, jest wesołym facetem, czesto zartuje, czasem gadamy chwilę. i nie sądzę, ze go to zupełnie nie kręci. mówi mi czasem komplementy (np. że bardzo podoba mu się mój biust). chodzę do niego od 15 lat już, więc jakby starzy z nas zanajomi :-) nawet pytał mnie ostatnio czy po tylu latach, to jeszcze się go wstydzę.Skomentuj
-
Może ja jestem "inna", ale uwazam,ze podejscie autorki do tamatu jest po prostu mocno niedojrzałe.
Miałam do czynienia w zyciu z kobietami i mężczyznami ginekologami. Kobiety sa do kitu, bo z reguły maja mała dloń, a to przy badaniu jest własnie wielce nieprzyjemne.
Mam paru znajomych ginekologów. Normalni faceci. Badane kobiet to ich praca. Natomiast posiadana praz nich wieda moze zaprocentować udanym seksem. ( nie sprawdzałam..)Skomentuj
-
@Frodo, co to za lekarz, który pakuje paluchy z pierścieniami?? Szkoda słów po prostu.Skomentuj
-
No cóż, ja sam mam małe doświadczenie pół-ginekologiczne i powiem szczerze, że w chwili badania pacjentki ostatnią rzeczą, o której się myśli jest seks. W momencie badania okolic intymnych, tak samo jak podczas pobierania krwi, rozcinania skóry skalpelem czy przy trepanacji czaszki, profesjonalista nie myśli o tym, że kroi/dotyka człowieka. W takich momentach trzeba się skupić maksymalnie na wybranym kawałeczku ciała i na "misji do spełnienia". Częściej spotyka się opinię, że lekarze traktują pacjentów przedmiotowo, ale w większości to jest mylne pojmowanie tych kwestii.Skomentuj
Skomentuj