W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Narzeczona i kolega z pracy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • digo1205
    Ocieracz
    • Feb 2009
    • 104

    Narzeczona i kolega z pracy

    Witam, ja mam 30 lat a moja narzeczona 26. Chciałbym się poradzić postronnych osób w pewnej sprawie:

    Moja narzeczona poznała jakiś rok temu kolege w pracy. On jest od niej chyba rok czy dwa mlodszy i nie ma dziewczyny. Pracowali obok siebie, razem wychodzili na fajki i nic poza tym.
    Pewnego razu pokłóciliśmy się i ona po pijaku z nim pisała. Później zauważyłem jak pisze do koleżanki, że on jej nie odpisuje i że martwi się, że ją zablokował, że głupio jej i nie powie mi o tym, że do niego pisała.
    Powiedziałem jej, że nie podoba mi się to pisanie z nim i to, że cały czas mają kontakt. Ona na to, że to tylko kolega i wie o tym, że jest zajęta a ja jestem toksyczny bo zabraniam jej mieć kolegów.

    Prawda jest taka, że nie jestem tyranem i ufam jej więc nie mam problemu z tym żeby spotykała się ze znajomymi, wychodziła do klubu z koleżankami itp. ale takie pisanie to już trochę za dużo.

    Ostatecznie pogodziliśmy się, jest nam dobrze, wszystko się układa jednak ona już nie pracuje w tej firmie a ostatnio zauważyłem, że znów pisze z tym kolesiem i zaprosiła go na urodziny. Wkurzyłem sie. Oczywiście znów stwierdziła, że jestem toskyczny skoro mi się to nie podoba bo to tylko kolega i nic więcej jednak pisze nim dużo, zwłaszcza po alko i zauważyłem, że często usuwa wiadomości które do niego wysłała. Na dodatek w odwrotnej sytuacji kiedy ja pisałbym z jakąś koleżanką tak często to na pewno by jej to nie odpowiadało więc skąd te podwójne standardy?

    Mamy wspólnych znajomych różnych płci i spotykamy się z nimi również w pojedynkę i nie mam z tym problemu ale to jednak jest obcy koleś, wolny, którego nie znam i mam wrażenie, że trochę ukrywa przede mną tę znajomość.

    Jak wy byście zachowali się na moim miejscu? Akceptujecie takie zachowania? Mam się czym martwić?
  • kalarepa
    Świętoszek
    • Dec 2020
    • 38

    #2
    Jak usuwa wiadomości, znaczy że ma ku temu powód. Ja bym się wkurzyła i pewnie drążyła tak długo aż bym dowiedziała się o czym piszą i czemu to usuwa. I właśnie najbardziej wkurzyło by mnie to, że robi to pokryjomu i kasuje wiadomości - to dla mnie oznacza nieczyste intencje

    Ja z mężem mam sprawę postawioną jasno, każdy może pisać i rozmawiać z kim chce, sami sobie mówimy o takich sytuacjach, nie ma powodu żeby to zatajać. No w końcu jesteśmy tylko słabymi ludźmi, w dodatku pcha nas ciekawość jedyne o co bym się mogła poważnie wnerwić, to jakby mąż się komuś wyżalał na nasz związek i prał u niego nasze brudy - dopóki pisze normalnie, żartuje czy nawet rozmawia o seksie, ok. Jakby innej kobiecie wyznawał miłość, albo planował wspólną przyszłość też bym się wkurzyła, ale w tej kwestii mu ufam.

    Skomentuj

    • e-rotmantic
      Perwers
      • Jun 2005
      • 1556

      #3
      Klasyczna, podręcznikowa sytuacja. Nazywam to "koło zapasowe". A taką zapasówkę należy poddawać regularnym przeglądom, czasami dopompować, żeby ciśnienie było odpowiednie. Twoja narzeczona go tam trzyma przy nadziei, że w razie kaprysu lub kłopotów, płynnie wskoczy na tamtego kolesia.

      To postępowanie jest typowe dla nastolatek. W wieku 26 lat to dość dziwne. Niewątpliwie koniec związku jest bliski. Ponadto, może to sugerować skrajną niedojrzałość emocjonalną Twojej narzeczonej.

      Skomentuj

      Working...