Generalnie to wychodzę z zasady, że nic na siłę. Chodzenie za kimś i mocne próbowanie bycia w odpowiednim miejscu i czasie jest trochę niepokojące.
Jeśli ktoś nie odpuszcza po kilku próbach to już w ogóle jakąś desperacją mi pachnie. Albo pobudkami, które nie dadzą trwałej znajomości.
Wiadomo, że w końcu można się do kogoś zbliżyć w ten sposób jak przyjdzie odpowiedni czas, ale moja babska duma podpowiadała by mi że jednak coś wyżebrałam.
Jeśli ktoś nie odpuszcza po kilku próbach to już w ogóle jakąś desperacją mi pachnie. Albo pobudkami, które nie dadzą trwałej znajomości.
Wiadomo, że w końcu można się do kogoś zbliżyć w ten sposób jak przyjdzie odpowiedni czas, ale moja babska duma podpowiadała by mi że jednak coś wyżebrałam.
Skomentuj