W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Partner ginekolog

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ink
    Świętoszek
    • Apr 2009
    • 27

    Partner ginekolog

    Żeby znaleźć sobie ginekologa kobietę, musiałam się nieźle natrudzić. W promieniu 20km tylko jedna, przyjmująca 2 dni w tygodniu. Zaczęłam się wtedy zastanawiać, jak mężczyznom w zawodzie układa się życie prywatne?

    Sama nie wyobrażam sobie takiego związku. Wyobraźcie sobie, że wasz mężczyzna codziennie ogląda i dotyka ileś tam kobiet. Bada wymazy, często też niepełnoletnich. Albo na randce, na pytania czym się zajmuje, chłopak mówi, że marzy o prywatnym gabinecie. Jak sądzicie? Może jestem uprzedzona, ale chyba nie jest to dla kobiety zbyt komfortowa sytuacja.
  • Elidea
    Świętoszek
    • Aug 2009
    • 1

    #2
    Myślę, że oni podchodzą do tego całkowicie bezemocjonalnie. Poza tym ginekologia to nie tylko niepełnoletnie dziewczyny, ale stare kobiety lub w ciąży. To wcale nie jest estetyczne i nie sądzę, że taki lekarz się podnieca takimi widokami.

    Skomentuj

    • Jacenty
      Emerytowany PornoGraf
      • Jul 2006
      • 1545

      #3
      Mam w rodzinie ginekologa i mniej więcej wiem jak to wygląda. Bynajmniej nie za ciekawie. Nie chodzi tu o stosunki w rodzinie, bo z tymi nie ma problemu. Profesjonalista podchodzi do pracy w profesjonalny sposób, czyli bez angażowania emocji. Częściej jednak zamiast widoku pięknej muszelki, ma do czynienia ze zmianami chorobowymi, bo przecież zdrowe kobiety nie chodzą do ginekologa za często. Idą, gdy coś zaczyna dolegać. Często też są to zaniedbane kobiety, bo u takich o infekcje najłatwiej. Nie ma w tym żadnej przyjemności.
      Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

      Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Napisał Ink
        ale chyba nie jest to dla kobiety zbyt komfortowa sytuacja.
        Nie jest mniej komfortowa niz bycie partnerką jakiegokolwiek innego lekarza.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • Bells
          Świętoszek
          • Feb 2009
          • 19

          #5
          To po prostu praca, jak każda inna.
          W dodatku chłopak/mąż ginekolog to dość sporo zalet. Wie co i jak - i to nie tylko jeśli chodzi o najlepsze zabezpieczenie czy poród

          Skomentuj

          • Frodo Baggins
            Perwers

            Wspomógł BT
            • Feb 2009
            • 1174

            #6
            myślę, że jeśli już to partnerka fotografa od aktów mogłaby mieć większe obiekcje. on przynajmniej fotografuje erotyzm, a nie "babrze" się w upławach albo co gorsza - diagnozuje raka szyjki macicy...

            Skomentuj

            • curious
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 562

              #7
              Nie byłabym zazdrosna, co najwyżej bałabym się, ze po całym dniu patrzenia się na cipki, na moją już nie spojrzy
              ...I dobry Boże spraw...
              żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

              Skomentuj

              • Gurgun
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 707

                #8
                Napisał Ink
                Sama nie wyobrażam sobie takiego związku. Wyobraźcie sobie, że wasz mężczyzna codziennie ogląda i dotyka ileś tam kobiet. Bada wymazy, często też niepełnoletnich. Albo na randce, na pytania czym się zajmuje, chłopak mówi, że marzy o prywatnym gabinecie. Jak sądzicie? Może jestem uprzedzona, ale chyba nie jest to dla kobiety zbyt komfortowa sytuacja.
                A ja nie rozumiem problemu. Czy miałabyś problem z tym, że piekarz piecze tyle chlebów innym ludziom każdego dnia? Bo z tego co wiem to większość ginekologów podobnie podchodzi w pracy do cipek jak piekarze do chlebów. Wiesz, jeśli facet zobaczy cipkę raz na jakiś czas, to się podnieci, owszem. Ale jeśli widzi codziennie 20 cipek, to już raczej nie myśli, żeby każdą przelecieć. Co więcej, to nie jest tak, że się wybiera pacjentki, więc przychodzą i kobiety stare i brzydkie, a także i chore, co dodatkowo odsuwa "kosmate myśli".

                Napisał Bells
                To po prostu praca, jak każda inna.
                W dodatku chłopak/mąż ginekolog to dość sporo zalet. Wie co i jak - i to nie tylko jeśli chodzi o najlepsze zabezpieczenie czy poród
                Fakt
                Gurgun - jaki jest każdy widzi

                Skomentuj

                • papużka

                  #9
                  Tak jak curious w końcu mógłby mu się znudzić widok mojej małej jakby cały dzień zmuszony byłby oglądać inne

                  Skomentuj

                  • Karookarolina
                    Perwers
                    • May 2009
                    • 1050

                    #10
                    Ja zazdrosna bym nie była. Zastanawiam się tylko czy miałby ochotę na seks widzac i badając chore cipki, czesto starszych kobiet. Ja jednak wolę, żeby oglądał mnie jedną i za moją małą tesknił i rzucał się na nią jak zawsze Chociaż mój facet ma gorszą pracę niż ginekolog
                    Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

                    Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

                    Skomentuj

                    • Topek
                      Banned
                      • Oct 2006
                      • 148

                      #11
                      Kiedyś słyszałem pewien kawał, który idealnie(moim zdaniem) oddaje zainteresowanie ginekologa innymi ''okazami''.

                      Kolejny dzień w pracy, ginekolog bada kolejne pacjentki wyczekując niecierpliwie końca dnia. Wraca do domu, zakłada kapcie i otwiera piwo, gdy nagle w drzwiach staje jego żona, w seksownej bieliźnie.
                      -A może byśmy się tak pokochali? - pyta.
                      Facet na to:
                      -****a, znowu ****.
                      ;D

                      Skomentuj

                      • Nilieth

                        #12
                        Napisał Ink
                        Żeby znaleźć sobie ginekologa kobietę, musiałam się nieźle natrudzić. W promieniu 20km tylko jedna, przyjmująca 2 dni w tygodniu.
                        I to jest to, co mnie niezmiernie wkurza. Dlaczego babek ginekologów jest tak mało? Przecież jako kobiety idealnie nadają się do tego zawodu, a tu żeńskiego osobnika ze świecą trzeba szukać. A i tak szanse są marne, że takowego znajdziesz.
                        Sama nie wyobrażam sobie takiego związku. Wyobraźcie sobie, że wasz mężczyzna codziennie ogląda i dotyka ileś tam kobiet.
                        Jak siedzi mu tam ze 20 kobiet i wciąż dochodzą nowe, to przypuszczam, że bardziej interesuje go zegarek, by wreszcie stuknęła na 15.00 i można się zmywać na obiad. A tymczasem trzeba wysłuchać, poprosić o rozebranie się, położenie na fotelu, zaaplikować wziernik i tak ciągle na okrągło. Tylko postacie się zmieniają, a poza tym schemat podobny. Nuda ogólnie.
                        Bada wymazy, często też niepełnoletnich.
                        Ale co z tego, że niepełnoletnich? Nie rozumiem co jest tu takiego drażliwego.
                        Albo na randce, na pytania czym się zajmuje, chłopak mówi, że marzy o prywatnym gabinecie.
                        Obrotny chłopak, bo prywatny gabinet to zawsze jakaś niezależność. Nie to co publiczne <często obleśne> przychodnie.
                        Jak sądzicie? Może jestem uprzedzona, ale chyba nie jest to dla kobiety zbyt komfortowa sytuacja.
                        Zawsze jak trzeba się wybrać do pana G. strzela mnie myśl, dlaczego ten lekarz nie został np. pediatrą albo laryngologiem. Skąd wziął pomysł, by zaglądać kobietkom między nogi, a nie np. standardowo osłuchać, wsadzić patyczek do buzi, czy trąbkę do ucha. Czy można sobie wymarzyć zawód ginekologa? Chyba tak, skoro tylu panów zajmuje się tą profesją.
                        0statnio edytowany przez Gość; 04-08-09, 12:50.

                        Skomentuj

                        • Niechciany__
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • May 2009
                          • 282

                          #13
                          Ja powiem tylko krótko:
                          Jako nieletnie chłopię jeszcze w liceum byłem "szefem" spływu kajakowego. Nasz lekarz, dentysta, rodem z Komturii Krzyżackiej (w tym przypadku z Torunia) często opowiadał jak to wpadał do niego do gabinetu zaprzyjaźniony kolega ginekolog z tekstem: "Choć Wacek (tak zwali dentystę) na spacer, bo ja muszę wreszcie na twarze zamiast na dupy popatrzeć" Po tym tekście kolega, który zarzekał się, że pójdzie na ginekologię, został chirurgiem (Niestety straciłem kontakt)..

                          Myślę zatem, że mając ginekologa za partnera kobieta raczej nie ma się czym przejmować, bowiem każda rzecz oglądana w nadmiarze traci urok przyciągania i tyle.

                          By jednak nie smucić pięknej curious, która niebawem ... mniejsza o to ..
                          dodam też że jak można wyczytać między innymi w powieści Dorothy Uhnak "Policjanci", to, że partner naogląda się innych, nie znaczy, że ta "jego" przestanie go podniecać. W powieści jest scena, w której jeden z tytułowych bohaterów kocha się z prostytutką, ale nie jako klient, tylko jako bliski przyjaciel.. Ona mu wtedy mówi, że to, co on dostaje to coś, czego nigdy nie znajdzie jako klient.. Morał? Należy oddzielać profesję od związku. BTW aktorzy na planie filmowym też nie zawsze pozorują stosunek.. - czy to wtedy jest zdrada? (lekko OT to pytanie jest, ale mam nadzieję na pobłażliwość tym razem )

                          PS. Cholera, miało być krótko, a wyszedł mi jeden z dłuższych postów ..
                          * * * * * * * *
                          Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa - nie zmienia to jednak faktu, że inteligencja idzie często w parze z chamstwem i nietolerancją.

                          Skomentuj

                          • jezebel
                            Emerytowany Pornograf

                            Zboczucha
                            • May 2006
                            • 3667

                            #14
                            To się nazywa profesjonalizm. POza tym na miłość swojego życia patrzy się zawsze inną parą oczu.
                            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                            Skomentuj

                            • papużka

                              #15
                              Napisał Nilieth
                              Skąd wziął pomysł, by zaglądać kobietkom między nogi, a nie np. standardowo osłuchać, wsadzić patyczek do buzi, czy trąbkę do ucha.
                              Pewnie, wybierając specjalizację, nie myslał o tym, że będzie oglądać również brzydkie i chore muszelki

                              Skomentuj

                              Working...